tag:blogger.com,1999:blog-57480400636853433452024-03-05T12:19:37.645+01:00 My one regret in life is that I am not someone else.Najbardziej niesamowita sztuka wychodzi od ludzi, którzy żyją tak, jakby nie miało być jutra... Trzeźwość jest do dupy.Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14887555591757550484noreply@blogger.comBlogger34125tag:blogger.com,1999:blog-5748040063685343345.post-25994068652018165222014-02-14T00:52:00.000+01:002014-02-14T00:52:05.442+01:00Walę tynki w Walentynki<span style="color: white;"><i>Na specjalną prośbę mojej ukochanej cioci Roxy (młodszej ode mnie, ale co tam xD) napisałam dodatek Walentynkowy. Zupełnie nie miałam na niego pomysłu, więc... No kuźwa, to jest jakieś dziwne. Huehuehuehuehue :D</i></span><br />
<span style="color: white;"><i>Dobra tam, walić to! A raczej walić tynki. B|</i></span><br />
<span style="color: white;"><i><br /></i></span>
<span style="color: white;"><i>Przed Wami kilka pojebanych historii, między innymi o tym, jak pan Steven Adler spędził kiedyś Walentynki oraz jak przebiegł koncert Death w Seattle 14 lutego (wątpię, że taki był, no ale no... Nawet jak był, to nie TAKI xD).</i></span><br />
<span style="color: white;"><br /></span>
<span style="color: white;"><br /></span>
<span style="color: white;"> Dawno dawno temu... No dobra, bez przesady. Wcale nie tak dawno, bo w roku 1982 w małej, malowniczej miejscowości o nazwie Los Angeles żyło sobie od cholery dziwnych ludzi. Poza tymi dziwnymi, byli też mniej dziwni i zdziwniali do reszty. A gdzieś tam, na tamtej ulicy... Albo w sumie może innej. Kurwa, nie pamiętam. No gdzieś tam stałem ja, ściślej mówiąc to pod sklepem. Tak, pod monopolowym. Wiatr seksownie rozwiewał mi włosy, a przynajmniej tak mi się zdawało. Dookoła mnie tysiące serduszek. Słodko. Zbliżał się Dzień Świętego Walentego. Z tejże okazji udałem się na obchód sklepów spożywczych i skorzystałem z promocji na lizaki i czekolady. Została mi nawet kasa na wódkę. Jako że byłem za młody, żeby samemu ją sobie kupić, zaczaiłem się pod tym monopolowym i czekałem na jakiegoś przyjaznego typa, który byłby skłonny to dla mnie zrobić. Mijały długie sekundy... W końcu zdałem sobie sprawę, że chce mi się sikać, więc wcisnąłem się między budynki, aby... Jakby to ładnie ująć... Nie wiem, pieprzyć to. Poszedłem się odlać. Poczułem niesamowitą ulgę i byłem gotów przestać pod tym sklepem kolejne długie sekundy. Na szczęście nie było to konieczne, bo akurat zauważyłem swojego kumpla z ulicy - Danny'ego. Katana, rurki, białe adidaski, rozpuszczone długie włosie i zalany, ale mimo wszystko całkiem niezły ryj. </span><br />
<span style="color: white;"> - Czee, stary! - poklepał mnie po ramieniu. - Co ty tu tak sam stoisz? Rozejrzyj się... Miłość, kurna, miłość... Rzygam tą całą atmosferą. Ty też singiel, nie? Walentynki spędzasz samotnie? Nie martw się, w inne dni też cię nikt nie kocha, takie życie. Wódka zawsze rozumie, nie? - mrugnął do mnie, szczerząc zęby.</span><br />
<span style="color: white;"> - Taa, w tej sprawie tu stoję. Może złożymy się na flaszkę czy dwie i pójdziemy je gdzieś opróżnić, co? - zaproponowałem z uśmiechem.</span><br />
<span style="color: white;"> Pomysł mu się spodobał. Danny zawsze był chętny do picia. Zaprosił mnie na imprezę z okazji święta zakochanych, która miała odbyć się na drugi dzień. No czyli w Walentynki, nie? Zero miłości, tylko alkohol, narkotyki, dobra muzyka i seks bez zobowiązań. To lubię, więc się zgodziłem bez zastanowienia.</span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: white;">~*~</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: white;"> Zapukałem do drzwi Danny'ego. Czekałem kilka chwil, po czym mocno walnąłem się z dłoni w czoło. Muzykę dobiegającą ze środka słychać na pół osiedla, a oni akurat usłyszą, jak pukam. Otworzyłem drzwi z impetem, prawie zabijając dziewczynę, stojącą obok nich. Grzecznie przeprosiłem i udałem się na obchód domu, żeby obczaić co i jak. Dużo alkoholu. Dużo półnagich kobiet, pewnie dziwki. Poszedłem do salonu i usiadłem w fotelu, po drodze zabierając flaszkę wódki. Obok mnie sączyła drinka całkiem urocza dziewoja w spodniach i koszulce Motorhead. Czyli nie dziwka. Czarne włosy co jakiś czas opadały jej na twarz. Ale cóż to była za laska! Wstałem i podszedłem do niej, mijając ową czarnowłosą... Myśleliście, że o niej mówiłem? Ha, nie! Kawałek za nią siedziała śliczna ruda dziwka, musiałem ją mieć. Stanąłem przed nią i zastanawiałem się, jak zagadać. Ona również piła, a może raczej łoiła drinka. </span><br />
<span style="color: white;"> - Walisz drinki w Walentynki? - zapytałem.</span><br />
<span style="color: white;"> Próbowałem się oprzeć seksownie o stół, ale niestety ten trochę mi odjechał i przyjebał w ścianę. Cóż... Wszyscy skupili swoją uwagę na mnie i na wielkiej dziurze w ścianie, którą zrobiłem. Ekhem... To znaczy stół zrobił, nie wiem, jak to się mogło stać. Do salonu wpadł wkurwiony Danny.</span><br />
<span style="color: white;"> - Stary, co to ma kuźwa być?!</span><br />
<span style="color: white;"> - No ale co jest? - udawałem, że nie wiem, o co chodzi. - Ona wali drinki, a ja walę tynki w Walentynki, gdzie tu problem?</span><br />
<span style="color: white;"> Wyleciałem z mieszkania i spędziłem dzień zakochanych na dworcu, wpierdalając hamburgery. I było mi zajebiście.</span><br />
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: white;"> ~*~</span></div>
<br />
<span style="color: white;"> Nie mogłam się doczekać na ten koncert. Michael nie mógł ze mną iść, w sumie chyba nawet nie chciał, nie lubił zespołu Death tak jak ja... Ja ich uwielbiałam, a w ostatnim czasie weszli na pierwsze miejsce listy najczęściej puszczanych przeze mnie kawałków. Poszłam więc na ich koncert sama. Za nic nie mogłam tego przegapić, zwłaszcza, że grali w moim mieście. Seattle. Najbardziej rozwalała mnie data, 14 lutego, lepszej chyba wybrać nie można na koncert metalowy. </span><br />
<span style="color: white;"> Wcisnęłam się w skórzane rurki, ubrałam koszulkę tego zespołu i usiadłam przed lustrem. Nakładałam makijaż wsłuchując się w dźwięki dema Death By Metal. Czerwone włosy zostawiłam rozpuszczone. Narzuciłam ramoneskę i zawiązałam glany, po czym wyszłam z domu i ruszyłam na przystanek autobusowy. Cała się trzęsłam, zawsze tak miałam przed koncertami. Wysiadłam pod klubem, ochrona nawet mnie nie przeszukała, Death nie był w końcu jakimś super znanym zespołem, więc raczej olewali sprawę. Ale ja czułam, że kiedyś będę wielcy, że stworzą coś niesamowitego.</span><br />
<span style="color: white;"> Weszłam do środka i pierwsze, co rzuciło mi się w oczy, to mnóstwo czarnych serduszek i podobnych "walentynkowych" dekoracji, powieszonych u sufitu. Poszłam pod scenę i usiadłam pod ścianą, gotowa zerwać się do pogo w każdej chwili. Wyszli na scenę. Nie ukrywam, że od początku skupiałam się tylko i wyłącznie na Schuldinerze. Miał w sobie to ''coś'', niesamowicie mnie pociągał. Wstałam i stanęłam centralnie przed nim. Spojrzał na mnie, uśmiechnął się lekko. Miałam kisiel w gaciach, ale nie dałam tego po sobie poznać. Zaczęli grać. Dzielnie szłam w pogo i zarzucałam włosami pod sceną, co chwilę napotykając na sobie spojrzenie Chucka. To był najlepszy koncert, na jakim byłam. Kam Lee rzucił pałeczki. Czyli koniec? Już?</span><br />
<span style="color: white;"> Podeszłam do baru i zamówiłam drinka. Uparcie wpatrywałam się w drzwi, przez które przed chwilą wyszedł Rozz. Czyli Schuldiner też musiał tam być. W końcu wyszedł, a ja zaczęłam udawać, że wcale go nie obserwuję i nie siedzę tu tylko dla niego. Zadziałało - podszedł do mnie. Usiadł obok i sobie również zamówił alkohol.</span><br />
<span style="color: white;"> - Podobał się koncert? - zagadnął.</span><br />
<span style="color: white;"> - Spierdoliliście jeden kawałek - wymusiłam na sobie lekceważący uśmiech.</span><br />
<span style="color: white;"> - Niemożliwe! - podniósł się. - Tylko jeden?!</span><br />
<span style="color: white;"> Obydwoje wybuchnęliśmy szczerym śmiechem. Cały czas go obserwowałam. Gdy patrzył mi w twarz, niby przypadkiem akurat w tamtej chwili oblizywałam wargi. Kiedy nad czymś myślał, spoglądał w dół. A ja wtedy zakładałam nogę na nogę. Po kilku... Lub kilkunastu drinkach, postanowiliśmy wyjść razem na spacer. Zaopatrzyliśmy się w wódkę w pierwszym lepszym sklepie i znaleźliśmy sobie w miarę ustronne miejsce. Po połowie pierwszej flaszki zaczęły się namiętne pocałunki. Po skończeniu drugiej... Cóż...</span><br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: white;">~*~</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: white;"> Otworzyłam oczy. Zbyt dużo światła, z powrotem je przymknęłam. Czułam obok siebie drugiego człowieka. Jeszcze raz ostrożnie uniosłam powieki. Schuldinger leżał na trawie, a ja na nim. Powoli wstałam i zaczęłam dreptać w miejscu, żeby rozprostować kończyny. Zapaliłam papierosa, tego potrzebowałam. Rozejrzałam się dookoła.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: white;"> - O kurwa! - na więcej nie było mnie stać.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: white;"> - Co jest, Molly? </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: white;"> Chuck się obudził. Nawet pamiętał jak mam na imię. Czyli nie było tak źle. Zaraz... Było tak źle! Dalej nie wierzyłam własnym oczom!</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: white;"> - Chyba trochę... Zabalowaliśmy - odpowiedziałam.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: white;"> - O czym mówisz?</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: white;"> - Pamiętam, że koncert był w Seattle, a nie w... Nowym Jorku... Prawda?</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: white;"> - O kurwa... </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: white;"> Schuldinger wstał i też nie mógł wydusić z siebie nic innego... W sumie ładna ta Statua Wolności. Ale jak wrócimy do domu bez kasy? </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: white;">____________</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: white;"><i>To ten... Proszę o komentarze? xD</i></span></div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14887555591757550484noreply@blogger.com30tag:blogger.com,1999:blog-5748040063685343345.post-35460560234609916882014-02-11T23:37:00.003+01:002014-02-11T23:37:38.749+01:00Rozdział 19<i><span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Okej, łapcie coś. A raczej nie coś, a rozdział, o! :D</span></span></i><br />
<i><span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Po długich staraniach wreszcie udało mi się go napisać, także... Podoba mi się średnio, ale jest. :)</span></span></i><br />
<i><span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Kiedy ukaże się następny? NIE WIEM. Mam nadzieję, że niedługo. Ale macie moje słowo, że pojawi się na 100%. :D</span></span></i><br />
<i><span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Dedykacja dla wszystkich, którzy czekali na to to poniżej bardziej lub mniej cierpliwie.</span></span></i><br />
<i><span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">I błagam: CZYTASZ ---> KOMENTUJESZ. To zajmie Ci kilka minut, a dla mniej jest bardzo ważne, zwłaszcza, że nie tak dawno zamierzałam usunąć bloga... Chcę widzieć, że mam dla kogo to pisać. Anonimki też komentują! :) </span></span></i><br />
<i><span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Miłego czytania. :D</span></span></i><br />
<br />
<br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">April:</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span></span>
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="white-space: pre;"> </span>Jechałyśmy autostradą do domku rodziców Molly. Chyba przyda nam się trochę czasu spędzonego tylko w swoim towarzystwie. Patrzyłam zamyślona przez okno. Molly prowadziła, z dwóch powodów. W sumie to z trzech. Albo dwóch... No nieważne. Po pierwsze, to był jej samochód. Zadecydowała kwestia tego, że jako jedyna nie piła dziś w nocy... A przynajmniej wypiła najmniej. Ach, jeszcze jako jedyna z nas posiada prawo jazdy, to też miało duży wpływ na to, że właśnie ona siedziała za kółkiem. Oderwałam wzrok od krajobrazu i spojrzałam na moje towarzyszki.</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="white-space: pre;"> </span>Molly pół godziny temu spięła czerwone włosy w wysokiego kucyka. Oczy miała przysłonięte ciemnymi pilotkami. Wystukiwała spokojny rytm na kierownicy i nuciła pod nosem ''Immigrant Song'', którego dźwięki puszczone z radia wypełniały cały samochód. Michelle prawie całą drogę patrzyła przez okno, podobnie jak ja. Widać było, że coś ją dręczy. W ręce trzymała butelkę piwa, z której co jakiś czas popijała. Na jej kolanach leżała Blue, jej twarz przysłonięta była włosami, spała od dobrej godziny. Jej ciało unosiło się i opadało, poruszane spokojnym oddechem. Michelle co jakiś czas głaskała ją po głowie.</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="white-space: pre;"> </span>Nie chciałam pytać, czy daleko jeszcze. Nikt nigdy nie lubił takich pytań. Jak dojedziemy, to dojedziemy. Podgłośniłam radio, z którego lecieli Kissi i oparłam głowę o siedzenie, zamykając oczy.</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="white-space: pre;"> </span>- I was made for loving you, baby, you were made for loving me... - zanuciłyśmy we trzy.Spowodowało to lekki uśmiech na mojej twarzy. Uwielbiałam je wszystkie i każdą z osobna.</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="white-space: pre;"> </span>Michelle, moja stara przyjaciółka. Zawsze do niej uciekałam, kiedy coś w życiu mi nie szło. Wchodziłam przez zawsze otwarte okno, siadałam na łóżku i przeważnie zostawałam tam całą noc. Rozmawiałyśmy, śmiałyśmy się, płakałyśmy. Później leżałyśmy na podłodze słuchając muzyki i śpiewając. Nad ranem dostawałam herbatę, schodziłam po rynnie i wracałam do domu. Wszystko było już w porządku. Mając taką osobę jak ona przy sobie nie musiałam się niczym przejmować. Oaza spokoju, zawsze pomagała. Koiła każdy ból. Emanowała ciepłem. Po moim wyjeździe do Los Angeles często miałam tak, że spałam i wydawało mi się, że leży koło mnie. Że słyszę, jak szepce, że wszystko będzie dobrze, bo w życiu czasem jest dobrze, a czasem źle. Gdyby nie było zła, nie umielibyśmy dostrzec dobra. Musimy uczyć się cieszyć tym, co mamy. I czerpać szczęście z najmniejszego miłego gestu, z piękna świata. Mogłaby wiele ludzi nauczyć, miała dużo do powiedzenia, a mimo wszystko przeważnie milczała. W jej przypadku słowa nie były potrzebne, jednym spojrzeniem potrafiła wyrazić swoje myśli.</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="white-space: pre;"> </span>Molly, ta cała dziewczyna rytmicznego Guns N' Roses. Śmiała się, gdy ktoś tak o niej mówił. Ich miłość była trochę autystyczna. Obydwoje nie potrafili rozmawiać o uczuciach. Pomimo tego dobrze wiedzieli, ile dla siebie nawzajem znaczą. Zrobiliby dla siebie chyba wszystko, zawsze mogli na siebie liczyć i ufali bezgranicznie. Nie byli zwykłą parą, przede wszystkim byli przyjaciółmi. Molly była twardą kobietą, często chamską i niemiłą, gdy coś jej się nie podobało. Po prostu mówiła prawdę, czasem puszczając przy tym piękną wiązankę łaciny, która gasiła każdego. Z nią nie było dyskusji, wiedziała czego chce i robiła to. Niektórzy uważali ją za zimną sukę, ale ci, którzy znają ją trochę lepiej wiedzą, że tak nie jest. To osoba pełna empatii, wyrozumiałości. Silna i uparta, zdecydowana żyć tak, jak che ona i tylko ona. Niszczyła lub olewała każdego, kto stał na jej drodze do szczęścia. Tacy ludzie nie byli dla niej nic warci.</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="white-space: pre;"> </span>Blue, najmłodsza z nas wszystkich. Wprowadzona do naszego towarzystwa przypadkiem. Urocza, ociekająca optymizmem i pozytywną energią. Niewinna i trochę naiwna. Niewiele wiedziała o życiu. Może niewiele wiedziała, ale zło tego świata odbierała przypuszczalnie dużo silniej i bardziej świadomie niż my. To wszystko nie przeszkadzało jej mieć nadziei i wiary w ludzi, w lepsze jutro. Wydawała się być trochę oderwana od rzeczywistości. Sam jej styl i sposób bycia. Dla społeczeństwa była alienem ze swoim wyglądem i uśmiechem na ustach. A my przygarnialiśmy takich ludzie, żeby ci inny ludzie ich nie zniszczyli, nie zepsuli charakteru, nie zmienili w niemyślące zwierzęta. Przedziałek zrobiony śmiesznie na boku, natapirowana tylko grzywka. Kto tak wygląda? Nikt, tylko ona. Wyglądała jak nie z tych czasów. Przez to była uważana za brzydką, mimo swojej urody. Była doskonała w swej niedoskonałości.</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="white-space: pre;"> </span>I ja, April. Po prostu April... Trochę zagubiona. Nikt więcej, tylko April.</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="white-space: pre;"> </span>Molly wyłączyła silnik i wyszczerzyła do mnie zęby. Blue ziewnęła, podnosząc się do pozycji siedzącej, a Chelle zmrużyła oczy.</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="white-space: pre;"> </span>- Jesteśmy? - spytałam.</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="white-space: pre;"> </span>- Nie. Przerwa na papierosa - odpowiedziała Molly, zaśmiała się i wysiadła z samochodu.</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span></span>
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Axl:</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span></span>
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="white-space: pre;"> </span>Rose, ogarnij się. Jesteś twardy, bądź twardy. Wyjechała dopiero kilka godzin temu. Nie myśl o niej, nie myśl o niej... Skup się na wycieraniu tych pierdolonych kurzy. Czemu ja sprzątam? A no tak, miałem zapomnieć. Nic z tego! Cholera, jak ja tęsknię! Jaka ze mnie ciota! A jak coś się jej stanie...? W końcu one piły, mogły mieć jakiś głupi pomysł. Albo wypadek! Zabiję się, jeśli coś się jej stanie... Nie mamy gdzieś wódki? Odrzuciłem szmatę i pobiegłem do salonu, żeby odebrać telefon, który właśnie zaczął dzwonić.</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="white-space: pre;"> </span>- Halo?</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="white-space: pre;"> </span>- Hej, kochanie. Jesteśmy na stacji, Molly mówi, że zostały dwie godziny drogi, zadzwonię jak dojedziemy. Co u was? - odetchnąłem z ulgą, słysząc jej spokojny głos.</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="white-space: pre;"> </span>- U nas wykurwiście, właśnie sprzątam, nic się nie martw.</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="white-space: pre;"> </span>- Jasne - zaśmiała się. - Muszę kończyć, trzymaj się.</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="white-space: pre;"> </span>- Ty też. Kocham cię.</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="white-space: pre;"> </span>- Ja ciebie też. Pa.</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="white-space: pre;"> </span>Odłożyłem słuchawkę, uśmiechając się pod nosem. Duff rzucał mi z kanapy pytające spojrzenie. Skinąłem głową na znak, że żyją. Szczerze mówiąc, to chyba wszyscy w to wątpiliśmy. Nie żeby Molly była złym kierowcą, no ale... Rozumiecie. Steven wszedł z wyszczerzem na mordzie do salonu. Odrzucił włosy z twarzy i patrzył to na mnie, to na Żyrafę.</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="white-space: pre;"> </span>- No co? - warknąłem.</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="white-space: pre;"> </span>- Może jakaś impreza? - zaproponował.</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="white-space: pre;"> </span>- Nie wiem czy to dobry...</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="white-space: pre;"> </span>- Trudno, już wszystkich zaprosiłem - przerwał mi Popcorn, po czym wybiegł z pomieszczenia.</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="white-space: pre;"> </span>Westchnąłem i spojrzałem na McKagana. Trzeba iść do sklepu. Jednocześnie się podnieśliśmy i poszliśmy ubrać buty. Pobiegłem jeszcze do pokoju Slasha wziąć kluczyki do vana. Mulat spał jak zabity obok łóżka. A na łóżku... O kurwa! Nie uwierzycie, kto tam leżał! Gotowi na tą szokującą informację? Leżała tam... Nikt tam nie leżał, wkręcam was.</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span></span>
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Molly:</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span></span>
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"> - Michelle, leć do samochodu po jeszcze jedną butelkę - poprosiłam.</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"> - Może na razie nam wystarczy? - upomniała mnie April pytaniem.</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"> No, w zasadzie to racja. Lepiej nie przesadzić, bo potem kac morderca nie ma serca i reszta wyjazdu zepsuta. Usiadłam po turecku na dywanie i gestem zaprosiłam dziewczyny, żeby zrobiły to samo. Podeszłam jeszcze do gramofonu i nastawiłam płytę Deep Purple. Wróciłam do nich, patrzyły na mnie z oczekiwaniem widocznym w zamglonych procentami oczach. Wcisnęłam się między April a Blue.</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"> - No co? Jak już tu jesteśmy, to możemy sobie porozmawiać o życiu i o śmierci, a raczej wyrzucić z siebie, co nam leży na serduchu, z resztą jak wolicie, byleby nam wszystkim ulżyło. Chyba sobie ufamy, prawda?</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"> Popatrzyłam po towarzyszkach. Każda kiwała głową z ciepłym uśmiechem na ustach. No i super. Żadna jednak nie paliła się do tego, żeby zacząć mówić. Paliła... Gdzie moje fajki? Sięgnęłam na szafkę i poczęstowałam przyjaciółki papierosem, nawet Michelle nie odmówiła, widać wszystkie potrzebowałyśmy się odstresować. Odpaliłam fajkę i chwilę później z moich ust wydobywał się siwy dym, układając się w powietrzu w różne ciekawe i nieciekawe kształty. O, Chelle odchrząknęła, dobrze nam idzie. Mów, słońce.</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"> - To nie chodzi o to, że nie kocham Axla... A raczej... Może chodzi o to? Nie, bardzo go kocham. Tylko ja chyba... Boję się go. Za każdym razem, gdy go widzę, błagam w myślach, żeby nie zaczął krzyczeć... Żeby mnie nie uderzył. Miłość połączona ze strachem? Przecież to niemożliwe! Jak mogę kochać kogoś, kogo najbardziej się boję? Ja rozumiem, że on ma problemy, że jest chory, ale... - głos jej się załamał. - Ale to chyba nie dla mnie. Nie dam sobie rady, to... A jeśli kiedyś go poniesie? Jeśli nie skończy się na jednym siniaku? Kocham go, chcę z nim być... Ale też go nienawidzę. Czasem chcę być jak najdalej od niego... Jednak gdy nie ma go chociaż godziny... Tęsknię tak cholernie, że nie mogę sama ze sobą wytrzymać. Chcę z nim być, chcę pomóc mu się zmienić, ale... Boję się, że nie dam rady, bo... Bo...</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"> Blondynka rozkleiła się na dobre. April przytuliła się do niej i szeptała jej coś do ucha. Axl to zimny chuj, ale chyba zdolny do miłości. Widziałam nieraz jak patrzył na Chelle. Izzy mówił, że rudy nigdy tak nikogo nie kochał, że widać, że chce się dla niej zmienić. Wierzyłam mu, nikt nie znał Rose'a lepiej niż Stradlin.</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"> - Słuchaj, kochanie - zaczęłam. - Dla Axla to wszystko jest trudne, miłość do takiej kobiety jak ty, to nowość. Denerwuje go to, że tak bardzo przejmuje się twoim zdaniem i twoją osobą. Choroba chorobą, ale jesteś dla niego najlepszym lekarstwem. Przy tobie jest spokojny jak nigdy. Czasem się unosi, chociaż nie powinien. Wezmę chłopaków i pogadam z nim. Wytłumaczymy mu to i owo. Mam nadzieję, że już nigdy na ciebie ręki nie podniesie. Facet już nie jest facetem, gdy to robi. Ale to czy z nim będziesz, zależy tylko od ciebie. Nie będę cię do niczego przekonywać, bo wiesz, że to musi być twoja decyzja. Twoje szczęście... I Twoje ryzyko.</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"> Michelle otarła łzy rękawem i próbowała się uspokoić. Że też taka cudowna kobieta jak ona musiała trafić na tego rudego skurwysyna. Myślicie, że już minęło wystarczająco dużo czasu? Mogę iść po następną butelkę? Powoli się podniosłam i zaczęłam iść w stronę drzwi. Nikt nie zaprotestował. Czyli mogę.</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span></span>
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Duff:</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"> </span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"> Pomogłem zdjąć koszulkę dziewczynie, siedzącej mi na kolanach. Godzinę temu zaczęli schodzić się pierwsi goście i teraz był już tu niezły tłum. Impreza jak impreza... Jutro nikt nic nie będzie pamiętał, za to sprzątania będzie od cholery. Takie życie. Przynajmniej dzisiaj trzeba się dobrze bawić. Ta blondyna była niezła, a przede wszystkim znała się na rzeczy. Po raz kolejny wepchnęła mi język do gardła. Dominowała, świetnie. Zwłaszcza, że sam już sporo wypiłem i moje próby odwzajemniania pieszczot wychodziły dość nieudolnie. Przesunąłem ręką po jej plecach. O, spodnie... O! Czyżbym trafił na tyłek? McKagan, ty kretynie... To chyba oczywiste, że pod plecami jest dupa. Całkiem niezła dupa w tym przypadku. Czy ja przypadkiem nie zostawiłem czajnika na gazie? Cholera, chyba tak! Mimo protestów zrzuciłem z siebie dziewczynę i skierowałem się w kierunku kuchni. Ale chyba nie byłbym sobą, gdybym w kogoś nie wszedł... Bez skojarzeń, please. Alicia. Jak miło ją widzieć... Uuups, nie wyglądała na zadowoloną. Chyba mnie obserwowała od dłuższego czasu. No to spierdoliłem sprawę. Po raz kolejny. Czy ona płacze? O nie, to przeze mnie! Nie! Nie znoszę, jak kobiety przeze mnie płaczą! Tak przecież nie może być! Co jej może poprawić humor...?</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"> - Alicia... </span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"> - Tak? - rzuciła mi smutne spojrzenie.</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"> - No ten... Yyy... Chcesz wódki? </span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"> McKagan! To nie było dobre posunięcie! Już to czułem... Smutek przeradzał się w złość i... Ałć! Złapałem się za piekący policzek, w który wymierzyła dziewczyna. Wybiegła. Uciekła. A ja ledwo trzymałem się na nogach i nie mogłem jej gonić, żeby wszystko wytłumaczyć. Od jutra koniec z alkoholem! No dobra... Żartowałem.</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span></span>
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Blue:</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span></span>
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"> - A ja to bym poszła na studia...</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"> Popatrzyłyśmy na czerwonowłosą szeroko otwartymi oczyma. Chyba nikt się tego nie spodziewał. Odłożyłam puszkę po piwie. Chciałam przerzucić się na mniej procentowy alkohol, żeby jutro móc normalnie funkcjonować, ale po raz kolejny zapomniałam o jednej bardzo ważnej zasadzie - alkohol pije się od najsłabszego do najmocniejszego, nigdy odwrotnie, bo zwala z nóg.</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"> - No wiecie... Zawsze chciałam być tym... Noo... Yyyy... Psychologiem, tak. No i w sumie szkołę skończyłam, potrzebuję kasy tylko. I tak jakoś nie wiem, czy dam sobie radę... Odzwyczaiłam się od obowiązków, planu dnia, bla bla bla... Jak myślicie?</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"> - Jak chcesz, to idź. Myślę, że masz wsparcie każdej z nas. A kasę skądś się wytrzaśnie, na takie cele zawsze się znajduje - April puściła jej oczko.</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"> Kolejka doszła do mnie. No miałam już nie pić tej wódki. Ale skoro i tak już pomieszałam kolejność, to co mi tam. Wypiłam zdrowie Michelle. Skrzywiło mnie, oczywiście. Nie przepadałam za wódką, wolałam wszelkie piwa i wina... Tanie wina, tych z wyższej półki nigdy nie próbowałam, choć często próbowałam sobie wyobrazić jak smakują... To musi być niesamowite.</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"> - Myślicie, że Steven mnie kocha? - wypaliłam nagle i zaraz zrobiłam się czerwona jak burak, mimo bladej cery.</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"> Dziewczyny uśmiechnęły się ciepło i jednocześnie pokiwały głowami, potwierdzając. Ucieszyłam się, nawet bardzo. Nawet cholernie bardzo. Strasznie mi na nim zależało, był takim cudownym człowiekiem... Chyba pierwszy raz tak naprawdę się zakochałam. Coś właśnie zjadało mi flaki... Czy to właśnie o tym mówią zakochani, gdy poruszają temat motylków w brzuchu? Cóż... Ja tego nie nazwałabym motylkami... Coś zdecydowanie wyżerało mi flaki.</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span></span>
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Steven:</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span></span>
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"> Podniosłem powoli wzrok. Oczywiście już po nogach poznałem, że przede mną stoi nie kto inny, jak szanowna pani Adriana Smith. Nie wiem, co mi odwaliło, ale otworzyłem ramiona. Po prostu czekałem. Widziałem szok w jej oczach. Szok, radość... Triumf? Rzuciła się na mnie. Wtuliła się w mój tors i szeptała do ucha jak bardzo tęskniła. Cóż, nie ona jedna... Bardzo mi jej brakowało. Była Blue, ale... Przecież to tylko dziecko. Nie wie co to życie, co to miłość. Pewnie nawet jej na mnie nie zależy. Nie to co Adrianie... Moja mała Adriana... Moja kochana Adriana... Gładziłem ją po włosach. Tak mi tego brakowało. Pocałowałem ją w czoło. Miło było znów poczuć jej zapach. Czułem na swoich plecach jej zimne dłonie, które już zdążyła wsunąć mi pod koszulkę. Uśmiechnąłem się. Dlaczego tyle czasu ją ignorowałem? Nikogo nie kocham bardziej, niż ją. Zraniła mnie, zdradziła, ale... Pewnie to moja wina. Mogłem poświęcać jej więcej uwagi. Moja mała Adriana... Wstałem i wziąłem ją na ręce. Zacząłem iść w kierunku schodów, patrząc jej w oczy. Błyszczały w nich tysiące iskierek szczęścia i pożądania. To lubiłem. Wszedłem do swojego pokoju i zatrzasnąłem drzwi nogą. Położyłem ją delikatnie na łóżku, całując jej ponętną szyję. Szybko pobiegłem do drzwi i zamknąłem je na klucz. Odwróciłem się do mojej dziewczyny, która na mnie czekała. Mojej dziewczyny... Mojej małej Adriany... Mojej kochanej Adriany... Jak mogłem być tak ślepy? Chuj z Blue! Przecież tak naprawdę kocham Adrianę, nie Blue... A ona... Ona da sobie radę, przecież mnie nie kocha. To co najwyżej szczeniackie zauroczenie, zaraz jej przejdzie. Nie to, co Adriana. Byliśmy stworzeni dla siebie. Tak bardzo tęskniłem...</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span></span>
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Michelle:</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span></span>
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"> April płakała. Przytulałam ją do siebie. Przed chwilą skończyła mówić o Thony'm. Każdego dnia o nim myślała. Każdego dnia obwniała się o jego śmierć... Nie rozumiałam. Jeśli to była czyjakolwiek wina, to tylko moja i Axla! Ale to był zwykły przypadek... Nikt tego nie chciał, nikt nie mógł tego przewidzieć. Wszystkim nam go brakowało. Śnił jej się po nocach. Miała wyrzuty sumienia, bo bała się pójść na jego grób. A bała się pójść na jego grób, bo miała wyrzuty sumienia. I koło nam się zamyka. Czułam się bezsilna, nie mogłam patrzyć na jej łzy... Ale nie wiedziałam, jak mogłabym jej pomóc. Nie mogła się uspokoić... Nie, to było straszne... Nie było dla mnie większych tortur, niż krzywda i smutek przyjaciółki.</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"> - Chodźmy wykąpać się w oceanie - rzuciła Molly, gapiąc się przez okno.</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"> - Słucham? - wykrztusiłam z siebie.</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"> - To, co słyszałaś. Chodźmy - czerwonowłosa wpatrywała się w fale jak zahipnotyzowana. </span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"> - Kochana, wiesz ile my mamy alkoholu we krwi? - zapytałam, licząc na to, że uruchomię w niej głos rozsądku.</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"> - Alkoholu we krwi?! - dziewczyna wybuchnęła dzikim śmiechem. - To jest jeszcze jakaś kropla krwi w naszym alkoholu?!</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"> Otworzyła drzwi i pobiegła. Przecież nie puścimy jej samej. Biegłyśmy za nią, mrużąc oczy, żeby uchronić się przed piaskiem, który wzlatywał w górę, wykopywany co chwilę przez którąś z nas. Pierwsza fala obmyła mi nogi. Kurwa, ale zimna! Popatrzyłam na przyjaciółki. Tym razem ja wybuchnęłam śmiechem i zaczęłam zdzierać z siebie wszystkie ubrania, jakie jeszcze miałam na sobie. Chwyciłyśmy się za ręce i z głośnym piskiem wbiegłyśmy do oceanu, zanurzając się po szyję w lodowatej wodzie.</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span></span>
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Slash:</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span></span>
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"> Siedziałem z Axlem na kanapie. Odepchnąłem od siebie dziewczynę, która właśnie siadała mi na kolanach. Za to wyrzeczenie Rose podał mi butelkę Danielsa. Staraliśmy się wspierać. To, że naszych dziewczyn nie ma w domu i jest impreza... To nie upoważnia nas do zdrady! Nie warto. Przecież moglibyśmy je stracić, a tego byśmy nie przeżyli. Kiedy ja się tak zmieniłem? Od kiedy ja, Saul Hud... No dobra, to chujowo brzmi. Od kiedy ja, Slash, wygaduję takie rzeczy? A raczej nie wygaduję, tylko prowadzę ze sobą rozmowę w głowie. Chyba bardziej monolog... Przypomni mi ktoś, co to monolog? No tak czy tak - bardziej inteligentnego rozmówcy niż ja sam sobie znaleźć nie mogłem. Tym razem rudy odsunął się od jakiejś cycatej brunetki. I buteleczka Jacka dla niego, brawo! Po nim nigdy bym się nie spodziewał takiej wierności. Chociaż w zasadzie... Czego się nie robi dla kobiety? Mam nadzieję, że dziewczyny dobrze się bawią. Ciekawe, czy April o mnie myśli... Fajnie by było, gdyby myślała. </span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"> - Rudy, ja spadam. Idę się położyć - powiedziałem, wstając.</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"> Axl zerwał się za mną jak oparzony. Rzuciłem mu nieco zdziwione spojrzenie, na co ten odchrząknął, spuszczając wzrok.</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"> - No wiesz... Sam tu chyba nie dam rady. Też pójdę spać.</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"> Wyszliśmy do sypialni i każdy z nas walnął się na swoje łóżko, zamykając wcześniej drzwi i upewniając się milion razy, że na pewno są zamknięte, żeby żadna zacna dziewoja nie wślizgnęła się do środka. Wierność. Jestem z siebie taki dumny, a jednocześnie czuję, że jestem głupi... Dziwna sprawa. </span></span>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14887555591757550484noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-5748040063685343345.post-86097538621022039532014-01-30T13:01:00.002+01:002014-01-30T13:06:19.940+01:00Versatile Blogger Award<span style="color: white; font-family: Verdana, sans-serif;"><i>Woow, już moja druga nominacja do tej nagrody, haha. Za każdym razem mnie to powala, bo i tak nikt nie wygra, no ale pieprzyć to.</i></span><br />
<span style="color: white; font-family: Verdana, sans-serif;"><i><br /></i></span>
<span style="color: white; font-family: Verdana, sans-serif;"><i>Zasady:</i></span><br />
<span style="color: white; font-family: Verdana, sans-serif;"><i>- Nominuj siedem lub więcej blogów, które twoim zdaniem zasługują na wyróżnienie.</i></span><br />
<span style="color: white; font-family: Verdana, sans-serif;"><i>- Poinformuj nominowanych bloggerów o tym fakcie.</i></span><br />
<span style="color: white; font-family: Verdana, sans-serif;"><i>- Napisz o sobie siedem rzeczy, których inni nie wiedzą.</i></span><br />
<span style="color: white; font-family: Verdana, sans-serif;"><i>- Podziękuj blogerowi, który cię nominował i dołącz do posta obrazek Versatile Blogger Award.</i></span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><i><br /></i></span>
<span style="color: white;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><i><br /></i></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><i>Blogi nominowane:</i></span></span><br />
<span style="color: white; font-family: Verdana, sans-serif;"><i>- <a href="http://sheloveheroin.blogspot.com/">http://sheloveheroin.blogspot.com</a></i></span><br />
<span style="color: white; font-family: Verdana, sans-serif;"><i>- <a href="http://ill-still-be-thinkin-of-you.blogspot.com/">http://ill-still-be-thinkin-of-you.blogspot.com</a></i></span><br />
<span style="color: white; font-family: Verdana, sans-serif;"><i>- <a href="http://all-roads-lead-to-hollywood.blogspot.com/">http://all-roads-lead-to-hollywood.blogspot.com</a></i></span><br />
<span style="color: white; font-family: Verdana, sans-serif;"><i>- <a href="http://zakazane-fontanny.blogspot.com/">http://zakazane-fontanny.blogspot.com</a></i></span><br />
<span style="color: white; font-family: Verdana, sans-serif;"><i>- <a href="http://zakazane-fontanny.blogspot.com/">http://zakazane-fontanny.blogspot.com</a></i></span><br />
<span style="color: white; font-family: Verdana, sans-serif;"><i>- <a href="http://appetite-for-gunsnroses.blogspot.com/">http://appetite-for-gunsnroses.blogspot.com</a></i></span><br />
<span style="color: white; font-family: Verdana, sans-serif;"><i>- <a href="http://jump-in-the-firee.blogspot.com/">http://jump-in-the-firee.blogspot.com</a></i></span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><i><br /></i></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><i><br /></i></span>
<span style="color: white; font-family: Verdana, sans-serif;"><i><br /></i></span>
<span style="color: white; font-family: Verdana, sans-serif;"><i>7 rzeczy o mnie:</i></span><br />
<span style="color: white; font-family: Verdana, sans-serif;"><i>- nie potrafię zasnąć w skarpetkach</i></span><br />
<span style="color: white; font-family: Verdana, sans-serif;"><i>- jestem uzależniona od przytulania</i></span><br />
<span style="color: white; font-family: Verdana, sans-serif;"><i>- chcę zrobić instruktora snowboardingu i kilku innych sportów zaraz po ukończeniu 18-tu lat i tak zarabiać na życie</i></span><br />
<span style="color: white; font-family: Verdana, sans-serif;"><i>- ostatnio zjadłam jogurt przeterminowany o miesiąc i nawet nie poczułam, że jest niedobry</i></span><br />
<span style="color: white; font-family: Verdana, sans-serif;"><i>- uwielbiam gotować</i></span><br />
<span style="color: white; font-family: Verdana, sans-serif;"><i>- kocham dzieci, są zajebiste i nie, nie jestem pedofilem xD</i></span><br />
<span style="color: white; font-family: Verdana, sans-serif;"><i>- uczę się growlować/screamować, ale mi nie wychodzi. :P</i></span><br />
<span style="color: white; font-family: Verdana, sans-serif;"><i><br /></i></span>
<span style="color: white; font-family: Verdana, sans-serif;"><i><br /></i></span>
<span style="color: white; font-family: Verdana, sans-serif;"><i>Dziękuję bardzo <a href="http://during-the-november-rain.blogspot.com/">Czekoladowej</a> i <a href="http://c-y-a-n-i-d-e-and-cocaine.blogspot.com/">Hate</a> za nominacje. :D</i></span><br />
<span style="color: white;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVFE4-K59z5WY2mjlm3mt_Iymn1yb6-SQ3-VbZxbte5ujyhNa-Hy_MLy-blzLu9BGrJWh5pUuaUjkPsZtlbHfgoJTbLMVTITyxzB6v9UK01OPs3_qgkjU9huDhuz-zt2pA2oE38AUUbdGn/s1600/versitle-blogger.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: white;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVFE4-K59z5WY2mjlm3mt_Iymn1yb6-SQ3-VbZxbte5ujyhNa-Hy_MLy-blzLu9BGrJWh5pUuaUjkPsZtlbHfgoJTbLMVTITyxzB6v9UK01OPs3_qgkjU9huDhuz-zt2pA2oE38AUUbdGn/s1600/versitle-blogger.jpeg" /></span></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-size: x-small;"> <complete id="goog_596685237">+ </complete>nie wiem kiedy pojawi się rozdział, ale się pojawi. :)</span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14887555591757550484noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-5748040063685343345.post-3800840122637736962014-01-08T17:42:00.001+01:002014-01-08T17:42:11.794+01:00No dobra, żartowałam.To znaczy nie żartowałam, ale zmieniłam zdanie.<br />
Nie będzie tak, że się poddam, nie...<br />
Dokończę to opowiadanie, chociażby miało być najgorszym na świecie.<br />
O tym poście już nie informuję nikogo, bez przesady. xD<br />
Poinformuję o nowym rozdziale dopiero, który mam nadzieję - ukaże się w przyszłym tygodniu lub w ten weekend, ale nie obiecuję.<br />
No więc wracam...<br />
I borze szumiący daj mi wenę. c:<br />
<br />
Co do Waszych blogów - znów mam chyba ponad miesięczne braki, ale postaram się nadrobić to wszystko i zacząć komentować...<br />
<br />
Czyli chyba jednak ludzie mają rację - nie tak łatwo jest się mnie pozbyć. xD<br />
<br />
"Krzyczę w noc, chyba nie mam szans<br />
Ale wiem, że mimo wszystko spróbuję jeszcze raz"<br />
<br />
Tak więc...<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6bjkfItu91Cgm0C8vZFusmeQPaJx0GYIb-epzLDozY8snP-x_CRbR0XE2r9VGA1MAsGbsH8XjHP9VBLo5FyyX7ej094WqlXJbMNfD_EbvlMo5vabYYgp_6IB0aNPe-NbJA7xkWMQGvn_3/s1600/1464686_10151879627818616_1798079992_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6bjkfItu91Cgm0C8vZFusmeQPaJx0GYIb-epzLDozY8snP-x_CRbR0XE2r9VGA1MAsGbsH8XjHP9VBLo5FyyX7ej094WqlXJbMNfD_EbvlMo5vabYYgp_6IB0aNPe-NbJA7xkWMQGvn_3/s1600/1464686_10151879627818616_1798079992_n.jpg" height="223" width="320" /></a></div>
<br />
Chyba zaczynamy od nowa. Mi tam miło, nie wiem jak Wam. :DAnonymoushttp://www.blogger.com/profile/14887555591757550484noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-5748040063685343345.post-64063337435973500142013-12-25T21:50:00.002+01:002013-12-25T21:51:55.452+01:00Dziękuję, przepraszam, do widzenia.<span style="color: white;">Usuwam bloga.</span><br />
<span style="color: white;">Może będę żałować, nie wiem.</span><br />
<span style="color: white;">Chciałam to skończyć, ale chyba nie dam rady...</span><br />
<span style="color: white;">Prawdopodobnie wrócę. Z czymś... Innym.</span><br />
<span style="color: white;">Nie mogę już na to patrzeć, rzygam, jak to czytam...</span><br />
<span style="color: white;">Z resztą ostatnio i tak prawie nikt nie komentuje...</span><br />
<span style="color: white;">Wasze opowiadania czytać będę dalej na pewno, bo je w większości uwielbiam. Od czasu do czasu postaram się skomentować.</span><br />
<span style="color: white;">Ja... Nie wiem... </span><br />
<span style="color: white;">Dziękuję Wam za to, że poświęciliście czas na czytanie i komentowanie moich wypocin. Za to, że dzięki Wam piszę teraz o niebo lepiej (czytaj - teraz jest przynajmniej znośnie). Poznałam tu kilka bardzo ciekawych osób, mających wiele do powiedzenia. </span><br />
<span style="color: white;">Przepraszam, że nie dokończyłam tego, co zaczęłam. Przepraszam Was i samą siebie.</span><br />
<span style="color: white;">Przypuszczam, że kiedyś dopiszę to do końca. Ale już dla siebie... </span><br />
<span style="color: white;">Bloga usunę 31.12. Tak żebyście mieli jeszcze czas poczytać, jeśli macie ochotę, a żebym Nowy Rok zaczęła już bez tego opowiadania.</span><br />
<span style="color: white;">Jeśli kiedykolwiek założę nowego bloga, to Was poinformuję, czy tego chcecie czy nie.</span><br />
<span style="color: white;"><br /></span>
<span style="color: white;">Mwahahahahaha...</span><br />
<span style="color: white;"><br /></span>
<span style="color: white;">Zostawiam Wam mojego fejsbuka <a href="https://www.facebook.com/ewa.kowalska.1213986">[klik]</a> i aska <a href="http://ask.fm/xignisx">[klik]</a>, jakby ktoś za mną tęsknił (marzenia...).</span><br />
<span style="color: white;"><br /></span>
<span style="color: white;">Tak czy tak - żegnam państwa, wesołych świąt, szczęścia, zdrowia, głupoty (bo tak się łatwiej żyje), spełnienia marzeń i ogólnie to wszystkiego, ale i tak wszyscy umrzemy, więc do zobaczenia w piekle.</span><br />
<span style="color: white;"><br /></span>
<span style="color: white;"><3</span>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14887555591757550484noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-5748040063685343345.post-75563449666590280662013-11-02T14:41:00.000+01:002013-11-02T15:01:14.514+01:00Rozdział 18<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><i><span style="color: white;">Trochę mnie nie było... Przepraszam. Wasze wszystkie opowiadania czytam na bieżąco, ale nie zawsze mam chwilę, żeby skomentować, za co baardzo przepraszam. :( </span></i></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><i><span style="color: white;">Zmiana z zakładce <a href="http://jackdanielsbrownstonemuzykagunsi.blogspot.com/p/bokaterowie-well-well-well.html">Bohaterowie</a>, zachęcam do przejrzenia.</span></i></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><i><span style="color: white;">Rozdział dedykuję... Wszystkim nieszczęśliwym ludziom. Tak bym chciała dać im swoją nadzieję. :( I tym szczęśliwym też, bo na pewno musieli o szczęście walczyć, a to nie byle co. ;D </span></i></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><i><span style="color: white;">Jeszcze raz przepraszam za nieobecność i zapraszam do czytania. :></span></i></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><i><span style="color: white;"><br /></span></i></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="color: white;">Veronica:<o:p></o:p></span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="color: white;">-
Axl tu dzisiaj był? – zapytałam grubszej kobiety za biurkiem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="color: white;">Po
dłuższej chwili podniosła na mnie wzrok i przeniknęła mnie chłodnym spojrzeniem
znad grubych szkieł. Odłożyła zjedzonego do połowy batona na stertę papierów i
w spokoju przeżuwała. <span class="apple-converted-space"> </span>Miałam
nadzieję, że dostanę szybką odpowiedź i będę mogła odejść, ale nie! Musiałam
patrzeć na tą obrzydliwą, grubą babę! Boże, jak ja jej nie znosiłam! Czemu
grube kobiety myślą, że powinny nosić obcisłe ubrania!?<o:p></o:p></span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="color: white;">-
Kto? – spytała przesłodzonym tonem po dłuższej chwili.<o:p></o:p></span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="color: white;">-
Axl Rose – wywróciłam oczyma. – Rudy, gdzieś takiego wzrostu, jasne oczy,
rockman, często tu bywa? – próbowałam ją jakoś nakierować.<o:p></o:p></span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="color: white;">-
Nie – powiedziała, przeglądając zapisane kartki. Przyjrzała się jednej
dokładnie, widać coś ją zainteresowało. – Ostatnio był trzy dni temu i z tego
co widzę, miałam przekazać ci, że pieniądze będziesz miała na koncie pod koniec
tygodnia… Co to ma znaczyć? Chcesz, żeby szefowa się dowiedziała, że klienci ci
dopłacają bez jej wiedzy? Wiesz, jak zareaguje… Wylecisz, kochaniutka –
uśmiechnęła się paskudnie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="color: white;">Miałam
ochotę przywalić jej w tą paskudną twarz, ale się powstrzymałam… Ściany mają
oczy. Poprawiłam czarna, koronkowa sukienkę, ledwo zakrywającą mi tyłek.
Pochyliłam się nad jej biurkiem, mrużąc oczy z wkurwienia.<o:p></o:p></span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="color: white;">-
Rudym zawsze zajmuje się Marilyn. Axl nie był, nie jest i nigdy nie będzie moim
klientem. Zrozumiałaś? – wycedziłam najbardziej jadowitym tonem, na jaki było
mnie stać.<o:p></o:p></span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="color: white;">Pokiwała
głową, zasysając powietrze. Odchrząknęłam lekko, poprawiłam włosy i odeszłam
dumnym krokiem do pokoju, żeby być gotową, w razie jakiegoś zlecenia. Rose moim
klientem? Dobre sobie! W życiu by mi to przez myśl nie przeszło! Do końca
tygodnia pieniądze na koncie… Zwleka z tym co raz dłużej. Jeszcze jakoś sobie radzę,
ale nie wiadomo jak długo to potrwa… Jestem kobietą, która się szanuje, nie
będę oddawać się byle komu… A ostatnio Yvonne szaleje, przyjmuje wszystkie
ważniejsze osobistości, o mnie nikt nie myśli! Dlaczego szefowa tak się nią
zachwyca? Co ona ma, czego ja nie mam? Nic! A ja do tego mam doświadczenie…
Mimo że jestem młodsza o kilka lat. No właśnie – młodsza! To był mój atut, a
teraz co się dzieje? Tej starej krowie wszystkich oddają, tak nie może być…<o:p></o:p></span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="color: white;">Siadłam
przed lustrem i chwyciłam szczotkę do włosów. Wolnymi ruchami rozczesałam
ciemne, krótkie fale. Kroki na korytarzu… Co raz bliżej moich drzwi.
Przygryzłam wargę z nadzieją… Poszła dalej o… Jedne drzwi… Drugie… Trzecie…
Yvonne. Zaklęłam pod nosem. Wstałam gwałtownie, chwyciłam płaszcz i wyszłam na korytarz,
otworzywszy drzwi z impetem. Miałam nadzieję, że ją nimi trafię w nos, ale
jakieś dwie sekundy błędu w obliczeniach. Może następnym razem. Zmierzyłam ją
nienawistnym spojrzeniem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="color: white;">Wyszłam
przed budynek… może powinnam powiedzieć przed ruinę budynku, bo na miano
budynku to nie zasługiwało. Gdzie mieszkał Axl? Hah, bardzo dobrze pamiętałam.
Ruszyłam przed siebie wzdłuż ulicy, przyciągając spojrzenia męskiej części
przechodniów. Ignorowałam gwizdy i prostackie zaczepki, przez tyle lat dało się
przywyknąć. Skręciłam kilka razy aż znalazłam się przed Piekiełkiem Guns N’
Roses. Hellhouse – tak nazywali to harley’owcy, którzy mieszkali tam przed
nimi. Oh tak, ich też świetnie pamiętałam. Starałam się nie wywrócić w wysokich
szpilkach na nierównym podjeździe. Nagle zobaczyłam coś, co sprawiło, że
stanęłam jak wryta. Axl na ganku z jakąś blondynką… Piją (uwaga, uwaga)
herbatę. Siedzą w odległości metra od siebie, a Rose patrzy na nią z… Miłością?
Axl i miłość… Jedno wyklucza drugie. <span class="apple-converted-space"> </span>Ma
niesamowite fobie, a przy okazji budzi strach… Miłość jest wtedy, gdy nie ma
strachu, strach jest wtedy, gdy nie ma miłości. Tu miłość była… Ale widziałam
też strach. Strach? A może obawę? Przede wszystkim dużo nadziei… A nadzieja
potrafi pomóc na wszystko inne. Nie mogłam tego psuć. Odwróciłam się i czym
prędzej zniknęłam z okolic tej rudery, pozostając niezauważona. Mimowolnie
uśmiechnęłam się pod nosem. Rudy się zakochał… Przecież jedno wyklucza drugie…<o:p></o:p></span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="color: white;">Slash:<o:p></o:p></span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="color: white;">-
Nigdzie nie idziesz!<o:p></o:p></span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="color: white;">Zawzięcie
wyciągałem z walizki wszystko, co brunetka do niej wrzucała. Ta sytuacja
ciągnęła się od kilku godzin i jak dotąd żadne z nas nie zauważyło, że to nie
ma najmniejszego sensu.<o:p></o:p></span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="color: white;">-
Idę! Muszę! I zostaw moje rzeczy do kurwy nędzy!<o:p></o:p></span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="color: white;">Próbowała
odciągnąć mnie od bagażu, albo bagaż ode mnie, nieistotne... Ważne, że z godnym
politowania skutkiem. Objąłem ją i przytrzymałem na tyle długo, żeby ona
również się uspokoiła i mnie przytuliła.<o:p></o:p></span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="color: white;">-
Zostań - wyszeptałem jej do ucha.<o:p></o:p></span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="color: white;">Byłem
pewien, że tym razem mnie posłucha... Ale to chyba nie byłaby April. <o:p></o:p></span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="color: white;">-
A WŁAŚNIE ŻE POJADĘ! <o:p></o:p></span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="color: white;">Wyrwała
mi się, pozbierała ubrania z podłogi i wrzuciła z powrotem do walizki. Zasunęła
zamek i spojrzała na mnie ze łzami w oczach. Dlaczego chciała wyjechać? Źle jej
tu było? Ze mną? Z nami? Wyciągnąłem ręce na wysokość jej bioder. Czekałem, aż
podejdzie. Nie chciałem jej się teraz narzucać. Nic na siłę, byleby była
szczęśliwa. Dziewczyna podeszła do mnie powoli i objęła mnie mocno. Wtuliłem
się w nią, wdychając znajomy zapach… Tak ładnie pachniała… Tak bardzo będzie mi
jej brakować…<o:p></o:p></span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="color: white;">-
To nie o to chodzi, że ja mam was dość czy coś – wyszeptała. – Po prostu miałam
się tu wprowadzić tylko dopóki nie znajdę mieszkania, a ja tu ciągle siedzę i
jestem dla was ciężarem… Mam tego po prostu dość.<o:p></o:p></span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="color: white;">-
April, pojebało cię? – spojrzałem jej w oczy. – Ty nie jesteś dla nikogo
ciężarem! Wszyscy cię kochamy i chcemy, żebyś była z nami! Poza tym nam
pomagasz w domu, masz pracę, dokładasz się do rachunków… A mieszkanie chociaż
znalazłaś? Czy zaraz Stradlin znajdzie cię w nocy na ulicy, jak będzie dilował?
Zastanów się!<o:p></o:p></span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="color: white;">-
Szef Michelle powiedział, że nad sklepem ma wolne mieszkanie. Mogłabym tam
mieszkać, miałabym blisko do pracy, bo Rainbow jest na przeciwko… Za godzinę
muszę tam być, miałam odnieść rzeczy i uzgodnić z nim parę spraw, a wieczorem
poszłabym już do baru.<o:p></o:p></span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="color: white;">-
To dzwoń do niego, że rezygnujesz, bo zostajesz z nami i koniec, zrób to dla
mnie… Dla nas… Proszę – ponownie ją przytuliłem. – Bez ciebie nie damy rady,
teraz już nie… Przyzwyczailiśmy się do ciebie, skarbie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="color: white;">Dziewczyna
westchnęła cicho i poruszyła głową na moim ramieniu. Wiedziałem, że wyciera łzy
w moją koszulę, zawsze tak robiła. Uśmiechnąłem się lekko. <o:p></o:p></span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="color: white;">-
Kocham cię, Slash.<o:p></o:p></span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="color: white;">-
Też cię kocham, sweet love o’ mine…<o:p></o:p></span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="color: white;">Pocałowałem
ją w policzek. Wygrałem, na całe szczęście… Nie wytrzymałbym bez niej. Jest dla
mnie całym światem. A to nie może być tak, że ktoś nagle traci cały swój świat.
To niekrasnoludzkie. Brunetka wspięła się na palce, wczepiając dłonie w moje
włosy i namiętnie mnie pocałowała. Byłem z nią najszczęśliwszy na świecie, miałem
na dzieję, że ona jest ze mną przynajmniej w jednej setnej tak samo szczęśliwa.<o:p></o:p></span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="color: white;">Alicia:<o:p></o:p></span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="color: white;">Ktoś
potknął się na korytarzu. Odłożyłam książkę i zaśmiałam się po nosem. Jak nie
Duff to kto? Jak nie Duff to McKagan, który właśnie pukał do moich drzwi,
informując, że już raczył przyjść. A spodziewałam się go dopiero za jakąś
godzinę. Myślę, że by się ucieszył, gdybym powitała go w samej bieliźnie, ale
mimo wszystko wypadało się ubrać. Wciągnęłam szybko dżinsy i założyłam czarną
koszulkę z logiem The Rolling Stones. Otworzyłam drzwi mojej kochanej żyrafie.
Zawiesiłam mu się na szyi, a on pochylił się, żeby cmoknąć mnie w policzek.
Kazałam mu usiąść na łóżku, a ja oddaliłam się w poszukiwaniu winyla Sex
Pistols. Znalazłam zgubę i nastawiłam płytę, po czym wróciłam do blondyna i
położyłam się koło niego na łóżku. Obrócił się na bok i uniósł się lekko na
łóżku. Popatrzyłam mu w oczy. Uśmiechnął się delikatnie i odgarnął mi włosy z
twarzy. Podniosłam głowę, żeby delikatnie przygryźć jego wargę. Spojrzał na
mnie zdziwiony, z takim ładnym błyskiem w oku. Wczepił się w moje usta z
zachłannością, której się po nim nie spodziewałam. Oddawałam sumiennie jego
pocałunki, zapominając o tym, że widzę go trzeci raz w życiu. Był dla mnie
bardzo ważny, może nie powinnam była już wtedy, ale… Nie myślałam. Duff całował
moją szyję, błądząc dłońmi po moim brzuchu i udzie. Zapomniałam o całym
świecie. Byłam tylko jego i wtedy… On się ode mnie oderwał. Cmoknął mnie
ostatni raz w usta i położył się obok, obejmując się ramieniem. Puścił mi
oczko. Byłam zaskoczona. W pozytywnym tego słowa znaczeniu. Nie wykorzystał
sytuacji, on naprawdę tego nie zrobił. Wtuliłam się w niego. To był TEN facet.
Rozmawialiśmy później o wszystkim i o niczym. Tematy praktycznie nam się nie
kończyły. Czułam, że mogę powiedzieć mu o wszystkim. Ufałam mu tak bardzo, że
ledwo to do mnie docierało. Czułam się bezpieczna, kochana… Jak nigdy
wcześniej.<o:p></o:p></span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Natalie:</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Zamknęłam drzwi za Jimmy’m, po czym wróciłam do salonu i
rzuciłam się na kanapę. Zaczęłam ryczeć jak głupia. Czemu znowu się
pokłóciliśmy? Przecież kurwa miało być tak pięknie! Tyle mi obiecywał… Albo
sama za dużo sobie wyobrażałam…? W końcu to Jimmy Page, marzenie tylu kobiet…
Miałby to wszystko porzucić dla mnie? Z resztą wcale nie jest tak kolorowo, ja…
Ja chcę… Chcę żyć. Tak, chcę żyć, to idealne określenie na to, czego mi
brakuje. Nie mam ochoty całymi godzinami, dniami, nocami rozmyślać nad sensem
istnienia… Ewentualnie czasem gdzieś wyjdziemy, pobędę chwilę piękna u jego
boku, wszyscy będą się zachwycać, jaka piękna z nas para, przez moment będę
szczęśliwa, gdy zobaczę ten błysk w jego oku, pomyślę o szczęściu i wiecznej
radości, która może odtąd trwać… Ty się śmiejesz, a ja w to wierzyłam. Moja
wiara, to wszystko co miałam. Złudne nadzieje, niestety… Wracaliśmy do domu i
było tak jak wcześniej. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Ktoś zapukał do drzwi. Poderwałam się i zaczęłam iść w
kierunku wejścia, gdy uświadomiłam sobie, że jestem w szlafroku, rozczochrana,
bez makijażu, a oczy mam zapewne pokrążone i czerwone od łez… Trudno, nie
miałam czasu się ogarniać, ktoś będzie miał niemiłą niespodziankę. Nie muszę
być zawsze ładna i idealna, kurwa! Związek z Page’m mnie do niczego takiego nie
zobowiązuje przecież! Szarpnęłam za klamkę i spojrzałam na niezapowiedzianego
gościa… O ja pierdole… Popatrzył na mnie szeroko otwartymi oczyma i szybko mnie
objął. Wtuliłam się w niego i rozkleiłam się na dobre. Wdychałam jego zapach,
który działał na mnie odurzająco i tak… No kurwa podniecająco, nie ukrywajmy.
Od tak dawna go pragnęłam… Niestety widzieliśmy się tylko, gdy byłam z Jimmy’m…</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">- Co się stało? – spytał głębokim głosem.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">- Możemy o tym teraz nie mówić? Na razie nie chcę się
wyżalać, nie potrzebuję w tej chwili wsparcia, tylko…. Zapomnienia –
wyszeptałam, wsuwając mu rękę pod koszulę. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Zamruczał cicho i zrozumiał, o co mi chodzi… Z resztą
musiałby być serio tępy, żeby nie zajarzyć. Tak, czy tak, zatrzasnął drzwi
nogą, jednocześnie namiętnie wpijając się w moje usta. Wplotłam palce w jego
ciemne włosy, zachłannie oddając jego pocałunki. Przycisnął mnie do ściany
ciężarem swojego ciała. Zajęczałam cicho, gdy delikatnie przygryzł moją szyję.
Poczułam jego dłoń na tyłku i zorientowałam się, że delikatnie sugeruje,
żebyśmy przenieśli się na kanapę. Pchnęłam go tam szybko i roześmiałam się,
widząc zaskoczenie w jego oczach, gdy wylądował na plecach. Usiadłam na nim
okrakiem i znów złączyliśmy się w niesamowitym pocałunku. Przygryzłam płatek
jego ucha i uśmiechnęłam się, czując, że się spiął. Nagle znalazłam się pod nim
i nie wiem jakim cudem szlafrok zniknął i miałam na sobie tylko cienką, czarną
halkę. Oczywiście miałam ją tylko chwilę, bo znów pieszcząc moją szyję, co raz
bardziej ją ze mnie zsuwał. Wspominałam, że on sam został w samych bokserkach?
Nie? To wspominam. Też nie wiem, kiedy to się stało. Pieścił moje piersi i
brzuch, a ja dawno nie czułam się tak zajebiście. Dalej… Cóż, chyba domyślacie
się, co było dalej. Nie zaprotestował, gdy wbiłam mu paznokcie w plecy tak
mocno, że aż sama się przestraszyłam, czy nie zrobiłam mu krzywdy. Joe Perry ostatni raz
pocałował mnie w usta, po czym opadł koło mnie, lekko się uśmiechając.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Molly:</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">- ZBIÓRKA! – wydarłam się oczywiście ja, bo dziewczyny
stwierdziły, że mam najbardziej trudny do zignorowania głos. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Chwilę później wszyscy byli już w salonie i czekali, co
takiego mamy im do powiedzenia. Slash, Axl i Izzy usiedli na kanapie, Steven
wskoczył na oparcie za nimi, a Duff rozłożył się na podłodze. Blue siedziała po
turecko koło telewizora, a April z Michelle stały koło mnie.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">- Wyjeżdżamy – zaczęłam, ale nie dane mi było skończyć…</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">- No nie! April, myślałem, że mamy to już za sobą! – Slash
chwycił się za głowę.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">- Wrócimy przecież – westchnęła Jonson.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Pana Hudsona chyba ta odpowiedź zadowoliła, bo ponownie
rozwalił się na kanapie i właśnie zaciągał się fajką. Odchrząknęłam i wyjaśniłam,
że planujemy z dziewczynami wyjechać na kilka dni do domku moich rodziców nad
oceanem. Potrzebujemy trochę odpocząć i spędzić czas w swoim towarzystwie, nie
martwiąc się o nic. Jako że wiemy, jak wyglądało mieszkanie zanim się tam
wprowadziłyśmy, postanowiłyśmy ich trochę przygotować do obowiązków, które na
nich spadną przez ten czas. No ogólnie po prostu chcemy mieć do czego wrócić,
right? </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">- Zacznijmy od początku… Jak się nazywa to pomieszczenie, w
którym się znajdujemy?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Ręka Stevena wystrzeliła w górę.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">- SALOOOOON!</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">- Pięknie Popcorn – roześmiałam się, widząc jak bardzo jest
z siebie dumny. – Tam w rogu – wskazałam ręką – stoi taki kij z dziwnym czymś
na jednym końcu. To się nazywa MIOTŁA – ja dobrze wiedziałam, że oni wszystko
to wiedzą, no ale wolałam się upewnić, zwłaszcza gdy widziałam minę McKagana. –
Tą oto miotłą trzeba zamiatać podłogę W CAŁYM DOMU. A śmieci potem zebrać do
tego plastikowego czegoś, co stoi koło miotły i wyrzucić w pizdu, jasne? –
upewniłam się. Kiwnęli głowami na znak, że przyjęli to do wiadomości. – Tu jest
stół. Stół ma to do siebie, że fajnie jest, jak go widać, czyli ma nie być
zawalony wszystkim, co tylko możliwe. Rozumiemy się? Okej, to przejdźmy dalej…
Proszę za mną. Tu mamy przedpokój. I tu leżą buty. Te buty mają tu leżeć,
najlepiej poukładane, a nie być na waszych nogach, okej? Duff teraz nie
ściągaj! Ściągniesz potem na świeżym powietrzu, dobra? Chcemy żyć… So, tutaj jest kuchnia. Tu jest zlew, a w
zlewie są naczynia. Te naczynia trzeba myć. Do tego służy ta oto gąbka i tamten
płyn. Później wycieramy to CZYSTĄ ścierką i odkładamy do szafek. Blat nie służy
do zostawiania na nim wszystkiego, co popadnie. Ogólnie rzecz biorąc, ma takie
samo zastosowanie jak stół w salonie. A tu przedmiot dobrze wam znany, czyli lodówka.
Będzie miło, jak będzie się w niej znajdować coś więcej niż tylko alkohol i
resztki pizzy…</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">- Jak my jemy pizzę, to nie zostają resztki – zauważył
Adler.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">- Racja. To ma tu być coś więcej niż alkohol – poprawiłam
się.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">- Mogą być resztki pizzy? – spytał Steven.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">- Ale przecież mówiłeś… Dobra, nieważne. Chodźmy do
łazienki. Cóż… tu nie będę mieć od was jakichś wielkich wymagań… Po prostu
postarajcie się trafiać i będzie względnie dobrze. Co poza tym… Macie trochę
ubrań, wiec starajcie się je zmieniać częściej, niż jak śmierdzą już aż tak, że
sami nie możecie wytrzymać. Wierzę, że sobie poradzicie – tymi słowami
zakończyłam mój wykład, który i tak pewnie za wiele do ich życia nie wniósł.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Poszłam z powrotem do salonu, usiadłam na podłodze obok Psa
i zaczęłam go drapać za uchem.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Pies:</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Ta to jest kochana… Boże, rób mi tak jeszcze… Obróciłem się
i nadstawiłem brzuch, ale ona to zignorowała. Szczeknąłem. Po brzuchu mnie
podrap, no! Zorientowała się, o co mi chodzi i chwilę później ruszałem nogą,
gdy drapała mnie po żebrach… Żyć nie umierać. Chwilę, ona coś mówi… Że słodki
jestem. Hah, no wiem! KOBIETO, NIE TWÓJ GATUNEK, OGARNIJ SIĘ! Wstałem szybko,
otrzepałem się i poszedłem poszukać reszty. Stali w kuchni, a Blue tłumaczyła
im, jak robić takie kanapki, żeby potem nie mieć zatrucia. Na świętego
Franciszka! Przecież nawet ja to potrafię! Najlepiej surowe mięcho, po tym
nigdy nie ma zatrucia! Hartowali by się ci ludzie, a nie… Gotują wszystko,
smażą, pieką… Szkoda gadać! Położyłem się pod drzwiami i zasnąłem, całe Zycie z
idiotami…</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">_______________</span></div>
<div class="MsoNormal">
<i><span style="color: white;">Bardzo proszę o każdy, najmniejszy komentarz. :)</span></i></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14887555591757550484noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-5748040063685343345.post-29948437057265488192013-07-15T23:50:00.003+02:002013-07-16T22:00:38.724+02:00Rozdział 17<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sytuacja tak wygląda, że wyjeżdżam na obóz i wrzucę coś dopiero w sierpniu. :> Więc to Wam musi na razie wystarczyć. :)</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Rozdział dedykuję Clarissie, po prostu za to, że jest, bo czasem nie potrzeba mi niczego więcej. :) Dziękuję. <3 I za cudne opowiadania, bo kocham to, jak piszesz i co piszesz... Znów dziękuję.. <3</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">+ Dziękuję Patty za poddanie mi pomysłu z wężem..xD ;*</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">++Dziękuję bardzo Kasi R. za użyczenie mi wypowiedzi Michelle o wodzie uciskającej na mózg. Dziękuuujęęę... ;*</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">+++ Przeprosiny dla pewnego Anonimowego Dręczyciela, że rozdział wrzucam dopiero teraz.. :></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Przepraszam za błędy, ale rozdział jest świeżo skończony, praktycznie cały anpisany w ciągu ostatnich dwóch godzin i nie miałam chwili sprawdzić...</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie mam czasu pisać dłuższago wprowadzenia, także enjoy. :D</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Molly:</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ożjacieżpierdzieję. Moja głowa…
Gdzie ja w ogóle jestem? Otworzyłam lekko oko… Ałł! Światło! Światło! Nieeee… Ok,
Molly, ogarnij się, będzie dobrze… Jeszcze jedna próba. Powoli uniosłam
powieki. Odetchnęłam z ulgą. Byłam w pokoju Izzy’ego. Tylko jak ja się tu
dostałam? I gdzie jest Izzy? Nie pamiętałam nic, zupełnie nic… Wróciłam z
Izzy’m do reszty, Plant zrobił mi drinka… Tak, to ostatnie wspomnienie.
Przekręciłam się na bok, sycząc z bólu. Każda najmniejsza cząstka mojego ciała
niemiłosiernie pulsowała. Westchnęłam ciężko. Potrzebowałam prysznica…
Usłyszałam czyjeś kroki na schodach. Stradlin wychodził powoli, nucąc pod nosem
‘Angie’ Stonesów. Mimowolnie się uśmiechnęłam. Otworzył gwałtownie drzwi do
pokoju, które z głośnym hukiem uderzyły o ścianę. Zawyłam, zdecydowanie za
głośno, jak na takiego kaca. Zabiłam bruneta spojrzeniem, na co ten uśmiechnął
się szeroko. Że co?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wstawaj kochanie, już prawie
południe! – próbował ściągnąć ze mnie kołdrę.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Izzy, ciszej, idioto. No
właśnie! Jeszcze wcześnie! Przyjdź za cztery godziny – kurczowo trzymałam
pościel.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ale musisz mi poooomóóóóóóóc! –
zaparł się nogą o łóżko, a ja zaczęłam jechać w jego kierunku razem z kołdrą.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- W czym? – spytałam przez
zaciśnięta zęby, wkładając nogę między kanapę a ścianę.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Bo w ogródku będę pracował!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Otworzyłam usta ze zdziwienia i
wypuściłam kołdrę. Co on będzie robił?! Wyglądał na zupełnie poważnego… Tylko
co mu odwaliło? Wstał tak wcześnie rano, nuci pod nosem, cały czas się
szczerzy, chce babrać się w ziemi… Co się stało z moim Stradlinem?!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Izz… Dobrze się czujesz,
skarbie? – zapytałam, głaskając go po policzku.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Oj Mollson – westchnął. – Po
prostu chodź! Zrobiłem ci śniadanie… </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Mina szczeniaczka, brawo,
Stradlin, wygrałeś. Wzruszyłam ramiona ze zrezygnowaniem. Izzy wydał z siebie
jakiś bliżej nieokreślony okrzyk radości, po czym wziął mnie na ręce i zbiegł
ze mną na dół. NO COŚ Z NIM KURWA DZISIAJ NIE TAK. Postawił mnie na nogi
dopiero w kuchni, gdzie zaczęłam się opychać przygotowanymi przez niego
kanapkami z twarogiem i miodem. Tego też się nie spodziewałam. W ogóle dziwny
ten dzisiejszy dzień. Nagle w pomieszczeniu z nikąd pojawił się McKagan,
gwiżdżąc pod nosem. Otworzył lodówkę, wyjął miskę i z tego, co widziałam,
zabierał się za robienie placków ziemniaczanych.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Michael, zrób mi też! –
rzuciłam z pełnymi ustami.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Tleniony blondyn odwrócił się w
moją stronę i zmierzył mnie wzrokiem, unosząc jedną brew. Pokręcił głową z
udawaną dezaprobatą. Oparł się o blat, wyciągając papierosa. Odpalił go i
zaciągnął się mocno, nie spuszczając ze mnie wzroku. Przekrzywił lekko głowę, a
lekko natapirowane włosy zasłoniły mu część twarzy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jeszcze ci mało? – spytał w
końcu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Czego mi mało? – straciłam
wątek przez ten czas.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jedzenia – powiedział z
naciskiem, patrząc wymownie na znikające z mojego talerza kromki chleba.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Odezwał się – prychnęłam,
przewracając oczyma. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zjadłam ostatnią kanapkę i
wstałam od stołu. Zostawiłam talerz w zlewie, jak Michael gotuje, to niech
potem pozmywa. Duff, Duff, Duff… Chyba nigdy się nie przyzwyczaję. Dla mnie
zawsze będzie Michaelem. Wyminęłam w drzwiach Stradlina, który poinformował
mnie, że czeka przed domem i pobiegłam na górę się ogarnąć. Mam grzebać w
ziemi, więc chyba nie muszę się ładnie ubierać. Wciągnęłam na siebie wytarte
jeansy i zwykłą, szarą koszulkę. Związałam włosy w koński ogon. Make-up chyba
na razie nie był potrzebny. Zeszłam na dół, ubrałam czarne trampki i wyszłam na
zewnątrz. Pogoda była w sumie idealna. Lekko świeciło słońce i wiał przyjemny
wiatr. Nie za ciepło, nie za zimno, ale gdzie jest Izzy? Przeszłam na tył
Hellhouse’u i moja zguba się znalazła. Stradlin właśnie brał zamach, żeby
rzucić Psu piłkę. Podeszłam do niego od tyłu i wtuliłam się w niego mocno.
Spodziewałam się jakiejś czułej odpowiedzi z jego strony, a on co zrobił? Z
zaciszem na twarzy godnym Adlera wręczył mi rękawice i przybornik małego
ogrodnika. Czyli te wszystkie grabki i nie grabki. Westchnęłam i udałam się w
kierunku grządek. Pies wiercił mi pyskiem dziurę w boku, próbując dać mi piłkę,
więc musiałam zaprzeć się nogą, żeby nie stracić równowagi. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Więc co mam robić? – spytałam
bruneta.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Widzisz te rośliny? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Pokazał mi jakieś coś. Zielone,
wilgotne, małe, chyba będą z tego kwiatki. Nie znam się na roślinach, przykro
mi. Skinęłam głową, żeby kontynuował.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wyrwij wszystko, oprócz tego.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Otworzyłam usta, patrząc na tą
mini dżunglę… Chyba szykuje się ciężkie popołudnie…</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">April:</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> -
April, wstawaj – usłyszałam szept Michelle. – No już, chodź na dół, musimy
pogadać.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Wymruczałam
pod nosem, że zaraz zejdę i machnęłam ręką na znak, że może odejść. Powoli
podniosłam się do pozycji siedzącej, ale i tak zakręciło mi się w głowie…
Ciekawe, co znowu Chelle wymyśliła… Od samego myślenia boli mnie głowa, kac to
straszna rzecz. Slasha nie było koło mnie, co mnie trochę zdziwiło i
zaniepokoiło. Niewiele pamiętałam z wczoraj, mam nadzieję, że jakimś cudem
dotarł do domu… Chyba że wolał iść do jakiejś nowej ‘przyjaciółki’, ja nie
wnikam. Szybko otarłam wierzchem dłoni łzę, spływającą po moim policzku. Nie
wiem. Po co w ogóle poszłam wczoraj na tą imprezę. Tylko zmartwień mi przybyło…
A właśnie, co ze Stevenem? Wczoraj go opatrzyliśmy, ale ledwo chodził i miał
duże problemy z koncentracją, trzeba będzie do niego zajrzeć. Przeciągnęłam się
i wstałam z łóżka. Trzy wolne kroki, aż natrafiłam stopą na coś kudłatego.
Spanikowana spojrzałam w dół… A więc tu się Hudson schował. Rzuciłam na niego
okiem i postanowiłam się zlitować. Z trudem zaciągnęłam mulata na łóżko.
Zdjęłam mu koszulę i buty, niech jeszcze pośpi… Zeszłam do kuchni, gdzie czekał
już na mnie Michelle z dwoma kubkami kawy. Zamruczałam cicho, tego mi było
trzeba… Upiłam kilka łyków, po czym spojrzałam na nią pytająco.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> -
Powinnyśmy znaleźć pracę… Niby jesteśmy na ich utrzymaniu i dajemy radę, ale
szczerze… Nie przeszkadza ci to? Poza tym, wiesz jak jest… W miłość twoją i
Slasha nigdy nie wątpiłam, ale ja z Axlem wiecznie żyjemy w skrajnościach, od
szaleńczego uwielbienia, po nienawiść…</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> -
Akurat w miłość twoją i Axla to ja bym nie wątpiła. Tyle razy mało brakło,
żebyście się pozabijali, a jednak wciąż jesteście razem. Ja i Saul, to co
innego… Nawet nie powiedział mi, co do mnie czuje… A-A słyszałaś przecież, co
wczoraj ten… Ten facet mówił… I ja myślę, że to była prawda… - nie byłam w
stanie mówić dalej, musiałam skupić się na powstrzymywaniu płaczu.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Michelle
położyła swoją dłoń na mojej, spojrzeniem dając mi do zrozumienia, że jestem
idiotką, wierząc we wszystko, co mi mówią. Ale co ja mogę na to poradzić? </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - No
ale z tą pracą to masz rację – powiedziałam, gdy trochę się ogarnęłam. – To co?
Za godzinę przed domem? – zaproponowałam, na co blondynka skinęła głową.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Dopiłam
kawę i umyłam kubek. Wybiegłam na górę, stanęłam przed szafą… I tu zaczynał się
mój problem… Wyciągnęłam czarne, skórzane spodnie i T-shirt z logiem Pink
Floyd. Pobiegłam z ubraniami i kosmetyczką do łazienki. Szybko weszłam pod
prysznic i zmyłam z siebie cały bród, niepokój i zmartwienia. Miałam szukać
pracy, nie mogłam być smutna. Wciągnęłam na siebie przygotowane wcześniej
ubrania. Wysuszyłam włosy i postanowiłam
pozostawić je rozpuszczone. Zrobiłam kreskę eye-linerem, po czym pociągnęłam
rzęsy tuszem. Spojrzałam raz jeszcze w lustro. Byłam średnio zadowolona ze
swojego wyglądu, ale czas mi się kończył. Chwyciłam torebkę i wrzuciłam do niej
niezbędne rzeczy . Zeszłam na dół, gdzie czekała już na mnie gotowa Michelle.
Miała na sobie czarną sukienkę do połowy uda, beżowe szpilki i ramoneskę. Włosy
splotła w luźny warkocz. Ubrałam glany i zarzuciłam na siebie katanę. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Więc
gdzie idziemy? – zapytałam, walcząc z włosami, które wiatr uparcie próbował mi
skołtunić.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> -
Ostatnio widziałam, że w muzycznym kilka ulic stąd szukają osób chętnych do
pracy, spróbujmy najpierw tam.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Doszłyśmy
na miejsce i rzeczywiście, w oknie wywieszona byłą informacja. Chelle otworzyła
drzwi i pewnym krokiem weszła do środka. Młody, długowłosy facet zmierzył nas
spojrzeniem i obdarował nas uśmiechem. Był całkiem przystojny i wydawał się
miły.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Hej,
my w sprawie pracy – odezwałam się w końcu. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Już
wołam kierownika – odpowiedział, po czym zniknął w głębi sklepu.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Westchnęłam
cicho i rozejrzałam się po wnętrzu sklepu. Na jedne ścianie wywieszone były
przeróżne gitary, znalazł się również mój wymarzony czarny Les Paul… Co prawda
nie grałam tak dobrze jak Slash, ale nienajgorzej mi szło. Po chwili pojawił
się wysoki, potężny facet koło czterdziestki. Wydawał się być stanowczy i
bezwzględny, ale z oczu dobrze mu patrzyło.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> -
Szukacie pracy? – uśmiechnął się lekko, a my skinęłyśmy głowami. – Jestem John,
miło mi – przedstawiłyśmy się mu kolejno. – Niestety mogę przyjąć tylko jedną z
was… - spojrzał na nas smutno. – Może się zaprezentujecie? Jakieś
doświadczenie, znajomość instrumentów, cokolwiek?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> -
Pracowałam kiedyś w muzycznym jeszcze w Polsce – Michelle zaczęła wywód, a John
spojrzał na nią zaskoczony. – Myślę, że umiałabym komuś pomóc w doborze muzyki.
A jeśli chodzi o instrumenty… Eh, sama średnio gram, ale przebywając z tą oto
ześwirowaną na punkcie instrumentów brunetką udało mi się co nieco o sprzęcie
dowiedzieć – uśmiechnęła się lekko.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Postanowiłam
jej się nie wcinać. Było widać, że oczarowała Johna, a ja nie zamierzałam
kłócić się z nią o posadę. Rozłożyłam ręce na znak, ze się poddaję. John
pogratulował Chelle, powiedział, ze może zacząć od przyszłego tygodnia i takie
tam pierdoły. Serce mi się cieszyło, jak widziałam jej uśmiech…</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - April
– nowy szef blondynki wyrwał mnie z zamyślenia. – Naprzeciwko w barze kogoś
szukają, jeśli potrzebujesz pracy, to możesz tam poszukać.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> -
Dzięki – uśmiechnęłam się.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Michelle
musiała jeszcze chwilę zostać, a ja pożegnałam się i wyszłam na zewnątrz.
Spojrzałam na klub. ‘RAINBOW Bar & Grill’… W sumie nie zaszkodzi spróbować,
prawda? Weszłam do środka, o tej porze nie było tu wielu klientów. Młoda
blondyna spojrzała na mnie zza lady z nadzieję, ze coś zamówię. Miała śliczne,
niebieskie oczy.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Mogę
mówić z właścicielem? – poprosiłam.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> -
Jasne, już wołam – odwzajemniła mój uśmiech.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Wróciła
ze starszym, szczupłym, wysokim mężczyzną. Wskazał mi stolik, przy którym
usiedliśmy. Powiedziałam, ze potrzebuję pracy, przedstawił mi się jaki Bill… </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Tak
więc April… Ostatnio wyrzuciłem sporo pracowników, więc potrzebujemy… Kelnerek
i tancerek…</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> O nie.
Tylko nie to. Morrisonie, tego się obawiałam… Nie chciałam spaść tak nisko. Już
otwierałam usta, żeby odmówić, gdy przerwał mi swoim niskim głosem.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Ale
widzę, ze jesteś porządną dziewczyną i byle jakiej roboty się nie chwytasz –
coś błysnęło w jego oku. – Zatem mogę ci zaproponować… Szukamy kogoś, kto
zajmowałby się koncertami tutaj… Wiesz, przychodzi tu sporo kapel, chcą grać…
Twoim zadaniem byłoby przesłuchiwanie ich i wyznaczanie dat koncertów tym,
którzy się do czegoś nadają. Pod koniec dnia zapisujesz to w kalendarzu i na
tym twoja praca się kończy. Tylko że musisz tutaj siedzieć jakoś od 17 do 1…
Wtedy jest najwięcej zgłoszeń. Chętna? – uśmiechnął się lekko.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - No
jasne!</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Omówiliśmy
szczegóły, mogłam zaczynać od poniedziałku. Całkiem dobrze płatna praca i będę
miała co robić. Podziękowałam, pożegnałam się i wyszłam do czekającej już na
mnie MIchelle. Blondynka zaproponowała, że możemy jeszcze się gdzieś przejść.
Stwierdziłam, z eto dobry pomysł, ostatnio rzadko miałyśmy okazję pobyć przez
chwilę same. Wolnym krokiem ruszyłyśmy w stronę parku. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Jak
się płacze przez faceta, to ucieka ta woda, która napierała ci na mózg. I jak
ci cała uleci, to już nic nie napiera na mózg i ci na chwile przechodzi… Ale
potem musi… Potem znów w głowie pojawia się woda, znów napiera na mózg i znów
jest źle… I znów, i znów, i znów…</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Spojrzałam
zaskoczona na przyjaciółkę. Z trudem hamowała łzy, które cisnęły się jej do
oczu. Wyrzuty sumienia, wyrzuty sumienia… Wraca do mnie wczorajszy wieczór z
Axlem… Mam nadzieję, że ona się o tym nie dowie. Nic nie zaszło, opamiętaliśmy
się w porę… Może trochę za późno… Boże, ja go pocałowałam! Jestem wredną
dziwką! Jak ja mogłam zrobić to mojej Michelle?! Olać Slasha, on podobno tez
mnie zdradza… Ale Michelle…? Jestem okropna, do niczego się nie nadaję… A już
na pewno nie nadaję się na przyjaciółkę. Ona w życiu by mi czegoś takiego nie
zrobiła. Nie ukrywam, Axl od dawna mnie intrygował… Ale nie powinnam była tego
robić! </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> <span lang="EN-US">- Michelle… On cię kocha. </span>On
cię na prawdę kocha. Tylko… Może jeszcze do tego nie dojrzał… Nie dojrzał do związku,
do wierności, do akceptacji… Myślę, że gubi się w ty, wszystkim… Ale na pewno
jesteś dla niego ważna i zrobi… Zrobi wszystko, żeby cię przy sobie zatrzymać…</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Przytuliłam
się do niej i ryczałyśmy jak kilka lat wcześniej… Ale pierwszy raz ją
okłamywałam… Może nie okłamywałam… Ukrywałam prawdę. Ale… To przecież dla jej
dobra, prawda? Kłamstwo może być dobre… Jeśli nie chcemy, żeby ktoś cierpiał…
Jeśli wiemy, że ktoś może nie znieść prawdy… Nigdy jej nie powiem, co Axl mi
wtedy powiedział… Nigdy jej nie powiem, co między nami zaszło. Będę udawać, że
wszystko jest w porządku. Żeby jej nie skrzywdzić… Żeby była szczęśliwa… Kłamstwo
może być dobre… Może… Prawda?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Axl:</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> A
prosiłem, żeby nie było kaca… I znowu jest… A nawet tak dużo nie wypiłem. Życie
jest niesprawiedliwe. Przewróciłem się na bok i otworzyłem powoli oczy… Co do…
CO TO KURWA MA BYĆ?! Ten cały gad Slasha leżał obok mnie rozciągnięty po całej
długości! Przecież on mnie kurwa chce zjeść! Łypał na mnie swoimi oczami…
Szybko zerwałem się z łóżka i podbiegłem do ściany. Ja rozumiem… Chciałem
Hudsonowi przelecieć dziewczynę… Całowałem się z nią… Ogólnie jest zajebista i
mógłbym z nią być… Ale w życiu nie zostawiłbym dla niej mojej słodkiej Michelle!
Poza tym… Nawet jeśli… To nie jest powód, żeby nasyłać na mnie węża! </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> -
SLAAAAAAAAASH! DO KURWY NĘDZY! CHODŹ TU, JUŻ!</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Po
chwili do pokoju wszedł rozczochrany mulat. Spojrzał na mnie pytająco. No niech
jeszcze nie udaje głupka! Przecież ja dobrze wiem, że to on kazał temu… Temu
gadowi mnie zjeść! </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> -
ODJEBAŁO CI? – wydarłem się na niego.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Axl,
kurwa! Mi odjebało? Zrywasz mnie z łóżka przed południem i nawet nie chcesz
powiedzieć, o co ci chodzi! – popukał się palcem gdzieś między włosy,
przypuszczalnie w czoło.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Ten
jebany wąż cię słucha! Kazałeś mu mnie zjeść, bo przelizałem się z April i
teraz chce mnie zjeść! </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> -
PRZELIZAŁEŚ SIĘ Z APRIL? Z MOJĄ APRIL? – prawie warknął.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> O kurwa…
To on nie wiedział? No to brawo, Axl… Wkopałem siebie i Johnson… Po prostu
świetnie! </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Gdzie
ona jest? – spytał.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> -
Myślałem, ze śpi z tobą – wzruszyłem ramionami.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> -
Idioto, wiesz jaka ona jest nadwrażliwa! Nie ma jej ze mną! A jak aż tak się przejęła,
ze sobie coś… Że coś jej się stało…?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Chciałem
jakoś odkręcić sytuację, ale Slash wypadł z pokoju… Nosz kuźwa, co ja
narobiłem? Chciałem rzucić się na łóżko, ale przypomniałem sobie o wężu i czym
prędzej opuściłem pomieszczenie.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Slash:</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Już
chuj z tym, że całowała się z Axlem… W ogóle nie wiem, czy mu wierzyć. Ona by
mi tego nie zrobiła… Byle by jej się nic nie stało. Nie zniósł bym tego.
Zamknąłem się w pokoju, chwyciłem gitarę i zacząłem improwizować… Myślałem
tylko o niej, o tym, co czuję…</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">~*~</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Trzaśnięcie
drzwiami. Odłożyłem gitarę na łóżko i szybko zbiegłem na dół. April i Michelle!
Całe i zdrowe! Kurwa, dzięki Morrisonowi! Skinąłem głową na brunetkę, dając jej
znać, żeby poszła za mną. Spuściła głowę, ale podreptała do mnie do pokoju.
Zamknąłem za nami drzwi.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> -
Gdzie ty byłaś? Martwiłem się o ciebie! – przytuliłem ją do siebie delikatnie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> -
Slash… Ja muszę ci coś… - popatrzyła na mnie, a ja skinąłem głową, żeby
kontynuowała. – Zdradziłam cię z Rose’m… - przytuliłem ją mocniej, gdy jej
ciałem wstrząsną szloch. – Ale Saul… Ty zdradzasz mnie na każdym kroku… Do
czego ci jestem potrzebna? Pewnie nawet ci na mnie nie zależy!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - April! Co ty mówisz? Nigdy cię nie
zdradziłem! Odkąd się tutaj pojawiłeś, jesteś jedyną kobietą, o której myślę!
Jesteś dla mnie wszystkim! Usiądź…</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Chwyciłem
gitarę i zacząłem grać riff, który wcześniej skomponowałem… Zacząłem cicho
śpiewać, nie zważając na to, czy fałszuję. Patrzyłem jej prosto w załzawione
oczy i chyba jeszcze nigdy nie byłem tak szczery…</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: black; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span lang="EN-US" style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 9pt; line-height: 115%;">She's got a smile that
it seems to me<span class="apple-converted-space"> </span></span><span lang="EN-US" style="font-size: 9pt; line-height: 115%;"><br style="text-align: start;" />
<span style="background-position: initial initial; background-repeat: initial initial;"><span style="text-align: start;">Reminds
me of childhood memories<span class="apple-converted-space"> </span></span></span><br style="text-align: start;" />
<span style="background-position: initial initial; background-repeat: initial initial;"><span style="text-align: start;">Where
everything<span class="apple-converted-space"> </span></span></span><br style="text-align: start;" />
<span style="background-position: initial initial; background-repeat: initial initial;"><span style="text-align: start;">Was as
fresh as the bright blue sky<span class="apple-converted-space"> </span></span></span><br style="text-align: start;" />
<span style="background-position: initial initial; background-repeat: initial initial;"><span style="text-align: start;">Now
and then when I see her face<span class="apple-converted-space"> </span></span></span><br style="text-align: start;" />
<span style="background-position: initial initial; background-repeat: initial initial;"><span style="text-align: start;">She
takes me away to that special place<span class="apple-converted-space"> </span></span></span><br style="text-align: start;" />
<span style="background-position: initial initial; background-repeat: initial initial;"><span style="text-align: start;">And if
I stared too long<span class="apple-converted-space"> </span></span></span><br style="text-align: start;" />
<span style="background-position: initial initial; background-repeat: initial initial;"><span style="text-align: start;">I'd
probably break down and cry<span class="apple-converted-space"> </span></span></span><br style="text-align: start;" />
<br style="text-align: start;" />
<span style="background-position: initial initial; background-repeat: initial initial;"><span style="text-align: start;">Oh
Sweet child o' mine<span class="apple-converted-space"> </span></span></span><br style="text-align: start;" />
<span style="background-position: initial initial; background-repeat: initial initial;"><span style="text-align: start;">Oh
Sweet love of mine<span class="apple-converted-space"> </span></span></span><br style="text-align: start;" />
<br style="text-align: start;" />
<span style="background-position: initial initial; background-repeat: initial initial;"><span style="text-align: start;">She's
got eyes of the bluest skies<span class="apple-converted-space"> </span></span></span><br style="text-align: start;" />
<span style="background-position: initial initial; background-repeat: initial initial;"><span style="text-align: start;">As if
they thought of rain<span class="apple-converted-space"> </span></span></span><br style="text-align: start;" />
<span style="background-position: initial initial; background-repeat: initial initial;"><span style="text-align: start;">I hate
to look into those eyes<span class="apple-converted-space"> </span></span></span><br style="text-align: start;" />
<span style="background-position: initial initial; background-repeat: initial initial;"><span style="text-align: start;">And
see an ounce of pain<span class="apple-converted-space"> </span></span></span><br style="text-align: start;" />
<span style="background-position: initial initial; background-repeat: initial initial;"><span style="text-align: start;">Her
hair reminds me of a warm safe place<span class="apple-converted-space"> </span></span></span><br style="text-align: start;" />
<span style="background-position: initial initial; background-repeat: initial initial;"><span style="text-align: start;">Where
as a child I'd hide<span class="apple-converted-space"> </span></span></span><br style="text-align: start;" />
<span style="background-position: initial initial; background-repeat: initial initial;"><span style="text-align: start;">And
pray for the thunder<span class="apple-converted-space"> </span></span></span><br style="text-align: start;" />
<span style="background-position: initial initial; background-repeat: initial initial;"><span style="text-align: start;">And
the rain to quietly pass me by<span class="apple-converted-space"> </span></span></span><br style="text-align: start;" />
<br style="text-align: start;" />
<span style="background-position: initial initial; background-repeat: initial initial;"><span style="text-align: start;">Oh
Sweet child o' mine<span class="apple-converted-space"> </span></span></span><br style="text-align: start;" />
<span style="background-position: initial initial; background-repeat: initial initial;"><span style="text-align: start;">Oh
Sweet love of mine <o:p></o:p></span></span></span></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: black; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span lang="EN-US" style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 9pt; line-height: 115%;">Oh Sweet child o' mine<span class="apple-converted-space"> </span></span><span lang="EN-US" style="font-size: 9pt; line-height: 115%;"><br style="text-align: start;" />
<span style="background-position: initial initial; background-repeat: initial initial;"><span style="text-align: start;">Oh
Sweet love of mine<o:p></o:p></span></span></span></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: black; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span lang="EN-US" style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 9pt; line-height: 115%;">Oh Sweet child o' mine<span class="apple-converted-space"> </span></span><span lang="EN-US" style="font-size: 9pt; line-height: 115%;"><br style="text-align: start;" />
<span style="background-position: initial initial; background-repeat: initial initial;"><span style="text-align: start;">Oh
Sweet love of mine<o:p></o:p></span></span></span></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span lang="EN-US" style="font-size: 9pt; line-height: 115%;"><span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="background-color: black;"><br />
<span style="background-position: initial initial; background-repeat: initial initial;"><span style="text-align: start;">Where
do we go<span class="apple-converted-space"> </span></span></span><br style="text-align: start;" />
<span style="background-position: initial initial; background-repeat: initial initial;"><span style="text-align: start;">Where
do we go now<span class="apple-converted-space"> </span></span></span><br style="text-align: start;" />
<span style="background-position: initial initial; background-repeat: initial initial;"><span style="text-align: start;">Where
do we go<span class="apple-converted-space"> </span></span></span><br style="text-align: start;" />
</span><span style="background-position: initial initial; background-repeat: initial initial;"><span style="text-align: start;">Sweet
child o' mine</span><span style="background-color: white;"><o:p></o:p></span></span></span></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span lang="EN-US"> </span>Odłożyłem
gitarę I czekałem na reakcję. Ona tylko ukryła się zawstydzona za włosami.
Uśmiechnąłem się lekko. Zawsze robiłem tak samo. I to był ten moment… To
miejsce i czas… Jeśli teraz tego nie zrobię, to… Odgarnąłem jej włosy z twarzy
i spojrzałem głęboko w oczy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> -
April… Kocham cię – wyszeptałem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> -
Saul… - uśmiechnęła się przez łzy. – Ja też cię kocham… Całą sobą cię kocham…</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Duff:</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> W
samych bokserkach, rozczochrany i brudny poszedłem otworzyć te pieprzone drzwi.
Podrapałem się po jajach, uchylając je, a tam… No McKagan! Ty to zawsze musisz
przy niej wychodzić na debila! Otworzyłem drzwi szerzej, wpuszczając Alicię do
środka.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> -
To może… Ty się rozgość, a ja się ogarnę, co? – zaproponowałem, czochrając
włosy jeszcze bardziej.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Skinęła
głową, więc pobiegłem na górę. Nie ma czasu na prysznic! Ubrałem skórzane
spodnie i pierwszy lepszy podkoszulek, rozczesałem mniej więcej włosy, wylałem
na siebie pół Slashowego perfumu i zszedłem z powrotem na dół.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> -
Chcesz się czegoś napić? – zaproponowałem, otwierając lodówkę.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> -
Może herbaty, dzięki – uśmiechnęła się do mnie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> -
No tylko w tym problem, że… Ykhm… Mamy same alkoho… - Blue weszła do kuchni po
kluczyki do samochodu, przy okazji nastawiając wodę i rzuciła we mnie herbatą,
kręcąc głową z dezaprobatą. – Dzięki, że KUPIŁAŚ tą herbatę, bo nie miałbym jak
jej zrobić Alicii! – krzyknąłem za nią, próbując nie wyjść po raz kolejny na
idiotę.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Dziewczyna
spojrzała na mnie rozbawiona przenikliwym spojrzeniem. Podałem jej herbatę, a
sam wyjąłem sobie piwo z lodówki. Bo na kaca najlepsze jest co? Piwo! No i
jeszcze placki ziemniaczane, ale to już swoją drogą. Alicia przysunęła się do
mnie i oparła głowę na moim ramieniu. Uniosłem lekko brew. Co tu z tym fantem
zrobić? Pogłaskałem ją po </span><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">policzku, a ona popatrzyła na mnie. Przysunąłem swoją
twarz do jej, już prawie czułem jej cudne usta… </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- ZBIÓRKA NA
DOOOOLEEEEEEEE!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 35.4pt; text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ale co?
Przecież gdyby ktoś nie przeszkodził, to by się nie liczyło! Cholerny ten
Adler!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Steven:</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Wszystko
gotowe? Jimmy z Natalie już są, wszyscy się schodzą. Pudełko, na którym mi tak
zależało już jest na stole… Tak, wszystko jest! Wyszczerzyłem zęby i czekałem,
aż wszyscy zajmą w miarę wygodne miejsca.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> -
Co jest? – burknął Duff.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> -
Uśmiechnij się, przyjacielu! Będziemy wspominać! </span></div>
<span style="color: white;"><br /></span>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Otworzyłem
owe pudełko i wysypałem jego zawartość na stół. Wszyscy momentalnie rzucili się
na zdjęcia, próbując złapać najciekawsze i najlepsze. Wiadomo. Mówiłem już, ze
mam zajebiste pomysły?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Uuuuu... Axl... Jakiś ty niedobry!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Wszyscy spojrzeliśmy na zdjęcie, które trzymała Molly.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<span style="color: white;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2zTK931wg8cHJ9RfhO7vx4GShksZCRayPtn7aSObBkK9skrTRANIuneSM40uN_925tnMDv8v6v8FPv5Lu44rWMTgh6o7cbdn9vo_f_Czh05OeYk9qTN4q_avlKzB86ZL0soHbBMhp1Q_N/s1600/axlpolice.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2zTK931wg8cHJ9RfhO7vx4GShksZCRayPtn7aSObBkK9skrTRANIuneSM40uN_925tnMDv8v6v8FPv5Lu44rWMTgh6o7cbdn9vo_f_Czh05OeYk9qTN4q_avlKzB86ZL0soHbBMhp1Q_N/s1600/axlpolice.jpg" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<span style="color: white;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Uuuuuuu... Molly... Jakaś ty niedobra! - Axl oczywiście musiał odparować, machając jej przed nosem kolejnym zdjęciem.</span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqaabEYzkUCSkjxKLrfE51iJvttcju1VNxPdhjdVtDWqS3KJ6O_3KaEQbjjnrFRY4F32f9YS7r9xxNDlAK036kKSU5w8E7qKRDsXfBoqQN8Lo09gTCQd93qKhAYfGY1mk7w3ARh9m0BtK4/s1600/molly.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqaabEYzkUCSkjxKLrfE51iJvttcju1VNxPdhjdVtDWqS3KJ6O_3KaEQbjjnrFRY4F32f9YS7r9xxNDlAK036kKSU5w8E7qKRDsXfBoqQN8Lo09gTCQd93qKhAYfGY1mk7w3ARh9m0BtK4/s320/molly.jpg" width="212" /></span></a></div>
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Oj no... Byłam ruda wtedy, rude jest wredne i złe - spojrzała na niego z błyskiem w oku.</span></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Hahahahhaahha... Jakie zjeby! - wybuchnął śmiechem... Izzy? No spoko... Ale fakt, zdjęcie cudne.</span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhafWd1arjCQNxb_e4ZwqV1fRLFDgycBxeqeMpwPRy_IWK4yJlA9rI84yD-2ddY1ir8KWVcedgknNo6cCp2_izhsg5AVdEB49zXno6AgwYESRizrbmpYUbUURTlnpLwlFl5LyBIXt-_zj1L/s1600/duffslesz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><img border="0" height="234" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhafWd1arjCQNxb_e4ZwqV1fRLFDgycBxeqeMpwPRy_IWK4yJlA9rI84yD-2ddY1ir8KWVcedgknNo6cCp2_izhsg5AVdEB49zXno6AgwYESRizrbmpYUbUURTlnpLwlFl5LyBIXt-_zj1L/s320/duffslesz.jpg" width="320" /></span></a></div>
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Za to tu jakaś laska, patrz! - Rose znów machał zdjęciem. Michelle chwyciła go za rękę, żeby zobaczyć. Skorzystałem przy okazji i ja.</span></span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisieA1exLkWFl3yuCbm6EeHuBYgSbBWR4PZIAlkqRBghsrocnOAUUaKTWxWnuo5RYhwsfK40qd1O7pVfmF2gpfQJv30D7p81GnvL5whRB1O8UkxoT61Vq1XebrfmEedU8Yfjzq9YCT8S2r/s1600/michell.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisieA1exLkWFl3yuCbm6EeHuBYgSbBWR4PZIAlkqRBghsrocnOAUUaKTWxWnuo5RYhwsfK40qd1O7pVfmF2gpfQJv30D7p81GnvL5whRB1O8UkxoT61Vq1XebrfmEedU8Yfjzq9YCT8S2r/s320/michell.jpg" width="241" /></span></a></div>
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Nie, to tylko ja - powiedziała Chelle.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - To AŻ ty, skarbie - poprawił ja rudy.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - A to niby kto? - zapytał Slash.</span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijI80wWYffus8zrsSIFGMjKVmXYjz_f0ShhRgkYy6qgsuRXtq89zryZ6hJeM6WUfBFXU3Tg6men6dlVEXXRfat0bVRxoeeaMD5FfPzlVx3IKxj0hzMPXqqw6ngVylXgMltGCieX4HBhR4T/s1600/Johnny.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijI80wWYffus8zrsSIFGMjKVmXYjz_f0ShhRgkYy6qgsuRXtq89zryZ6hJeM6WUfBFXU3Tg6men6dlVEXXRfat0bVRxoeeaMD5FfPzlVx3IKxj0hzMPXqqw6ngVylXgMltGCieX4HBhR4T/s320/Johnny.jpg" width="192" /></span></a></div>
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<span style="color: white;"><br /></span>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Johnny, mój były - April wzruszyła ramionami.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Slash z przekomiczną miną bliżej przyjrzał się zdjęciu.</span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Kogo moje piękne oczy widzą? - pokazałem reszcie kolejne zdjęcie. - Slash śpi na toitoiach!</span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEheBMvr1-AA7QiOR-QTnCCtx9gQZ_xAv3nIEKVb5FaPqh6YD7GB-UOJtTLpzNDr-W1xwt6BC-kINzrOHvICJYXay6TRSxeFyZlaD9KhprqEqBHu1_5VMtZr2LPpSdF-cqFhC6HltUxoOBBz/s1600/Slash+tojtoj.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEheBMvr1-AA7QiOR-QTnCCtx9gQZ_xAv3nIEKVb5FaPqh6YD7GB-UOJtTLpzNDr-W1xwt6BC-kINzrOHvICJYXay6TRSxeFyZlaD9KhprqEqBHu1_5VMtZr2LPpSdF-cqFhC6HltUxoOBBz/s320/Slash+tojtoj.jpg" width="233" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Kogo moje piękne oczy widzą? Adler kroi lód drewnem! - Hudson rzucił mi zdjęcie.</span><br />
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzum4lJsb63SNzR00OM2dgJXxavfgBzVHW8D4tY36CodTJWShjTDR5tqKKj4j_QXBU3rR4ec7qJUoLWoNq0A44G4vf8w3FUdNxkMsmBslOZf3e2LfX9uqjqhPnef1FxwS8w8OM3CaGzvKR/s1600/Stivi.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzum4lJsb63SNzR00OM2dgJXxavfgBzVHW8D4tY36CodTJWShjTDR5tqKKj4j_QXBU3rR4ec7qJUoLWoNq0A44G4vf8w3FUdNxkMsmBslOZf3e2LfX9uqjqhPnef1FxwS8w8OM3CaGzvKR/s320/Stivi.jpg" width="211" /></span></a></div>
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - April, to ty?</span><br />
<span style="color: white;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjw3ezj4xypgcd_t-f_fwNuPQ2ipaPtSesxJR29oD2UrHmPIkx1Shmn7323gB20mS_JTpQZq5OGSllG0SwZzbujewAGHgtGplEBNfD_GnuyhNJMD3NMW2dm9sbNXCXYnxqOhYK_D3sc2aYf/s1600/johnson.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjw3ezj4xypgcd_t-f_fwNuPQ2ipaPtSesxJR29oD2UrHmPIkx1Shmn7323gB20mS_JTpQZq5OGSllG0SwZzbujewAGHgtGplEBNfD_GnuyhNJMD3NMW2dm9sbNXCXYnxqOhYK_D3sc2aYf/s320/johnson.JPG" width="240" /></span></a></div>
<span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - No ja, a co?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Ładne - Page wzruszył ramionami.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Ładne to ja mam twoje zdjęcie, Jimmy - Natalie podała nam złożoną fotografię.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1ZRMt1hXx00qTLH75KvLj69cDnxf_vFSvlg2kIBWHADPJoegYxlQ7XgXciF3qdBVD8F59THUaL9ikUbjGfRYT4maDlmjWVOV3vLBinMvjlAeR0K-i-pCS1_6vQ5-smMFtW-R0pVxIsyhJ/s1600/Jimmmy.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1ZRMt1hXx00qTLH75KvLj69cDnxf_vFSvlg2kIBWHADPJoegYxlQ7XgXciF3qdBVD8F59THUaL9ikUbjGfRYT4maDlmjWVOV3vLBinMvjlAeR0K-i-pCS1_6vQ5-smMFtW-R0pVxIsyhJ/s320/Jimmmy.jpg" width="210" /></span></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Też mam twoje ładne. Jak miałaś 12 lat - Page uśmiechnął się łobuzersko... Tfu, Adler! NIe zachowuj się jak pedał! Page się uśmiechnął.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Nie! Nie to!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Chwyciłem zdjęcie, zanim Nat mi je wyrwała. Przecież jest śliczne...</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMaUPcph9s8y_P7w_2_xo4QyXrwSCCRWDurnoaMytPNO8jzo6exNgoReYdnrQ9fXe2Pyk3HZhZsWqlnaoYuPPwQ98hpkqi0KuQAN1atSYoyIRiIgF2WKSeuh019tYv2B5JdrHkKExMjCZY/s1600/Natalie+ver2+young.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><img border="0" height="304" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMaUPcph9s8y_P7w_2_xo4QyXrwSCCRWDurnoaMytPNO8jzo6exNgoReYdnrQ9fXe2Pyk3HZhZsWqlnaoYuPPwQ98hpkqi0KuQAN1atSYoyIRiIgF2WKSeuh019tYv2B5JdrHkKExMjCZY/s320/Natalie+ver2+young.jpg" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - A ja mam chyba małego Hudsona! - pisnęła April.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Taak, to mały Slash - uśmiechnąłem się pod nosem.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Słodki...</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFqX2dSqn-HEd3ZQLwMXivP83yIedIJVJRXVFq2GnHgry4EwCdWG_L5b-DqDyLXr9QbAvrj7NXtTEqgRB_2mSD4eKG8WcsMWbbmKcrOaRXZb2H7NeJ0xcDhmkNya58lgmoZzChwdBpeGcf/s1600/Slashu+little.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFqX2dSqn-HEd3ZQLwMXivP83yIedIJVJRXVFq2GnHgry4EwCdWG_L5b-DqDyLXr9QbAvrj7NXtTEqgRB_2mSD4eKG8WcsMWbbmKcrOaRXZb2H7NeJ0xcDhmkNya58lgmoZzChwdBpeGcf/s320/Slashu+little.jpg" width="236" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Oooo... Axl ze Stephanie! - Izzy pokazał nam fotografię. - Wyglądałeś przy niej jak żul... Z całym szacunkiem - Axl zabił go spojrzeniem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjResfe1kaLZB1Xoto3L9kmB1HvEYGdB3ctsujuoMgky0rvirwjLnncnq0ifyZ4dF4cDvv2Vz9ePF7QKkf8K-wZw1kcIZLOXCSBzWwqNob6t0zl-jpZPkLpnt9NvpL_0auxoQwvOdpk25Ue/s1600/axl+n+stefk.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjResfe1kaLZB1Xoto3L9kmB1HvEYGdB3ctsujuoMgky0rvirwjLnncnq0ifyZ4dF4cDvv2Vz9ePF7QKkf8K-wZw1kcIZLOXCSBzWwqNob6t0zl-jpZPkLpnt9NvpL_0auxoQwvOdpk25Ue/s320/axl+n+stefk.jpg" width="210" /></span></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Ger... Tfu! Molly! - Duff znalazł kolejne. - Kurwa! Jak to było dawno! Przecież ja ci je chyba robiłem! - JAk to on jej robił? Co?! - To temat na dłuższą rozmowę, nie teraz - zagłębił się w fotelu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAyqkvf5k7UoOsPTSHUzh4J5jeAUpUieMGxDqWX0FTU2nA3lcJyC6WN9EWQ6L7H2UD7im2RFEXZAMSBPrlkiFxdavQPxgI_e2yRB3RrpFcaL5A_xp2yD9Co0OKmSrAGRWjPrSvR8W3fap2/s1600/Moll.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAyqkvf5k7UoOsPTSHUzh4J5jeAUpUieMGxDqWX0FTU2nA3lcJyC6WN9EWQ6L7H2UD7im2RFEXZAMSBPrlkiFxdavQPxgI_e2yRB3RrpFcaL5A_xp2yD9Co0OKmSrAGRWjPrSvR8W3fap2/s1600/Moll.jpg" /></span></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Jest nawet Popcorn z.... Cheryl!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Wyrwałem zdjęcie Slashowi. Uśmiechnąłem się pod nosem... Moja Cheryl...</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixkVGphM26v9Oc-pX1SY32Mjx7bpjeiqtAPhHykdPueNcOROwuH8suOPMXLneeItUftt32s2pKGs4PZ3TvtDKOdljO4MBh6mJtOeCq4B7RIk1dMlc3fqEg9VFbYy2SJlPyCRSMVBetTZTm/s1600/adler.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixkVGphM26v9Oc-pX1SY32Mjx7bpjeiqtAPhHykdPueNcOROwuH8suOPMXLneeItUftt32s2pKGs4PZ3TvtDKOdljO4MBh6mJtOeCq4B7RIk1dMlc3fqEg9VFbYy2SJlPyCRSMVBetTZTm/s1600/adler.jpg" /></span></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - ooo, a tu Blue! - rzuciłem szybko, widząc jej minę.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5pGoxN394GVVd6f4OKQ_uZ8a2eBdsmoAjR8NLlxCohZ0SMX7-b3PmqOKEh_hL-NJ8Gpu9R5t6LBABdpcdTcGtcZ20mwmYM6dIi7Bqy_1Rhq-lpeClmrJQFp_BATdvMSWWH2JVEK-waDjz/s1600/Raiin.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5pGoxN394GVVd6f4OKQ_uZ8a2eBdsmoAjR8NLlxCohZ0SMX7-b3PmqOKEh_hL-NJ8Gpu9R5t6LBABdpcdTcGtcZ20mwmYM6dIi7Bqy_1Rhq-lpeClmrJQFp_BATdvMSWWH2JVEK-waDjz/s1600/Raiin.jpg" /></span></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - A tu znowu Michelle chyba - Natalie podała nam fotografię. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Swoją drogą to fajna z niej dziewczyna. Taka... Naturalna, szczera...</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiV71QWWI-Z2SVk0mo04MVIUSwP7vt3HcbEKo2h7_TV9sQHEWTm_4eirRFRb1p38zxZ3AJxUb6NDFskd1rFhQSmedYHNH3Rq48UbhD7Pp8Q5kjC5000alZgu10x7OCl7sR7FQ5nIdQDMHxF/s1600/miszel.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiV71QWWI-Z2SVk0mo04MVIUSwP7vt3HcbEKo2h7_TV9sQHEWTm_4eirRFRb1p38zxZ3AJxUb6NDFskd1rFhQSmedYHNH3Rq48UbhD7Pp8Q5kjC5000alZgu10x7OCl7sR7FQ5nIdQDMHxF/s320/miszel.jpg" width="155" /></span></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Masz jeszcze to ubranie?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - AXL!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - No co?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Blondynka przewróciła oczami, po czym chichocząc podała nam kolejne zdjęcie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJfThw1QPiRtu_yrJK2-GsIDE7EIcia4Q8Y48DvjzgrEuEVfDaYEdsggqRdc2Gd-P9lFS0tSjgChVC9Wzb3viOJyMn7b8qnTN1oNX1sbP2psRr3-WnM37ZBzn1k3D45XsFb6AXC9DN4bqY/s1600/steven%252Badler%252Btumblr_llzeznEKHa1qh8uqoo1_500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJfThw1QPiRtu_yrJK2-GsIDE7EIcia4Q8Y48DvjzgrEuEVfDaYEdsggqRdc2Gd-P9lFS0tSjgChVC9Wzb3viOJyMn7b8qnTN1oNX1sbP2psRr3-WnM37ZBzn1k3D45XsFb6AXC9DN4bqY/s320/steven%252Badler%252Btumblr_llzeznEKHa1qh8uqoo1_500.jpg" width="320" /></span></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - No spaliśmy - wzruszyłem ramionami. - Uuuu... Izzy wymiata!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEjoW7KpsG8ERyObTaYuTsmKwjtwgpcOnkGCocGE_Fru3Le7t4N09Z89IpTUsKrMYcVQovj0uajDmlmduX5JTuQ9I2wExi13S-Im3Xy434fzodhLr-niMUW2nmdQeyCjMfWnC1HkQ4QU7c/s1600/Jeffy.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEjoW7KpsG8ERyObTaYuTsmKwjtwgpcOnkGCocGE_Fru3Le7t4N09Z89IpTUsKrMYcVQovj0uajDmlmduX5JTuQ9I2wExi13S-Im3Xy434fzodhLr-niMUW2nmdQeyCjMfWnC1HkQ4QU7c/s1600/Jeffy.jpg" /></span></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Thony... - April przyjrzała się kolejnej fotografii.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNC49WAQPkJobJ3PmKkBc_3Katc-963XD0Bac5Y-yy79fnr6z2_Gg02XuOYy83d0bTXo913wA6vhyBlYjC0vKF7hlycP7ygJcJ1WSPPzPMvbWqrfBmEJT2b16CvmysayAWf8DlNVcLOlN0/s1600/Thony.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNC49WAQPkJobJ3PmKkBc_3Katc-963XD0Bac5Y-yy79fnr6z2_Gg02XuOYy83d0bTXo913wA6vhyBlYjC0vKF7hlycP7ygJcJ1WSPPzPMvbWqrfBmEJT2b16CvmysayAWf8DlNVcLOlN0/s320/Thony.jpg" width="212" /></span></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Patrz, to ty - Slash szybko podsunął jej pod nos kolejne zdjęcie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8zuIuQjXgEu9isdrhNSFVuyYbT201Eoi102qEP9aer8CScSqxcydVX2AyevZgIVMc_gSuIgZLn4aa7SAGTzLfYgoKJ02N2uVHsm_z8vzb-ibJ9meLXLLbExMwlFkF8SDGjJOKfwqmKn_8/s1600/AprilJ.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8zuIuQjXgEu9isdrhNSFVuyYbT201Eoi102qEP9aer8CScSqxcydVX2AyevZgIVMc_gSuIgZLn4aa7SAGTzLfYgoKJ02N2uVHsm_z8vzb-ibJ9meLXLLbExMwlFkF8SDGjJOKfwqmKn_8/s1600/AprilJ.jpg" /></span></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - A to znów Michelle...</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvHUMXAkXuBijohDtlE5manMXmUD1kKANZw0miCdPzImIYAYRKL5WK-6JD76J7UPlqsSFEZjLFD5biuRHzzNavgkWRjUCd-LRS9gWfy-U-K01U4z0WaBO5N6QZ3cL_Y61KguCQ6mvCXEi3/s1600/michelle.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><img border="0" height="245" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvHUMXAkXuBijohDtlE5manMXmUD1kKANZw0miCdPzImIYAYRKL5WK-6JD76J7UPlqsSFEZjLFD5biuRHzzNavgkWRjUCd-LRS9gWfy-U-K01U4z0WaBO5N6QZ3cL_Y61KguCQ6mvCXEi3/s320/michelle.jpg" width="320" /></span></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - A to...</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Tak, Axl! Wciąż mam to ubranie! Nawet kurwa na sobie!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Oooo... Kto to się pluska? - Molly pokazała nam zdjęcie moje i Duffa...</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUVIuj7a8csrAaZd_CqX-t4FLQsAD9dmRCbG84o6GqyuUFrNsofmK7TjlqKs2wovwY98i-AMai3uTAwuxXgkfldsJmk0K9LZE38aNS9EA2KqfRzYmyhe-BYrsltxI1zic9z3BZyuDhJgaP/s1600/1274002104.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><img border="0" height="271" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUVIuj7a8csrAaZd_CqX-t4FLQsAD9dmRCbG84o6GqyuUFrNsofmK7TjlqKs2wovwY98i-AMai3uTAwuxXgkfldsJmk0K9LZE38aNS9EA2KqfRzYmyhe-BYrsltxI1zic9z3BZyuDhJgaP/s320/1274002104.jpg" width="320" /></span></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - To muszę gdzieś postawić!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> April zwinęła ostatnie zdjęcie ze stolika i położyła na telewizorze... Podeszliśmy i popatrzyliśmy na nie. Miało coś w sobie. Powinno wisieć tam od dawna...</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtW8C9fuukFLfG1f4QJNqkxighdlz1V9G0_Pv91xo1sZj_ZSN4-cw9B13WExff4GxupLef_ly6d7P8OxPr46d35B-WPhImxn589SUzqhyphenhyphen7PfXBNJtiHBbwDgAI9KJu1DKwel-ZpFkZq118/s1600/Guns%252BN%252BRoses.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><img border="0" height="228" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtW8C9fuukFLfG1f4QJNqkxighdlz1V9G0_Pv91xo1sZj_ZSN4-cw9B13WExff4GxupLef_ly6d7P8OxPr46d35B-WPhImxn589SUzqhyphenhyphen7PfXBNJtiHBbwDgAI9KJu1DKwel-ZpFkZq118/s320/Guns%252BN%252BRoses.jpg" width="320" /></span></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> - Słuchajcie... - spojrzeliśmy na Duffa. - Widział ktoś moją wódkę? Przysięgam, że tu ją położyłem!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">_______________________</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Baaaardzo proszę o komentarze..:></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14887555591757550484noreply@blogger.com39tag:blogger.com,1999:blog-5748040063685343345.post-74593964875245909832013-07-05T00:00:00.001+02:002013-07-05T00:00:23.986+02:00Rozdział 16<div class="MsoNormal">
<i><span style="color: white;">A więc stało się! Wróciłam! Wracam z rozdziałem 16 i mam
nadzieję, że tym razem uda mi się publikować następne regularnie. :D </span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i><span style="color: white;">Robię, co mogę, żeby wszystko nadrobić, ale to mnie jak na
razie przerasta… Po prostu… nie wiem, nie mam czasu. Ale to nie jest
wystarczające usprawiedliwienie, dlatego jeszcze raz przepraszam z całego
serca, naprawdę. ;** Mam nadzieję, że niedługo przestanę mieć zaległości i będę
mogła czytać i komentować na bieżąco. ;></span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i><span style="color: white;">W rozdziale w pewnym momencie pojawia się postać – Natalie,
inspirowana Shayen (<a href="http://been-dazed-and-confused.blogspot.com/">KLIK</a>), w końcu się doczekałaś, przepraszam, Żonko, że tak
długo..;D <3</span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i><span style="color: white;">Rozdział dedykuję Wam Wszystkim – czytającym, komentującym
lub nie (jednak było by miło, gdyby ci
niekomentujący zaczęli komentować. ;D). Za to, że mnie wspieraliście,
motywowaliście do pisania, nie zabijaliście za zaległości u Was. Dziękuję Wam
bardzo i dla Was ten rozdział, chociaż wiem, ze to i tak za mało. ;*</span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<i><span style="color: white;">REKLAMA:</span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i><span style="color: white;">fanpejdż o Gunsach - <a href="https://www.facebook.com/SluchaszGunsNRosesChodzNaSeks?ref=hl">KLIK</a></span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i><span style="color: white;">inny fanpejdż - <a href="https://www.facebook.com/pages/Serce-i-rozum-pe%C5%82ne-d%C5%BAwi%C4%99k%C3%B3w-gitary/144926142347424?ref=hl">KLIK</a></span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i><span style="color: white;">No i zachęcam do przeglądnięcia zakładek, bo chyba coś nowego..;)</span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Slash:</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Staliśmy pod drzwiami już jakieś
dobre kilka minut. Nikt nie był w stanie ich otworzyć. To było jak jakaś…
Pieprzona świątynia, rozumiesz? W końcu drzwi same się otworzyły, a raczej
wypadły z zawiasów, a na nich Vince Neil z podbitym okiem. Blondyn zaklął pod
nosem, pozbierał się i wtoczył z powrotem do środka. Wzruszyłem ramionami,
przeskoczyłem nad drzwiami i znalazłem się w samym środku… Wielkiej dżungli
Rock N’ Rolla. Nie miałem na to innego określenia. Z głośników lecieli Doorsi,
po całym domu plątały się dziwki i rockmani… Ale kurwa! I to jacy rockmani!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;"> Wiadomo, byli też Motleye, którzy rozbiegli
się po całym pomieszczeniu i bajerowali panienki, czy Cindrella, której muzycy
siedzieli jak zwykle w zwartej grupie przy ścianie. Na fotelu leżał rozwalony
Kurt Cobain i patrzył zmrużonymi oczami na Axla, co nie zwiastowało niczego
dobrego, bo ostatnio ta dwójka niezbyt za sobą przepadała. Kirk Hammett z
Jamesem rozlali whiskey na ścianie, a teraz podtrzymywali Cliffa, który bawił
się w superbohatera i próbował chodzić po klejącej powierzchni. Lars właśnie
wybierał ze stołu kolejne whiskacze, żeby zanieść je reszcie Metalliki. Zaśmiałem
się pod nosem, kręcąc głową. Sweet Jesus, oni to mają pomysły. Na roześmianą
czwórkę spode łba znad kufli piwa patrzył Dave Mustaine i reszta Megadethu.
Była też trójka młodych, ale zdolnych gówniarzy, o ile to ci, o których mi
opowiadał Tom. Nazywali się chyba Green Day, czy jakoś tak. Wokalista (a
zarazem gitarzysta) i basista mieli po 15 lat, perkusista koło 18. Pewnie coś
osiągną na rynku muzycznym. Skinąłem głową wokaliście. Prawdopodobnie nawet
tego nie zauważył, bo całą uwagę poświęcił basiście, który nagle zgiął się w
spaźmie i zaczął rzygać dalej niż widział. Dobra, to teraz przechodzimy do tej
części imprezy, która sprawiła, że stanąłem jak wryty. Do ‘Love me two times’
na środku prowizorycznego parkietu tańczyła Joan Jett z Alice Cooperem. Obok
nikt delikatnie kołysał się Jimmy Page, wpatrujący się z miłością i pożądaniem
w dziewczynę, którą trzymał w objęciach. Robert Plant przyglądał im się z boku
z niezadowoloną miną, a Jonessy próbował zwrócić na siebie uwagę Złotego Boga.
Przy oknie stał Mick boski Jagger, rozmawiający z Keithem zajebistym
Richardsem! Czujecie to? Molly jest aniołem, będę jej się chyba do usranej
śmierci odwdzięczał. Nikogo z Aerosmith nigdzie nie było widać. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">W oczach April zatańczyły złote
iskierki, a jej usta przyozdobił najpiękniejszy uśmiech na świecie, za którym
tak bardzo tęskniłem. Poeta ze mnie, nie? No cóż… Się umie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Chłopie, słyszałem o tobie!
Podobno robisz z gitarą co chcesz – powiedział ktoś, szturchając mnie lekko w
ramię.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Odwróciłem się i zobaczyłem…
Keitha zobaczyłem! Wyciągnął w moją stronę butelkę Jim Beama…</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Duff:</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Rozejrzałem się dookoła.
Próbowałem dojrzeć jakąś wolną flaszkę, co w moim przypadku nie było trudne, bo
byłem o głowę wyższy od większości towarzystwa. Szybko wyhaczyłem spojrzeniem
stolik z trunkami pod ścianą i zacząłem przedzierać się w jego kierunku. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Here we go, baby… Ruska czy
szkocka? Może Daniels? A chuj, ruska! Chwyciłem butelkę, odkręciłem i od razu
pociągnąłem z gwinta kilka łyków. Trochę zakręciło mi się w głowie, ale tylko
na kilka sekund. Spokojnie! Co jak co, ale pić to McKagan potrafi. Chciałem
przedostać się w stronę najbliższego przedmiotu, na którym można usiąść, bo
jednak na siedząco trochę lepiej mi chlanie wychodziło. A przynajmniej byłem w
stanie przyswoić większą ilość alkoholu. Lekko chwiejnym krokiem ruszyłem w
stronę kanapy… I wtedy stało się. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">To nie jest kurwa moja wina, że
mam takie długie nogi, ręce i ogólnie wszystko mam długie ( tak, to o czym
właśnie myślisz też). A jak mam wszystko takie długie, to czasem ciężko mi
zachować… Grację i płynność ruchów. Tak było i tym razem. Potknąłem się na
dywanie (swoją drogą – kto normalny stawia dywan na środku pokoju?) i… No cóż…
Pamiętacie tą wódkę, co była w butelce, którą dzierżyłem w dłoni? To ta właśnie
wóda znajdowała się na koszulce pewnej pięknej nieznajomej. Spojrzała na mnie
wkurwiona. Oj, McKagan… Ale dorobiłeś… Jednak im dłużej mi się przypatrywała,
tym bardziej zmieniał się wyraz jej twarzy. Po chwili prawie tarzała się ze
śmiechu, a ja nie wiedziałem, co z tym fantem zrobić. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Yyy… co jest? – zapytałem
ambitnie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Jak masz taką minę, to
wyglądasz ja żyrafa – wydusiła w końcu, po czym ponownie zaniosła się śmiechem.
Czemu, ja się kurwa pytam, zawsze muszę być porównywany do żyrafy?!
Przynajmniej nie wspomniała o tlenionej… - Pomóż mi wstać – poprosiła,
wyciągając do mnie rękę, gdy już trochę się uspokoiła.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Spełniłem życzenie tej uroczej
(nie)dziewicy i pociągnąłem ją w miejsce, gdzie spodziewałem się zastać
toaletę. Gdy zorientowała się, gdzie ją prowadzę, zaparła się nogami o podłogę
i spojrzała na mnie, jak na skończonego idiotę i zboczeńca. Przewróciłem
oczami, wzdychając.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">- Chcesz do końca imprezy śmier… Pachnieć wódką, czy może
jednak wolisz przeprać koszulkę? – miałem nadzieję, z eto pytanie rozwieje jej
obawy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">I rzeczywiście, wzruszyła
ramionami i grzecznie podreptała za mną. Otworzyłem drzwi kibla, a tam zastałem
piątkę ludzi w dość niedwuznacznej sytuacji. Szybko zostawiłem ich samych, a
dziewczyna poprowadziła mnie na górę. Przeszła prawie do końca korytarza, po
czym skręciła w prawo, w mniejszy korytarz. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Poruszasz się normalnie, jakbyś
tu mieszkała – zauważyłem zaskoczony.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Bo mieszkam – roześmiała się,
pchając drzwi przyozdobione plakatem Stonesów. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Weszliśmy do środka, a blondynka…
W sumie może brunetka? Nevermind… Panienka wyciągnęła z szafy nowy T-shirt, a
zachlapany rzuciła gdzieś w kąt, po czym usiadła na łóżko i gestem poprosiła,
żebym zrobił to samo.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Jak to tu mieszkasz? –
zmarszczyłem brwi. – Jesteś rodziną… - pokręciła przecząco głową. – Dziewczyną…
- znów zaprzeczyła. – No więc co? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Pracowałam kiedyś jako kelnerka
w barze na przedmieściach. Pewnego dnia pojawili się tam Tyler i Perry.
Zapytali, czy nie zagrałabym w kilku ich teledyskach. Co ty byś zrobił na moim
miejscu? Zgodziłam się. Zaproponowali, żebym z nimi zamieszkała na jakiś czas,
żebym nie musiała ciągle dojeżdżać, gdyby mnie potrzebowali. A że mój dom to
była i pewnie ciągle jest jedna wielka melina, żeby nie powiedzieć gorzej, to
na to też przystałam bez problemu. Z tym, że to było pół roku temu, a
teledysków jak nie było, tak nie ma. Ale zaprzyjaźniłam się z chłopakami, oni
chyba też się do mnie przyzwyczaili, so… Oto jestem – wzruszyła ramionami. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Rozejrzałem się po pokoju.
Panował tu taki… Artystyczny nieład. Wiem, tak też określamy porządek w
hellhouse, ale artystyczny nieład artystycznemu nieładowi nie równy. Wszędzie
porozrzucane były płyty, książki, zdjęcia, gazety, ubrania, ale wszystko
wydawało się być na swoim miejscu. W kącie stał czarny Gibson. W końcu usiadłem
obok… Obok… No właśnie, obok?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- W ogóle jak mas zna imię? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Alicia. Alicia Silverstone.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Ładnie. Ja Duff. Duff McKagan.
A w sumie to Michael, ale wolę Duff… Chociaż niektórzy mówią do mnie Michael, a
mi to nie przeszkadza, taka Molly na przykład. Michael… Tak trochę pedalsko,
nie? Duff Rose McKagan brzmi jakoś lepiej. Chociaż właściwie Rose to bardziej
żeńskie imię, ale co kto woli… Mój stary znajomy…</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Dobra, Michaelu Duffie Rose
McKaganie, nie rozkręcaj mi się tu tak – roześmiała się Alicia.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Spojrzałem jej w oczy. Delikatnie
się do niej przysunąłem. Była taka piękna… Gdy nasze usta dzielił zaledwie
centymetr…</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- HEADSHOUT! – krzyknęła
zadowolona, gdy oberwałem od niej z poduszki w ‘ten głupi tleniony łeb’ jak to
mawia Michelle.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Rzuciłem jej długie, głębokie,
pozorne wkurwione spojrzenie. Błysnęła zębami w prześlicznym uśmiechu. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- To za koszulkę – wzruszyła
ramionami, puszczając mi oczko.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Izzy:</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Nie wiem, co Rose znowu
odpierdalał. W Hellhouse jeszcze był spokojny, miał dobry humor. Teraz niby nic
się nie zmieniło, ale coś czułem, że zaraz wybuchnie. Nie myliłem się, z resztą
jak zwykle. Siedział z Michelle, blondynka chyba próbowała się z nim pogodzić,
albo udawać, że nic się nie stało, whatever. I co Rudy na to> Stwierdził, ze
bez seksu się nie pogodzi i zaczął się do niej dobierać. Odepchnęła go, z
resztą jej się nie dziwię. Axl wstał i uderzył ją w twarz. No kurwa nie! To był
moment! Nie zdążyłem zareagować!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Stary, co ty odpierdalasz?
Wyluzuj – chwyciłem go za ramię.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- A ty po chuj się wtrącasz?! To
moja laska, będę z nią robił co mi się podoba! Chyba że puściła się z tobą na
boku, co?! – popchnął mnie, a ja zrobiłem kilka kroków w tył, żeby złapać
równowagę.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Chyba się pojebało – popukałem
się palcem w czoło. – Z resztą… Whatever. Ale spróbuj jeszcze raz jej coś
zrobić, a normalnie ci zajebię – powiedziałem stanowczo.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Przyglądała się nam już połowa
zgromadzenia. Rudy zamachnął się, zapewne, żeby mi przypierdolić, więc wybrałem
jedyną odpowiadającą mi opcję w tej sytuacji - stałem niewzruszony. Zauważył,
że jego złość nie robi na mnie wrażenia i, tak jak zamierzałem, przez moment
patrzył na mnie ‘normalny’ Axl. Jeszcze musiał tylko wyładować swoją złość,
zniknąć gdzieś na jakiś czas i wszystko wróci do normy. To był już utarty
schemat. Kopnął z całej siły w telewizor, który w momencie rozpierdolił się na
pierdyliard kawałeczków i pobiegł w stronę drzwi, przepychając się między mniej
lub bardziej zaskoczonymi ludźmi. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Wszyscy przez moment stali bez
ruchu, milcząc i wpatrując się we mnie, bądź w drzwi, aż nagle JEB, DUP,
BRZDĘK, czy inne cholerstwo. Na podłodze wśród kawałków szkła leżał Steven, a
przez wybite okno przyglądał nam się rozszerzonymi źrenicami sam Joe Perry.
Towar miał dobry, bo ode mnie. Slash szybko podbiegł do ledwo kontaktującego
Popcorna i próbował nieudolnie go podnieść. Bez skutku niestety.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Odjebało ci całkiem? – krzyknął
mulat do gitarzysty Aerosów.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Co się stało> - spytała
przestraszona Blue, której dopiero teraz udało się przedrzeć do centrum tej
całej kilkuminutowej rozpierduchy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Perry wybił Adlerem okno –
wyszeptał ktoś.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Jezu, jaka faza… Co się kurwa z
nami wszystkimi dzieje?! Blue już klęczała przy Stevenie i odgarniałą mu włosy
z twarzy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Stevie… Stevie… Odezwij się,
Stevie… Proszę, no… Rzucił jej pierwsze w miarę przytomne spojrzenie i wszyscy
odetchnęłi z ulgą. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Kochana… KURWA… TO BYŁ DOPIERO
ODLOT! – wyszczerzył oczy, błogo się uśmiechając. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">April:</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Co ze Stevenem? – spytałam
Blue, która właśnie się do nas przysiadła.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Dziewczyna uśmiechnęła się
delikatnie. Chwyciła szybko butelkę z wódką i pociągnęła z niej kilka łyków, po
czym lekko się skrzywiła i potrzepała niebieskimi włosami.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Pokaleczony – wycharczała. Gdy
usłyszała swój głos, zmarszczyła nos i odchrząknęła kilkakrotnie. – Ale żyje.
Na razie naćpany, więc ledwo kontaktuje – powiedziała już swoim normalnym
słodkim tonem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Zapanowała cisza, jednak nikomu
chyba nie przeszkadzała. Blue bawiła się srebrną perkusją przywieszoną na
łańcuszku, który nosiła na nadgarstku – prezent od Popcorna na urodziny. Molly
nerwowo wybijała rytm szpilką, zawzięcie
szukając kogoś spojrzeniem. Chelle bawiła się włosami, co jakiś czas ocierając
krew spod nosa. Pierdolony Rose. Jak go znajdę, to mu tak do dupy nakopię, że
przez miesiąc nie siądzie. Jakim trzeba być chamem i ostatnim prostakiem, żeby
uderzyć kobietę? I to jeszcze praktycznie bez powodu! Bo to, że nie chciała się
piprzyć to na pewno nie był powód! Gdyby Slash mnie… Nie. Wolałam nawet o tym
nie myśleć. On jest inny.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">-Wiecie co? - spytała nagle ni
stad ni z owąd Molly. Wszystkie przeniosłyśmy na nią wzrok. – Adler to jest
normalnie nieśmiertelny.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Uśmiechnęłam się lekko razem z
czerwonowłosą, natomiast Michelle i Blue tylko zmarszczyły brwi.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- O czym mówisz? – spytała Rain.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">- No… Nie mówiąc już o jego śmierci klinicznej sprzed kilku
lat, czy udarze, o którym mi Slash opowiadał… Ale z tego co z Molly pamiętamy…
Na przykład jego ostatnia śpiączka… Ledwo się wybudził, a już gotowy imprezować – wytłumaczyłam.
Spojrzały na mnie szeroko otwartymi oczami. – Nikt wam nie mówił?! – zdziwiłam
się.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Nie! – odpowiedziały obie
jednocześnie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- No o już wiecie – wzruszyłam
ramionami, upijając łyk drinka.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- I, co więcej, cały czas
przebywa z tymi pojebanymi Pistoletami i Różami! I nic mu nie jest! –
usłyszałam nagle za sobą niski, męski głos. – A podobno ostatnio do nich na
chwilę jakiś kurwa Anthony czy nie Anthony przyjechał i jeb! Od razu skurwiela
zastrzelili! Ale to lepiej nawet… Brat tej Jonson, tfu! Skończona dziwka! Slash
poleciał na jej cycki, a ona już się za kogoś ważnego uważa! Nie wie, że takim
jak jemu chodzi tylko i wyłącznie na seks! Już nie raz widziałem, jak inne za
jej plecami obracał! Rzygać mi się chce jak patrzę na tą naiwną kurwę…</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Oczy zaszły mi łzami. Jak on
mógł?! Jeszcze Thony… To i tak moja wina! Ale Slash… Nie chciałam w to wierzyć!
Ale to musiała być prawda, przecież… Zacisnęłam mocno dłonie, wbijając sobie
paznokcie w skórę. Nie mogłam pohamować łez, które leciały strumieniami, ani
spazmów, jakie wstrząsały moim ciałem. Chelle objęła mnie delikatnie, próbując
uspokoić.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- JAK ŚMIESZ, TY SKURWIAŁA MĘSKA
DZIWKO?! WYPIERDALAJ STĄD PÓKI JESZCZE MOŻESZ!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Molly wydzierała się oburzona.
Płacz. Michelle pocieszała. Krzyk. Płacz. Blue zamachnęła się i rzuciła w
faceta butelką po Jim Beamie. Wstałam i zaczęłam przedzierać się w stronę
drzwi. Ledwo słyszałam, jak przyjaciółki mnie wołają. Widziałam twarze ludzi
jak przez mgłę. A potem wyszłam na zewnątrz i biegłam. Biegłam przed siebie.
Biegłam, by już nigdy się nie zatrzymać. Biegłam, żeby uciec. Biegłam po
prostu, żeby biec. Biegłam…</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Axl:</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">No i co ja znowu zrobiłem? Już
wydawało się, że wszystko będzie okej, już moja Michelle do mnie przyszła… I spierdoliłem.
Wszystko. Jak zawsze. Schowałem twarz w dłoniach. Przecież ona mi już nigdy nie
wybaczy! Nie zasługuję na nią! Jest taka śliczna, zajebista, miła, ma
charakter… A ja? Jeden wielki dziwkarz i chodząca katastrofa! <i>Rose, ogarnij się! Przecież jesteś
zajebisty! Laski na ciebie lecą. </i>Co mi kurwa z setek innych, jak nie mogę
mieć tej jednej? Tej jednej pragnę. Tej jednej potrzebuję… Ale załóżmy, że ją
kocham… Chyba dla jej dobra, powinienem zostawić ją w spokoju, prawda? Tak
zawsze robią w książkach i na filmach… </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Skoro już jesteśmy w tym temacie,
to ciekawe, czy gdyby nakręcili o mnie serial, to ktoś by go oglądał? I czy
byłby podobny do Mody Na Sukces? Sweet Jesus, nie znowu! Kiedyś przez dwa
tygodnie chcieliśmy być ‘czyści’. Zamknęliśmy się w Hellhousie i w sumie nie
robiliśmy nic, poza wpieprzaniem popcornu i ciastek i oglądaniem co raz to
nowych odcinków tego serialu… I to był chyba jeszcze pomysł Izzy’ego!
Spodziewałbym się tego po Stevenia, albo Duffie. Ewentualnie Slasha jeszcze bym
strawił. Ale Izzy? Dobra, Amber miała nawet fajne cycki, ale żeby tylko dlatego
to ciągle oglądać? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Położyłem się na murku, na którym
wcześniej siedziałem i przetrzepałem… Kieszenie oczywiście. A to w poszukiwaniu
Marlboro. Znalazłem jeszcze zapalniczkę i już po chwili wypuściłem z ust siwy
dym. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Michelle i tak dała mi już za
dużo „drugich” szans. No więc co ja mam teraz zrobić? Jak ją zobaczę, to
przecież nie będę potrafił trzymać się z dala od niej. A na pewno ją zobaczę,
bo w końcu mieszkamy razem, tak czy nie? Czasem nawet śpi u mnie, ale nigdy się
nie pieprzyliśmy. Wait, skoro jeszcze jej nie wydymałem, a dalej mi się podoba
to są dwie opcje. Pierwsza jest taka, że jak ją zaliczę to mi przejdzie. A
druga taka, że to miłość. Cóż… Jest tylko jeden sposób na sprawdzenie, która
tez jest prawdziwa, a jak na razie moja Chelle mi nie pozwala, więc na
rozwiązanie musze jeszcze trochę poczekać. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Usłyszałem jak ktoś biegnie po
dróżce i szczerze się zdziwiłem, bo jeszcze nigdy nie widziałem tu nikogo w
nocy. Uniosłem lekko głowę i zobaczyłem… April? Zeskoczyłem szybko na ziemię i
ruszyłem w jej stronę. Chwyciłem ją za ramię. Dziewczyna szarpnęła się lekko i
spojrzała na mnie przez łzy. Przez chwilę wyglądała, jakby chciała mnie zabić.
W sumie jej się nie dziwię, zdążyła mnie poznać, więc nie mogłem spodziewać się
innej reakcji. Chwilowo była chyba za bardzo załamana, żeby wydrapać mi oczy,
wypruć flaki i wyrwać narządy, więc przytuliła się do mnie zrezygnowana i
wybuchnęła płaczem. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Ciiiii… April… Co się stało?
Ale spokojnie… Będzie dobrze… No mała… - głaskałem ją po włosach i próbowałem
uspokoić. Bez większego efektu niestety. Westchnąłem. – A fajkę chcesz? Może
Night Traina? – zaproponowałem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Chcę – wyszeptała cicho. – I
dzięki…</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Nie dziękuj, jeszcze nie masz
za co – odetchnąłem z ulgą, gdy otarła łzy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Pokazałem jej, żeby usiadła na
murku, a sam pobiegłem do całodobowego monopolowego. Wziąłem dwie butelki
taniego wina i paczkę Marlboro, po czym wróciłem do dziewczyny. Leżała na
plecach i wpatrywała się w gwiazdy. Fakt, w parku było je dużo lepiej widać,
nie przeszkadzały w tym latarnie i inne jebane światełka. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Widzisz ten gwiazdozbiór? –
spytałem, siadając obok niej i pokazując palcem w niebo. Skinęła głową. – To
jest Duży Wóz. A tam – znów wskazałem – jest Mały Wóz.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Znasz się na gwiazdach? –
spojrzała na mnie zaskoczona.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Nie, serio nie mam pojęcia
gdzie to leży, chciałem się popisać – wzruszyłem ramionami, podając jej
butelkę.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Zaśmiała się dźwięcznie i
pociągnęła kilka łyków. Oparła głowę na moim ramieniu. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Lubię patrzeć w gwiazdy –
westchnęła cicho. – Myśleć, że każda skrywa jakąś tajemnice, na każdej istnieje
życie. I jesteśmy ignorantami, że tego nie widzimy. Nie potrafimy, nie chcemy
zobaczyć. Czym jest łza w deszczu? Kropla w rzece? Niczym. Tak samo ta planeta
jest niczym we wszechświecie. A uważamy się za panów i władców. Gówno prawda.
Wcale bym się nie zdziwiła, gdyby się okazało, że jesteśmy najmniej
cywilizowani ze wszystkich istot. Sam fakt, ile procent możliwości swojego
mózgu wykorzystujemy na co dzień coś nam powinien uświadomić. Ale nie –
człowiek jest kurwa najlepszy. A im więcej masz kasy, tym jesteś ważniejszy.
Super, co za geniusz to wymyślił… </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Jakoś nigdy nie myślałem o tym
w ten sposób. Każdy dąży do tego, żeby coś znaczyć… Cokolwiek. Nie zostać
samemu, być podziwianym… I każdy na to zasługuje. Ale masz rację, musi liczyć
się z tym, że osiągnięcie osiągnięciu nie równe… - tym razem to ja westchnąłem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Cały czas chcemy, żeby o nas
mówiono, żeby pamiętano o nas po śmierci, brano przykład… Naszą drogą do tego
był rock n’ roll. Nie chcieliśmy tego spierdolić. Mieliśmy to osiągnąć. Za
wszelką cenę. Zwróciłem twarz w kierunku April. W tym samym momencie ona
zrobiła to samo. Spojrzeliśmy sobie głęboko w oczy, utonąłem w jej tęczówkach.
Nasze usta dzielił zaledwie centymetr…</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Molly:</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> Michelle
wróciła do nas i pokręciła głową. Nie znalazła jej. Fuck. Chwyciłam butelkę
czystej i wypiłam duszkiem połowę. Skrzywiłam się, aż mnie otrzepało. Odłożyłam
flaszkę na stół… Tak, trochę lepiej.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> - No
proszę, proszę… Chyba dzisiaj pijesz ze mną – ktoś zagwizdał pod nosem.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> Już
chciałam mu powiedzieć, żeby zostawił mnie w spokoju, bo nie jestem w nastroju
do zawierania nowych znajomości, gdy coś podkusiło mnie, żeby spojrzeć w jego
stronę. Muszę w końcu wiedzieć, kogo olewam, tak? To się obróciłam, a moja
szczęka w momencie wylądowała na dywanie. Golden God, mówi ci to coś?!</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> - Yhm…
Panie Plant… - wykrztusiłam z siebie.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> - Mów
mi Rob, skarbie – powiedział, puszczając mi oczko.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> Usiadł
obok mnie i otoczył mnie ramieniem.
Byłam w raju… Blue i Michelle patrzyły na mnie z zazdrością… Z resztą im
się nie dziwię. Za tym facetem skoczyłabym w ogień! Nalał mi wódki do szklanki
i zalał colą. Co prawda moim ulubionym drinkiem jest szklanka z wódką, no ale
przecież mu nie odmówię. W ogóle co ja robię? Gdzie jest Izzy? Plant Plantem,
ale… Z resztą whatever, raz się umiera. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> -
Jimmy! Jimmy! Chodź tu na chwilę, przedstawię ci pewne miłe panie! – krzyknął do
mojej inspiracji – Page’a.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> Ja
chyba śnię, ja chyba śnię… Jimmy Page idzie w moją stronę… Co prawda z śliczną
i niezbyt zadowoloną z tego dziewczyną, ale idzie w moją stronę! Uśmiechnął się
lekko, tak tajemniczo, a moje kończyny w momencie odmówiły posługi. Dobrze, że
siedziałam, bo w innym wypadku bym się przewróciła. Przedstawiliśmy się sobie
kolejno. Page nie zwracał na nas zbytnio uwagi, bo był pochłonięty rozmową z,
jak się dowiedziałam, Natalie. W sumie mu się nie dziwię. Miała duże, jasne
oczy, ciemne, długie włosy i szczupłą
sylwetkę. Do tego uroczy uśmiech i dźwięczny śmiech. Ich rozmowie średnio się
przysłuchiwałam, byłam TROCHĘ zajęta Plantem, ale chyba oczywiste, że skoro
Jimmy zwrócił na nią uwagę, to nudna i głupia być nie może. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> Po
kilku godzinach Natalie szepnęła coś na ucho gitarzyście i uśmiechnęła się
uwodzicielsko. Ten na to tylko cicho coś odmruczał, po czym wstali, przeprosili
nas i udali się na górę… W wiadomym celu. Odprowadziłam ich wzrokiem i
zauważyłam, że przy okazji zaczepił ich Stradlin, którego tak długo szukałam i
wcisnął Page’owi w rękę woreczek z magiczną zawartością. Odsunęłam się lekko od
Planta, gdy nasze spojrzenia się spotkały. Przygryzł lekko wargę i gestem dłoni
przywołał mnie do siebie. Miał na sobie skórzane spodnie i białą, rozpiętą do
połowy koszulę. Leciałam do niego jak na zabicie, nie zwracając uwagi na nic.
Nawet na Roberta, którego nieco zdziwiło i oburzyło moje zachowanie. Plant
Plantem, ale Izzy jest dla mnie najważniejszy. W życiu nie spotkałam takiego
faceta, jak on. Za nim pójdę wszędzie, zrobię wszystko, wszystko poświęcę. Wtuliłam
się w niego, a on objął mnie ramieniem. Wdychałam jego zapach – męskie perfumy
zmieszane z dymem papierosowym i alkoholem. Musnęłam lekko jego usta, po czym
przygryzłam płatek jego ucha. Zamruczał cicho, przyciągając mnie bliżej do
siebie. Wplótł palce w moje włosy, ale ja pokręciłam głową, otwierając drzwi do
najbliższego, pustego pomieszczenia…</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><i><span style="color: white;">And some photos...</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><i><span style="color: white;">Jimmy z Natalie..:3</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="color: white;"><br /></span></i></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBHQHcHrXug_MNGVcsYzNOC2z35oqVYp9QqByelNdA-Ncz_i_GUtZiuiBAV1HguUGhhPxTDaz4F2UIjqL9nOhfnU3bkU5v2WW7CRJDeAfiCZ0MipNhrMlmsKpO-v71ER2Q1S7B7XZpDvRu/s663/Jimmyy.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><b><i><span style="color: white;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBHQHcHrXug_MNGVcsYzNOC2z35oqVYp9QqByelNdA-Ncz_i_GUtZiuiBAV1HguUGhhPxTDaz4F2UIjqL9nOhfnU3bkU5v2WW7CRJDeAfiCZ0MipNhrMlmsKpO-v71ER2Q1S7B7XZpDvRu/s320/Jimmyy.png" width="241" /></span></i></b></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><i><span style="color: white;"><br /></span></i></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><i><span style="color: white;">Natalie </span></i></b></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXJlyLAoJ-wCACUGYmPw_IJrElv3PutBrrn79jFxTBK9aITyizXRyNT-jh-K7uWfiE_GANKjxb5-Ikk-pnP1m8htVH1wY9MOizfXTcAHXvZAOVR3tCTjcH9dIiSEXfoUjacJFhJh0IWBBL/s500/Natalie+ver2mayby.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><b><i><span style="color: white;"><img border="0" height="179" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXJlyLAoJ-wCACUGYmPw_IJrElv3PutBrrn79jFxTBK9aITyizXRyNT-jh-K7uWfiE_GANKjxb5-Ikk-pnP1m8htVH1wY9MOizfXTcAHXvZAOVR3tCTjcH9dIiSEXfoUjacJFhJh0IWBBL/s320/Natalie+ver2mayby.gif" width="320" /></span></i></b></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0ATP4CkG4FSCCkiQwr_jCEcL8LU9RLYUR_wJ8QvNa4BT0kaiXRRlHtwpU7Ta60k7HCRBrKJLnwxtOhOTm_0kTCbEyYbd_4AMqwus23KGhvJXBcCLo44B0fyC6h1kztCf8gzAt8Rb8wcn5/s710/Natalie+ver2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><b><i><span style="color: white;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0ATP4CkG4FSCCkiQwr_jCEcL8LU9RLYUR_wJ8QvNa4BT0kaiXRRlHtwpU7Ta60k7HCRBrKJLnwxtOhOTm_0kTCbEyYbd_4AMqwus23KGhvJXBcCLo44B0fyC6h1kztCf8gzAt8Rb8wcn5/s320/Natalie+ver2.jpg" width="225" /></span></i></b></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvbfCrFVEmk0I6CzyKvC8HoRs-J0kMYehNYhPMKTBL-AI1TqAEPSIa6fXbGJwiYYec7x9Yk2dHvR_DICI5cnaVjBewI2_f0-O5jkzD3exDmUkxLG0abtXg1fgLtt3TtQmVJaZRREyfXpYZ/s1024/Natalie+ver+2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><b><i><span style="color: white;"><img border="0" height="203" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvbfCrFVEmk0I6CzyKvC8HoRs-J0kMYehNYhPMKTBL-AI1TqAEPSIa6fXbGJwiYYec7x9Yk2dHvR_DICI5cnaVjBewI2_f0-O5jkzD3exDmUkxLG0abtXg1fgLtt3TtQmVJaZRREyfXpYZ/s320/Natalie+ver+2.jpg" width="320" /></span></i></b></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><i><span style="color: white;"><br /></span></i></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><i><span style="color: white;">Blue</span></i></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><i><span style="color: white;"><br /></span></i></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKK-Ukm7hUa7O3G9MqPz19dESRUZ3DwJyUhMpDXXkSxpXx6ZG_UfR4iR770f2AxruXTkq3gGpVqqpH9MdMEGNUYW5mqu1GMAbizouqLyd4sEf-sD26EaVicGcDby6_J-ET36CKylpftfM4/s257/Blue+Rain.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><b><i><span style="color: white;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKK-Ukm7hUa7O3G9MqPz19dESRUZ3DwJyUhMpDXXkSxpXx6ZG_UfR4iR770f2AxruXTkq3gGpVqqpH9MdMEGNUYW5mqu1GMAbizouqLyd4sEf-sD26EaVicGcDby6_J-ET36CKylpftfM4/s257/Blue+Rain.jpg" /></span></i></b></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><i><span style="color: white;"><br /></span></i></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><i><span style="color: white;">April</span></i></b></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJwxvEO_9yrtBkEVyOhpk9uNlXaRFIChKWOipNYlf_cWY8Lm6VBhNi939L5XnrQImJql110P6WO4SgXBXyI-UTz38SqNoZ3hvPLUtPKs-OVghiBZPOLRwxagUOhEXLJ8Neds9FerbbisVJ/s207/April.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><b><i><span style="color: white;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJwxvEO_9yrtBkEVyOhpk9uNlXaRFIChKWOipNYlf_cWY8Lm6VBhNi939L5XnrQImJql110P6WO4SgXBXyI-UTz38SqNoZ3hvPLUtPKs-OVghiBZPOLRwxagUOhEXLJ8Neds9FerbbisVJ/s207/April.jpg" /></span></i></b></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><i><span style="color: white;"><br /></span></i></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><i><span style="color: white;">Molly</span></i></b></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5fMdQDKZDbHgOHMovyopStvX24g7TU_s1kzAsXUCxY6GGqX_ixEmRkfMBqA6mZUKw2M3Cm7moJl-2YR_4bRdqXK3-8SWdUyWq0S0BARRv2qi1rnL2z0Rc3z1vBLHq3BM2hhb5rMiajI2Q/s500/Molly.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><b><i><span style="color: white;"><img border="0" height="231" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5fMdQDKZDbHgOHMovyopStvX24g7TU_s1kzAsXUCxY6GGqX_ixEmRkfMBqA6mZUKw2M3Cm7moJl-2YR_4bRdqXK3-8SWdUyWq0S0BARRv2qi1rnL2z0Rc3z1vBLHq3BM2hhb5rMiajI2Q/s320/Molly.jpg" width="320" /></span></i></b></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><i><span style="color: white;"><br /></span></i></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><i><span style="color: white;">Michelle</span></i></b></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7pnw42ksqLXDSVuumo39expwTCxoty1RjEvNZYGeCNR40SW4vYN-Ri0vUGaCQ3RL48W1TmpcwfhdC0dvfdkSuAFnH5err2gf-hP9E4byxdMF3r16rPtHuw5RoO9KiKJt00KIPqYyFem8z/s519/Doroo.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><b><i><span style="color: white;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7pnw42ksqLXDSVuumo39expwTCxoty1RjEvNZYGeCNR40SW4vYN-Ri0vUGaCQ3RL48W1TmpcwfhdC0dvfdkSuAFnH5err2gf-hP9E4byxdMF3r16rPtHuw5RoO9KiKJt00KIPqYyFem8z/s320/Doroo.jpg" width="218" /></span></i></b></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><i><span style="color: white;"><br /></span></i></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><i><span style="color: white;">Izzy</span></i></b></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3372zudmQljpuKvAK5uriwj4xskTljPLTUJkqwzQ806jOTlPRnTAKhCtu43tBG17jeVIy7tJnyxR-kwspUtvoJwq72jMy5hMU7fxx2c5F5oXRs3QPTboIwoLS2QBqHu2bCWVT4NfLgrUI/s259/Izzy+Stradlin.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><b><i><span style="color: white;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3372zudmQljpuKvAK5uriwj4xskTljPLTUJkqwzQ806jOTlPRnTAKhCtu43tBG17jeVIy7tJnyxR-kwspUtvoJwq72jMy5hMU7fxx2c5F5oXRs3QPTboIwoLS2QBqHu2bCWVT4NfLgrUI/s259/Izzy+Stradlin.jpg" /></span></i></b></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><i><span style="color: white;"><br /></span></i></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><i><span style="color: white;">Slash, Steven i Tyler..:></span></i></b></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOapKx-ofBqDXlitHCaYOjCn4OVx-GWa-mJKUeemKhjWW5LurZXFvPw9PQzz7T4ZW53hLfRHEeQPhKnJK1vH5VaoVZmQTQHI-_W8c_gjk3eICwtcRph-oao2QoXfNpQfhyphenhyphen6iIvplcwEgq9/s500/tumblr_mkbtd478ql1rn1qmdo1_500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><b><i><span style="color: white;"><img border="0" height="251" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOapKx-ofBqDXlitHCaYOjCn4OVx-GWa-mJKUeemKhjWW5LurZXFvPw9PQzz7T4ZW53hLfRHEeQPhKnJK1vH5VaoVZmQTQHI-_W8c_gjk3eICwtcRph-oao2QoXfNpQfhyphenhyphen6iIvplcwEgq9/s320/tumblr_mkbtd478ql1rn1qmdo1_500.jpg" width="320" /></span></i></b></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><i><span style="color: white;"><br /></span></i></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><i><span style="color: white;">Axl </span></i></b></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2LtBUQ4Jm6jE_FMnoFBc_qFETLLFVgtfcIQmpyzSgF4PgG7EmejEuZUYBdDs8z3Y0pN8EQlzW5z_I8TNqoMCw2zDPauQiksssLZr3LZJr6C2APWpEPNDh50DWAm1qv4QCMeplaZwl4v6n/s490/Axl1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><b><i><span style="color: white;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2LtBUQ4Jm6jE_FMnoFBc_qFETLLFVgtfcIQmpyzSgF4PgG7EmejEuZUYBdDs8z3Y0pN8EQlzW5z_I8TNqoMCw2zDPauQiksssLZr3LZJr6C2APWpEPNDh50DWAm1qv4QCMeplaZwl4v6n/s320/Axl1.jpg" width="319" /></span></i></b></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><i><span style="color: white;"><br /></span></i></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><i><span style="color: white;">Popcorn z Duffem. :D</span></i></b></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCGmGN_FRFZCbZoV9MbZXvSjol3w7Lch0j16ao3427kiEXOfzUrU1CDO6yENShEuqX8eLmcR_ac6Jv6JVCYZfGww4ymjm5BCSi_8g3qEtC0totFMaBNEToNhZvRS92XAZvFjeftveNcp6C/s248/Steven+&+Duff.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><b><i><span style="color: white;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCGmGN_FRFZCbZoV9MbZXvSjol3w7Lch0j16ao3427kiEXOfzUrU1CDO6yENShEuqX8eLmcR_ac6Jv6JVCYZfGww4ymjm5BCSi_8g3qEtC0totFMaBNEToNhZvRS92XAZvFjeftveNcp6C/s248/Steven+&+Duff.jpg" /></span></i></b></a></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="color: white;"><br /></span></i></b></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14887555591757550484noreply@blogger.com24tag:blogger.com,1999:blog-5748040063685343345.post-42308907026323168752013-04-22T11:45:00.001+02:002013-04-22T11:45:51.834+02:00ZAWIESZAM!<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="color: white; font-size: large;">ZAWIESZAM</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Bardzo mi przykro. Myślałam, że tego uniknę, ale niestety.
<u>Zawieszam</u>… Myślę, że do wakacji. Wszystkie blogi. Chociaż oczywiście może się
okazać, że nie wytrzymam i wrócę do Was wcześniej..;)</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Powód? Jest prosty. Po pierwsze – brak weny. Muszę odpocząć,
bo pisanie przestanie mnie cieszyć, a tego nie zniosę. Po drugie – ostatnio mam
dziwne rozkminy. Tzn. np. ‘A jeśli jutro wpadnę pod pociąg?’. (Bosz, Erin….xD) Sprowadza się to ogólnie do
tego, że musze zająć się mniej wirtualnym światem. Rodzina, przyjaciele,
gitara, spacery… Cokolwiek. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Jeśli coś tu się pojawi, od razu Was poinformuję,
obiecuję..;*</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">A co z Waszymi opowiadaniami? No cóż… Będę je wszystkie
czytać, bez tego się nie obejdzie. <span style="font-family: Wingdings; mso-ascii-font-family: Calibri; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-char-type: symbol; mso-hansi-font-family: Calibri; mso-hansi-theme-font: minor-latin; mso-symbol-font-family: Wingdings;">J</span>
W poczekalni, zasypiając, czekając aż ugotuje się woda na herbatę… Na to zawsze
znajdę czas. ;) Gorzej może być z komentarzami, bo do tego potrzebuję
komputera… Więc umówmy się tak – możecie być pewni, że wszystko przeczytam. A
jeśli ktoś będzie chciał mojej opinii – piszcie do mnie. Na facebooku
najlepiej, Ew. na GG, ale mogę przeczytać z lekkim poślizgiem. <span style="font-family: Wingdings; mso-ascii-font-family: Calibri; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-char-type: symbol; mso-hansi-font-family: Calibri; mso-hansi-theme-font: minor-latin; mso-symbol-font-family: Wingdings;">J</span>
* Jeszcze Wam skype podam, a co..:P Skype: ewa.madzialena</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Informować mnie możecie, lub też nie – i tak wszystko
przeczytam, bo na pewno będę zaglądać na Wasze blogi (jak to moja koleżanka
powiedziała – uzależnienie 3. Stopnia od bloggera..xD) <3</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Wrócę zwarta i gotowa do dalszego pisania, czytania,
komentowania i wszystkiego. <span style="font-family: Wingdings; mso-ascii-font-family: Calibri; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-char-type: symbol; mso-hansi-font-family: Calibri; mso-hansi-theme-font: minor-latin; mso-symbol-font-family: Wingdings;">J</span><br />
<!--[if !supportLineBreakNewLine]--><br />
<!--[endif]--></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Tak więc przepraszam Was bardzo, dziękuję za wszystko i do
napisania, przeczytania (mam nadzieję niedługo). :D Także cierpliwości, cierpliwości…
;)</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOep4Q9TmZ9jy3UoEcQ7tHUAXelVmNJUeFVRRst8CZpibvZZ4PM3edVWsN22wqn_MAC24pr3ntqlnd3gtXmaim82vrcKqJADUDp5VPEKkCaKTRjadTAur6JkUox5Fr6x3hcGh0cMkMXbfu/s1600/Patience.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: white;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOep4Q9TmZ9jy3UoEcQ7tHUAXelVmNJUeFVRRst8CZpibvZZ4PM3edVWsN22wqn_MAC24pr3ntqlnd3gtXmaim82vrcKqJADUDp5VPEKkCaKTRjadTAur6JkUox5Fr6x3hcGh0cMkMXbfu/s320/Patience.jpg" width="213" /></span></a></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> <span style="font-size: large;"> Hold on. ;x</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">* kontakt macie w zakładce Autorka/Kontakt. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYeevVmOQ1XkeybSZWugL66EF8OYJV0qVVGaKTvSxN1oi5vEDKEhY3Tx0W9fpnwtb6Jj6w_7fVhMG3qtrYS_TJYpsFOZNNnq5xgyL0Gz-JtbmQGx1J8doxRqkyw18BvilGef3C827AZNLR/s1600/Guns+N+Roses.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: white;"><img border="0" height="228" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYeevVmOQ1XkeybSZWugL66EF8OYJV0qVVGaKTvSxN1oi5vEDKEhY3Tx0W9fpnwtb6Jj6w_7fVhMG3qtrYS_TJYpsFOZNNnq5xgyL0Gz-JtbmQGx1J8doxRqkyw18BvilGef3C827AZNLR/s320/Guns+N+Roses.jpg" width="320" /></span></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUFgF3pdU9kURLEDxHk6yhb6aOFAU38_AXm9ejVSnC2cKjYwdoJKu8wSiW64BZMDura8HNylJ35dwdUj8iAPCD3ZYLfRi5OWGt17A7uxPPMWmotxUNzH5ilVop7iER9xcaQcdvgJxCzIDG/s1600/Stradlinnn1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: white;"><img border="0" height="230" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUFgF3pdU9kURLEDxHk6yhb6aOFAU38_AXm9ejVSnC2cKjYwdoJKu8wSiW64BZMDura8HNylJ35dwdUj8iAPCD3ZYLfRi5OWGt17A7uxPPMWmotxUNzH5ilVop7iER9xcaQcdvgJxCzIDG/s320/Stradlinnn1.jpg" width="320" /></span></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEic1e_stlVb8rZo_HyFPd0iy7ziYhTgspa_s0RO9aXNkikehpMGYivXY6zijIosPy10vmBBsjN9zOXh-hhhgNj4wi25r1pW_95Gso8nNle8Osqy9l4UfZLwcfxmQ-VkN40rSPmTH2JonJ5y/s1600/Stevie3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: white;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEic1e_stlVb8rZo_HyFPd0iy7ziYhTgspa_s0RO9aXNkikehpMGYivXY6zijIosPy10vmBBsjN9zOXh-hhhgNj4wi25r1pW_95Gso8nNle8Osqy9l4UfZLwcfxmQ-VkN40rSPmTH2JonJ5y/s320/Stevie3.jpg" width="228" /></span></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14887555591757550484noreply@blogger.com41tag:blogger.com,1999:blog-5748040063685343345.post-6429627513269944022013-04-11T21:50:00.001+02:002013-04-12T14:55:26.281+02:00The Versatile Blogger Award<span style="color: white;"><br /></span>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">The Versatile Blogger Award</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Podobnie jak wszyscy, nie mam pojęcia o co come on, ale ta
sytuacja jest tak przezabawna, że postanowiłam to zrobić i przekazać dalej..xD </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Tu jest jakiś regulamin, czy cholera wie co:</span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpFirst" style="mso-list: l0 level1 lfo1; text-indent: -18.0pt;">
<span style="color: white;">1.<span style="font-size: 7pt;">
</span><!--[endif]-->Nominowana osoba pokazuje nagrodę na swoim
blogu.</span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="mso-list: l0 level1 lfo1; text-indent: -18.0pt;">
<span style="color: white;">2.<span style="font-size: 7pt;">
</span><!--[endif]-->Dziękuje za nominację.</span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="mso-list: l0 level1 lfo1; text-indent: -18.0pt;">
<span style="color: white;">3.<span style="font-size: 7pt;">
</span><!--[endif]-->Ujawnia 7 faktów o sobie.</span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="mso-list: l0 level1 lfo1; text-indent: -18.0pt;">
<span style="color: white;">4.<span style="font-size: 7pt;">
</span><!--[endif]-->Nominuje 7 blogów.</span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="mso-list: l0 level1 lfo1; text-indent: -18.0pt;">
<span style="color: white;">5.<span style="font-size: 7pt;">
</span><!--[endif]-->I na koniec informuje o nominacji blogi
nominowane.</span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpLast">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Soł….</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoListParagraph" style="mso-list: l1 level1 lfo2; text-indent: -18.0pt;">
<span style="color: white;">1.<span style="font-size: 7pt;">
</span><!--[endif]--> </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEji75tcJ-2BXcNTXycFkd8QNrJl4M7dEOvVsITQ5LAwS3wF0-xI2hdqH4fw9EYxrE71UQ3QfgYCFz2q0TOa4GFh4E-mSun9loUcWqnSfhHGdrtoEfqkXrG1_gu5aeuKXkL4TsWgUJop3140/s1600/versitle-blogger.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: white;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEji75tcJ-2BXcNTXycFkd8QNrJl4M7dEOvVsITQ5LAwS3wF0-xI2hdqH4fw9EYxrE71UQ3QfgYCFz2q0TOa4GFh4E-mSun9loUcWqnSfhHGdrtoEfqkXrG1_gu5aeuKXkL4TsWgUJop3140/s1600/versitle-blogger.jpeg" /></span></a></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoListParagraph" style="mso-list: l1 level1 lfo2; text-indent: -18.0pt;">
<span style="color: white;">2.<span style="font-size: 7pt;">
</span><!--[endif]-->Dziękuję czekoladowej i Clarissie za nominację..:D <3</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpFirst" style="mso-list: l1 level1 lfo2; text-indent: -18.0pt;">
<span style="color: white;">3.<span style="font-size: 7pt;">
</span><!--[endif]-->Seriously? 7?</span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpLast">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Dobra, no to tak…</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 36.0pt;">
<span style="color: white;">* Często gadam sama do siebie na
głos, a cały czas kłócę się z moją drugą i trzecią tożsamością w głowie</span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpFirst">
<span style="color: white;">(przykład, bo nie wiem czy ogarniacie: </span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle">
<span style="color: white;">-zjadłabym ciastko</span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle">
<span style="color: white;">- nie jedz, będziesz gruba!</span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle">
<span style="color: white;">- jak będę miała ochotę na ciastko to zjem
to pieprzone ciastko, a tobie nic do tego!</span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpLast">
<span style="color: white;">- nie kłóćcie się. Najlepiej to idź na lody)</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> * Jak miałam niecały rok, to prawie się
zabiłam, spadając z pierwszego piętra</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> * Pierwszą książkę napisałam w wieku 5 lat, a
miał tytuł ‘O piłce i kamku pszgoda wjelka’ </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> * Chcę zostać (przynajmniej
z wykształcenia) psychologiem, bo podobno psychicznych najlepiej leczą psychiczni</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> * Mając 12 lat,
pożyczyłam malucha od kolegi i rozwaliłam go, wjeżdżając w drzewo</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> * Zbieram bilety, ulotki, paragony…
Nieświadomie w sumie. Jak już się z nimi nie mieszczę w pokoju, to wyrzucam i znów
zbieram. Tak w kółko.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> * Uwielbiam
rozmawiać z ludźmi na kontrowersyjne tematy.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Jakie te fakty są, takie są… Nic innego mi w tej chwili nie
przychodzi do głowy..:P</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoListParagraph" style="mso-list: l1 level1 lfo2; text-indent: -18.0pt;">
<span style="color: white;">4.<span style="font-size: 7pt;">
</span><!--[endif]-->Nie mogłam się zdecydować, bo chyba już wszyscy
prawie i tak są do tego nominowani…</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<o:p><a href="http://all-roads-lead-to-hollywood.blogspot.com/"><span style="color: white;">http://all-roads-lead-to-hollywood.blogspot.com/</span></a></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<a href="http://breath-of-memories.blogspot.com/"><span style="color: white;">http://breath-of-memories.blogspot.com/</span></a></div>
<div class="MsoNormal">
<a href="http://hey-you-caugh-me-in-a-coma.blogspot.com/"><span style="color: white;">http://hey-you-caugh-me-in-a-coma.blogspot.com/</span></a></div>
<div class="MsoNormal">
<a href="http://whole-whotta-love.blogspot.com/"><span style="color: white;">http://whole-whotta-love.blogspot.com/</span></a></div>
<div class="MsoNormal">
<a href="http://ill-still-be-thinkin-of-you.blogspot.com/"><span style="color: white;">http://ill-still-be-thinkin-of-you.blogspot.com/</span></a></div>
<div class="MsoNormal">
<a href="http://sheloveheroin.blogspot.com/"><span style="color: white;">http://sheloveheroin.blogspot.com/</span></a></div>
<div class="MsoNormal">
<a href="http://vixa-visions.blogspot.com/"><span style="color: white;">http://vixa-visions.blogspot.com/</span></a></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Gdybym mogła, nominowałabym wszystkich - tak prawda. Więc można powiedzieć, że z wyboru jestem zadowolona. Ale prawda taka, że wybrałam 20 najlepszych (za dużo tego czytam) i wybrałam losowo. Co nie zmienia faktu, że te blogi zasłużyły na nominację.. Czymkolwiek ona kurwa jest..xD</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Dziękuję, dobranoc..;* </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> ~Erin</span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14887555591757550484noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-5748040063685343345.post-90507666762429660442013-04-07T13:20:00.000+02:002013-04-07T13:20:57.844+02:00Padłeś? Powstań! <br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="color: white; font-size: large;">Padłeś? Powstań! </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="color: white; font-size: large;">Powerade…</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Wieeeeeem, nie było mnie tak długo. :c </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Miałam problemy z komputerem, Internetem… Najpierw Internetem,
a potem do tego komputer mi się zepsuł. Byłam skazana na telefon, a na
telefonie nie umiem dodawać komentarzy, bo mi się coś zawsze kuźwa psuje i kom się
nie dodaje. Tak czy inaczej – wszystkie Wasze rozdziały, notki, informacje, czy
cokolwiek innego o czym mnie informowaliście, lub też nie… Wszystko
przeczytałam. Tylko nie miałam jak skomentować..:3 </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Więc teraz mam taki pomysł:</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Narobiło mi się naprawdę dużo zaległości i chyba jakbym
miała wszystko komentować to by mnie szlag trafił. Ale z drugiej strony, jak
zostawię to wszystko bez komentarzy, to źle się będę z tym czuła. Soł – (od piątku
jeszcze nic nie czytałam, tak więc załóżmy, że tych postów jeszcze nie ma) jak
coś opublikujecie, to skomentuję dany rozdział, a przy okazji wszystkie poprzednie,
których nie skomentowałam. <span style="font-family: Wingdings; mso-ascii-font-family: Calibri; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-char-type: symbol; mso-hansi-font-family: Calibri; mso-hansi-theme-font: minor-latin; mso-symbol-font-family: Wingdings;">J</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Dziękuję za uwagę, przepraszam raz jeszcze za brak
komentarzy i… Chyba tyle..;)</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="color: white; font-size: x-small;">Audycja zawierała lokowanie produktu.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">PS. Jak macie ochotę, to lukajcie w zakładki, bo chyba je
trochę pozmieniałam..:P </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGiMpcLPgygGZnqrZrQnHxKYRPhztU6xb2mFIwidW_FMNEQO9Ab80mbtEAp74zz_6aT6g_QRVK-Tkitjl4B-IhV68JIpKoBquYjOKATUOsN-kwhR4_Jfz9jfZVMj6aLY_krUFiewHPY7fr/s1600/Izzy+urodzinowy+demot.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: white;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGiMpcLPgygGZnqrZrQnHxKYRPhztU6xb2mFIwidW_FMNEQO9Ab80mbtEAp74zz_6aT6g_QRVK-Tkitjl4B-IhV68JIpKoBquYjOKATUOsN-kwhR4_Jfz9jfZVMj6aLY_krUFiewHPY7fr/s320/Izzy+urodzinowy+demot.jpg" width="266" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: white;">Przy okazji, jutro Izzy ma urodziny, a pewnie nie dodam już do jutro żadnej notki, soł:</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: white;">Wszystkiego najlepszego, nieśmiertelności i wgl, Menszu Mój..<3 :D</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14887555591757550484noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-5748040063685343345.post-39492560131597186182013-03-19T21:26:00.001+01:002013-03-20T14:53:13.639+01:00Rozdział 15<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Hej. Sorry, że tak długo to trwało, ale miałam jakiś zastój.
Kompletnie nie wiedziałam, jak to napisać… Wyszło, jak wyszło… Trochę głupio mi
to wrzucać. Przepraszam Was za jakość, długość… Że jest tyle dialogów, tak mało
opisów… No cholera, za wszystko! Wstyd mi..;c</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Ah, że nie umiem pisać o takich rzeczach, to ominęłam
miesiąc, bo nie wiedziałam, co tam napisać…</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Jeśli ma u Was jakieś zaległości, to przepraszam i postaram
się niedługo nadrobić..;*</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Jak ktoś ma ochotę to zapraszam do polubienia <a href="http://www.facebook.com/SluchaszGunsNRosesChodzNaSeks?ref=ts&fref=ts">[KLIK]</a>, albo
na moje konto fb <a href="http://www.facebook.com/erin.everly.142?fref=ts">[KLIK]</a>..:P</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Czekam na komentarze..<3</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Slash:</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> Spojrzałem
na April, stojącą obok mnie. Trzymała się kurczowo mojego ramienia, jakby bała
się, że gdzieś pójdę i zostanie sama. Pogłaskałem delikatnie jej dłoń, żeby
wiedziała, że się o nią martwię. Oderwała wzrok od swoich butów i spojrzała mi
w oczy, uśmiechając się lekko przez łzy. Od kilku dni nie widziałem, żeby
szczerze się uśmiechała. Głównie dlatego nie chciałem tutaj przychodzić. Albo
inaczej – nie chciałem, żeby ona tutaj przychodziła. Bałem się, że rozklei się
na dobre. Jakieś ciotki April plotkowały między sobą, pokazując na nas palcami
co jakiś czas. Wychwyciłem słowa ‘trumna’, ‘nie poszła’, ‘ten ćpun’ i
domyśliłem się, iż chodzi o to, że szatynka nie podeszła do trumny. Namówiłem ją,
żeby tego nie robiła. Do końca życia miałaby przed oczami obraz jego bladego,
zimnego ciała, leżącego w trumnie. A tak mogła go zapamiętać takiego, jaki był
przez całe życie. Myślałem, że nie będę mógł jej uspokoić, ale jak na razie
dobrze się trzymała. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> Kilka
kropel deszczu przemieniło się w ulewę. Wszyscy rozkładali parasole, ale ja
nigdy nie nosiłem czegoś takiego. April podniosła głowę do góry i chwiała się
lekko na boki. Wydawało mi się, że jakby… Chłonie siłę z deszczu. Ale gdy
uniosła powieki, zobaczyłem zaczerwienione oczy. No tak… Łatwiej płakać w
deszczu, bo nie widać łez. Objąłem ją mocniej. Pastor przyśpieszył procedurę i
mówił teraz trzy razy szybciej. Molly stała w jednej linii ze Stradlinem, Blue,
Stevenem i Duffem. Cała piątka miała spuszczone głowy. Michelle usiadła na
ziemi cała roztrzęsiona, nie zważając na to, że brudzi kieckę i płakała,
śpiewając coś pod nosem. Nigdzie nie widziałem Axla. Od kilku dni nie pokazywał
się April na oczy, ale byłem pewien, że przyszedł na pogrzeb. Tylko gdzie był? </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> April
wbiła mi paznokcie w ramie, wpatrując się w trumnę, którą właśnie spuszczali w
dół. Pociągnąłem ją lekko w tamtym kierunku. Stanęła nad grobem i rzuciła
czerwoną różę, którą cały czas ściskała w ręce. Spojrzałem na jej dłoń. Krew.
Pokręciłem głową, całując ją w czoło. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> -
Musimy iść – wyszeptałem jej na ucho.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> Nie
odezwała się. Stała, wpatrując się gdzieś w przestrzeń. Dałem jej jeszcze kilka
minut.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> -
April… Kochanie…</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> Skinęła
głową, obróciła się na pięcie i poszła w stronę wyjścia. Dogoniłem ją i
chwyciłem za rękę. Współczułem jej… Tego wszystkiego. Byłem pełen podziwu. Nie
sądziłem, że jest aż tak silna psychicznie. Thony był jedynym członkiem jej
rodziny, na którym mogła polegać. Więc w sumie można powiedzieć, że straciła
ostatnią bliską sobie osobę. Miała już tylko nas… Nie wiem, jak ja bym się
zachował na jej miejscu. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> Szatynka
nagle pociągnęła mnie gdzieś między groby. Podążyłem za jej wzrokiem i
zobaczyłem przed nami rudą czuprynę. Axl klęczał przed jakimś grobem, a jego
mina wyrażała… Nic nie wyrażała. April podeszła do niego, spojrzała na
nagrobek, a potem znów na Rose’a. Kucnęła przed nim i zrobiła coś, czego w
tamtym momencie się nie spodziewałem. Przytuliła się do niego. Axl objął ją,
trochę zdziwiony. Przybliżyłem się, żeby móc przeczytać napis na nagrobku i
zrozumiałem, dlaczego był tu przez cały pogrzeb. Poklepałem Rudego po ramieniu.
Długo nie mógł się pozbierać po jej śmierci. I to jeszcze w dniu wesela… Popatrzyłem jeszcze raz na grób. Leżały na
nim jedynie kwiatki, które przyniósł Rose, a na nagrobku widniał napis: </span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="color: white;"><span lang="EN-US">STEPHANIE SEYMOUR</span><span lang="EN-US" style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-family: Tahoma, sans-serif; font-size: 9pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="color: white;"><span style="background-color: #666666;"><span lang="EN-US" style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-family: Tahoma, sans-serif; font-size: 9pt; line-height: 115%;">Cause nothin' lasts forever<span class="apple-converted-space"> </span></span><span lang="EN-US" style="font-family: Tahoma, sans-serif; font-size: 9pt; line-height: 115%;"><br />
<span style="background-position: initial initial; background-repeat: initial initial;">Even cold November rain</span></span></span><span lang="EN-US" style="background-color: #999999;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="EN-US"><span style="color: white;">April:<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Wyszłam na chwilę przed dom. Musiałam się przewietrzyć, nie
mogłam dłużej wytrzymać w środku. Odpaliłam papierosa, po czym zaciągnęłam się
nim, opierając się plecami o pień drzewa i przymykając oczy. Zadrżałam z zimna.
No tak, myślałam, że kurtka nie będzie mi potrzebna. Czemu ja nigdy… </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> Zamarłam.
Coś błysnęło mi w krzakach.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> Wytężałam
chwilę wzrok, próbując zobaczyć coś w tej ciemności. Przyświeciłam sobie nawet
zapalniczką, ale nie wpadłam na to, że przy jej świetle nie zobaczę nic na
odległość większą, niż pół metra. W ogóle dlaczego było tu tak kurewsko
ciemno?! Rozejrzałam się dookoła. Żadna latarnia się nie świeciła. Pewnie znowu
coś się spierdoliło… Biedne dziwki. Naprawdę, współczułam im. Sobota wieczór, a
nikt nie dojrzy w ciemności ich wyeksponowanych wdzięków. A co za tym idzie,
kasy też nie zarobią… </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> Poczułam
mrowienie na karku. To mogło znaczyć jedno – ktoś mnie obserwował. Zastanowiłam
się, czy nie zawołać Slasha… Nie, April… Popadasz w paranoję. Obeszłam drzewo,
uważnie przeczesując wzrokiem teren. Nic. Ponownie oparłam się o pień,
zaciskając mocno powieki. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> -
Witaj, kochanie…</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> Oderwałam
się od drzewa i spanikowana przebiegłam kilka metrów. Potknęłam się na czymś i
upadłam, uderzając głową o beton. Zamroczyło mnie na moment, ale zaraz
wzdrygnęłam się, przypominając sobie głos… Głos, który zdecydowanie nie należał
do Saula… Ani do żadnego innego z Gunsów. Mogłabym wręcz przysiąc, że nie
należał do człowieka…</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> Rozejrzałam
się. Pusto. Wzięłam kilka głębszych oddechów i biegiem pokonałam odcinek,
dzielący mnie od drzwi Hellhouse’u. Nic mnie nie zatrzymało. Zatrzasnęłam
drzwi. Oparłam się o nie i odetchnęłam z ulgą.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> -
Slaaaaaaaaash! – zawołałam.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> Cisza.
Nagle przerwana przez brzdęk spadającego talerza i odgłos, jakby ktoś jeździł
paznokciami po tablicy. Skrzywiłam się, nigdy nie mogłam tego słuchać.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> -
Slash? – zapytałam już nico ciszej i mniej pewnie.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> Cisza.
Wolnym krokiem, przytulając się do ściany, przeszłam w kierunku kuchni. Stałam
tak chwilę, starając się uspokoić serce, które w tamtym momencie waliło jak
opętane. Uzbroiłam się w pustą butelkę po Danielsie, którą znalazłam na podłodze
i weszłam, a raczej wskoczyłam z okrzykiem bojowym do kuchni. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Jak wylądowałam, tak stałam i nie
mogłam się poruszyć. Sparaliżowało mnie ze strachu…</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Przede mną stał człowiek… Przede
mną stała istota w przydużym swetrze w czerwono-zielone paski. Na głowie miał
pomięty, czarny kapelusz, spod którego patrzyły na mnie przekrwione, wąskie
oczy. Twarz była pomarszczona, czerwona.. Miejscami nawet czarna. Roztaczał
wokół siebie zapach spalonego ciała.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Przede mną nie uciekniesz,
kochanie. Twój koszmar właśnie się zaczyna – wychrypiał, po czym zaśmiał się
dziko.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Przetarł skrajem swetra noże…
Noże, które miał zamiast palców jednej ręki. Rzucił mi szaleńcze spojrzenie.
Chciałam uciec! Chciałam… Chciałam zrobić cokolwiek! Nie mogłam zrobić nic!
Stałam i patrzyłam się na tą marną karykaturę człowieka… Kurwa mać! April, rusz dupę! Posłuchałam tej
istoty, siedzącej w mojej głowie i zaczęłam uciekać. Wybiegłam z domu i
biegłam, biegłam… Nie ważne gdzie, po prostu przed siebie, jak najdalej od
Hellhouse’u.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Nagle coś mi zaczęło świtać…
‘Twój koszmar właśnie się zaczyna’… Noże zamiast dłoni… Cholera, kiedyś
widziałam taki horror! Zawsze się bałam, że jakiś horror okaże się prawdą… I
teraz tak było. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Co jakiś czas wydziałam skrawek
czerwono-zielonego materiału… Błysk noży, odbijających światło księżyca…
Słyszałam okropny śmiech… </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Wbiegłam do kościoła. Co prawda
sama byłam ateistką, ale podobno czasem coś się tu kurwa dzieje… Może nie
będzie mógł mnie tu dostać, albo coś… Trafiłam na mszę. Jakieś nocne marki, czy
co? Wierni obrzucili mnie spojrzeniem i powrócili do modlitwy. Usiadłam na
ławce z boku i starałam się uspokoić oddech. Już wszystko było w porządku, gdy
nagle… Odór spalenizny… Nie! Nie znów! Nie tutaj! Nie teraz! Niechętnie
uniosłam wzrok. Szedł w moim kierunku, szurając nożami po ścianie. Nikt nie
zwrócił na niego uwagi. Nikt, oprócz mnie. Co się z wami dzieje, do jasnej
cholery?! Ponownie popatrzyłam na, jak już sobie przypomniałam, Freddy’ego
Kruegera. Kogo on… NIE!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Prowadził za sobą Axla… Izzy’ego…
Duffa… Stevena… Molly… Blue… Michelle… Slasha...
Thony’ego… Zdawali się nie wiedzieć, co robią. Chciałam krzyknąć do nich.
Powiedzieć, żeby uciekali… Słowa nie mogły wyjść mi z gardła. Straciłam głos…
Freddy uśmiechnął się paskudnie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Chodź ze mną. W innym wypadku –
wskazał nożem na moich przyjaciół. – to z nimi się zabawię… Będę męczył i
męczył… Aż umrą. Ale nie będzie to szybka śmierć, możesz być tego pewna –
roześmiał się.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- NIE! Zostaw… - głos mi się
załamał, próbowałam coś powiedzieć. – Zostaw ich… Weź mnie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">-
April! – Slash mnie zawołał.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Wszystko będzie dobrze… Pójdę z
nim i będziecie żyć – wyszeptałam, starając się powstrzymać łzy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Co ty pierdolisz?! Otwórz oczy,
koszmar miałaś! </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- No tak… Mój koszmar zaczął się
pół godziny temu!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- April…</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Slash…</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">CHLUS! Usiadłam gwałtownie
na i rozejrzałam się dookoła. Byłam w
pokoju Slasha, spałam na jego łóżku, a potem prawdopodobnie z niego spadłam.
Odetchnęłam z ulgą i… Zaraz, zaraz… Czemu jestem cała mokra?! Spojrzałam na Hudsona
wkurwiona. Trzymał w ręce wiadro i patrzył na mnie przepraszająco. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- No co? Musiałem cię jakoś
obudzić, bo już zaczynałaś bredzić – wzruszył ramionami i odłożył wiaderko na
podłogę koło szafki.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">To tylko sen, April, uspokój się.
To był tylko sen. Oni wszyscy żyją, nic im nie grozi… NIE! THONY! Thony nie…
Kurwa! Dlaczego?! Zwinęłam się w kulkę i położyłam się z powrotem, zanosząc się
głośnym płaczem. Dlaczego ktoś taki jak Thony musiał umrzeć?! Nie zrobił
przecież nic złego! Za co, kurwa? I dlatego nie wierzę w Boga! Jeśli gdzieś tam
jest, to dlaczego Thony musiał umrzeć, a mordercy, pedofile... Wszyscy mogą
żyć! Dlaczego to ja nie umarłam?! Mogłabym umrzeć zamiast niego! Poczułam, że
Slash położył się obok mnie. Objął mnie delikatnie ramieniem i pocałował w
czoło.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Ciii… Wszystko będzie dobrze –
wyszeptał.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Tak bardzo chciałam w to wierzyć…</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">…miesiąc później…</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Steven:</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- A jak się takie ciasto robi? –
Blue spojrzała na mnie wyczekująco.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> - Czemu
mnie pytasz? Ja nie potrafię gotować! – uniosłem ręce w poddańczym geście.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> - Nie?!
– zdziwiła się.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> - Czemu
myślałaś, że umiem?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> - Bo
skoro grasz na garach, to może… - zastanowiła się chwilę. – Dobra, nieważne –
machnęła ręką. Chyba ‘whatever’ kochanie. – Ale jak w takim razie zrobimy to
ciasto? – usiadła zrezygnowana na blacie.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> Chyba
śmiała wątpić w moje możliwości. Może i gotować, ani tym bardziej piec nie
potrafię, ale w kombinowaniu jestem niezły. Co się do ciasta daje? Myślę, że
jakąś mąkę, jajka… Taa, to też się przyda… Zacząłem wyciągać na oko potrzebne
produkty na blat obok dziewczyny. Pozostał jeszcze główny składnik. Wychyliłem
się z kuchni, żeby zbadać sytuację. April i Slash wyszli z Clyde’m na spacer,
Izzy spał z Psem na kanapie, a na stoliku leżał mój cel. Wojna, Afganistan…
Szeregowy Adler skacze nad miną, omija drut kolczasty i… TAK! ZDOBYŁ CEL! Chyli
się przed ostrzałem i powraca do bazy… UDAŁO MU SIĘ! NAWET PSA NIE OBUDZIŁ!
Wyrwałem się z transu i spojrzałem na Blue. Dziewczyna patrzyła na mnie, a jej
spojrzenie wyrażało coś pomiędzy rozbawieniem a wielkim WTF. Wepchnąłem jej do
rąk miskę, którą wcześniej wyciągnąłem z szafki. Podparłem ręce na biodrach,
wzdychając głośno i rozejrzałem się po placu boju. Co my tu mamy…</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> -
Spróbuj zmieszać to z tym. Zobaczymy, co się stanie – zaproponowałem.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">…kilka godzin później…</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> -
Zrobiłem ciasto – oznajmiłem z dumą wszem i wobec, wychodząc z kuchni. Blue
odchrząknęła znacząco. – To znaczy… ZROBILIŚMY ciasto – poprawiłem się,
szczerząc zęby.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> Położyłem
placek na stole, a wszyscy odsunęli się od niego na bezpieczną odległość.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> - WY
zrobiliście ciasto? – upewnił się Axl.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> - Noo…
Dobre, spróbuj!</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> Co
prawda sam nie próbowałem, ale ktoś musi, nie? Jednak tą osobą okazał się być
Duff, który patrzył w wypiek jak w obrazek, odkąd pojawiłem się w drzwiach.
Zjadł kawałek, a że przeżył, to inni trochę się do ciasta przekonali. Po
namowach ze strony mojej i Blue i upewnieniu się, że McKagan na pewno się nie
otruł, wszyscy wpierdalali, aż im się uszy trzęsły.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> - O
kurwa! – April zmarszczyła brwi. – Co w tym jest?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> - Taki
mały bonusik – oznajmiłem z uśmiechem namber 5.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> Wszyscy
nagle przestali jeść i wypluli zawartość jam ustnych na talerze. Popatrzyli po
sobie przerażeni.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> - Aż
się boję spytać, ale… Jaki ten bonusie? – odezwała się po chwili Michelle.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> - Ganja
Stradlina – wzruszyłem ramionami.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> Odetchnęli
z ulgą i ponownie wzięli się za jedzenie. Co oni myśleli? Że chcę ich otruć?
Zrobiłem z ust podkówkę i opuściłem głowę. Nigdy w życiu! Ja przecież taki nie
jestem.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> -
Popcorn – podniosłem wzrok na Izzy’ego. – Skąd do kurwy nędzy miałeś moją
trawę?!</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> Upss…
Uśmiechnąłem się niewinnie i spierdzieliłem do ogrodu. Wykonałem zgrabny skok w
krzaki i położyłem się na ziemi. Armia złego wodza Isbella mnie tu nie
znajdzie, no way!</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Michelle:</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> -
Słuchajcie uważnie, bo mi kurwa nie uwierzycie! – krzyknęła Molly po przekroczeniu
progu.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> Usiadła
na kanapie zdyszana i cmoknęła Izzy’ego w policzek. Uśmiech nie schodził jej z
twarzy. Nawet April trochę udzielił się jej dobry humor. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> -
Dajesz – zachęciłam ją.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> Poprawiła
się i przygryzła wargę podekscytowana.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> - Byłam
na próbie nie? I się okazało, że nasza menagerka przyjaźni się z menagerem… - <i>zrobiła dramatyczną pauzę</i>. – AEROSMITH!
– <i>O kurwa! Slash zakrztusił się
Danielsem. Aerosi, ja pierdzielę…</i> - Jeszcze nie koniec! Ten menager akurat
u niej był z… <i>- Mów kurwa!</i> – Stevenem
Tylerem! – <i>zawał! Zawał!</i> – Nie
koniec!</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> -
Jeszcze nie? – Duffowi oczy wychodziły z orbit. Trzepnęłam go w ten jego
tleniony łeb, mając nadzieję, że mu tak zostanie, bo wyglądał przekomicznie.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> -
Rozmawiałyśmy z nim i… - <i>jeszcze jedna
taka pauza i ją zabiję. </i>– Zaprosił nas w sobotę na imprezę, czujecie to?!</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> Siedziała
jak na szpilkach, a z każdym kolejnym słowem jej głos co raz bardziej zbliżony
był do pisku. Nie ma co się dziwić. Impreza u Aerosmith, to jest coś… Ile bym
dała, żeby na takiej być. Właśnie miałam zapytać, czy nie mogę na tydzień
zostać u nich gitarzystką, gdy głos zabrał pan
Jestem-Zajebisty-Więc-Prędzej-Czy-Później-I-Tak-Wskoczysz-Mi-Do-Łóżka…</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> - Tylko
napomknij im, że znasz taki zajebisty zespół Guns N’ Roses z takim seksownym i
zdolnym wokalistą, jakim jestem ja.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> - No
wiesz, Axl… - zastanowiła się chwilę.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> Rose
wstał wkurwiony. Wcisnęłam się w kanapę, próbując zniknąć i modliłam się, żeby
na mnie nie spojrzał. Jak ja nie lubię, gdy tak robi…</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> - Jak
to, kurwa?! Tu nie ma nic do myślenia! Powiesz im tak, jasne?!</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> Jego
furia jakoś nie zrobiła na Molly wrażenia. Podziwiałam ją. Chciałam być tak
niewzruszona jak ona. Pewna siebie. Nawet nie zmieniła pozycji. Siedziała i
patrzyła na Rudego z politowaniem. Chyba udzieliła jej się whateverowatość od
Stradlina. Wzięła szklankę ze stolika i upiła łyka drinka.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> -
Raczej miałam na myśli – odezwała się po chwili. – Że sam im to powiesz, bo
idziecie ze mną. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcUZBKujLIYXLfK0a6wJ790M_bzaObv744L8gOKvJrKVkZTAhtkhj-LusmbgJ8hNeJVGXN5jChmQiFA_YmFqDwG3mshcqfohCzUzmbcq7y69U7UdhGtwcgGpUIeDePtSAHx3R71iWWyB8Y/s1600/freddy-krueger.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: white;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcUZBKujLIYXLfK0a6wJ790M_bzaObv744L8gOKvJrKVkZTAhtkhj-LusmbgJ8hNeJVGXN5jChmQiFA_YmFqDwG3mshcqfohCzUzmbcq7y69U7UdhGtwcgGpUIeDePtSAHx3R71iWWyB8Y/s320/freddy-krueger.jpg" width="320" /></span></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtz1IDDy0qZ7rjvUQtJyJEIL5blTaYMCHWODIUQ3AMreoIMOAo9TGogofrcA_-eC1HhchQ__wUa2ubBIF9obV9cV3TKffRg_JbrkMQANYOV_TPh0KRFaJrWu5AcakdjAln0Ich_G0Q5Oy9/s1600/Axl+November+Rain.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: white;"><img border="0" height="243" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtz1IDDy0qZ7rjvUQtJyJEIL5blTaYMCHWODIUQ3AMreoIMOAo9TGogofrcA_-eC1HhchQ__wUa2ubBIF9obV9cV3TKffRg_JbrkMQANYOV_TPh0KRFaJrWu5AcakdjAln0Ich_G0Q5Oy9/s320/Axl+November+Rain.jpg" width="320" /></span></a></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14887555591757550484noreply@blogger.com30tag:blogger.com,1999:blog-5748040063685343345.post-62833062872272388912013-03-10T16:30:00.001+01:002013-03-10T16:30:04.728+01:00Informejszyn, informejszyn!<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Hej. Niestety nie mam dla Was jeszcze rozdziału. Wiem, wiem…
Minął już miesiąc, ale to już nawet nie chodzi o brak weny. Wena jest, tylko że…
Jakoś ciężko mi się pisze ten rozdział. Chcę, żeby to w miarę przyzwoicie
wyszło (chociaż pewnie i tak się nie uda) i dlatego tak długo. Może mi się uda
wrzucić w przyszły weekend. ;)</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Ale mam też dobrą wiadomość. A mianowicie… Myślałam, że z
tego opowiadania zrobi się Niekończąca Się Historia, ale… Dzisiaj siedziałam,
siedziałam i nagle JEB! Mam cały plan opowiadania. Niektórych to kiedyś
ciekawiło, a ja nie umiałam odpowiedzieć, więc teraz proszę bardzo – w sumie
będzie 30 rozdziałów + epilog. Nie wiem, czy spełnię Wasze oczekiwania, ale
jestem z siebie dumna. Pisałam już dużo opowiadań (chociaż ich nigdzie nie
publikowałam) i żadnego nie skończyłam. A coś czuję, że to doprowadzę do końca.
Taki przełom, Ya know… ;D</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Także ten… Jak coś, to będę Was informować. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Jeśli mam u Wad jakieś zaległości, to przepraszam, ale
niedługo nadrobię. Zawsze czytam, tylko czasem z opóźnieniem..xD </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Hold on.. ;x </span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14887555591757550484noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-5748040063685343345.post-39912279038016508362013-02-10T21:33:00.001+01:002013-03-06T17:52:51.725+01:00Rozdział 14<span style="color: white;"><br /></span>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Po pierwsze. Nic nie wrzuciłam od… Ponad miesiąca. Ostatnio
w ogóle nie mam weny do tego. Ale publikuję to dzisiaj, bo… Właściwie nie wiem
czemu. Mam wrażenie, że od pewnego czasu piszę beznadziejnie… Tzn. jeszcze
gorzej niż wcześniej… Zastanawiałam się na zawieszeniem bloga na jakiś czas,
ale stwierdziłam, że lepiej skończyć to opowiadanie i zacząć pisać inne, które
mi będzie bardziej odpowiadać. Bo właściwie wszystko tu muszę naciągać.
Zaczęłam pisać, nie mając w ogóle planu na to wszystko i teraz staram się
wszystko posklejać w w miarę logiczną całość i z tym skończyć… No nic. Macie
tutaj ten rozdział. Jest krótszy niż poprzednie, wiem, ale nie mam weny na
więcej…</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Po drugie. W ankiecie, którą zrobiłam… No też dawno temu…
Zagłosowało bodajże 26 osób. Komentuje to koło 10, na dobrą sprawę 15. A gdzie
pozostali? Jeżeli to czytasz i jeszcze nie skomentowałeś/łaś, to proszę Cię,
zrób to, bo nie mam już siły normalnie… Czytasz – komentujesz. To pomaga,
naprawdę. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Przepraszam, że ostatnio zaniedbałam Wasze blogi, staram się
to nadrobić, ale jak wychodzi, tak wychodzi… Musiałabym mieć więcej czasu, a z
tym ostatnio u mnie kiepsko… Jeszcze raz przepraszam.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Nie przeczytałam tego tutaj na dole po napisaniu, więc
przepraszam za błędy, niezgodności, itp., itd. Ostania scena nie wyszła chyba
tak, jak miała wyjść, ale już nieważne.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Rozdział dedykuję po prostu Wam, jeśli w dalszym ciągu to
czytacie i Wam się choć trochę podoba.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><3</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Slash:</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Ej, Slash.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Wychyliłem się z kuchni, żeby
spojrzeć pytająco na wołającą mnie April. Dziewczyna przekrzywiała głowę,
patrząc z zamyśleniem na Clyde’a, który siedział w tym szklanym cholerstwie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Tak? – zapytałem po chwili, gdy
szatynka się nie odezwała.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- A temu wężowi to się tak nie
nudzi? – powoli przeniosła na mnie wzrok.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Przewróciłem oczami. Wiedziałem,
co jej chodziło po głowie. Ale postanowiłem zgrywać tępego, żeby zobaczyć, co
zrobi.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Nie wiem. Chyba nie. A co?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- A nic – zasmuciła się.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- April… - westchnąłem, kręcąc
głową.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Chodźmy z im na spacer! –
rzuciła mi proszące spojrzenie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Roześmiałem się cicho.
Wiedziałem, że o to jej chodziło. Kiwnąłem głową, na co Jonson zerwała się z
kanapy i pobiegła się zbierać. Ja tymczasem podszedłem do szafki i wyciągnąłem
z niej obrożę i smycz. Tak, kupiłem to z myślą o wężu. I tak, to jest normalne,
nie martwcie się. No więc wyciągnąłem Clyde’a z tego szklanego cholerstwa,
założyłem mu czarną skórzaną obrożę i przypiąłem smycz. Usiadłem w fotelu,
obserwując wijącego się na mojej ręce węża. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Na co czekasz? – usłyszałem
nagle dobrze znany mi głos za plecami.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Drobne dłonie spoczęły na moich
ramionach, a już po chwili powoli zsuwały się pod moją koszulę. Moje ciało
przeszedł przyjemny dreszcz. Zacisnąłem dłoń na jej nadgarstku i odchyliłem
głowę na bok, przymykając oczy z rozkoszy. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Na ciebie – wymruczałem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Poczułem, jak zatapia twarz w
moich włosach. O Hendrixie, jak ja ją…</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Sweet Child O’ Mine… -
przygryzłem nerwowo policzek.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Hmmm…?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Czułem jej ciepły oddech na
karku. Musiałem jej powiedzieć, co czuję. Musiałem, musiałem, musiałem!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">-Chodźmy już – zerwałem się z
fotela.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Hudson, ty pierdolony tchórzu!
Jeśli tak dalej pójdzie, to chyba nigdy jej tego nie powiem. A jest pierwszą
kobietą w moim życiu, która zasługuje na to, żeby usłyszeć ode mnie te dwa
słowa. To nic… Jeszcze będzie okazja. Musi być… </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Szliśmy chodnikiem, a Clyde
pełznął obok po trawie, żeby nie poharatać sobie brzucha… czy tam nie wiem, jak
to się nazywa u węży. Ludzie dość dziwnie się na nas patrzyli i starali się
przechodzić na drugą stronę ulicy. Nie wiedziałem, o co im chodziło. Nigdy
kurwa węża nie widzieli?! Nawet jeśli uważali go za niebezpiecznego, to
przecież był na smyczy! Ale, jak to Stradlin mawia, whatever i jedziesz dalej.
Więc wszystko było w jak najlepszym porządku… Aż do pewnego momentu. Jakiś
pedał wyprowadzał pudla na spacer. Jak nas zobaczył, to… Przeszczęśliwy to on
nie był.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Co wy odpierdalacie?! – wydarł
na nas swój krzywy ryj.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Wyprowadzamy węża – wzruszyłem
ramionami, odpalając fajkę.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Chyba was pojebało! A jak to
coś zje mi piesia?!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- TO COŚ?! TO COŚ?! TO JEST
CLYDE! NIGDY WIĘCEJ NIE NAZYWAJ GO ‘TYM CZYMŚ’, CHYBA ŻE CI SIĘ ŻYCIE ZNUDZIŁO!
NIE ZJE, BO NIEDAWNO JADŁ! A NAWET JEŚLI, TO TEGO PIERDOLONEGO SZCZURA SZKODA NIE
BĘDZIE! I NIE, NIE POJEBAŁO NAS! – April wydarła się na niego.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Musiałem złapać ją w pasie, bo
już się wybierała, żeby mu wpierdolić. Szarpała się zaciekle w moich objęciach.
Pedałek chyba się przestraszył, bo odgarnął grzyweczkę i spierdzielił w
przysłowiowe pizdu. Dziewczyna trochę się uspokoiła, więc ją wypuściłem.
Poprawiła włosy, ubranie, prychnęła kilka razy z niezadowoleniem, odwróciła się
na pięcie i mamrocząc pod nosem, zaczęła zmierzać w stronę Hellhouse’u
energicznym krokiem. Zaśmiałem się pod nosem. To był naprawdę rozwalający
widok. Wziąłem Clyde’a na rękę i potruchtałem za nią, z zainteresowaniem
oglądając jej tyły.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">April:</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Pukanie do drzwi. Wyszłam z kuchni ze zrobionymi wcześniej
kanapkami i spojrzałam na Slasha, dając mu do zrozumienia, że ma otworzyć. Ten
tylko spuścił wzrok i udawał, że nie wie, o co mi chodzi. Tak to być nie
będzie! Położyłam talerz na stole najgłośniej, jak to było możliwe. Mulat
popatrzył na mnie przestraszony. Zdecydowanym ruchem ręki wskazałam na drzwi.
Już się podnosił, gdy nagle z góry zbiegł Steven, krzycząc, że to pewnie jego
pizza. To dla kogo ja kuźwa zrobiłam te kanapki?! Z zaciszem na twarzy poleciał
otworzyć drzwi. Usiadłam na kanapie i zaczęłam pochłaniać kanapki, z których
Hudson zrezygnował, gdy dowiedział się o pizzy. Duff obserwował dokładnie każdy
mój ruch, a Molly patrzyła na to wszystko rozbawiona. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> - Jak
chcesz to ci pomogę – zasugerował McKagan.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> Roześmiałam
się i podsunęłam mu talerz pod nos. Żyraf wziął dwie kanapki na raz i rzucił
się na nie, jakby nic nie jadł od tygodnia. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> -
Dobbee – wymamrotał z pełnymi ustami.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> - To
ty?! Co tutaj robisz?! – usłyszeliśmy nagle głos podnieconego Adlera. – Kurczę,
April się ucieszy! – że ja? </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> Wstałam
i pobiegłam w stronę drzwi, co szybko wykorzystał Duff, zabierając mi kanapki i
uciekając do pokoju. Stanęłam jak wryta. Wydawało mi się, że to sen. Na
początku chyba nawet zapomniałam, jak się mówi. Dopiero po chwili…</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> -
THONY! – zawiesiłam się bratu na szyi.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> Przytulił
mnie i pocałował w czubek głowy. Co on tutaj robił? Przecież mówił, że prędko
nie przyjedzie! Ale jest tutaj, teraz… Michelle i Blue zeszły na dół zobaczyć,
co się dzieje. Thony wypuścił mnie z objęć, żeby się z nimi przywitać. Poszłam
do kuchni i nastawiłam wodę na herbatę. Stwierdziłam, że zanim się zagotuje, to
możemy wypić piwo, więc chwyciłam kilka
butelek i wróciłam do salonu, gdzie wszyscy już siedzieli (Duff zdążył zjeść i
zszedł na dół). Rozdałam każdemu browca i wcisnęłam się między Thony’ego a
Michie. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> - A
teraz opowiadaj – zarządziłam, pociągnąwszy łyka.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> - No
więc… </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> - Nie
zaczyna się zdania od no więc – popatrzyliśmy na Stevena jak na kosmitę. – No
co? Przecież to prawda – wzruszył tylko ramionami i pociągnął Blue do kuchni.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> -
Kontynuuj – odezwała się Chelle po chwili milczenia.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> - A
WIĘC [Hahah.. Adka.. ‘Powiedz: subiektywnie rzecz ujmując’ <czy jakoś
tak> ..xD Dop. Aut.] – chłopak podjął opowieść. – Wróciłem do domu – tu na
chwilę się zatrzymał. – Wróciłem do domu i spodziewałem się opierdola od ojca.
A ja wchodzę, patrzę, a tu staruszka nigdzie nie widać. Stwierdziłem, że wróci
rano… Albo za tydzień. Dopiero kilka dni później sąsiadka… Ta wiesz która… Ten
taki moher, co wszystkich obgaduje – skinęłam głową, żeby potwierdzić. – To ten
właśnie moher mnie zaczepia i mówi, że
ojcu totalnie odpierdoliło… No może nie użyła słów ‘totalnie odpierdoliło’, ale
wiesz o co come on… Odpierdoliło mu, zaczął gonić tą dziwkę… Jak jej było…
Daniels chyba miała na nazwisko, kojarzysz? – znów skinęłam głową, a Slash się
oblizał. Miałam nadzieję, że to na słowo ‘Daniels’, a nie ‘dziwka’. – To gonił
tą dziwkę z siekierą, jej alfons go pozwał, sąd uznał staruszka za niepoczytalnego
i teraz siedzi w psychiatryku – zakończył, a wszyscy patrzyli na niego z
otwartymi ustami. Zapalił papierosa i zaciągnął się kilka razy. – Powłóczyłem
się trochę po mieście, spotkałem znajomych, postanowiłem cię odwiedzić i oto
jestem.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> Nikt
więcej się nie odezwał. Ojciec w psychiatryku?! Miałam mieszane uczucia. Nigdy
go jakoś specjalnie nie lubiłam, momentami wręcz nienawidziłam… Ale jednak był
moim ojcem i czułam z nim jakąś więź emocjonalną. Może nawet lepiej, że teraz
tam jest. Martwiłam się o Thonego… Żeby ojciec nic mu nie zrobił… Teraz ten
problem z głowy. Może tam znajdzie dla siebie miejsce… I odpowiednie
towarzystwo. Prychnęłam. April, nie możesz być aż tak chamska… Mogę, mogę. Ten
idiota na to zasłużył. Nigdy nie zapomnę, jak chciał mnie zgwałcić, jak miałam
niecałe 10 lat…</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> - Co?!
– zapytałam nagle. Wszyscy się na mnie patrzyli ze zdziwieniem.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> -
Mówiłaś na głos – odezwała się w końcu Molly.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> Kurwa
mać!</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> - To ja
może zrobię tą herbatę… - powiedziałam i szybko uciekłam do kuchni.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Izzy:</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Słońce powoli zachodziło, a ja wracałem z dilerki. Zarobiłem
dzisiaj dość sporo, bo udało mi się wkręcić na dobrą imprezę z ludźmi, którzy
lubili sobie często i nieźle przyćpać. Byłem rozchwytywany, aż w końcu musiałem
stamtąd uciec, bo mi się towar skończył. Pierwszy raz mi się to zdarzyło. Ale
nie narzekam, bo kasa wpadła, tak? I to niemała. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> Podczas
tego dnia, coś sobie uświadomiłem. Musiałem o tym porozmawiać z Molly,
dowiedzieć się, co myśli na ten temat. No jednak zależało mi na jej opinii. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> Wszedłem
do Hellhouse’u, odwiesiłem kurtkę na wieszak, zdjąłem buty i ułożyłem je równo
pod ścianą… Co się z tobą dzieje, Stradlin? Wszystko przez Molly… Albo raczej…
Dzięki niej? Zmieniłem się dla niej. Co prawda ona tego wcale nie wymagała, ale
zrobiłem to sam z siebie. Chciałem jej chyba w ten sposób podziękować za to, że
jest z kimś takim, jak ja. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Wszedłem do salonu. Slash
siedział na kanapie obok April, która rozmawiała z Michelle i… Thony’m?
Uśmiechnąłem się lekko i pomachałem mu ręką. Axla i Popcorna nigdzie nie było
widać. Molly siedziała po turecku pod ścianą i właśnie śmiała się z czegoś, co
powiedział Duff. Zachowywali się jakoś inaczej… Kiedyś jakby dla siebie nie
istnieli. Prędzej bym powiedział, że Duff i April… Ale z Molly? Coś się musiało
stać. Nie chodziło mi o to, że jakoś panikowałem, bo mnie zdradza. Wiedziałem,
że tak nie jest. Zadziwiła mnie po prostu ich nagła przyjaźń. No nic, kiedyś od
nich wszystko wyciągnę. Usiadłem obok Molly i pocałowałem ją w czoło.
Dziewczyna ślicznie się do mnie uśmiechnęła, spoglądając na mnie tymi wielkimi
oczami. To był mój lek na wszelkie problemy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Muszę z tobą… - spojrzałem na
Żyrafę. – Z wami porozmawiać . Myślałem trochę nad tym malarstwem, nie? I
chyba… - zamyśliłem się. – Chyba to nie jest to, co chcę w życiu robić.
Potrzebowałem jakiejś odskoczni, ale to trwało tylko moment… Teraz chcę wrócić
do normy. Do dilerki i zespołu… - popatrzyłem na nich. Duff tylko wzruszył
ramionami, poklepał mnie po ramieniu i wypił kilka łyków ruskiej. Molly
zmarszczyła czoło.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Na pewno? Bo wiesz… Całkiem
nieźle ci to wychodzi i… No dużo kasy z tego jest – mrugnęła do mnie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Ale Mollson… - obydwoje
roześmiali się na to ‘zdrobnienie’. – Męczę się w tym i…</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Okej – przerwała mi. – Jak się
męczysz, to nie ma problemu, tak? – uśmiechnęła się uroczo. – Chciałam się
tylko upewnić, że nie zrobisz czegoś, czego później będziesz żałował.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Jestem pewny – zapewniłem ją.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- No to nie ma problemu –
cmoknęła mnie krótko w usta.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Myślałem, że będą robić jakieś
większe problemy… Że pieniądze są nam potrzebne, że to, że tamto… I tak w
dalszym ciągu zarabiam najwięcej z nich wszystkich. Może też najwięcej
ryzykuję, ale poświęcenie musi być. Molly wróciła do rozmowy z Duffem.
Obserwowałem z zafascynowaniem jej poruszające się usta. Dźgnąłem ją lekko w
bok, żeby zwróciła na mnie uwagę, ale nie zareagowała. Ponowiłem czynność,
tylko tym razem trochę mocniej… Wciąż nic. Udało się dopiero za piątym razem.
Spojrzała na mnie wkurzona, a ja uśmiechnąłem się do niej w dość specyficzny
sposób, mając nadzieję, że zrozumie o co mi chodzi. I na szczęście zrozumiała.
Przeprosiła Duffa na chwilkę i poszła za mną na górę. Na jaką ‘chwilkę’,
kochanie? Tak szybko to ja cię stąd nie wypuszczę…</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Steven:</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> Spojrzałem
na Blue, która siedziała na podłodze w kuchni
i kiwała się do melodii, którą słyszała chyba tylko ona. Wyglądała dość…
Magicznie. Usiadłem obok niej i próbowałem ją naśladować, ale czegoś mi
brakowało… Klepnąłem się z otwartej dłoni w czoło. No jasne! Pogrzebałem trochę
w kieszeni i wyciągnąłem kilka zajebiście wyglądających listków. Blue spojrzała
na nie zaciekawiona. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> - Co
tam masz? – spytała, przekrzywiając głowę i nie odrywając wzroku od listków.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> - Nie
wiesz? – zdziwiłem się.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> -
Gdybym wiedziała, to bym nie pytała – zauważyła.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> - Ale
mogłabyś też pytać, delikatnie sugerując, że też chcesz – uniosłem palec do
góry z miną mędrca.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> - Na
razie nie wiem, czy chcę, bo nie wiem co to – zniecierpliwiła się, ale wciąż
słodko się uśmiechała.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> - LSD,
kochaniutka – wyszczerzyłem się do niej. – To chcesz?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> - Nie…
Nie wiem – wydawała się być rozdarta. – Nigdy nie próbowałam i… Boję się,
Steven – spojrzała na mnie ze strachem i… Ciekawością.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> To co
miałem zrobić w tej sytuacji? Niby nie chciałem jej w to wkręcać, ale… Dobra,
pomyśl Steven. LSD przecież nie jest super uzależniające, więc krzywdy jej nie
zrobisz. W razie czego tu będziesz, więc sama sobie też krzywdy nie zrobi. I
chyba grzech nie podzielić się z kimś takim odlotem, jakim jest pierwsze
zażycie LSD. Jednak z drugiej strony ona jest taka niewinna… Ale tego chce, to
przecież widać. No więc… Więc…</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> - Nie
bój się. Będę przy tobie – uśmiechnąłem się do niej ciepło i uspokajająco.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> Skinęła
głową, po czym przymknęła oczy i rozchyliła usta. Położyłem jej narkotyk na
języku i zrobiłem to samo ze sobą. Objąłem Blue ramieniem i wspólnie
położyliśmy się na podłodze. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> - Kiedy
zacznie działać? – zapytała szeptem, jakby bała się przerwać tą nienaturalną
ciszę.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> - Ciii…
Spokojnie… Już niedługo – pogłaskałem ją po niebieskich włosach.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> Chwilę
później poczułem jak drży i delikatnie wije się na podłodze. Ja sam zacząłem
nieco szybciej oddychać. Nagle oderwałem się od swojego ciała. Obserwowałem
wszystko z boku. Blue usiadła na mnie okrakiem… Mówiła coś… O wolności, tak… Zaraz
potem cicho zanuciła…</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">If The Sun refuse to shine</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="EN-US" style="color: white;">I don’t mind<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="EN-US" style="color: white;">I don’t mind<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Wsłuchałem się w melodię… Jedna z
najcudowniejszych, jakie w życiu słyszałem… Jeszcze nuconą jej delikatnym
głosem. Przymknąłem oczy, lecąc w stronę słońca.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span lang="EN-US" style="color: white;">If The mountains fell In The sea<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span lang="EN-US" style="color: white;">Let it be<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span lang="EN-US" style="color: white;">It ain’t me<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span lang="EN-US" style="color: white;">Got my own world to look thru<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span lang="EN-US" style="color: white;">And I ain’t gonna copy you<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">-Steven… Boję się.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Otworzyłem oczy, wracając do
rzeczywistości i spojrzałem przestraszony na dziewczynę, która zwinęła się w
kłębek. Krople potu spływały po jej drżącym i rozgrzanym ciele. Co ja
najlepszego zrobiłem?! Widać narkotyk otworzył przed nią drzwi do ‘mrocznego
świata pełnego nienawiści’, jak to ujął kiedyś Slash. Chodziło między innymi o
to, że widzi się rzeczy, których najbardziej się boi… Podobno nic przyjemnego.
Ja nie wiem, zawsze miałem pozytywny odlot. Pogłaskałem ją delikatnie po głowie
i cmoknąłem ją w czoło. Chciałem, żeby czuła, że przy niej jestem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Ciii… Jestem tutaj. Wszystko
będzie dobrze… Jestem i nie pozwolę cię skrzywdzić… Nigdy… I nigdy więcej nie
dam ci nic, co może ci zaszkodzić… Obiecuję… Wybacz mi… - poczułem, jak po moim
policzku spłynęła łza.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Michelle:</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Siedziałam na kanapie,
rozmawiając z April i Thonym. Widać było, że sztynka bardzo cieszyła się z
przyjazdu brata. Thony też wydawał się być jakoś pozytywniej do życia
nastawiony. Uśmiechał się, dużo mówił… Normalnie jak nie on. Podniosłam swój
kubek z herbatą, który leżał na stole. Chciałam się napić, ale nagle jakiś huk
i oblałam się napojem. Zaklęłam pod nosem, próbując wytrzeć plamę czyjąś
koszulką, którą znalazłam na podłodze. Zastanawiałam się, co to było. Czy to
szafa się przewróciła? Czy to samolot się rozbił? Nie. To Rose wrócił do domu.
Prychnęłam cicho. Odrzucił kurtkę na krzesło i szedł w moim kierunku. Co, znowu
się będziemy godzić? Nie ma tak łatwo, kochaniutki. Chwila, chwila. Czy on miał
w dłoni… PISTOLET?! Niech nim przestanie tak wymachiwać! Co on mi chce zrobić?
Ja pierdolę! Nie mam gdzie uciec!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Michelle… - zaczął zapijaczonym
głosem. Zaraz, zaraz. Co on robi? Klęka?! – Wyjdź za mnie – powiedział,
wyciągając z kieszeni spodni pierścionek.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">-
Chyba cię pojebało – prychnęłam, wstając z miejsca. Co on sobie myśli?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Zgódź się. Albo… - przyłożył
pistolet do skroni. – Albo się zabiję – zagroził z psychopatycznym uśmiechem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Axl, to się leczy! Nie wyjdę za
ciebie! Przecież my się prędzej czy później nawzajem pozabijamy!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Uśmiechnął się, jakby wyobrażając
sobie przyszłość.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Skoro nie, to nie mam po co żyć
– powiedział spokojnym tonem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Wziął kilka głębszych oddechów
i… Przesunął palec na spust. Zadrżałam.
Ja myślałam, że on żartuje! Jaki normalny facet chciałby się dla mnie zabić?!
No tak… On nie jest normalny. Rzuciłam się w jego stronę i zwróciłam pistolet w
inną stronę w momencie, gdy wypalił. Wszyscy zamarli. Oglądałam całą scenę jak
bullet slow motion… Wszystko działo się w zwolnionym tempie. Jednak nie
zarejestrowałam najważniejszego wydarzenia… </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- THONY!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">April rzuciła się w kierunku
brata, na którego białej koszulce rozrastała się coraz wyraźniejsza plama
czerwieni… Chwycił ją za rękę… Drżał… Duff rzucił się do telefonu i wykręcił
numer na pogotowie. Slash podszedł do April, położył jej dłoń na ramieniu.
Thony uśmiechnął się uspokajająco do dziewczyny. Zrobiło mi się trochę lżej,
pomyślałam, że wszystko będzie w porządku. Przyjedzie pogotowie, zabiorą go do
szpitala i jakoś się z tego wyliże. Wtedy wydał z siebie głuchy jęk i opadł na
oparcie. NIE! </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14887555591757550484noreply@blogger.com49tag:blogger.com,1999:blog-5748040063685343345.post-2591130349841478992013-02-09T19:00:00.001+01:002013-02-09T19:00:30.644+01:00Glany - Rozległa Filozofia Bytu. part 1<span style="color: white;">Przedstawiam Wam fragment mojego dialogu z <a href="http://whole-whotta-love.blogspot.com/">Shayen</a>. Zaczęło się od pastowania glanów z przebłyskami innego koloru, a skończyło... xD</span><br />
<span style="color: white;"><br /></span>
<span style="color: white;"><br /></span>
<span style="color: white;"><b>Erin</b>.: Tyy.. Ja się całe życie zastanawiam:</span><br />
<span style="color: white;">Jak się takie pastuje.? xD</span><br />
<span style="color: white;"><b>Shayen</b>: po co kurwa je pastować?!</span><br />
<span style="color: white;"> mają być brudne</span><br />
<span style="color: white;"> tak brudne że ten brud po jakimś czasie zacznie żyć własnym życiem</span><br />
<span style="color: white;"> i kurwa się rozmnoży na twoich glanach</span><br />
<span style="color: white;"> i będziesz mieć rodzinke na nich</span><br />
<span style="color: white;"> DASZ IM KURWA ŻYCIE</span><br />
<span style="color: white;"><b>Erin</b>.: Czyli nie pastuje...</span><br />
<span style="color: white;"> :D</span><br />
<span style="color: white;"><b>Shayen</b>: a pastując nie?! nie dasz im życia!</span><br />
<span style="color: white;"> więc daj im żyć!!</span><br />
<span style="color: white;"><b>Erin</b>.: Dobrze, Kochanie, rozumiem..:D</span><br />
<span style="color: white;"><b> Shayen</b>: to jakbyś ty była tym brudem na ziemi!</span><br />
<span style="color: white;"> ale co? kurwa kosmos daje ci żyć na swoich glanach-Ziemi</span><br />
<span style="color: white;"> nie?</span><br />
<span style="color: white;"> bo jakby je pastował to byś w dupie mieszakala a nie kurwa na tych glanach-Ziemi!!! WIĘC SIE ZASTANÓW!</span><br />
<span style="color: white;"><b> Erin</b>.: Jakie filozofie.. Jprdl..xD <3</span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlKKntd3Fd4m7b6PbCrx7suIHet30ziSp7yvZw2lO67QyuC6qd5_dHmu-FLSd-jzjuoEV54ZerfHyKkSnhtYe6Mt_y-VmK7eBvSa7W3zIsmwfA9V2QVamOt0_dFXWepfejdl_I8TgZz7iN/s1600/g;any.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlKKntd3Fd4m7b6PbCrx7suIHet30ziSp7yvZw2lO67QyuC6qd5_dHmu-FLSd-jzjuoEV54ZerfHyKkSnhtYe6Mt_y-VmK7eBvSa7W3zIsmwfA9V2QVamOt0_dFXWepfejdl_I8TgZz7iN/s1600/g;any.jpg" /></a></div>
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14887555591757550484noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-5748040063685343345.post-54309972930965513462013-01-08T21:19:00.002+01:002013-01-09T07:18:27.915+01:00Rozdział 13<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Na początku to wiecie… Nie wytrzymam, kurwa z radości: Jadę
na Slasha do Katuu.! :D :D</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">A teraz sprawy rozdziału… No mi się średnio podoba… Nie wiem
jak Wam. Mam nadzieję, że chociaż trochę bardziej niż mi.;)</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Rozdział dla Shayen –
mojego Miszcza fizyki o wielbłądach i wiedzy o miejscach bytu organizmów.
Twórcy teorii, że mój blog jest sławny <hahahah>. Lepsze, niż teoria, że
Duff nie ma kręgosłupa. Żony Jimmy’ego Page’a i Jacka White’a. Kochanki
w-pizdu-wielu facetów. Z bólem to przyznają, ale zdolniejszej ode mnie, bo
udało jej się dostać do ADJ (Akademii Dla Ninja). I Miszcza Painta oczywiście i
robieniu słitfoci swoich z Kirkiem *_*. Dobra, kończę monolog. Więcej na
priv..;x Chciałam Ci zadedykować R16, bo tam jesteś, ale jednak łap ten.;D Kocham
Cię i przypominam o moi sobotnim ślubie ze Snake’iem.<33</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">I dziękuję bardzo Adusi za list miłosny i gumę do żucia dla
S________ .xD Teraz to ja naprawdę muszę spierdzielać do Krakowa.x) No i
oczywiście za pomysł na zaproszenie B___________ na piżama party, ale chyba
jednak wolę go zaprosić na bezpiżama party. If You know what I mean..:D <3</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Dziękuję też oczywiście mojej AxloMichelle, która jest tak
dziwna, że kłóci się sama ze sobą. To dzięki Tobie publikuję ten rozdział już
dzisiaj, bo groziłaś wpierdolem. Kocham Cię, Siostra.;*</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">I muszę z przykrością stwierdzić, że w sobotę jadę na stypę,
a później wyjeżdżam i będę dopiero koło przyszłego piątku… Więc mnie przez te
dni nie będzie. Ewentualnie coś przeczytam na telefonie, żeby nie mieć za
dużych zaległości. Ale nie wiem, kiedy wrzuce następny rozdział… Niby mam już
trochę napisane, ale… No nie wiem..;P </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Przepraszam za błędy, ale nie miałam siły sprawdzić...</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">A teraz bez zbędnych przedłużeń: zapraszam do czytania tego
badziewia. Enjoy. :3</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Molly:</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Siedziałam w salonie z April i
Michelle, gadając o pierdołach. Wiecie jak to jest. Rozmawia się wtedy o
wszystkim i o niczym. Nagle na dół zszedł zadowolony z czegoś mój przyszły mąż.
Dobra, nie przesadzajmy. Po prostu przyszedł do nas Izzy, jak zawsze z pokerową
twarzą. Jednak kąciki jego ust prawie niezauważalnie się unosiły, co próbował
ukryć, ale nie ze mną te numery. Ma jakiś genialny plan i chce się ze mną nim
podzielić. Uśmiechnęłam się lekko. Przykucnął obok mnie i zaczął szeptać mi na
ucho. Poczułam przyjemne ciarki na plecach, jak zawsze gdy był w pobliżu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Pani dalej chce się nauczyć
jeździć na desce? - wymruczał.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Jeżeli pan w dalszym ciągu chce
mnie nauczyć, to oczywiście – odparłam.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- W takim razie niech się pani
zbiera, bo zaraz wychodzimy – wyszczerzył zęby.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Cmoknęłam go przelotnie w usta,
po czym pobiegłam poszukać trampek w jego pokoju. Na obcasach chyba nie będę
jeździć, nie? Chociaż w sumie… Nie, chcę jeszcze trochę pożyć. Usiadłam na
łóżku, żeby ubrać szare trampki z ćwiekami nad kostkę. Zeszłam ponownie na dół,
a tam… Czekała na mnie niespodzianka. Stradlin spojrzał na mnie przepraszająco
i rozłożył ręce z bezradności. Na spacer z nami zbierali się wszyscy. WSZYSCY.
Okazało się, że Stevie „zupełnie przypadkiem” usłyszał, że gdzieś się wybieramy
i postanowił zrobić wypad grupowy. No świetnie. Stwierdziłam jednak, że to nie
zepsuje mi zajebistego dnia. I tak będzie fajnie, prawda? Mrugnęłam do
Izzy’ego, szczerząc zęby.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Rozejrzałam się po ludziach.
Michelle i April zakładały rolki. Duff chyba wybierał się na rower. Seriously?
Zabije się, jak nic. Nie żebym w niego nie wierzyła, no ale błagam was. Steven
miał jeździć na desce. Ubrał kask nawet. Co prawda taki z przyczepionymi
pojemnikami na napoje, ale zawsze kask. Slash był już gotowy na swojego BMX’a,
Axl chyba na rower… Będzie ciekawie, nie
ma co.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Miałam rację. Duff na pierwszym
zakręcie zaliczył glebę, próbując wyminąć jakiegoś psa. Obdarł sobie kolanko,
to straszne, kochanie. Idź do szpitala, bo w ciągu 5 sekund się wykrwawisz i
umrzesz. A najlepsze jest to, że panikował, jakby naprawdę tak miało być.
Trzeba było się nie wypierdalać. No ale cóż… Niech żyje gracja! Izzy uznał, że
na razie trzeba mnie przyzwyczaić do deski i póki co po prostu stałam, a on
szedł obok mnie i lekko mnie pchał. W sumie mi się podobało, jak na razie jest
świetnie. Slash miał już za sobą próbę wyjazdu po schodach, która skończyła się
zderzeniem, że tak powiem czołowym z bardzo miłą staruszką, która wyzwała go od
chuliganów [Tak, Adko. Pewnie nawet to słowo uznasz za swoje. Chcesz prawa
autorskie.? xD Dop. Aut.] i wkrótce mulat musiał uciekać gdzie pieprz rośnie,
żeby nie oberwać pokaźną i wyglądającą na ciężką torebką po głowie. Axl w miarę
spokojnie jechał rowerem, a za nim sunęły Michelle i April. Widać, że nie
pierwszy raz były na rolkach. Steven też nieźle popierdzielił na tej swojej
deseczce. Ogólnie rzecz biorąc, to nie wiedziałam, że oni są zdolni do czegoś
takiego.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Slash, a pamiętasz jak się
poznaliśmy? – zapytał nagle Stevie, oczywiście z zaciszem na twarzy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Pamiętam, ciężko zapomnieć –
odparł Hudson ze śmiechem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Zapadła pełna oczekiwania cisza.
Byłam ciekawa, jak się poznali. Skoro już zaczęli temat, to mogli by go
skończyć. Jednak wyglądało na to, że żaden z nich nie chciał opowiadać bez
proszenia. Ja pierdzielę… Gorzej niż dzieci.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- No jak się poznaliście? –
jęknęłam w końcu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Tylko na to czekali. Chwilę
kłócili się, który z nich ma opowiadać. Ostatecznie opowieść podjął Steven. Już
się ciekawie zapowiada. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Miałem chyba… Ile ja mogłem
mieć lat Slash? 18?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Nie, no co ty… Miałeś z 23 –
stwierdził Saul z miną mędrca.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Ale… Ja teraz mam 23. Mam 23,
prawda? – upewnił się. Strzeliłam facepalma. – No to powiedzmy, że miałem 19
lat. Jechałem sobie na deskorolce, tak jak teraz, tylko że trochę bardziej
niezdarnie – tu zademonstrował, co to znaczy ‘trochę bardziej niezdarnie’. – No
i w pewnym momencie tak rypnąłem na dupsko, że wooohoho – tu zademonstrował,
jak rypnął na dupsko. – I Slash do mnie podbiegł, spytał czy wszystko jest w
porządku i pomógł mi wstać. Tadaaa – pojechał kawałek, rozkładając ręce. –
Wielka przyjaźń – mrugnął do mnie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Piękna historia. Jeszcze
zobrazowana, no super. Ale serio – nieźle się ubawiłam, oglądając Adlera. Taki
pocieszny człowiek. Od razu mam zaciesz na twarzy, gdy go widzę, a jak zacznie
coś mówić, to da się umrzeć ze śmiechu. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- KURWA MAĆ! </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Nie wiem, kiedy to się stało, ale
Axl leżał na ziemi i trzymał się za nos. Rower leżał trochę połamany kilka
metrów dalej. Koło Axla stał… Słup. I wszystko jasne. Michelle podjechała do
niego i pomogła mu się pozbierać. Spojrzała na twarz wokalisty i stwierdziła,
że będzie żył. Całe szczęście, bo gdzie
oni by znaleźli drugą taką skrzeczącą wiewiórę? Na dodatek seksowną. Molly,
Kuźwa, co ty gadasz? Axl nie jest seksowny! No dobra jest, nawet bardzo. Ale i
tak współczuję Chelle, że chce się z nim związać. Jakoś nie widzę Rose’a w poważnym związku, a Michie chyba tego od
niego oczekuje. Zobaczymy, co z tego wyniknie. Jedno jest pewne – lekko im się
żyć nie będzie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Przysięgam, że on tu kurwa
wcześniej nie stał! – wyjaśnił nam Rudy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Jaasne. Teraz wyrósł, bo chciał
ci zrobić na złość, nie? – rzuciłam z sarkazmem, stając na ziemi. Izzy mnie
podtrzymał, bo się zachwiałam. Podziękowałam mu spojrzeniem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- No może nie specjalnie… Ale
serio, nie widziałem go! – zawzięcie gestykulował. Odchyliłam się do tyłu, bo
oberwałabym jego ręką.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Spraw sobie okulary –
zasugerowałam, wywracając oczami.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Chyba zaczął się nad tym
zastanawiać, bo mi nie odpowiedział, tylko kiwał głową w zadumie. Odwróciłam
się do Stradlina. Patrzył na mnie tymi swoimi brązowymi patrzałkami. Kocham to
spojrzenie, nigdy mi się nie znudzi. Przechyliłam głowę lekko na bok. Zawsze
tak robiłam, gdy ktoś na mnie intensywnie patrzył. Odgarnął mi włosy za ucho, po
czym przejechał palcami po mojej szyi. Przeszedł Mie przyjemny dreszcz. Nie
wiem, jak on to robi. Jesteśmy ze sobą już kilka miesięcy, nie raz uprawialiśmy
seks, a w dalszym ciągu jego najdrobniejszy dotyk zalewa mnie falą rozkoszy. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- To co? Gotowa sama stanąć na
desce? – błysnął zębami.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Steven:</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Gdzie oni są? Człowiek się na
chwilę zatrzyma, żeby zawiązać sznurówkę, a tych już wsysło. I nigdzie ich nie
widać! No świetnie. Co ja teraz zrobię? Pozakręcałem tak, że nawet sam nie wiem
gdzie jestem. Mówiłem, żebyśmy jeździli po ulicach, ale nieeee, bo tam są
ludzie, musimy iść do parku. I właśnie się w tym parku zgubiłem. Na ulicach, to
chociaż są nazwy napisane, jakieś znajome kluby, zawsze można kogoś zapytać o
drogę. A tu? Wszędzie drzewa i ani żywej duszy. A wiecie, co jest najgorsze? Że
nie mam przy sobie ani grama zajebistych substancji, bo stwierdziłem, że nie
będą mi potrzebne. I czym ja teraz zabiję czas? Będę oczekiwał w nudzie na
śmierć z głodu, czy pragnienia? W sumie, to mógłbym jeść robaki i wysysać wodę
z liści. Może czasem spadnie deszcz, to się umyję… Chyba nie miałem aż tak źle, jak myślałem na
początku. Da się przeżyć. Może za kilka miesięcy ktoś tutaj przyjdzie i pokarze
mi drogę do domu? A potem zaczną się wywiady, sesję i będę sławny! To jest
pomysł! Podzielę się później sławą w zespole i będziemy znani na całym świecie…
Nie wiem, skąd mi to przyszło do głowy. Przecież nic nie ćpałem. A może bez
ćpania mój chory umysł nie funkcjonuje poprawnie? Myślałem pozytywnie i to
zawsze. Ale sława na cały</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Wstałem z ławki, na której
wcześniej siedziałem. Będzie służyć mi za łóżko. Stanąłem na desce i zacząłem
jeździć tam i z powrotem. Coś przecież muszę robić, bo się zasiedzę i co wtedy?
Strasznie by było. Po pół godziny tak mi się nudziło, że tańczyłem, przy okazji
jeżdżąc i śpiewając na całe gardło. No co? Nudziło mi się, a i tak nikt mnie
nie słyszał. A nawet jeśli, to zaraz by uciekł, bo mnie nie da się długo
słuchać, wierzcie mi. I nagle JEBUDUP! Coś mi podcięło nogi, leciałem do góry
nogami, chyba zrobiłem salto z półśrubą, coś niebieskiego mignęło mi przed
oczami, a później już tylko uderzenie o beton. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Podniosłem się powoli do pozycji
siedzącej, rozmasowując głowę. Ale będę miał siniaka… Rozejrzałem się i
zobaczyłem… Człowieka! Jestem uratowany. Zaraz, zaraz… I to jakiego człowieka!
Drobna dziewczyna z niebieskimi włosami, przewiązanymi czarną bandanką.
Odgarnęła grzywkę za ucho i spojrzała na mnie przeuroczym spojrzeniem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Cześć, Blue jestem –
uśmiechnęła się. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Paul:</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Modliłem się, żeby tym razem
również wszystko poszło gładko. Tak, trochę niebezpieczny zawód sobie wybrałem.
Ale dobrze płatny. Poza tym kocham adrenalinę, a jej mi w tej branży nie
brakowało. Miałem właśnie przejechać przez granicę, dzielącą Stany i Meksyk.
Nie spodziewałem się żadnych komplikacji. Strażnicy już mnie kojarzyli i
przepuszczali bez problemu. Jakież było moje pieprzone zdziwienie, gdy kazali
mi wysiąść z wozu. Z kamienną twarzą posłusznie opuściłem samochód. Uspokajałem
sam siebie w myślach. Przecież nic nie znajdą. Towar był dość dobrze ukryty…
Może inaczej. Nie był ukryty szczególnie dobrze, ale ci dwaj na pewno nic nie
znajdą. Nie sprawiali wrażenia istot potrafiących myśleć. I rzeczywiście. Po
kilkudziesięciu minutach zaprzestali swoich działań ze zrezygnowaniem na
twarzach. Niezauważalnie odetchnąłem z ulgą. Wolnym krokiem zacząłem podchodzić
do wozu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Pan jeszcze chwilę poczeka –
odezwał się grubszy. Zakląłem pod nosem i znieruchomiałem. – Mick, wezwij
jeszcze Nathana z psami – polecił temu mniej rozumnemu. I pomyśleć, że taki
przygłup kaleczy imię szanownego Jaggera.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Uspokoiłem się trochę i ze
sztucznym uśmiechem na ustach odwróciłem się w ich stronę.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Panowie, tracicie tylko cenny
czas. I wasz, i mój – powiedziałem spokojnie, ściągając ciemne okulary i rozkładając
ręce.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Pan jeszcze chwilę poczeka –
powtórzył z naciskiem gruby. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Usiadłem na krawężniku
zrezygnowany. Starałem się nie ukazywać emocji, które mną targały. Psy na pewno
coś wywęszą. A jak wpadnę, to wyląduję w pierdlu na co najmniej pięć latek. A to
nie to samo, co odsiadywanie 24 godzin za kratkami na komisariacie, za
awanturowanie się. Nie. Tam jest istna szkoła przetrwania, kurwa. Wiem, bo mój
brat siedzi tam od kilku lat. Zanim wyrobił sobie jako taką reputację, został
kilka razy zgwałcony i kilkanaście dość poważnie pobity. Nie potrafiłem uczyć
się na cudzych błędach i w tamtej chwili przeklinałem się za to. Jeśli jakimś
cudem uda mi się wyjść z tego cało – skończę z tym. Naprawdę. Nie będę więcej
szmuglował. Kiedy tak rozmyślałam, przyszedł gość w mundurze z dwoma owczarkami
niemieckimi. On zdecydowanie wyglądał na bardziej inteligentnego, niż ci dwaj,
którzy teraz byli dumni nie wiadomo z czego i udawali, że są w chuj ważni.
Siedziałem tam, jak skończony idiota. Ale co miałem zrobić? Gdybym chciał
uciekać, zaraz by mnie złapali. Pozostało mi tylko mieć złudną nadzieję, że psy
nic nie znajdą. Złudną, fałszywą nadzieję. Już po chwili jeden zaczął szczekać
i rozszarpał siedzenie. Miałem przejebane, delikatnie mówiąc. Skuli mnie,
wywieźli cholera wie gdzie. Miałem już wszystko gdzieś. Oglądałem całą sytuację
jak przez mgłę. Nie wykręcę się, nie ma szans.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- No, no, no. 15 kg kokainy. Nie
ładnie, panie Holmes, nie ładnie – zacmokał facet w mundurze. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Milczałem. Nie chciałem się
bardziej pogrążać. Cieszyłem się tylko, że nie mam żony, dzieci, ani nikogo,
kto by za mną tęsknił. Może trochę głupie to było z mojej strony, ale czułem
swego rodzaju ulgę. Teraz musiałem się tylko pilnować, żeby nikogo nie wsypać.
Gdybym przypadkiem coś powiedział, to chyba wolałbym dostać dożywocie, bo po
wyjściu byłbym w jeszcze gorszej sytuacji, niż możecie to sobie wyobrazić.
Przesłuchanie. Prawnik. Rozmowa. Sąd. Droga. Więzienie. Telefon. Cela. Ciągle
wrogie spojrzenia. To tylko 5 lat… Tylko 5 lat… 5 lat…</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Slash:</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- April! Mamy mały problem! –
zawołałem do brunetki, siedzącej po drugiej stronie pokoju.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Jaki znowu problem? – zapytała
zrezygnowana, spoglądając w moją stronę.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Zgubiłem Clyde’a – powiedziałem
przejęty.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- CO?! – zerwała się na równe
nogi.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Zachowywała się, jakby to była
moja wina. A przecież nie była moja. Po prostu na chwilę spuściłem go z oka, a
ten cwaniaczek zaraz to wykorzystał. Dobrze, że Axla nie było w domu, bo by
mnie chyba zabił na miejscu. Stwierdził, że mu się obraz rozmazuje i jak chce
coś zobaczyć to musi sobie zoomować, więc poszedł do okulisty. Ale nie
odbiegajmy od tematu. Gdzie wcięło mojego ukochanego dusicielka? Gdybym był
wężem, to gdzie bym się schował? Nie, to bez sensu. Gdybym był wężem, to bym
się nie chował, tylko siedział w dobrze widocznym miejscu, żeby inni mogli
podziwiać moje piękno. No to jak ja mam go niby znaleźć? Usiadłem zdołowany pod
ścianą. Już nigdy go nie znajdę! Cały dom przeszukałem i co? Nie ma go!
Nigdzie! Dobra, Slash, nie załamuj mi się tu. Kupisz sobie nowego węża… Nie. To
już nie będzie Clyde. Co ja zrobię bez niego? Taki piękny był… Jestem
kompletnie nieodpowiedzialny. Użalałem się nad sobą w myślach. Nagle poczułem
czyjąś rękę na ramieniu. Mogła należeć tylko do jednej osoby.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Spokojnie, kochanie. Znajdziemy
go – uspokoiła mnie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Spojrzałem na nią. Była piękna.
Uśmiechała się do mnie, a ten uśmiech sprawiał, że od razu mi się cieplej
robiło. Patrzyła na mnie z troską. Miała zaszklone oczy – w tym wypadku przez
łzy. Martwiła się o mnie. Chyba ją… Nie, Slash. O czym ty myślisz? Nie znasz
takiego słowa jak miłość. Miłość nie wprowadza niczego dobrego. Ona tylko rani.
Pozostawia po sobie pustkę, której za cholerę nie da się wypełnić. A kogo, jak
kogo, ale April to ja krzywdzić nie chciałem. Chwyciła mnie za rękę i zaczęła
ciągnąć w stronę drzwi. Spojrzałem na nią zaskoczony.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- No chodź. Zobaczymy jeszcze na
zewnątrz. Może Axl go ZUPEŁNIE PRZYPADKIEM wypuścił, gdy wychodził – puściła do
mnie oczko.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">W sumie całkiem możliwe. Nie
robiłem sobie jednak nadziei. Bardziej by bolało, gdybym jednak go nie znalazł.
Wyszliśmy przed dom. Słońce na chwilę mnie oślepiło, ale w dość krótkim czasie
moje oczy przyzwyczaiły się do intensywnego światła. Rozejrzałem się dookoła.
Nic. Już miałem wracać do środka, rzuciłem jeszcze okiem na ‘ogródek’
Stradlina, a tam jak gdyby nigdy nic, w słoneczku wygrzewa się… Nie, nie naga
kobieta. A szkoda. Chociaż gdy tak patrzę na April, to przestaję mieć ochotę na
dziwki. Ooo… Taka naga April. Tyle, że nie w ogródku Stradlina – to psuje cały
efekt. Nie, żeby chodziło mi tylko o seks. Bo właśnie nie chodzi i to jest dość
dziwne, tyle wam powiem. Ale nie o tym, nie o tym.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Clyde! – krzyknąłem,
podbiegając do gada. Wziąłem go do ręki i podniosłem na wysokość twarzy. –
Spróbuj jeszcze raz mi tak spierdolić, to nie wiem, co ci zrobię. Ale nie… No
czekaj. Nie obrażaj mi się tu! Patrz na
mnie, jak do ciebie mówię! No… Masz siedzieć ładnie w akwarium. To znaczy
terrarium, czy chuj wie gdzie. Ale mam wiedzieć, gdzie jesteś, jasne? No ja
myślę.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Pewnie pomyśleliście, że jestem
dziwny, ale nie – on to wszystko dobrze zrozumiał, wierzcie mi. Tylko zgrywa
niedorozwiniętego. Wróciłem z nim do domu i odstawiłem go do szklanego
pojemnika. Rzuciłem mu tam jeszcze jakiegoś gryzonia, bo wyglądał na głodnego.
Tak skoro mowa o jedzeniu, to bym coś zjadł…</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Axl:</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Jebany okulista. Że niby ja mam
nosić okulary? Jeszcze takie pedalskie mi dał, no koniec świata. Jak ja się w
tym ludziom pokażę? No w sumie to już się pokazuję, bo nie wziąłem samochodu i
muszę teraz zasuwać na piechotę. I patrzą się na mnie, jak na skończonego
idiotę. Tak, przyzwyczajajcie się. Axl Rose, bóg seksu, gwiazda rocka,
ulubieniec policji, itp., itd. wygląda jak niedorobiony kujon. A wszystko przez
kochanego okulistę. No bo to, że nic nie widzę, to jeszcze nie oznacza, że mam
nosić okulary, nie? Jakoś żyłem bez nich te 24 lata, to następne kilka też mogę
pożyć. Ale nieee… Dla pana te pedalskie szkiełka proszę! No dobra, trochę
lepiej widzę. Ale za jaką cenę, ja się kurwa pytam? Nie dość, że wyglądam jak kretyn,
to jeszcze jestem bardziej wybredny, jeśli chodzi o kobiety. Bo teraz połowa z
tych seksownych jest brzydka jak nie powiem co! Dobra, Axl, skończ. Masz
Michelle, nie zdradzasz jej. No chyba, że w trasie. W trasie się nie liczy. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Otworzyłem drzwi Hellhouse’u
najciszej, jak mogłem. Wiem, niepodobne to do mnie, ale nie chciałem zwracać na
siebie uwagi. Kuźwa, Axl! Co się z tobą dzieje do cholery?! No pomijając fakt,
że przez te bryle zrobiłem się jakiś nieaxlowaty, to jeszcze z mojej zabawy w
ninje gówno wyszło, bo jakiś idiota zostawił Martensa na przejściu. A raczej
idiotka, bo w tym domu tylko April ma martensy. Potknąłem się o niego i
wywinąłem epickiego orła, lądując dwa metry dalej na ryju. Nobla mi za to. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Na szczęście mój popisowy numer
widziała tylko Jonson ze Slashem. Siedzieli na kanapie i próbowali stłumić
jakoś śmiech. Udawali, że kaszlą, ale nie ze mną te numery. Zioła nie czułem, a
na chorych to oni nie wyglądali. Pewnie. Brechtajcie się z mojego nieszczęścia.
Wszystko przez twój cholerny but, Jonson! Odwdzięczę ci się kiedyś, nie bój
nic. Wstałem z podłogi i zacząłem się otrzepywać. W końcu zarzuciłem grzywą i
dumnie wszedłem do salonu. I właśnie w tamtym momencie Hudsonowie z
niedowierzeniem spojrzeli na moją boską twarz, po czym ryknęli takim śmiechem,
że chyba pół Sunset usłyszało. Zaraz jednak doprowadzili się do porządku i
chyba zrobiło się im głupio.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Nie moja kurwa wina, że mam
słaby wzrok, nie? I nie moja, że muszę nosić pedalskie okularki, tak? –
wygarnąłem im.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Wiemy, Axl. Sorry wielkie,
serio. Tak nas z zaskoczenia wziąłeś i to dla tego – wyjaśniła skruszona April,
a Saul tylko kiwał głową. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Usiadłem niewzruszony na stołku.
Jonson chyba chciała mi jakoś zrekompensować swoje poprzednie zachowanie, bo
podeszła do mnie od tyłu, zarzuciła ramiona wokół szyi i wtuliła się w moje
plecy. Wymamrotała ciche: „Przepraszam”. Delikatnie przytrzymałem chwilę ręką
jej dłonie, co miało oznaczać, że ten jeden grzech został jej odpuszczony. Cóż…
Jeśli noszenie okularów oznacza, że wszyscy nagle są dla mnie mili, to chyba
mogę je jeszcze trochę ponosić. April uśmiechnęła się do mnie i wróciła do
Slasha.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Wy to macie zajebiste życie –
powiedziałem do nich. Spojrzeli na mnie z miną pt. WTF? – No wiecie… Cały dzień
nic nie robić, tylko leżeć na tej kanapie i popijać browca. To jest coś –
rozmarzyłem się.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Ja bardzo przepraszam –
brunetka usiadła gwałtownie. – Dzisiaj chyba dwie godziny szukaliśmy Clyde’a,
bo KTOŚ go wypuścił. A od czasu do czasu przejdziemy się do monopolowego na
rogu, ewentualnie do baru – zawzięcie gestykulowała. Pewnie nie podobała jej
się myśl, że kapcanieje.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- A tego Clyde’a to znaleźliście?
– zaciekawiłem się, upijając wcześniej łyk piwa.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Tak, znaleźliśmy. Właśnie trawi
– poinformował mnie Slash. Zakląłem pod nosem. Już myślałem, że się go pozbędę
na dobre.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Dzięki, stary, ale mogłem żyć
bez tej ostatniej informacji – rzuciłem, wstając. – Jakby mnie ktoś szukał, to
mnie nie ma. Chyba, że Michelle. Dla niej jestem na górze – powiedziałem,
wychodząc po schodach.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Izzy:</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Zaraz im szczęki opadną do samego
piekła, o tak. Nie wierzyli we mnie, a teraz ja jestem zajebistym malarzem. Co
prawda sam w to nie mogę uwierzyć, ale to mało istotne. Bo ważne jest to, czego
przed chwilą dokonałem! Sprzedałem moje arcydzieło. Dzieło mojego życia, które
zacząłem robić wczoraj, a kończyłem dzisiaj rano… Wczesnym popołudniem. No ja
to wiedziałem, że mam dar. Ale że aż taki? Nie przypuszczałbym, ale jednak. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Szedłem sobie dumny, skąpaną w
słońcu ulicą. Tak, tu w Los Angeles słońce często świeci. Ale deszcz też czasem
pada, U know? Doszedłem w końcu pod dom. W drzwiach wyminąłem jakąś dziewczynę.
Tyko co ona tu… Przecież jej nie znam. Jakaś nowa? I dziewczyny ją tu wpuściły?
Aaa… To ta, co na nią Popcorn wpadł na spacerze. To zmienia postać rzeczy.
Uśmiechnęła się do mnie, ogarniając włosy za ucho i spuszczając wzrok.
Odwzajemniłem uśmiech. Słodko wyglądała, tak niewinnie. Na pewno nie na te
swoje 19 lat. Chociaż w sumie… Dobra, whatever i jedziesz dalej.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"> Wszedłem do salonu, gdzie wszyscy
siedzieli na wieczornej popijawie. . No magia normalnie – zawsze jak chcę coś
oznajmić, to siedzą w jednym pomieszczeniu. Ale to dobrze dla mnie, bo nie
muszę ich szukać. Tylko Rose gdzieś przepadł, ale brak jego obecności jakoś
przeboleję. Powie się mu później. Tym razem od razu zwrócili na mnie wzrok. Aż
tak po mnie widać, że chcę coś powiedzieć? Oo.. Stevie już coś brał, oby nic
mojego. Nie wiedziałem, od czego zacząć, więc rzuciłem prosto z mostu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Wracam z aukcji. Sprzedali mój
obraz za 10 000 $.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">I w tym momencie zapadła grobowa
cisza. Fajki powypadały im z otwartych gęb na podłogę. No szlag by to trafił!
Tyle ją szorowałem pod czujnym okiem Molly. McKagan się zakrztusił, a Steven z
uśmiechem klepał go po plecach.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Chyba sobie jaja robisz –
odezwał się w końcu Duff.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- No chyba nie – rzuciłem. Dalej
we mnie nie wierzą.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Molly podeszła i przytuliła się
do mnie. Ona jedna jedyna wie, czego potrzebuję. McKagan dziwnie na nas
spojrzał, tak jakoś pomarkotniał. Czy ja o czymś nie wiem? Stradlina będziecie
w chuja robić? Nie ma tak. Ale o tym pogadam z nią później, bo teraz jest na to
zbyt zajebista chwila. Chwila triumfu. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Ja to od początku wiedziałam,
że ci się uda – wymruczała mi do ucha.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Nie wiedziałem czy to prawda, czy
nie. Bez różnicy. Ważne, że pierwsza w ogóle zrobiła coś sensownego. Przygryzła
lekko płatek mojego ucha, a mój kolega zaczął budzić się do życia. Nie przy
ludziach, Molly, nie przy ludziach. Cmoknąłem ją w policzek i odsunąłem trochę
od siebie. Chyba zrozumiała, o co mi chodzi, bo zaśmiała się pod nosem, po czym
puściła do mnie oko. O matko i córko… Ale ja kocham tą kobietę. Nawet mi się to
w głowie nie mieści.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Trzeba to opić – obudził się w
końcu Slash. Dobrze gada, polać mu. – Ale wiesz… Pierwszą wypłatę trzeba
przepić, więc ty stawiasz, Stradlin – wyszczerzył się do mnie.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Michelle:</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Spakowałam torebkę i po cichu
wyszłam z domu. Nie chciałam iść. No jasne, że nie. Nie jestem pojebana, żeby
pozowanie w samej bieliźnie przed tym grubasem
dawało mi satysfakcję. Jednakże przytłaczało mnie to, że zwaliłam się im
wszystkim na głowę i nawet nie mam z czego dołożyć się do rachunków.
Niewielkich, bo niewielkich, ale jednak rachunków. Czułam się jak jakiś totalny
darmozjad i dlatego zdecydowałam się na tą sesję. Bo co innego mogłam zrobić?
Śpiewam, okej. Tylko że co z tego, skoro wszystkie kluby już opanowały jakieś
kapele, tak? Coś mi się nie widziało wejść na przykład do Whiskey a Go Go,
stanąć przed Motley Crue i kazać im spieprzać, bo teraz ja gram. Ewentualnie
mogłabym też tańczyć na rurze, ale jakoś już wolałam zrobić tą sesję. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Przystanęłam na chwilę na
skrzyżowaniu. Chciałam wyciągnąć z kieszeni karteczkę z adresem, ale moja ręka
natrafiła na dobrze mi znane kartonowe opakowanie. Odpaliłam szybko papierosa.
Wydychając siwy dym, mogłam w końcu skupić się na wspomnianej wcześniej
karteczce. Hmmm… Wydawało mi się, że powinnam iść w lewo, więc tak też
zrobiłam. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Mój zmysł orientacji w terenie
mnie nie zawiódł i kilka minut później wchodziłam do apartament owca. Ludzie
dziwnie się na mnie patrzyli. No tak… Co tutaj robi ktoś na moim poziomie? Prychnęłam.
Wydaje wam się, że jesteście lepi. I tu się mylicie, moi niekochani. Pieniądze
nie sprawiają, że jesteście lepsi. One was tylko otumaniają, odmóżdżają, czy co
tam jeszcze. Jak zwał, tak zwał. Istotny jest sam fakt. Nie uważam się za
lepszą, nie jestem tego typu człowiekiem. Według mnie jesteśmy równi, ale
pewnie bogaci mają inne zdanie na ten temat. Wyjechałam windą na dziewiąte
piętro, po czym pewnie zapukałam do drzwi, oznaczonych złotą 23-ką. Otworzył mi
40-letni, tłusty facet. Zdobyłam się na wymuszony uśmiech. Przesunął się, żeby
mnie wpuścić, ale gdy zaczęłam wchodzić, rozmyślił się i zagrodził mi drogę.
Odbiłam się od jego brzucha i wylądowałam na podłodze. Popatrzyłam na niego
morderczym spojrzeniem, a ten tylko wyszczerzył zęby przepraszająco.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Wybacz, ale mam pewien pomysł.
Daj mi kilka minut. Pójdziemy na sesję w teren – powiedział szybko, po czym
zatrzasnął mi drzwi przed nosem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Wywróciłam oczyma. Powoli
podniosłam się z podłogi i zaczęłam badać szkody. Kończyny całe. Ogólnie chyba
jestem cała. Ubranie i torebka też przeżyły. Rozmasowałam trochę obolały tyłek.
Przeniosłam ciężar ciał na prawą nogę i syknęłam, mrużąc oczy. Ból promieniował
od biodra na całą nogę. Ale będę miała siniaka, ja pierdolę… Zaklęłam pod
nosem. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Chwilę później drzwi ponownie się
otworzyły. Powstrzymałam gwałtowny wybuch śmiechu na widok fotografa. Wyglądał
jak taki stereotypowy turysta, macie ten obrazek? Koszula z krótkim rękawem w
palmy, kwieciste krótkie spodenki, tenisówki, białe skarpetki do kolan,
kapelusz na głowie i aparat w ręce. Obrzucił mnie tylko szybko spojrzeniem i
kazał iść za sobą. Wzruszyłam ramionami i poszłam. Po wyjściu z apartament owca
zapaliłam kolejnego papierosa. Ostatnio przez humorki Axla coraz więcej palę.
Ale co ja poradzę na to, że mi na nim zależy? Tak, przyznaję to. Nienawidzę się
za to, ale zależy mi na nim. Chciałabym iść w pizdu i go zostawić, ale nie
potrafię. Nie potrafię zostawić go samemu sobie. Poza tym nie zniosłabym myśli,
że mógłby mieć inną. A nie jedna o tym marzy. Michelle, Michelle, Michelle… Ty
to zawsze masz jednocześnie szczęście i pecha.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Pół godziny później mieliśmy już
za sobą przedzieranie się przez jakieś krzaki. Dobrze, że fotograf szedł
przodem, to przynajmniej torował mi drogę. Chyba byliśmy na miejscu, bo zaczął
ustawiać coś w aparacie. Rozejrzałam się i aż otworzyłam usta z zachwytu.
Wodospad, skały, zieleń, dużo zieleni. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Skąd do cholery takie miejsce w
LA? – zapytałam zaskoczona.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- To? – skinęłam głową. Nie wiem
po co, bo był skupiony na wymienianiu obiektywu, więc i tak na mnie nie
patrzył. – To działka mojego kolegi. Jest miliarderem i sprawił tu sobie taką
małą oazę. Teren ogrodzony, widziałaś? – Faktycznie, przechodziliśmy przez
furtkę. – Pozwala mi tu robić sesję, żebym nie musiał daleko jeździć – skończył
majstrować przy sprzęcie i uśmiechnął się do mnie. – Gotowa?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Skinęłam głową. Ściągnęłam kurtkę
i sukienkę. Byłam na to wcześniej przygotowana, ten facet robił mi już kiedyś
kilka sesji, jeszcze w Seattle. Można powiedzieć, że ‘stary znajomy’. W sumie powinnam
mu być wdzięczna. Miał dobre kontakty i w pewnym sensie mnie wypromował. Gdyby
nie on, to nie wiem, co bym zrobiła. Na sesjach z nim zawsze dobrze zarabiałam,
bo zdjęcia szły do magazynów, czasem na okładki. Z koncertów też jest kasa, ale
nie aż taka. Zostałam w samej bieliźnie i poprawiłam włosy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- To co, Bert? Jakaś koncepcja? –
spytałam z uśmiechem. Zdążyłam się już rozluźnić.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Idź na żywioł, Michie. Masz
pole do popisu – mrugnął do mnie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Podziękowałam mu w duchu. To
chociaż dawało mi odrobinę poczucia wolności. Zamknęłam na chwilę oczy, wzięłam
kilka głębszych oddechów. Na świat nie patrzyła już Michelle-outsiderka. Teraz
byłam moją drugą, dziką wersją. To wcielenie przybierałam w różnych sytuacjach.
Na imprezach, koncertach, w momentach, gdy robiłam coś wbrew sobie i… No cóż, w
łóżku. Zaczęłam śmieć się sama z siebie. Zarzuciłam włosami. Drugs, sex and
rock n’ roll, tak? I poszłam na żywioł.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">***</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Weszłam do Hellhouse’u.
Pomachałam do April, siedzącej w salonie, ściągnęłam buty i wyszłam na górę.
Otworzyłam drzwi do pokoju Axla, a tam siedział na łóżku i czekał na mnie ON.
Od razu wiedziałam, że będą kłopoty, widziałam to po jego minie. Przywitałam go
i postanowiłam udawać, że nie zauważam jego zdenerwowania. Bo w sumie, to nawet
nie wiem, o co znowu mu chodzi! Co zrobiłam? No co? Łóżka kuźwa nie
pościeliłam? Tak, tak. Spałam z nim. Wiem co myślicie, ale nie. Nie
pieprzyliśmy się. Leżał grzecznie, raz się próbował do mnie dobierać, ale
dostał po łapach i przeszłą mu ochota. Albo i nie przeszła, tylko… Nie chciał
mnie spłoszyć, lub znów zrobić czegoś nie tak? No nie ważne, nie rozumiem jego
myślenia. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Ściągnęłam kurtkę, wyjąwszy z
niej paczkę i zapalniczkę. Odpaliłam dzisiaj kolejnego papierosa. Co ja
poradzę? Nie wiem czego ode mnie chce. Boję się, denerwuję… Ale przecież nie
pokarzę tego po sobie. Oznaka słabości, no way! Położyłam się na łóżku, a Rose
dalej siedział, obrócony do mnie plecami. Kulturalnie strzepałam popiół na
podłogę. Nagle gwałtownie wstał, patrząc na mnie wściekłym wzrokiem. Lekko się
skuliłam, żeby mieć jako takie poczucie bezpieczeństwa.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Gdzieś ty kurwa była?! – wydarł
się na mnie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- No i o to ci chodzi? – spytałam
zdziwiona.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- O to, a o co? Odpowiedz!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Po pierwsze, nawiązując do
twojego pierwszego pytania, to nie jestem kurwą. A po drugie, to pewnie nawet
bym ci powiedziała, gdzie byłam, gdyby nie to, że się na mnie drzesz. Więc
odpowiem tylko – nie twój pieprzony interes – powiedziałam i zaraz pożałowałam.
Pozostało mi czekać na wybuch.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Nie mój?! Jak to kurwa nie
mój?! – zdenerwował się jeszcze bardziej.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- A twój? To moje życie –
zaciągnęłam się dymem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Ale jesteś moja, więc twoje
sprawy, to moje sprawy! – pewnie stwierdziłabym, że całkiem zabawnie wygląda,
wymachując tak rękoma. Gdyby nie to, że się go wtedy bałam.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Tak? Twoja? Nie jestem
przedmiotem, kochanie – zaśmiałam się. Jak na razie dobrze ukrywałam
zdenerwowanie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Ale kurwa… ! No bo…! Ja
pierdolę! – zabrakło mu wymówek. Usiadł z powrotem na łóżku i przysunął się do
mnie. Zrobiłam mu miejsce. – Przepraszam, poniosło mnie – powiedział już
spokojnie, patrząc na mnie przepraszająco.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Nie szkodzi – wydusiłam z
siebie, zdziwiona nagłą zmiana nastroju.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Seks na zgodę? – zapytał z
nadzieją.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Nie!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Dobra, dobra. Przepraszam –
podniósł ręce w geście obrony. – To teraz powiesz mi, gdzie byłaś?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Miałam sesję – odpowiedziałam,
wydychając dym na jego twarz i uśmiechając się lekko.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Z kim? – zapytał niby od
niechcenia. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Z Albertem Hamiltonem –
odpowiedziałam szybko.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Z tym skurwysynem?! – znów się
uniósł. No ładnie, Chelle. Mogłaś skłamać.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- No.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- To była twoja ostatnia sesja z
nim, rozumiesz?!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Nie! Nie, kurwa! A ty nie
będziesz mi rozkazywał! – teraz ja też wstałam.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Bo co?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Yyy… - udawałam, że się
zastanawiam. – Bo nie masz takiego prawa?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Jesteś moją dziewczyną!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Nawet, gdyby tak było, to i tak
nie miałbyś prawa mi rozkazywać – powiedziałam powoli i stanowczo, żeby do
niego dotarło.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Wydawało mi się, że już się
uspokoił. Twarz mu złagodniała, oddech zwolnił, usiadł na łóżku. I nagle…</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- SPIERDALAJ! – wskazał na drzwi.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- Sam spierdalaj.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">- To mój pokój – przypomniał mi.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">Strzeliłam mentalnego facepalma.
Wyszłam z pokoju, trzaskając drzwiami. Ledwo się pogodziliśmy, a już znowu się
kłócimy. Tak nie może być, to przecież niezdrowe. I wszystko z mojej winy…
Stop! Michelle, ogarnij się! To nie moja wina. Co ja zrobiłam? Poszłam na
sesję. Taka praca, co poradzę? Z resztą wcale nie hańbiąca. Rozumiem, że mógłby
się wkurzyć, gdybym była dziwką. Ale nie jestem, jestem fotomodelką. To on robi
z igły widły. Jeszcze jakoś tak wpływa na moje myślenie i zachowuje się tak, że
wydaje mi się, że to moja wina. Skurczybyk jeden. Zależy mi na nim. Cholernie
mi na nim zależy. Slash mówił, że to przez jego dzieciństwo. Że teraz nie jest
w stanie normalnie jakby… Myśleć? Reagować? Staram się zrozumieć, ale ja
przecież nie mogę tak żyć! Dawałam mu ostatnią szansę, tak? Zaprzepaścił ją.
Więc to koniec. Zależy mi… Kocham go! Kocham go, ale nie dam rady… Miałam
ochotę się rozpłakać, ale byłam za bardzo zdenerwowana. Nie. Nie mogłam
uwierzyć, że to koniec. Zastanawiałam się, czy on w ogóle się starał. Czy
chciał zatrzymać mnie przy sobie? Czy to były tylko puste słowa? Zależało mu?
Nie wiem, kurwa, a tak bardzo chciałabym wiedzieć…</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;">A teraz mam dla Was kilka
zdjęć..xD</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPMJcD-PqtED31DWYukHDTevUwpn6UxvNEUFwa8F_xNu-DAVnkbI8r1hc16eSfdNM0rTYDipvT__xZZhIxFkZJHhSTtggwRZXf6RMWDz9IBDgkJ0eMV_coVYR8q30okxT-BYCnCQ2lD6lg/s1600/Axxlllll.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: white;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPMJcD-PqtED31DWYukHDTevUwpn6UxvNEUFwa8F_xNu-DAVnkbI8r1hc16eSfdNM0rTYDipvT__xZZhIxFkZJHhSTtggwRZXf6RMWDz9IBDgkJ0eMV_coVYR8q30okxT-BYCnCQ2lD6lg/s320/Axxlllll.jpg" width="240" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: white;">Axl na rowerze przed zderzeniem.</span></div>
<span style="color: white;"><br /></span>
<span style="color: white;"> </span><br />
<span style="color: white;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGJhob1pdi75H6LGb7gsQBbyU-o0Bk05CMAq3mvDEWEzfRR56cshadPCsXoWQy3hv7i_lxdKzzM-XeU8gDtlX4s-pwpL7MLHZMAU_V7IRfrlufi_6CSuCsmvd6Ch_tzl_SFYRikGa2AZ_Y/s1600/Jeffy.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: white;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGJhob1pdi75H6LGb7gsQBbyU-o0Bk05CMAq3mvDEWEzfRR56cshadPCsXoWQy3hv7i_lxdKzzM-XeU8gDtlX4s-pwpL7MLHZMAU_V7IRfrlufi_6CSuCsmvd6Ch_tzl_SFYRikGa2AZ_Y/s1600/Jeffy.jpg" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: white;">Popisy Izzy'ego.</span></div>
<span style="color: white;"><br /></span>
<span style="color: white;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9XYE8ZQXOZGuJcyfyXBFzriqQyUObXOPkJB424xkA78k7Z92Rnm1Q_6YSvOpBRRxD9APo5qr8AdqXnaceoxQ4mNJ9XsudY9K5tuqshqye1PWX2wc5tqjxq7qdSh5oAgPUJJi4DAz1yBKl/s1600/Slash+&+Steven+&+Duff.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: white;"><img border="0" height="181" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9XYE8ZQXOZGuJcyfyXBFzriqQyUObXOPkJB424xkA78k7Z92Rnm1Q_6YSvOpBRRxD9APo5qr8AdqXnaceoxQ4mNJ9XsudY9K5tuqshqye1PWX2wc5tqjxq7qdSh5oAgPUJJi4DAz1yBKl/s320/Slash+&+Steven+&+Duff.jpg" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: white;">Oto kask Stevena. Nie wiedziałam, jak go opisać, ale myślę, że się domyśliliście, o co mi chodzi..x)</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<span style="color: white;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7ZYYDtNFwXXQWiUEWyAQKR3QjDR5mvVAmF49oJM-wstpAiSb7yk_R45yGkwtpE4985cMKzDh8R-XaDZYOFvIA38tuLa02cvA3n_tQ_FPsLjrON4oBlG0FxZ0s6koerKe_RB77pAX1NVyX/s1600/Slashuncioio.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: white;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7ZYYDtNFwXXQWiUEWyAQKR3QjDR5mvVAmF49oJM-wstpAiSb7yk_R45yGkwtpE4985cMKzDh8R-XaDZYOFvIA38tuLa02cvA3n_tQ_FPsLjrON4oBlG0FxZ0s6koerKe_RB77pAX1NVyX/s1600/Slashuncioio.jpg" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: white;">Slash... Klasa sama w sobie.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<span style="color: white;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAN-4tjLIsq41BV__S9kUjaeaNExZXFL6eLrK9PAaNJMrlXKSUT6GAiZEd05Z2Vj5arQLa1HEEStvNUkZ-0oqVUeVr76t0cprc3zO1aPO2eI3kyZ__R-_FM2TmrD_jqd6ad-ULZbMemrst/s1600/Jonsson.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: white;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAN-4tjLIsq41BV__S9kUjaeaNExZXFL6eLrK9PAaNJMrlXKSUT6GAiZEd05Z2Vj5arQLa1HEEStvNUkZ-0oqVUeVr76t0cprc3zO1aPO2eI3kyZ__R-_FM2TmrD_jqd6ad-ULZbMemrst/s1600/Jonsson.jpg" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: white;">April.</span></div>
<span style="color: white;"><br /></span>
<span style="color: white;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3kOn82LRmYEN-uMK4oDWpgbpfy4gjN4b57XFoVry_l5f_9mjdpLAcnY7mf2rn-l_n91Q_cim0K31QhT5o_gkuQl4xB_XYWklo0klOcAWrOInBNLOi2teXgn5PTfk5RZvyAYpH1_dO19JS/s1600/Mol.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: white;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3kOn82LRmYEN-uMK4oDWpgbpfy4gjN4b57XFoVry_l5f_9mjdpLAcnY7mf2rn-l_n91Q_cim0K31QhT5o_gkuQl4xB_XYWklo0klOcAWrOInBNLOi2teXgn5PTfk5RZvyAYpH1_dO19JS/s1600/Mol.jpg" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: white;">Najczęstsza pozycja Molly na desce po tym, jak Stradlin pozwolił jej jeździć samej.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<span style="color: white;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4D6DpQCAkhdPKNch5W1tR1H8ZncR9mWQsDfMJMLC3n2UFtSroyhmGEwX8j7Zjuqi4BH5TddtoG4lIaGTqaixm_20nKb_wuWBV17f3vuKqkbdLr1UFVsoa0GwmUFybz_-Gk4R8w8D3LNQo/s1600/Zyraffa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: white;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4D6DpQCAkhdPKNch5W1tR1H8ZncR9mWQsDfMJMLC3n2UFtSroyhmGEwX8j7Zjuqi4BH5TddtoG4lIaGTqaixm_20nKb_wuWBV17f3vuKqkbdLr1UFVsoa0GwmUFybz_-Gk4R8w8D3LNQo/s1600/Zyraffa.jpg" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<span style="color: white;">Pewny siebie Duff.</span><br />
<span style="color: white;"><br /></span>
<span style="color: white;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhXX7cLEDzCiGDvn-8QG0xJzqic1HR86eWGIcySjgCKRvVUt7TMD7WyNA08s9M7s-lilbx6lYGQtXfyPPwQ-WfWZFcv1A9-g2HFxXlNO3VoF9ziS0cWtKNQY_4OxwBnIOvM3vsoj8X-r2c/s1600/Michelle.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: white;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhXX7cLEDzCiGDvn-8QG0xJzqic1HR86eWGIcySjgCKRvVUt7TMD7WyNA08s9M7s-lilbx6lYGQtXfyPPwQ-WfWZFcv1A9-g2HFxXlNO3VoF9ziS0cWtKNQY_4OxwBnIOvM3vsoj8X-r2c/s1600/Michelle.jpg" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: white;">Michelle chwilę przed wyjściem na sesję.</span></div>
<span style="color: white;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTvgMP2qgu3cRTb6kL-cPRNoXS7P77aMMEROyQkn2DemkQDE4C03oRtvbIIlKdccDZil0kCCMKIt5sz9tzKIde4agSsUFCKpiYylrhSsKT8GI2pMtCqAuapvJBcDddlAtm0bit-iSfL8H7/s1600/BlueR.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: white;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTvgMP2qgu3cRTb6kL-cPRNoXS7P77aMMEROyQkn2DemkQDE4C03oRtvbIIlKdccDZil0kCCMKIt5sz9tzKIde4agSsUFCKpiYylrhSsKT8GI2pMtCqAuapvJBcDddlAtm0bit-iSfL8H7/s1600/BlueR.jpg" /></span></a></div>
<div class="" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: white;">A to Blue.</span></div>
<span style="color: white;"><br /></span>
<span style="color: white;">Teraz kilka zdjęć Paula. Wiem, opisywałam go trochę inaczej, ale nie mogłam się powstrzymać przed wrzuceniem to zdjęć Mr. Nice'a..:D</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<span style="color: white;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgDO01U1pUVqbRE9aQid7czLKv0CDtqHYKKX-_2_oOKPCDmy3TBQnXamR-YrA0QVa1eJRLS_45ePvqKQT2qXCPt5b8nH6ri24skos4Y9S5N-WZvyq_Pys0q1Xp0K9QiI3pdwJBPa89l4ev/s1600/Paul.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: white;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgDO01U1pUVqbRE9aQid7czLKv0CDtqHYKKX-_2_oOKPCDmy3TBQnXamR-YrA0QVa1eJRLS_45ePvqKQT2qXCPt5b8nH6ri24skos4Y9S5N-WZvyq_Pys0q1Xp0K9QiI3pdwJBPa89l4ev/s1600/Paul.jpg" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: white;">Paul w Hellhousie.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<span style="color: white;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfcHOoUmqBe1KVn52kMh86lRShK-_HEeUy37t0UkGWH6nfFgz-SOSY0ALZiMOVw6WG_6k0XR_e8RYp3thjqo9HbwvMfzQxNbSz7mJaAlT2hzh-v_GsRyrL-65eFfbg7px1wCvmMZx7VQyX/s1600/Paull.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: white;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfcHOoUmqBe1KVn52kMh86lRShK-_HEeUy37t0UkGWH6nfFgz-SOSY0ALZiMOVw6WG_6k0XR_e8RYp3thjqo9HbwvMfzQxNbSz7mJaAlT2hzh-v_GsRyrL-65eFfbg7px1wCvmMZx7VQyX/s1600/Paull.jpg" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: white;">Zatrzymany na granicy.</span></div>
<span style="color: white;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj49wYuTa4JIwQYYyXE_sNuh8pyc0Tvxk2c2ponMuWeBga3sv57Py6IIxCmtjPodTfu3lXMQvSHg5VHCZNucDFwYjwTYcUVWofQPkFK-QdJ7ZVH0bQEXatJmiWl_69urGNyiNspKQL8mtcT/s1600/Paaul.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: white;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj49wYuTa4JIwQYYyXE_sNuh8pyc0Tvxk2c2ponMuWeBga3sv57Py6IIxCmtjPodTfu3lXMQvSHg5VHCZNucDFwYjwTYcUVWofQPkFK-QdJ7ZVH0bQEXatJmiWl_69urGNyiNspKQL8mtcT/s1600/Paaul.jpg" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: white;">W sądzie.</span></div>
<span style="color: white;"><br /></span>
<span style="color: white;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgasAgCfm9sjn-o4XEgNaedBLRzkOzfCwjJdIDU5VhWGWHo8SA4YHYhKXThaMHSp-tijxJCTn4uh7OvJumH7b9zONrmK6KCXwL4o55NczZDucbeF6575tbj2K7sgvludXfVG4y5KyKyCvw5/s1600/Pauul.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: white;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgasAgCfm9sjn-o4XEgNaedBLRzkOzfCwjJdIDU5VhWGWHo8SA4YHYhKXThaMHSp-tijxJCTn4uh7OvJumH7b9zONrmK6KCXwL4o55NczZDucbeF6575tbj2K7sgvludXfVG4y5KyKyCvw5/s1600/Pauul.jpg" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: white;">Już w więzieniu. Jak widać - pełny lajt.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: white;">A na koniec:</span></div>
<span style="color: white;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgaFaUzfRZg_2wHaJtXU7rfZopu304JLeD6o2OstH5BFcreM4k7zzd53LZj53Dhlx-hWDBAwHTwvCTzSPbq_5gNHVBFCtmAS6Fx7JnA_N9pSwxm_AOi6_6rd1enJ8ub6STUKrV-oo3a1s0b/s1600/PB060025.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: white;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgaFaUzfRZg_2wHaJtXU7rfZopu304JLeD6o2OstH5BFcreM4k7zzd53LZj53Dhlx-hWDBAwHTwvCTzSPbq_5gNHVBFCtmAS6Fx7JnA_N9pSwxm_AOi6_6rd1enJ8ub6STUKrV-oo3a1s0b/s320/PB060025.JPG" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: white;">Chciałam Wam bardzo podziękować, za te 2666 wyświetleń. Niestety się spóźniłam i dziękuję za ponad 3000 wyświetleń. Kocham Was, naprawdę. Sprawiacie, że chce mi się pisać.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: white;"><3</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14887555591757550484noreply@blogger.com63tag:blogger.com,1999:blog-5748040063685343345.post-83151695607544192322012-12-25T15:30:00.001+01:002012-12-27T23:42:34.620+01:00Rozdział 12 i pół<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Courier New, Courier, monospace;">Rozdział, a właściwie półrozdział cały dla mojej kochanej
rockstar. – największej fanki Cliffa Burtona na świecie, żony Dave’a
Mustaine’a, okrutnej, okrutnej osoby, przez którą Meta miała wypadek
samochodowy, a Cliff umarł. Tak.! Ja wiem, że to Twoja wina.! xD Przepraszam za ostatnią dedykację..;P Tak,
przepraszam. Chociaż nie mam tego w zwyczaju.:) No i co.? I żyj dalej, pisz
dalej i wszystko co dobrego dla świata robisz, rób dalej..xD <33</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Courier New, Courier, monospace;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">11-letni chłopiec siedział spokojnie w ostatniej ławce przy
ścianie. Inne dzieci biegały po klasie, kłócąc się i przekrzykując. Michael
jednak wiedział, że nie musi nic robić, bo gdy wejdzie nauczyciel i tak cała
wina spadnie na niego. Taki był już jego los. Był bardzo wysoki i wyglądał na
kogoś, kto zawsze sprawia kłopoty. Znacie to wrażenie, prawda? Jeszcze kogoś
nie poznacie, a już wiecie o nim wszystko. Tak też było w jego przypadku.
Praktycznie już pierwszego dnia w szkole nauczyciele go znienawidzili. Trzymał
się z dala od pozostałych dzieci. Wszyscy myśleli, że był jakiś inny. Ale tak
naprawdę nie był inny. On po prostu był sobą i nie udawał kogoś, kim nie jest.
Jedyną osobą, która dobrze go rozumiała była Beatrice. Ciemnowłosa, drobna
dziewczyna, która właśnie machała do niego z drugiego końca sali. Michael
posłał jej szczery uśmiech i wrócił do czytania książki. Nagle wszelkie śmiechy
ucichły, a dzieci wróciły na swoje miejsca. To mogło oznaczać tylko jedno. Pan
Brentano kroczył dumnie w kierunku stołu, ustawionego centralnie na środku
ściany ‘’przedniej’’, jak nazywali ścianę, na której zawieszona była tablica. Rzucił
swoje książki na mebel i spojrzał wprost na Michaela. Chłopiec osunął się na
krześle, gdyż to dawało mu swego rodzaju poczucie bezpieczeństwa. Nie był jednak w stanie uciec przed surowym
spojrzeniem nauczyciela.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- McKagan, wstań! – krzyk Brentano rozległ się, przerywając
głuchą ciszę.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">Uczniowie zaczęli nerwowo szeptać między sobą. Beatrice
patrzyła z niepokojem przez ramię na chłopca. Michael wstał ze spuszczoną
głową. Był już do tego przyzwyczajony i tylko czekał, jakie fałszywe oskarżenie
tym razem nauczyciel mu poda.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Podnieś ten papierek, co go tutaj upuściłeś – Brentano
ciskał gromy z oczu, wskazując palcem na podłogę, a konkretnie śmieć na niej. </i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">Michael podszedł szybko i wyrzucił papierek do kosza. Już
prawie dotarł na swoje miejsce, ciesząc się, że tym razem mu się upiekło.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Nie tak szybko, McKagan! Wracaj mi tutaj! </i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">Chłopiec niechętnie podszedł do starszego, grubego
człowieka. Włosów na głowie już prawie nie miał, a te które postanowiły jeszcze
chwilę porosnąć na jego głowie, zsiwiały dobre kilka lat temu. Nosił bardzo ‘modny’
pulower, lub inne dziadostwo. Wszyscy szczerze go nienawidzili. Trudno się
dziwić – do najmilszych ludzi na świecie nie należał. Właśnie zastanawiał się,
jaką karę wymierzyć Michaelowi, gdy drzwi nagle się otworzyły. Do środka
zajrzała kobieta w średnim wieku. </i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Przepraszam. Mogę porwać na chwilkę McKagana? – zapytała
delikatnym głosem Brentano’a, patrząc jednak po klasie znad okularów. </i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">Michael uśmiechnął się i odetchnął z ulgą. Jedyna
nauczycielka, która nie pałała do niego nienawiścią. Była wicedyrektorką
szkoły, więc właściwie Brentano nie miał nic do gadania. </i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Przykro mi, ale muszę wymierzyć mu teraz karę adekwentną
do zachowania – oczywiście musiał się wywyższać nad panią Gomez, bo inaczej
ucierpiałaby jego cholerna duma. </i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Ja się tym zajmę. Chodź, Michael – kobieta uśmiechnęła się
ciepło i bez słowa zatrzasnęła drzwi.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">Chłopiec truchtał, żeby dotrzymać jej kroku. Nie mógł
uwierzyć w swoje szczęście. Odgarnął za ucho ciemne włosy, które opadały mu na
twarz. Był bardzo ciekawy, o co tym razem chodziło pani Gomez. Na rozmyśleniach
minęła mu cała droga do gabinetu. Kobieta pchnęła drzwi i przepuściła go
przodem. McKagan wszedł niepewnie do pomieszczenia. Rozejrzał się po nim,
jednak nic nie zmieniło się tutaj od jego poprzedniej wizyty. Jego wzrok
spoczął natomiast na drobnej osóbce, siedzącej na krześle pod oknem. Była to
dziewczyna, mniej więcej w moim wieku. Miała długie ciemne włosy, jasną cerę i
duże, szarawe oczy, którymi właśnie się niego wpatrywała. Nie ukrywała
zainteresowania jego osobą. Z resztą Michaela również zaciekawiła owa brunetka.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Michael, mam do ciebie prośbę – pani Gomez zabrała głos. –
To jest Gertrud. Niedawno przeprowadziła się tutaj ze Szwecji. Byłoby mi miło,
gdybyś mógł pokazać jej szkołę i ‘zaopiekować’ się nią przez kilka dni –
uśmiechnęła się do dzieci.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">Chłopiec szybko się zgodził i wkrótce wspólnie z Gertrud
wyszli z gabinetu. Dziewczyna na początku była skryta i nieśmiała, jednak już
po chwili świetnie dogadywała się z McKaganem. Michael oprowadził ją po szkole,
zgodnie z obietnicą, a kilka godzin później niechętnie się pożegnali. Obydwoje
wracali do domu z nadzieją, że jutro znów się zobaczą. </i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">***</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Chodź, nic się nie stanie – 12-latek próbował przekonać
swoją koleżankę, stojąc na placu przed szkołą.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">Dziewczyna jednak nie była przekonana. Nigdy nie była na
wagarach i bardzo obawiała się konsekwencji. Miała wrażenie, że coś pójdzie nie
tak. Że jej rodzice się dowiedzą. Jednak był ciekawa tego uczucia… Wolności?
Samodzielności? Może lekkiej głupoty? I chciała pójść.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Ale Michael… Obiecujesz, że wszystko pójdzie po naszej
myśli? – upewniła się raz jeszcze.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Jasne, Gertrud. Przysięgam – uśmiechnął się łobuzersko,
tak jak lubiła.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Nie mów do mnie Gertrud! – nadąsała się.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- To jak mam mówić, SKARBIE? – Michael podkreślił ostatnie
słowo z uśmiechem na ustach.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Nie denerwuj mnie McKagan! Nie wiem jak… - zamyśliła się.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- To ja mam pomysł – chłopiec klasnął w dłonie. – Chodź ze
mną, to wymyślimy ci zajebiste imię. Co ty na to? </i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">Dziewczyna kiwnęła głową, na co Michael uśmiechnął się
jeszcze szerzej, o ile to w ogóle było możliwe. Pociągnął Gertrud za rękę i
wspólnie dobiegli niezauważeni do ogrodzenia. Brunetka stanęła na chwilę.
Zastanawiała się, jak przejdą przez tak wysoką siatkę. McKagan uspokoił ją
spojrzeniem i wskazał na dziurę w ogrodzeniu. Była wystarczająco duża, żeby
mogli przez nią przejść. Michael ruszył przed siebie dumnie. Był pewny, że musi
pokazać, jak to się robi. Jednak dziewczyna wyminęła go ze śmiechem i pierwsza
zgrabnie przedostała się na drugą stronę. Chłopak uśmiechnął się i, chcąc
udowodnić, że potrafi to zrobić lepiej,
próbował przeskoczyć przez dziurę. Gertrud wybuchnęła śmiechem, gdy
Michael zahaczył butem o siatkę i przewrócił się na chodnik. Była jednak pewna,
że nic mu się nie stało, bo przecież byli nieśmiertelni.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Molly – odezwał się po kilku minutach chłopiec.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Słucham? – Gertrud nie za bardzo wiedziała, o co mu
chodzi.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Molly. To imię do ciebie pasuje.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">Uśmiechnęli się do siebie ciepło, po czym weszli do
niewielkiego parku.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">***</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">Kobieta w średnim wieku odłożyła kawę i gazetę na stół, po
czym ruszyła do kuchni odebrać telefon. Dzwonił już od kilku minut i nikt go
nie odebrał, więc ten obowiązek spadł na nią. Jak zwykle z resztą. Wytarła
dłonie w sukienkę i zaraz zaklęła pod nosem. Zapomniała, że zaraz miała
wychodzić na wystawę i już włożyła na siebie najlepszą sukienkę. Zdenerwowana
poderwała słuchawkę.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Tak? – starała się odezwać najmilej, jak to było możliwe w
danej sytuacji.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Dzień dobry. Michael McKagan z tej strony. Jest może
Molly? </i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">Kobieta uśmiechnęła się ciepło. Bardzo lubiła tego chłopaka.
Zawsze taki miły dla niej i dla jej córki przede wszystkim. Kiedyś bardzo
chciała poznać jego rodziców. Dowiedziała się jednak, że ojciec wyjechał do
Nowego Jorku i wróci dopiero za kilka miesięcy. Umówiła się zatem z jego matką.
Gertrud niewiele o niej wiedziała. Michael nie chciał o niej mówić, a sama
nigdy nie była u niego w domu. Trochę to dziwne po kilku latach znajomości. Nie
polubiła jednak tej kobiety. Do wszystkich była od razu uprzedzona. Swojego
syna ograniczała najbardziej, jak to było możliwe. Nie pozwalała mu grać na
gitarze, perkusji, ani wszelkich innych instrumentach. Dlatego to chłopak
często przesiadywał u nich. Właściwie nikt się nie dziwił.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Witaj, Michael. Oczywiście, już ją wołam.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">Nie musiała jednak tego robić, bo gdy tylko jej córka
usłyszała imię ‘Michael’, od razu zleciała z prędkością światła na dół i
próbowała wyrwać jej telefon. Kobieta oddała jej go ze śmiechem i poszła na
górę przebrać się w inną sukienkę. Po kilku minutach przybiegła do niej
Gertrud. Oczy jej błyszczały jak dwie iskierki i miała uśmiech na twarzy. NA
pewno czegoś chciała.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Mamo – zaczęła niepewnie. – Wychodzisz dzisiaj z tatą,
prawda?</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Prawda.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- I nie będzie was całą noc, prawda?</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Prawda.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- A wiesz… Bo tak sobie myślę, że mi tu samej smutno będzie,
a Michael zadzwonił, że u Garry’ego…</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Możesz iść – uśmiechnęła się do niej kobieta.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">Dziewczyna przytuliła się do niej, nie przestając dziękować.
Molly wróciła do swojego pokoju i wywaliła na łóżko całą zawartość szafy.
Wybrała ciemne jeansy i koszulkę Stonesów. Zrobiła lekki makijaż i wrzuciła
wszystkie potrzebne rzeczy do torebki. Jednak do tych wszystkich potrzebnych
rzeczy zaliczały się tylko klucze i trochę pieniędzy. Dziewczyna odrzuciła więc
torebkę w kąt, a rzeczy z niej wyjęte przełożyła do kieszeni spodni. Właśnie
schodziła po schodach, gdy zadzwonił dzwonek do drzwi. Molly ostatni odcinek
pokonała biegiem, otworzyła drzwi i niby przypadkiem wpadła na swojego
przyjaciela. Spojrzała na niego, uśmiechając się i przekrzywiając głowę.
Uwielbiał, gdy tak robiła. Była wtedy taka piękna. Przytulił ją lekko na
powitanie. Zaraz jednak odsunęli się od siebie, bo chcieli pozostać
przyjaciółmi. A ich przyjaźń już prawie przestawała być przyjaźnią i jeden gest,
ruch, słowo mogło zaważyć o wszystkim. Nie, tego nie chcieli. Chcieli być
przyjaciółmi do końca świata.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">***</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">Czternastolatka siedziała na moście. Nogi dyndały jej w
powietrzu, a włosy targał wiatr. Patrzyła w przez siebie tylko widoczny punkt
na horyzoncie. Wydawała się być odcięta od otaczającego ją świata. Nie zwracała
uwagi na nic. Nie zauważyła nawet chłopaka, który przyglądał jej się od
dłuższej chwili. Dopiero teraz zdecydował się do niej podejść. Usiadł obok niej
i patrzył. To na nią, to w owy niewidoczny dla nikogo punkt. Wiedział, że
dziewczyna cierpi. Znał ją przecież od trzech lat i spędzał z nią każdą wolną
chwilę. Ewentualnie czasem dla świętego spokoju wychodził gdzieś z Beatrice.
Jednak nawet wtedy myślami był z Molly. Zastanawiał się co właśnie robiła, czy
o nim myślała, czy była smutna, a może szczęśliwa. Po pewnym czasie zaczął się
też zastanawiać, czy ona jest w stanie być szczęśliwa bez niego, bo zdał sobie
sprawę, że on uśmiecha się tylko przy niej. Teraz cierpiała, była smutna. A on
nie wiedział, co ma zrobić w tej sytuacji. Nie płakała, ale wiedział, że i tak
tego nie zrobi. Nigdy nie płakała. Uważała, że to głupie i nie pomaga.
Rozładowuje emocje, owszem. Ale to nic nie daje. Dalej jest się w takim samym
gównianym nastroju.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Molly… - zaczął, choć sam nie wiedział, co chce
powiedzieć. Że wszystko będzie dobrze? Że jeszcze się ułoży? Że jemu na niej
zależy? Że on dalej ją lubi? Wiedziała to wszystko.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Michael… Nic nie mów. Możesz ze mną posiedzieć i
pomilczeć? – poprosiła, wciąż na niego nie patrząc.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">Skinął głową i przyciągnął ją do siebie. Jej ciałem
wstrząsnął dreszcz. Chłopak zdjął kurtkę i przykrył nią przyjaciółkę. Jednak
jej wcale nie było zimno. Pragnęła jego dotyku. W tym momencie po raz pierwszy
prawie się rozpłakała. Powstrzymała jednak łzy, które stanęły jej w oczach.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Mogę cię o coś prosić? – zapytała, gdy nastrój trochę się
jej poprawił.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Mmm…?</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">Molly wstała i spojrzała mu prosto w oczy. Michael był lekko
zdezorientowany. Nie wiedział skąd ta nagła zmiana humoru.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Obiecaj mi, że nigdy mnie nie zostawisz, nie skrzywdzisz i
nie okłamiesz – powiedziała wolno i dobitnie, lekko łamiącym się głosem.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Molly… Ja… - nie wiedział, co powiedzieć. Skąd pomysł, że
mógłby zrobić coś tak strasznego?</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Obiecaj! – prawie krzyknęła.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Dobrze. Obiecuję. Nie zostawię cię. Nie skrzywdzę. Nie
okłamię – zapewnił ją, przyciągając z powrotem do siebie.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">***</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Chodź, nic się nie stanie.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">Molly uśmiechnęła się. Tak samo zachęcał ją do pierwszych
wagarów… Trzy lata temu? Nawet nie zauważyła, że czas tak szybko upłynął. Teraz
nie chodziło o wagary. Miała iść do niego do domu. Pierwszy raz. Miała poznać
jego matkę. Bała się tego spotkania. Sama nie wiedziała dlaczego. Ostatecznie
ta kobieta nic jej nie zrobiła, bo przecież nawet nie miała okazji. Uśmiechnęła
się niepewnie do Michaela i skinęła głową. Chłopak wykorzystał chwilę i
pociągnął ją w kierunku drzwi. Nie wiedziała, czemu aż tak bardzo mu na tym
zależało. Nawet nie mówił o swojej mamie, a tym bardziej o tym, że miałaby się
poznać z Molly. Michael pchnął drzwi i niepewnie przekroczyli próg. </i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Mamo? – odezwał się chłopak.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Gdzie znowu byłeś?! Nie możesz nigdy wrócić na czas?! –
wydarła się z drugiego końca domu. Molly skuliła się, trochę przestraszona. –
Ooo.. No proszę – powiedziała, gdy zobaczyła dziewczynę. – Przyprowadziłeś
koleżankę. Gdzie ją znalazłeś? Pod latarnią? Nie odpowiadaj, wiem że tak. Z
resztą nie wiem, po co się tam pcha. Dużo masz klientów, złotko? – zapytała
złośliwym tonem.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">Molly nie wiedziała skąd w ogóle pomysł, że mogłaby się sprzedawać.
Pochodziła z w miarę dobrego domu i rodzice starali się, żeby na ogół wyglądała
jak człowiek. Wiadomo, dawali jej swobodę bycia sobą, ale bez przesady. Tamtego
dnia wyglądała wyjątkowo przyzwoicie. Ubrała spódnicę w biało-czarną kratkę,
czerwony sweter i trampki. Włosy opięła w wysoki kucyk. Na prostytutkę
stanowczo nie wyglądała. Zrobiło jej się bardzo przykro, ale nie pokazała tego
po sobie. Nie miała w zwyczaju dzielić się z innymi swoimi uczuciami.
Postanowiła zignorować to, co przed chwilą usłyszała.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Jestem Molly, chodzę z Michaelem do klasy – powiedziała z
uprzejmym uśmiechem i lekko dygnęła, wyciągając w stronę pani McKagan rękę.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">Kobieta odtrąciła ją z wyraźnym obrzydzeniem i wróciła do
kuchni. Krzyknęła jeszcze tylko: ‘Michael, powiedz mi, kiedy ta dziwka stąd
zniknie i nie pokazuj się tutaj z nią więcej!’. Molly wybiegła z domu
najszybciej, jak potrafiła. Nie oglądała się za ciebie, więc nie wiedziała, że
Michael biegł za nią. Jednak jego kondycja nie była zbyt dobra, więc po chwili
się poddał i smutny wrócił do domu. Nie odezwał się już tego dnia do matki.
Zamknął się w swoim pokoju i siedział tam samotnie. Nie zamierzał przestać się
widywać z Molly. Miał nadzieję, że dziewczyna nie obraziła się na niego przez
to, jak potraktowała ją jego matka. Nie przeżyłby, gdyby stracił ją w taki
sposób.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">***</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">Michael wszedł do domu, trzaskając drzwiami. Za nim biegła
jego matka. Chłopak nie chciał jej słuchać. Przed chwilą widział się z Molly.
Siedzieli na ławce przy ulicy i rozmawiali. Nagle nie wiadomo skąd pojawiła się
tam pani McKagan. Zrobiła synowi awanturę, wyzwała Molly od szmat i kazała
synowi wrócić do domu. </i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Wyprowadzam się! – krzyknął do niej, gdy tylko przestąpiła
próg.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Że co proszę? – stanęła, nie wiedząc, co ma zrobić.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Dobrze słyszałaś. Nie wytrzymuję już z tobą. Zawsze
wszystko musisz zepsuć. Wszystko! Czegokolwiek nie chcę zrobić, ty mi
zabraniasz. Wszystko krytykujesz. Mam dość! – chłopak gestykulował gwałtownie
pod wpływem emocji.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Tak? – zaśmiała się sarkastycznie. – I co? Gdzie
pójdziesz? Gdzie będziesz mieszkał? Za co żył? </i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Już wolę żyć na ulicy, niż z tobą!</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">Michael wyminął matkę i poszedł do swojego pokoju. Pozbierał
wszystko, co było mu potrzebne. Po kilku minutach zszedł na dół i ponownie
wyminął kobietę, kierując się w stronę drzwi.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Może kiedyś się odezwę – rzucił jej na pożegnanie.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">***</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Dlaczego? </i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">Nie mogła zrozumieć, dlaczego chce ją zostawić. Przecież
może mieszkać u niej, albo u jakiegoś znajomego. Nie musi od razu wyjeżdżać do
Miasta Aniołów. Obiecywał, że tego nie zrobi! Nie będzie go widzieć…</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Już mówiłem – odpowiedział, patrząc gdzieś w przestrzeń.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Ale Michael! – dziewczyna poderwała się z łóżka, na którym
do tej pory siedziała. – Masz 17 lat! Kto cię zatrudni? Gdzie będziesz spał?</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Zadzwoniłem do kolegi. Powiedział, że mogę u niego
mieszkać, dopóki nie znajdę czegoś lepszego.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">McKagan nie wykazywał emocji. Molly myślała, że po prostu mu
już na niej nie zależy. Nie wiedziała, jak bardzo się myli. On nie chciał
pokazać swoich słabości. Choć była jedyną osobą, przed którą mógł się otworzyć.
</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Ale… Nie jedź dzisiaj… Prześpij się z tym… Może zmienisz
zdanie… Proszę… - Molly miała łzy w oczach.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">Chłopak skinął głową. Rozłożył się na fotelu i szybko zapadł
w głęboki sen. Dziewczyna jednak jeszcze długo nie mogła zasnąć. Michael ją
skrzywdził i chciał ją zostawić… Co ona bez niego zrobi? Może jeszcze zmieni
zdanie?</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">***</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">Michael wstał wcześnie rano. Pozbierał swoje rzeczy,
starając się nie obudzić Molly. Tak wiele dla niego znaczyła… Ale nie. Musiał
wyjechać. Wyszedł na palcach z pokoju i pobiegł do drzwi wejściowych. Wkrótce
szedł w kierunku domu Beatrice, skąpaną w słońcu ulicą. Po kilkunastu minutach
zadzwonił dzwonkiem przy furtce. Drzwi lekko się uchyliły, a zza nich
wyglądnęła nieuczesana głowa Beatrice. Dziewczyna uśmiechnęła się na widok
kolegi. Gestem zaprosiła go do środka. Michael nie zamierzał zostać tam długo i
postanowił porozmawiać z nią na zewnątrz. Beatrice podeszła więc do niego w
szlafroku. Nie przejmowała się, czy ktoś ją zobaczy. Od dawna miała wszystkich
głęboko gdzieś. </i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Co się dzieje, Michael? – zapytała z niepokojem, gdy
zobaczyła minę chłopaka.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Bet… Wyjeżdżam do LA – wyrzucił z siebie.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">Michael patrzył za zdziwieniem, jak dziewczyna smutno się
uśmiecha. Kiwała powoli głową, jakby przyswajając informację. W końcu spojrzała
na niego. Nie płakała, nic z tych rzeczy.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Wiedziałam, że długo tu nie wytrzymasz – uśmiechnęła się
trochę szerzej, ale zaraz spoważniała. – Co na to Molly? Dużo dla niej
znaczysz.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">Ostatnie słowa wypowiedziała wolno, żeby do niego dotarły.
Zawsze była zazdrosna o Molly. Miała wrażenie, że odebrała jej przyjaciela.
Mimo wszystko uważała, że jest całkiem w porządku. Wiedziała, jak bardzo
przywiązana była do McKagana. Nikomu nie
życzyła takiej straty. Chłopak westchnął.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Ona… Nie chce, żebym jechał. Nie chce zostać tu sama –
Michaelowi zrobiło się szkoda przyjaciółki.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Weź ją ze sobą – zaproponowała Beatrice bez chwili wahania.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Ze sobą? – prychnął. – Ona ma tutaj zajebiste życie. Ma
wszystko. Nie zabiorę jej tego.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Ale nie będzie miała ciebie – powiedziała z naciskiem Bet.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Nie. Nie skrzywdzę jej tak – chłopak kręcił głową.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Wyjeżdżając skrzywdzisz ją bardziej!</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Nie! Dość! Przepraszam, Bet. Muszę już iść. Odezwę się do
ciebie, gdy będę na miejscu – zapewnił zdenerwowany, przyciągając ją do siebie.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">Dziewczyna wtuliła się w niego. Nie wiedziała, czy jeszcze
kiedyś go zobaczy. Łzy stanęły jej w oczach. Nawet jej trudno przychodziło pożegnanie
z nim. Nie wyobrażała sobie, jak bardzo musiała cierpieć Molly.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Michael, obiecaj mi jedną rzecz – poprosiła, patrząc mu w
oczy. – Nie wyjeżdżaj teraz. Idź się z nią jeszcze pożegnaj.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Ale…</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- McKagan! – krzyknęła.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Dobra, okej. Niech ci będzie.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">Nie chciał się z nią żegnać. Był pieprzonym tchórzem. Nie
chciał, żeby cierpiała. Ale przecież musiał… Musiał ją ranić? Nie. Mógł zostać,
albo wziąć ją ze sobą. W sumie pomyślał, że mógłby zaproponować jej wspólny
wyjazd. Wtedy miałaby pewność, że nie chce od niej uciec. Pewnie i tak by się
nie zgodziła. Ale gdyby jednak? Czy byłby w stanie zabrać jej wszystko, co
miała tutaj? Nie, zdecydowanie nie.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">***</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">Wszedł do jej pokoju przez oko. Nie wiedział do końca
dlaczego. Jakby nie patrzeć, mógł wejść przez drzwi, jak człowiek. Molly już
nie spała. Siedziała na łóżku i… Płakała? Znowu. Znowu przez niego. Zawsze to
on ją tak bardzo krzywdził. Nikt inny nie był w stanie tak bardzo jej zranić. W
końcu najbardziej obchodzą nas ludzie, na którym nam zależy, prawda? </i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Myślałam, że mnie zostawiłeś – powiedziała, uśmiechając
się przez łzy.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">Pokręcił tylko głową. Podszedł do niej, delikatnie ją
przytulił. Była w tamtym momencie tak krucha… Tak bezbronna… </i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Molly… Ja… Ja chyba… - wziął kilka głębszych oddechów. –
Kocham cię.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">Dziewczyna uśmiechnęła się smutno. Spojrzała Michaelowi
prosto w oczy. Przeszywała go spojrzeniem. Po kilku chwilach zaprzestała tej
czynności. </i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Michael… Obiecałeś, że nie będziesz kłamał.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Ja nie kłamię! – zaprzeczył stanowczo.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Uspokój się, kochanie. Po co mi to powiedziałeś? Zaraz
mnie zostawisz. Chociaż obiecywałeś, że nigdy tego nie zrobisz. Krzywdzisz
mnie, wiesz? I znów łamiesz obietnicę. Wyjedziesz. I co? Znajdziesz sobie inną,
zapomnisz o mnie. Wiem o tym. Zrobiłbyś to, kochając mnie? No raczej nie.
Wolałabym o tym nie wiedzieć, wiesz? Żyć w przekonaniu, że byliśmy tylko
przyjaciółmi. Nikim więcej. Bo widzisz… Ja też cię kocham. I teraz to wszystko
będzie dla mnie dużo trudniejsze – głos zaczął jej się łamać. </i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Ja przepraszam… - po raz kolejny nie wiedział, co zrobić.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Nie przepraszaj. Po prostu mnie już zostaw. Wyjedź. Proszę…
- rozpłakała się na dobre.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">Wstała i otworzyła mu drzwi. Chłopak posłusznie do niej
podszedł. Nie był jednak w stanie jeszcze odejść. Obrócił się na pięcie i ich
twarze znalazły się kilka centymetrów od siebie. Delikatnie wpił się w jej usta.
Czuł słony smak łez, drżenie jej ciała. Molly nie cieszyła się, ale od dawna
pragnęła tego pocałunku. Odepchnęła go delikatnie od siebie. </i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Żegnaj – wyszeptała.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">- Żegnaj.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i style="background-color: #666666;">***</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b style="background-color: #666666;">Sześć lat później Duff McKagan siedział w słabo oświetlonym
salonie Hellhouse’u. Usłyszał kroki na schodach. Obok niego przeszła Molly,
przelotnie na niego spoglądając. Duffowi trzęsły się dłonie.</b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b style="background-color: #666666;">- Pamiętasz mnie? – zapytał cicho.</b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b style="background-color: #666666;">Dziewczyna spojrzała na niego. Nie wiedziała, o co mu chodzi. W ogóle nie
była pewna, czy mówi do niej.</b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b style="background-color: #666666;">- Gertrud… Miałaś rację. Skrzywdziłem cię, opuściłem i
okłamałem. Tak bardzo przepraszam… - chłopak nie miał odwagi, by na nią
popatrzyć. </b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b style="background-color: #666666;">Molly stanęła jak wryta. Michael? Ale jak to? Jak ona mogła
go nie poznać? Jak to w ogóle było możliwe? Po tylu latach… Zero kontaktu… Aż
nagle… Dlaczego go nie poznała? Zmienił się, nawet bardzo. Przefarbował włosy,
zaczął się inaczej ubierać, malować… Ale to przecież wciąż był jej Michael. Nie
rozumiała… To by tłumaczyło ten nagły przypływ nienawiści do pani McKagan. Tak,
ta kobieta również się zmieniła. Po wyjeździe syna przestała dbać o siebie. Ale
nie skojarzyła nawet nazwisk? Dawno nie myślała o Michaelu. Starała się wyprzeć
go z pamięci. Może dlatego… Nawet nie pomyślała, że mogłaby go tu spotkać.
Wszystkie wspomnienia nagle w nią uderzyły. Po jej policzku spłynęła łza.</b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b style="background-color: #666666;">- Michael… Ty skończony idioto – uśmiechnęła się do niego. </b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b style="background-color: #666666;">Duff odwzajemnił uśmiech. Podszedł do dziewczyny i przytulił
ją mocno. </b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b style="background-color: #666666;">- Michael, bo zaraz płuca wypluję – zaśmiała się.</b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b style="background-color: #666666;">Niechętnie odsunęli się od siebie. Co mieli zrobić w takiej
sytuacji. Patrzyli na siebie, od czasu do czasu coś skomentowali. Po chwili
dziewczyna odezwała się zdecydowanym tonem.</b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b style="background-color: #666666;">- Michael… Duff. Zacznijmy od nowa, okej? Nie zapominajmy o
tym, co było. Nie o to mi chodzi. Tylko… Wtedy bardzo mnie zraniłeś. A teraz…
Teraz kocham Stradlina, wiesz? I nie mogę go zostawić, bo nagle okazało się, że
wielki Duff McKagan to mój Michael. Wiem, jaki to ból… Do czego dążę? Możemy
się znowu przyjaźnić – wyciągnęła do niego rękę.</b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b style="background-color: #666666;">McKagan wyszczerzył się do niej i uścisnął dłoń. Tak, tak
chyba było najlepiej dla wszystkich. Kto wie, jakby to teraz wyglądało, gdyby
wziął ją ze sobą? Albo gdyby został? Czy istniałoby Guns N’ Roses? Czy w ogóle
byłby muzykiem? Może mieliby teraz dzieci i mieszkali w domu nad jeziorem? A
może dawno temu zerwali by ze sobą i teraz ona pracowałaby w sklepie, a on
roznosił ulotki? To pozostanie tajemnicą. Ważne, że było dobrze tak, jak jest.
I wszyscy byli zadowoleni z życia. Choć trudno być naprawdę szczęśliwym…</b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666; color: white;">_____________________</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Courier New, Courier, monospace;">Kilka słów do Alexandry: Weź się człowieku ogarnij.! Sześć
dni temu dodałam ostatni rozdział, a ty już go 4 razy przeczytałaś.? xD Dobra, whatever. Masz ten i nie wiem, Kidy będzie
następny. Jedź ze mną na Slasha.!..:D</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Courier New, Courier, monospace;">+ Dziękuję za 2350 wyświetleń.;*</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white; font-family: Courier New, Courier, monospace;"><complete id="goog_811239273" style="background-color: #666666;">++ Komentujciee.!</complete></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14887555591757550484noreply@blogger.com69tag:blogger.com,1999:blog-5748040063685343345.post-40331964480971766382012-12-19T15:47:00.007+01:002012-12-27T23:43:32.291+01:00Rozdział 12<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Franklin Gothic Medium Cond', sans-serif;"><span style="background-color: #666666; color: white;">To ja się uczę, a żeby Wam się nie nudziło, to macie rozdział.;)</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Franklin Gothic Medium Cond', sans-serif;"><span style="background-color: #666666; color: white;">Wiecie co? Wzięło mnie na dedykowanie.x) Tylko mi brakło narracji dla wszystkich osób, które to czytają, więc w pierwszej kolejności leciałam te, które są ze mną od początku. A później już mi jakoś poszły następne. Tak więc:<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Franklin Gothic Medium Cond', sans-serif;"><span style="background-color: #666666; color: white;">Slash – dla Magdy. Bo jesteś takim zajebistym Hudsonem. I bo z Tobą pisałam o pierwszym zniknięciu Paula.. I oni gadają po polsku, bo mi się tak kurwa podoba.xD<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Franklin Gothic Medium Cond', sans-serif;"><span style="background-color: #666666; color: white;">Duff – dla Natusi K. Bo to czytasz, chociaż masz szlaban na komputer. ;*<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Franklin Gothic Medium Cond', sans-serif;"><span style="background-color: #666666; color: white;">Izzy – dla Trish Adler. Bo podsunęłaś mi pomysł z Picassem.;)<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Franklin Gothic Medium Cond', sans-serif;"><span style="background-color: #666666; color: white;">Axl – dla Clarissy. Bo z tego co pamiętam, to byłaś pierwszą ‘blogową’ osobą, która skomentowała te pierdoły, które piszę.:)<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Franklin Gothic Medium Cond', sans-serif;"><span style="background-color: #666666; color: white;">Steven – dla rockstar. Tak po prostu.;D<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Franklin Gothic Medium Cond', sans-serif;"><span style="background-color: #666666; color: white;">Michelle – dla Alexandry. Z przeprosinami, że nie spotkałyśmy się w weekend.:(<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Franklin Gothic Medium Cond', sans-serif;"><span style="background-color: #666666; color: white;">Molly – dla Sabine. Bo mi się tak jakoś z nią kojarzysz.<3<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Franklin Gothic Medium Cond', sans-serif;"><span style="background-color: #666666; color: white;">April – dla Rose. Mam nadzieję, że się spodoba.:)<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Franklin Gothic Medium Cond', sans-serif;"><span style="background-color: #666666; color: white;">Marie McKagan – dla Ady. Bo tak jakoś. Za to, że jesteś. Spizgany Smoleń..xD<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Franklin Gothic Medium Cond', sans-serif;"><span style="background-color: #666666; color: white;">+ przeprosiny dla Wiktorii, że nie ma seksu. Ale nie pasował mi tu.;p<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Franklin Gothic Medium Cond', sans-serif;"><span style="background-color: #666666; color: white;">Nie przeczytałam tego, z powodu braku czasu, więc przepraszam za wszelkie błędy, powtórzenia, itd..<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Franklin Gothic Medium Cond', sans-serif;"><span style="background-color: #666666; color: white;">KOMENTUJCIE, PROSZĘ. BO JUŻ NIE MAM SIŁY..<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Franklin Gothic Medium Cond', sans-serif;"><span style="background-color: #666666; color: white;">Miłej lektury..;)<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">Slash:<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- Slash… - April podniosła się z mojej klatki piersiowej i ze zmartwieniem spojrzała mi w oczy. – Gdzie do cholery jasnej znowu wcięło Paula?!<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- Rozpierdalasz mnie, dziewczyno – udało mi się wydusić, między kolejnymi atakami śmiechu.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;"> Łzy napłynęły mi do oczu. Ona jest spostrzegawcza, nie ma co. Brzuch zaczął mnie boleć, ale nie mogłem przestać się śmiać. Jeszcze ta jej mina. Jakby próbowała myśleć. Nie wątpię, że jest inteligentna i w ogóle… Ale proszę was. Przez nią się zaraz zesikam ze śmiechu. Nie no, bez jaj. Co to ja, Adler jestem? Z trudnością uspokoiłem oddech, po czym odważyłem się spojrzeć Jonson w twarz. Powaga godna… Jakiegoś poważnego człowieka.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- To nie jest śmieszne, Saul! On jest kurwa jak ninja! Jest, nie ma go, znów jest, znika! Ja pierdolę. Mózg mnie boli… - zaczęła rozcierać sobie skronie.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">Udawałem, że kaszlę, żeby nie zauważyła mojego rozbawienia. Udało się. Slash, musisz poważnie zacząć zastanawiać się nad zawodem aktora. We wszystkim, czego się chwytam jestem zajebisty. To mnie normalnie przeraża. Nie wiem, co bóg sobie myślał, zsyłając na ziemię tak idealne stworzenie, jakim jestem ja. Może mam być jakimś prorokiem, czy coś… W takim wypadku plan tego pana na górze nie wypalił. Nie zamierzam gadać z krzakiem, zapierdalać kilometry na piechotę, urodzić, będąc dziewicą, ani nic z tych rzeczy. Sorry, bogu.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">Wracając do tematu – musiałem się zastanowić, czy powiedzieć jej prawdę o Paulu, czy nie. Z jednej strony było by to trochę niebezpieczne i kumpel mógłby się na mnie wkurwić. Ale z drugiej, to przecież wszyscy jej ufaliśmy, mieszkała z nami i bez sensu ją cały czas okłamywać. Myśl, Slash, myśl. Może jednak powiem prawdę…<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- April. Po pierwsze, to gdy byliśmy w drodze do studia, to Paul powiedział nam, że musi lecieć i spieprzył, ale pewnie twój silnie pracujący mózg tego nie odnotował. A po drugie, to Paul… Jakby to ująć… Ma dość ciekawą pracę – wybrnąłem z sytuacji.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- Jest męską dziwką?! – miała oczy, jak pięciozłotówki.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- Nie, głupolu – klepnąłem ją lekko w czoło. Czy tylko ja miałem wrażenie, że była naćpana? Zachowywała się jak Steven. – Jest… Przemytnikiem narkotyków – wydusiłem w końcu z siebie.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- Ojaciebiekurczępierdolę! – tego się nie spodziewała.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- Bardzo chętnie, ale akurat robiliśmy to przed chwilą, więc możemy odczekać jeszcze… - zamyśliłem się. – Pięć minut? – zaproponowałem.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- Nie chcę się na razie pierdolić! – weź ty się kobieto zastanów, a nie… - Po prostu z szoku wyjść nie mogę.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">Usłyszałem dzwonek telefonu. Pozostawiłem zamyśloną April na kanapie i poszedłem odebrać, bo przecież nikt inny nie raczy ruszyć dupy. Podniosłem słuchawkę.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- Oby to kurwa było ważne, bo jak nie to możesz się już rozłączyć – uprzedziłem.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- Dzień dobry. Marie McKagan z tej strony. Matka Michaela – Osz kurwa, Slash, ale przypał.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- Dzień doby, zawołać Duffa? Yyyy… To znaczy Michaela? – poprawiłem się szybko.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- Gdybyś był tak miły – poprosiła chłodno.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- DUUUUUUFF! MATKA DZWONI!!! – wydarłem się na cały dom, zakrywając ręką słuchawkę.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">Coś huknęło na górze. Pewnie McKagan schodzi. Znając go, to na stówę się przewrócił. Już po chwili ujrzałem jak nasza żyrafa biegnie po schodach i wyrywa mi telefon. Burknąłem tylko „nie ma za co” i wróciłem do April. Dziewczyna ziewnęła przeciągle, ponownie kładąc się na moim torsie. Sięgnąłem na stolik po butelkę i pociągnąłem z niej łyk orzeźwiającego piwa. Po pewnym czasie wpadł do nas zszokowany Duff. Oddychał ciężko, oczy wyłaziły mu z orbit.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- Co jest? – przejęła się Jonson.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- Moja matka przyjeżdża – wymamrotał, omiatając wzrokiem cały bałagan.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">Duff:<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">Nie, nie, nie! Tak kurwa nie może być! Po cholerę ona chce tu przyjeżdżać? „Odpocząć sobie”. No bez jaj. U nas? Niech sobie jedzie gdzieś na wieś, a nie do naszego domu! Ja pierdolę… Ale tu syf. Matka mnie zajebie. Musimy posprzątać. Trzeba zrobić największe porządki w historii Hellhouse’u! Od czego by tu zacząć…? Możemy iść do baru, żeby wszystko przemyśleć. Nie, Duff! Nie ma czasu! Będzie tu już jutro rano! No więc… Zebranie. Tak! To jest to.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- LUDZIE! ZA PÓŁ MINUTY ZBIÓRKA NA DOLE! – krzyknąłem, aż mnie gardło zabolało.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">Chodziłem nerwowo po salonie, co chwilę przystając i kłócąc się ze sobą w głowie. April i Slash praktycznie się nie poruszali, ale w końcu leżeli w miejscu zebrania rodzinnego. Tak, jesteśmy taką patologiczną rodzinką. O, Molly z Izzym! Bardzo dobrze. Usiedli obok Hudsonów. Steven wskoczył przez okno. Taa, najważniejsze jest pierwsze wrażenie. Michelle, ziewając, zeszła z góry i zajęła miejsce na podłodze, w nogach April. W końcu Axl łaskawie raczył zwlec się z góry. Popatrzył krzywo na Chelle, po czym usiadł na fotelu. Czyli wszyscy są. Nie! Stop! Gdzie ten kurwa Thony? Aaa… Wyjechał. No to okej, są wszyscy. Wpatrywali się we mnie. Jedni z zaciekawieniem, drudzy, bo wiedzieli, że nigdzie nie pójdą, dopóki mnie nie wysłuchają. Jestem panem sytuacji.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- Jest sprawa – zacząłem ambitnie. – Jest cholernie poważna sprawa! Moja matka przyjedzie mnie tu odwiedzić, zostanie na kilka dni. Nie patrzcie tak na mnie, nie mam na to wpływu! – rzuciłem, widząc ich miny. – Tak więc… Trzeba posprzątać. Wielkie porządki, czujecie to? Bo ja jakoś nie. Aaa… I podczas jej pobytu macie się zachowywać w miarę przyzwoicie – w porę sobie przypomniałem.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- Sugerujesz coś? – warknął Axl.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- Tak. Że normalnie zachowujemy się jak zjeby i na pewien czas trzeba to zmienić – stwierdziłem, zgodnie z prawdą. Nie lubię kłamać.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- Okej! – Molly klasnęła w dłonie. – Czyli wielkie sprzątanie!<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- Nie podniecaj się tak, skarbie. I tym razem to NIE JA zbieram gumki z podłogi, jasne? – upewnił się Stradlin.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">Nikt nie potwierdził, ani nie zaprzeczył. Nie było na to czasu. Musieliśmy się ostro wziąć do pracy. Molly, April i Michelle jakoś wszystko w miarę mądrze rozplanowały. Wszyscy próbowaliśmy się ogarnąć. A wszystko przez moją durną matkę. Jak mi się zacznie do czegoś wpieprzać, to stąd wyleci i się skończy! Nie ma tak. To mój teren. Może go nie zaznaczam, w przeciwieństwie do Adlera, odchodami. Ale miałem swój udział w robieniu tego syfu, który nas otaczał. I wiecie co? Nawet Axl nam pomógł! Tak, tak. Poprzeglądał wszystkie śmieci, czy nie napisał na nich żadnej piosenki, bo jakbyśmy wywalili, to byłby problem.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">Dochodziła północ i wreszcie skończyliśmy. Hellhouse był wysprzątany na błysk. O tej wczesnej porze położyliśmy się spać, bo nikt nie miał na nic siły. Nawet na chlanie! Szurając nogami wszedłem do swojego pokoju, po czy walnąłem się w ubraniu na łóżko i momentalnie zasnąłem.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">Molly:<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">Ziewnęłam, podnosząc się z łóżka. Spojrzałam na śpiącego jeszcze Stradlina. Uśmiechnęłam się na ten widok. Tak słodko wygląda, gdy śpi. Nie chciałam go jeszcze budzić, więc najciszej jak umiałam wyszłam z pokoju. Na dole zastałam już Slasha, April i Duffa. Hudsonowie oglądali jakiś mało interesujący program w telewizji. McKagan siedział, jak na szpilkach. Co chwilę podnosił się, wyglądał przez okno w kuchni, po czym wracał do salonu i zasiadał w fotelu. Serio aż tak się matki doczekać nie może? No ludzie… Wyminęłam ich, rzucając ciche ‘hej’ i skierowałam się do łazienki. Tam szybko, choć leniwie, się ogarnęłam. Wskoczyłam pod prysznic, ubrałam się, zrobiłam makijaż. Takie tam… Sami rozumiecie. Nie byłam dzisiaj zbyt zadowolona ze swojego wyglądu. Przez niewyspanie miałam podkrążone oczy. Tego za cholerę nie mogłam niczym zatuszować. Trudno… W sumie i tak dzisiaj nigdzie nie wychodzę. A matkę Duffa mam szczerze gdzieś. To znaczy bardzo chętnie ją poznam, ale jakoś nie przejmuję się, co sobie o mnie pomyśli. Wyszłam z łazienki. Podczas mojego pobytu w niej do salonu przybyło jeszcze kilku ludzi, a mianowicie Steven, Michelle i mój śpiący królewicz. Uśmiechnęłam się do tego ostatniego.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">Usłyszałam pukanie do drzwi. Sekundę później zostałam staranowana przez biegnącego w stronę wejścia Żyrafa. Izzy pomógł mi się podnieść, podczas gdy McKagan witał się z matką. Zmierzyłam ją wzrokiem. Miała na oko ponad czterdziestkę. Ubrana w jakieś wypłowiałe jeansy, flanelową koszulę i obcasy. Włosy spięła w kok na czubku głowy. Jakoś zajebiście to ona nie wyglądała. Widać było, że średnio dbała o wygląd. Przekazała synowi torbę ze swoimi rzeczami. Duff poszedł odnieść ją na górę, a między nami zapanowała niezręczna cisza. Przerwał ją oczywiście Steven, jak zawsze z uśmiechem na twarzy.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- Dzień dobry, pani McKagan – wyciągnął w jej kierunku rękę. Wooow, jak gzrecznie. – Stevie jestem. Dla przyjaciół Popcorn – a tak się dobrze zapowiadało.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">Matka Duffa uścisnęła mu krótko dłoń, patrząc na niego surowym spojrzeniem. Coś mi się wydawało, że nie polubię tej babki. Przedstawiliśmy się jej kolejno, zero entuzjazmu oczywiście. Pani McKagan zaczęła chodzić do pokoju i zaglądać w różne zakamarki. Nic z tego. Na pani cholerne nieszczęście posprzątaliśmy wszędzie. Schowaliśmy również wszelkiego rodzaju używki pod deski podłogi. Nic nie znajdziesz, nie wysilaj się.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- Może kawy, herbaty? – zaproponowała grzecznie April, która chyba jako jedyna w tym momencie starała się być miła.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- Herbaty – odpowiedziała chłodnym tonem.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- Proszę – dopowiedziałam za nią.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- Słucham? – spojrzała na mnie trochę zaskoczona.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- Herbaty, proszę. Tak powinna była pani odpowiedzieć. April nie jest niewolnikiem. Jest dla pani uprzejma, a pani ją traktuje jakby była nikim – wycedziłam przez zęby, mrużąc oczy.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">Wkurwiała mnie ta kobieta. Izzy szepnął mi na ucho, żebym opanowała emocje. Skinęłam głową i pobiegłam na górę. Zamknęłam się w pokoju Stradlina, po czym usiadłam na łóżku. Ktoś szarpnął za klamkę, jednak nie udało mu się otworzyć drzwi. Delikatnie zapukał.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- Molly, otwórz – poprosił Izzy. Tak myślałam, że to on.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- Nie. Nie wyjdę stąd, dopóki ta kobieta tutaj jest, bo inaczej jej krzywdę zrobię – powsiedziałam, starając się zachować spokój.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- Molly, nie zachowuj się jak dziecko i otwórz te drzwi. Nikt ci nie każe wychodzić. Po prostu mnie wpuść – poprosił Stradlin.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">Westchnęłam i podniosłam się z łóżka. Dwoma susami pokonałam przestrzeń do drzwi. Otworzyłam je, po czym spojrzałam nieufnie na Izzy’ego. Wydawało się, że nie miał złych zamiarów, ale nigdy nic nie wiadomo. Załamałam się nad własnymi myślami. Jak mnie coś wkurwiło, to zachowywałam się jak psychicznie chora. Nie obrażając tu psychicznie chorych, bo często zachowywałam się gorzej. Ale nic nie mogłam na to poradzić. Taki odruch obronny. Tak podpowiadał mi instynkt. Wciągnęłam chłopaka za rękę do środka i ponownie zatrzasnęłam drzwi. Stradlin popatrzył na mnie przenikliwie. Rentgen. Nie lubiłam tego. Miałam wrażenie, że wtedy czyta mi w myślach. Nic nie powiedział. Położył się na łóżku i patrzył na mnie. Nic więcej. Usiadłam obok niego i tak na siebie patrzyliśmy. To było lepsze niż rozmowa.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">Marie McKagan:<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- Mamo! Patrz, co kurwa zrobiłaś! Idź na górę i masz ją przeprosić. April też. No już! – Michael się produkował.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">Nie będzie mi gówniarz rozkazywał. Najpierw się wyprowadza, zostawia samą z problemami, a teraz zero szacunku. Ja go w mękach rodziłam, później wychowałam, co wcale nie było takie proste, a on nawet małego ‘dziękuję’ nie powie. Prychnęłam. Głupie to dziecko. W ogóle, jak on wygląda? Przefarbował się, ubiera jak kobieta. Powinien pójść do fryzjera. A to towarzystwo? Pff… Dziewczyny zapewne się sprzedawały. I ja je miałam przepraszać?! Ten cały bałagan. To jest nie do przy-ję-cia!<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- Nie mam za co przepraszać – powiedziałam chłodno, po czym powróciłam do picia herbaty.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- Dlatego wyjechałam – poinformował mnie ze złością.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- Słucham?<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- Wyjechałem, bo miałem cię dość. Twojego wiecznego przypierdalania się o byle pierdoły. Twojej pieprzonej dumy. Twojej pogardy dla innych – powiedział spokojnie, lecz z … Obrzydzeniem?<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- Michael, nie wygłupiaj się. Siadaj na dupie i nie opowiadaj bzdur. I miałeś nie przeklinać – przypomniałam mu.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- Dobra, poddaje się! – gwałtownie poderwał się z miejsca. – Naprawdę się starałem, ale niestety nie mogę z tobą wytrzymać. Masz tu rzeczy – podał mi moje torby. – A teraz zejdź mi z oczu. I nie wracaj tutaj. Jak będę chciał, to sam cię odwiedzę. Jak na razie mam cię dość!<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">Popchnął mnie brutalnie w stronę drzwi i wypchnął mnie na zewnątrz. Zapierałam się jak mogłam, ale to nie pomogło. Zostałam wyrzucona z domu przez syna. Niewdzięczny gówniarz. Nigdy sobie w życiu nie radził. A jak podaję mu pomocną dłoń, to ją odtrąca. O nie! Nie będę robić z siebie pośmiewiska. Od tej pory już się nie staram. Mieć takiego syna… To ja już wolę nie mieć w ogóle syna. Szybkim krokiem ruszyłam w stronę przystanku autobusowego.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">***<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">April:<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- Slash. Nie czuję tego – powiedziałam ze smutkiem.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">Spojrzał na mnie tymi swoimi orzechowymi oczami. Zmarszczył czoło, zamyślając się. Pewnie nie wiedział o co mi chodzi. Trudno mu się dziwić, przecież ja też tak naprawdę nie wiedziałam.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- Czego nie czujesz, kotku? – zapytał z troską w głosie.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">No właśnie. Czego nie czuję? Sama nie wiem. Czegoś na pewno. Nie kochałam go? Kochałam go, bez wątpienia. Nie pociągał mnie fizycznie? Pociągał, bez dwóch zdań. No więc o co mi mogło kurwa chodzić?<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- Wiesz… Właściwie nie wiem. Chyba… Tak czuję, że… Jakby… - nie mogłam się wysłowić, za dużo myśli i słów do wypowiedzenia. – No że… Yyy… Nie staramy się? – zasugerowałam niepewnie.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">Przyciągnął mnie do siebie i przytulił. Jego loczki łaskotały mnie w twarz. Wsłuchiwałam się w bicie naszych serc. W nasze oddechy… Nigdy nie sądziłam, że to powiem, ale to chyba było piękniejsze niż muzyka. Choć to była muzyka… W pewnym sensie.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- Nie mów tak. Ja się staram. Naprawdę się staram. Tylko… Niezbyt wiem, jak mam po sobie pokazać, że… - szeptał mi do ucha. Powiedz to, powiedz. – Uwierz, że się staram – nosz kurwa. – Jesteś dla mnie bardzo ważna. Nigdy nie byłem tak blisko z żadną kobietą. I nawet nie próbuj mówić, że się nie staramy. Staramy się, jasne? – dokończył już pewniej i głośniej.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">Kiwnęłam głową. Nie usłyszałam tego, co chciałam. Tych dwóch pięknych słów, od których zawsze uciekałam. A teraz czekałam na nie z niecierpliwością. Byłam jak pusty kubek, który tylko czeka, aż słowa wypowiedziane z jego ust go wypełnią. No nie wiem, jak to nazwać. Ale tak się czułam.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<i><b><span style="background-color: #666666; color: white;"><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;">Slash delikatnie mnie od siebie odsunął. Wstał i podszedł do gramofonu, chwytając po drodze jakąś winylową płytę. Nastawił ją, po czym wolnym krokiem wrócił do mnie. Wpatrywałam się w niego, gdy usłyszałam pierwsze dźwięki ‘When The Children Cry’ White Lion. Usiadł obok mnie, odłożył kosmyk moich włosów za ucho i intensywnie się we mnie wpatrywał. To było takie piękne. Nie do opisania. Nie miałam wątpliwości, że się starał. Bardzo się starał. Najpiękniejsze było to, iż tak naprawdę w tamtym momencie chciał tylko być ze mną, przebywać w moim pobliżu. I z wzajemnością. Czuć jego dotyk na skórze. Jego oddech na swoim policzku. </span><span lang="EN-US" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;">Jego słowa, gdy zaśpiewał wraz z Trampem…<o:p></o:p></span></span></b></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<i><b><span style="background-color: #666666; color: white;"><span lang="EN-US" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt;">‘</span><span lang="EN-US" style="background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt;">When the children cry</span><span lang="EN-US" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt;"><br />Let them know we tried<br />´cause when the children fight<br />Then we know it ain´t right<br />When the children break<br />Let them know we´re awake<br />´cause when the children sings<br />The new world begins’<o:p></o:p></span></span></b></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="EN-US" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">Axl:<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoListParagraph" style="margin-left: 54pt; text-align: justify; text-indent: -18pt;">
<i><b><span style="background-color: #666666; color: white;"><span style="font-size: 12pt; line-height: 18px;">-<span style="font-size: 7pt; line-height: normal;"> </span></span><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;">Dajcie mi kurwa święty spokój! – wydarłem się po raz tysięczny.<o:p></o:p></span></span></b></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">Czy do nich kuźwa nie dociera, że mnie wkurwiają. No nie dociera? Jakaś nowa zabawa w doprowadzanie Rosa do szału?! Nie ma problemu. Mogę im tu zrobić rozpierduchę. Teraz, zaraz. Byle by mi tylko dali spokój. Tak trudno? Nie mogę… Wkurwiają mnie czym tylko się da. Tym, że mówią, tym, że żyją na tym samym świecie co ja, tym, że oddychają powietrzem, które mogłoby być moje… No wszystkim! Wstałem i najszybciej, jak mogłem wybiegłem z domu, pozostawiając zdziwionych ‘braci’ za sobą. Nie chciałem się dzisiaj z nimi kłócić. Nie wytrzymałbym i zrobiłbym któremuś krzywdę. A tego nie chcemy, nie?<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">Szedłem wąską uliczką, dookoła drzewa. Jakiś park. Kurwa, gdzie ja jestem?! Dobra, jakby to jebany Stradlin powiedział – whatever. Będę się o to martwił później. Jak zgłodnieję, zamarznę na śmierć i będę musiał wrócić do domu. Gwizdałem cicho, spacerując wolnym krokiem. Taka szara noc… Niby brzydka, a jednak sprawia, że mam wenę i nastrój do rozmyślania. Jęknąłem. Znów będę użalał się nad sobą. Wdepnąłem w kałużę. No niby nic takiego, tylko skąd ona się tu wzięła?! Przecież nie padało. Czy padało? Whatever. Nosz kurwa! Zachowuję się jak Izzy. Axl, gdzie jesteś? Obudź się i wywal ze mnie to nudne Ja.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">Jaki ten świat jest dziwny. Od tylu lat się nie zmienił. Wszystko jest tak samo beznadziejne. Ludzie wiecznie zabiegani. Mogli by się choć na chwilę zatrzymać, rozejrzeć. Hello, tu jesteśmy! To my, ludzie z marginesu! Niszczycie nas! Zawsze jest ktoś, kto próbuje się buntować. Zawsze i wszędzie. Człowiek ma w sobie coś takiego, że musi o coś walczyć. A zawsze znajdzie się coś, o co walczyć warto. Ludzie wołają o ratunek, protestują. Przeciw wojnom, przeciw uległości, przeciw ograniczeniom. Chcą być wolni. Chcemy być w 100% - tach wolni. Tylko, że to kurwa niemożliwe. Nikt nie analizuje własnych błędów, tylko popełnia je po raz setny. Aż do znudzenia. A te błędy ranią i ograniczają innych. Czemu wszyscy są takimi egoistami? Sam jestem egoistą. Czemu ja jestem takim egoistą?<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">Lubię być sam. Tak porozmyślać. Czasem wolę to, niż seks. Serio. Wtedy wierzę, że mogę uczynić wszystko, zmienić świat na lepsze. Tylko, że nie mogę. Chociaż chcieć to móc. Może kiedyś się uda? Koncerty, to jest coś. Ludzie słuchają mnie z uwagą i zrobią wszystko, co tylko powiem. Trochę to straszne, ale takie zajebiste. Tak naprawdę, wolałbym sapać na ulicy, jeść szczury czy inne chujstwa, a robić to w co wierzę i co rozumiem. Gdybym musiał kłamać, wmawiać sobie, że czyjeś poglądy są moimi… Nie wytrzymałbym. Nawet, gdybym miał wtedy wszystko. Ale ludzie… Za jaką cenę?<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">Politycy, pozornie ważne osoby… Wszyscy kłamią. Nigdy nie chcieli dla nas dobrze. Na pewno nie dla mnie. Musimy im się podporządkować, bo inaczej jesteśmy źli i pójdziemy do piekła, kurwa. Tak mówią. Gówno prawda. Chcą, żebyśmy im wierzyli. Liczą na to, że dzięki temu zapomnimy, kim naprawdę jesteśmy. A o tym nie wolno nam zapominać. Pieniądze, sława… To jest jak krzyk. Krzyk, przez który nie słyszymy szeptu.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;"> Teraz przemija najlepsza część mojego życia. Gdybym tylko chciał, mógłbym przeżyć to o wiele lepiej. Carpe Diem, tak to było? No bo ludzie… Żyj chwilą, jakby to miała być ostatnia twojego życia. Janis tak mówiła, więc to pewnie prawda, bo ona zawsze wiedziała co i o czym mówi. A co, jeśli jutro wpadnę pod autobus? Czy chciałbym, żeby tak wyglądał ostatni dzień mojego życia. Nie! Trzeba to zmienić.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">Ludzie nie są dobrzy. Chcieliby być, ale niestety nie są. Wymyślają różne potwory, które są gorsze od nich, bo nie chcą pogodzić się z myślą, że są najbardziej okrutnymi stworzeniami na świecie. Cieszą się z cudzej krzywdy, myślą głównie o sobie. Nie powinno tak być. Powinni żyć w zgodzie. W zgodzie z innymi i samym sobą. Cieszyć się z cudzych wzlotów, a nie upadków. Wyciągać wnioski z własnych porażek. Starać się naprawić to, co zniszczyli. Kurwa, Michelle!<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">Michelle:<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- Michelle!<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">Odwróciłam głowę w stronę, z której dobiegał głos. Ujrzałam zmachanego Axla. Musiał biec. Nie wiedziałam, co zrobić. Uciec, ignorować, wysłuchać… Padło na to ostatnie.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- Michelle – chwycił mnie za rękę. – Ja przepraszam. Ja tak bardzo przepraszam – Że co proszę? On mnie przeprasza? – Nie chciałem, poniosło mnie. Nie byłem wtedy sobą. Tak bardzo żałuję… Nie chcę tego spierdolić. Wiele dla mnie znaczysz. Jesteś takim lekarstwem na moją agresję, wiesz? Nie wytrzymam bez ciebie. Wybacz mi… Proszę.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">Patrzył na mnie takim szczerym spojrzeniem. Chyba mówił prawdę… Serio żałował? Wybaczę mu… Nie! Kurwa, Chelle. Będzie tak, jak zawsze. Pożałujesz tego. Zawsze popełniam ten sam błąd. Ale z drugiej strony…<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- Axl… Ja… Ja nie wiem… Co ja mam zrobić? – zaszkliły mi się oczy. Nie, nie mogę się teraz rozkleić! Muszę być twarda…<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- Daj mi drugą szansę. Tylko o to proszę. Jeśli znów cię zawiodę, możesz zrobić co chcesz. Nie pogniewam się. Nie chcę cię krzywdzić, ale Chelle… Ostatnia szansa.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">Miał tak smutny głos. Spojrzeniem przebijał mnie na wylot. Ale on mną manipuluje. Masakra. Muszę przyznać, że mam do niego słabość. Czasem się go bałam, ale teraz… Teraz go kochałam. I nie mogłam mu kurwa odmówić. Kiwnęłam głową. Przytulił mnie najdelikatniej, jak potrafił. Wtedy rozryczałam się na dobre. To nie będzie proste, wiedziałam to. Ale musiałam spróbować, żeby potem nie zadawać sobie kluczowego pytania: ‘Co by było gdyby?’.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">Izzy:<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">Tak, to jest to! Odkryłem swoje powołanie! To chcę robić w życiu. W sumie jeszcze tego nie próbowałem, ale na pewno będę w tym dobry. Czuję to! Wszedłem, a właściwie wbiegłem do salonu. Akurat tak się zajebiście złożyło, że wszyscy tam siedzieli. Oprócz mojej Molly, którą gdzieś wsysło po wizycie matki McKagana. Muszę do niej potem zadzwonić. Steven oglądał operę mydlaną w telewizji, Duff darł się na niego, żeby to wyłączył. Slash uczył April grać na gitarze… Całkiem nieźle jej szło. A Axl migdalił się z Michelle. Chwila, chwila… WTF? Przecież jeszcze godzinę temu była wojna, a teraz… Whatever.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- Słuchajcie… - odczekałem chwilę, żeby wszyscy na mnie popatrzyli. Odetchnąłem głęboko. – Zostanę malarzem.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">Wybuchnęli śmiechem. No super. Ale na co ja liczyłem? Że będą mnie wspierać? Ha-ha, dobre sobie. Jeszcze to odszczekają.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- Izzy… - powiedział Rose. – Przecież ty nigdy nie malowałeś. Skąd ten pomysł? - próbował zdusić śmiech.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- No tak sobie siedziałem i nagle TADAAA. Pomysł wpadł mi do głowy – wyjaśniłem podekscytowany.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">Znów śmiech.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- Pieprzcie się – mruknąłem, po czym wyszedłem przed dom.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">Ja im ufam, myślę, że zaakceptują wszystko, co będę chciał zrobić… Jasnee. Chciałbym. Nie wierzą we mnie. Ale ja wiem, że mogę to osiągnąć. I osiągnę.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- Izz… - Oho! Hudson się pojawił. – Wiesz, że możesz robić, co ci się żywnie podoba. Tylko nie zaniedbaj zespołu, okay?<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">Odwróciłem się w jego stronę. Chyba mówił szczerze, chociaż po nim to trudno wyczuć. Ale dobra, whatever. Zespołu nie zaniedbam, ale malarzem zostanę. Będę jak Picasso. Będą o mnie pamiętać za tysiąc lat. Będę sławny jak cholera. I będę wyrażał siebie, jak tylko potrafię najlepiej.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">Steven:<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- Ciii… Słyszycie? – zapytałem.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">Wszyscy zamilkli. Coś gdzieś chrobotało. Tylko co? Może to jakiś kosmita chce nam ukraść jedzenie? Nie, Steven… O czym ty myślisz? Przecież wszyscy wiedzą, że kosmici mają własne, zielone jedzenie. Idiota ze mnie.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- Co słyszymy? – dopytywała się April.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">Znów chrobotanie.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- No to! – krzyknąłem. – Nawet nie mówcie, że tego nie słyszycie…<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">Przestraszyłem się. A jeśli tylko ja to słyszę? Może kosmita nie chce jedzenia, tylko mnie? Chcą na mnie przeprowadzać jakieś eksperymenty, a potem zamienić w bezmózgiego sługę. O kurwa! Nie dam się zaciągnąć, nie!<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- Czego nie słyy..<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- Aaaaaa! Szczur! – Axl przerwał April w połowie zdania.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">Rudy wskoczył na fotel i z przerażeniem wpatrywał się w szare, brzydkie zwierzątko pod ścianą. Dzięki bogu… To nie kosmita. A jeśli to taka zmyłka? Jeśli to kosmita w przebraniu szczura? Nie zamydlicie mi oczu, wy pieprzone ufoludki! Kto jak kto, ale ja to jestem inteligentny, jak mało kto. Dziwnie to zabrzmiało, ale wiemy o co chodzi.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- ŁAPAĆ GO! – krzyknąłem.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">Wszyscy rzucili się na kosmitę. Woow. Jestem tak zajebisty, że mnie słuchają. No kto jest zajebisty? No Stevie jest, of course. Bronią mnie przed obcym. Bo się zaraz wzruszę… O kurwa! Ten kosmita jest szybszy, niż myślałem. Zaraz im spierdolił do kuchni. A oni za nim. Pomógłbym im, ale on chce mojego mózgu. Lepiej się nie wychylać. Duff prawie go ma! Dalej ty wyruchana żyrafo! No nie… Zawsze się musisz wypierdolić? O, teraz Slashowi nieźle idzie. Nie! Ale ten alien cwany. Przebiegł koło węża i Hudson nie chciał na niego nadepnąć… Tak, tak, tak, dalej… Jest! Axl go ma! NIee! Przestraszył się i go wypuścił. Kochani, stawka jest wysoka. Mój mózg! Postarajcie się trochę.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- Mam go!<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- Brawo, April. Ja to zawsze mówiłem, ze jesteś kochana – zeskoczyłem z kanapy.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">Dziewczyna trzymała kosmitę w ręce, a ten szamotał się i koniecznie chciał jej spieprzyć. Nie tym razem. 1:0 dla Popcorna!<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- Co z nim zrobimy? – zapytała Michelle.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- Jak to co? – nie rozumiałem, jak w tej sytuacji można mieć jakieś wątpliwości. – Za drzwi!<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- Ja to zawsze chciałam mieć szczurka – zamyśliła się Jonson.<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><i><b><span style="background-color: #666666; color: white;">- No nie! Bez takich mi tu! Nie bądź naiwnym człowiekiem, skarbie. To jest kosmita, a nie żaden szczur. To tylko kamuflaż!<o:p></o:p></span></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt; line-height: 18px;"><span style="background-color: #666666; color: white;"><i><b>Popatrzyli na mnie jak na idiotę. A to przecież ja mam rację. Oni tego nie widzą. Być może, gdyby chodziło o ich mózg, inaczej by na to wszystko patrzyli. Ale dopiąłem swego. Szczur-kosmita wylądował w ogrodzie i poszedł dręczyć innych niewinnych ludzi. A my mogliśmy się w spokoju napić. Wieczór idealny.</b></i><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14887555591757550484noreply@blogger.com39tag:blogger.com,1999:blog-5748040063685343345.post-70177003553227155542012-12-12T23:42:00.001+01:002012-12-27T23:43:58.391+01:00Krojenie koszulek.!<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666; color: white;">Ok. Nie mam jeszcze rozdziału, natomiast mam pewną
informację. Nie wkurwiają Was osoby, które noszą koszulki z zespołami dla
szpanu, a nawet zespołu nie słuchają? Mnie bardzo i was na pewno też. Dlatego
postanowiłam wprowadzić w życie pewien stary zwyczaj… A mianowicie krojenie
koszulek. Pogadałam z moją rodzicielką i pod spodem macie słowo w słowo, co mi
powiedziała..xD Jej myślenie jest zabójcze. Taaa… Słowo ‘coolowe’ mnie rozpierdala, no ale
cóż..;) Jeśli popieracie, to udostępniajcie to, gdzie się da.;D</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"><span style="background-color: #666666; color: white;">Co się tyczy noszenia koszulek…<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpFirst" style="mso-list: l2 level1 lfo1; text-align: justify; text-indent: -18.0pt;">
<!--[if !supportLists]--><span style="background-color: #666666; color: white;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-bidi-theme-font: minor-latin;">1.<span style="font-size: 7pt; line-height: normal;">
</span></span><!--[endif]--><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%;">Noszenie
koszulek z zespołami jest cholowe.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="mso-list: l2 level1 lfo1; text-align: justify; text-indent: -18.0pt;">
<!--[if !supportLists]--><span style="background-color: #666666; color: white;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-bidi-theme-font: minor-latin;">2.<span style="font-size: 7pt; line-height: normal;">
</span></span><!--[endif]--><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%;">Ktoś,
kto nie nosi koszulek z zespołami, nie może się uważać za coolowego.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="mso-list: l2 level1 lfo1; text-align: justify; text-indent: -18.0pt;">
<!--[if !supportLists]--><span style="background-color: #666666; color: white;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-bidi-theme-font: minor-latin;">3.<span style="font-size: 7pt; line-height: normal;">
</span></span><!--[endif]--><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%;">Zanim
zakupisz i założysz koszulkę, poznaj dokładnie zespół.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="mso-list: l2 level1 lfo1; text-align: justify; text-indent: -18.0pt;">
<!--[if !supportLists]--><span style="background-color: #666666; color: white;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-bidi-theme-font: minor-latin;">4.<span style="font-size: 7pt; line-height: normal;">
</span></span><!--[endif]--><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%;">Noszenie
koszulek z zespołami tylko dlatego, że chce się być uważanym za coolowego,
grozi sankcjami w postaci:<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="margin-left: 54.0pt; mso-add-space: auto; mso-list: l1 level1 lfo2; text-align: justify; text-indent: -18.0pt;">
<!--[if !supportLists]--><span style="background-color: #666666; color: white;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-bidi-theme-font: minor-latin;">a)<span style="font-size: 7pt; line-height: normal;"> </span></span><!--[endif]--><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%;">Skrojenia koszulki:<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="margin-left: 54.0pt; mso-add-space: auto; text-align: justify;">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"><span style="background-color: #666666; color: white;">-
dobrowolne<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="margin-left: 54.0pt; mso-add-space: auto; text-align: justify;">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"><span style="background-color: #666666; color: white;">„Ściągaj
koszulkę dziadu!”<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="margin-left: 54.0pt; mso-add-space: auto; text-align: justify;">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"><span style="background-color: #666666; color: white;">- pod
przymusem<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="margin-left: 54.0pt; mso-add-space: auto; text-align: justify;">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"><span style="background-color: #666666; color: white;">Kiedy „ściągaj
koszulkę dziadu!” nie skutkuje<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="margin-left: 54.0pt; mso-add-space: auto; mso-list: l1 level1 lfo2; text-align: justify; text-indent: -18.0pt;">
<!--[if !supportLists]--><span style="background-color: #666666; color: white;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-bidi-theme-font: minor-latin;">b)<span style="font-size: 7pt; line-height: normal;"> </span></span><!--[endif]--><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%;">Ogolenia na łyso<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="margin-left: 54.0pt; mso-add-space: auto; text-align: justify;">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"><span style="background-color: #666666; color: white;">Kiedy
wejdziesz nie w takiej koszulce do nie takiego baru co trzeba (np. wejdziesz w
koszulce Slayera do baru ze skinami, bo nie wiedziałeś/łaś, że Slayer to metal –
jak przykro)<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="mso-list: l2 level1 lfo1; text-align: justify; text-indent: -18.0pt;">
<!--[if !supportLists]--><span style="background-color: #666666; color: white;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-bidi-theme-font: minor-latin;">5.<span style="font-size: 7pt; line-height: normal;">
</span></span><!--[endif]--><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%;">Weryfikacja
znajomości zespołu odbywać się będzie poprzez zadanie 3 pytań. Tzn. – po dwóch
poprawnych odpowiedziach można otrzymać pytanie dodatkowe, na które również
trzeba udzielić poprawnej odpowiedzi.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="mso-list: l2 level1 lfo1; text-align: justify; text-indent: -18.0pt;">
<!--[if !supportLists]--><span style="background-color: #666666; color: white;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-bidi-theme-font: minor-latin;">6.<span style="font-size: 7pt; line-height: normal;">
</span></span><!--[endif]--><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%;">Pytania
mają dotyczyć ściśle muzyki danego zespołu (płyty, utwory) lub też podstawowych
informacji o muzykach (skład).<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="mso-list: l2 level1 lfo1; text-align: justify; text-indent: -18.0pt;">
<!--[if !supportLists]--><span style="background-color: #666666; color: white;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-bidi-theme-font: minor-latin;">7.<span style="font-size: 7pt; line-height: normal;">
</span></span><!--[endif]--><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%;">Skrojona
koszulka może natychmiast zostać odzyskana poprzez osobę skrojoną, poprzez
zadanie 3 pytań krojącemu.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="mso-list: l2 level1 lfo1; text-align: justify; text-indent: -18.0pt;">
<!--[if !supportLists]--><span style="background-color: #666666; color: white;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-bidi-theme-font: minor-latin;">8.<span style="font-size: 7pt; line-height: normal;">
</span></span><!--[endif]--><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%;">Jeśli
krojący nie zna odpowiedzi na któreś z 3 pytań, musi oddać koszulkę, gdyż nie
zasłużył na jej krojenie. Nie ma prawa na ponowne jej krojenie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="mso-list: l2 level1 lfo1; text-align: justify; text-indent: -18.0pt;">
<!--[if !supportLists]--><span style="background-color: #666666; color: white;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-bidi-theme-font: minor-latin;">9.<span style="font-size: 7pt; line-height: normal;">
</span></span><!--[endif]--><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%;">Jeżeli
chcesz komuś skroić koszulkę, musisz być absolutnie pewien, że wiesz co robisz,
bo inaczej mara nieprzeciętna.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="mso-list: l2 level1 lfo1; text-align: justify; text-indent: -18.0pt;">
<!--[if !supportLists]--><span style="background-color: #666666; color: white;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-bidi-theme-font: minor-latin;">10.<span style="font-size: 7pt; line-height: normal;">
</span></span><!--[endif]--><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%;">Nie
można iść na policję, ani skarżyć się rodzicom, wychowawcom, opiekunom,
starszym i większym kolegom itp., itp., że ktoś ci skroił koszulkę, bo to jest
absolutnie nie cholowe i znów mara nieprzeciętna.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"><span style="background-color: #666666; color: white;">~Krojenie koszulek jest cholowe i
eliminuje fałszywych fanów.~<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div align="center" class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"><span style="background-color: #666666; color: white;">Rady dla tych, którzy chcą wyjść na coolowych
i noszą koszulki z zespołami, których nie znają:<o:p></o:p></span></span></div>
<div align="center" class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="text-align: center;">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="margin-left: 54.0pt; mso-add-space: auto; mso-list: l0 level1 lfo3; text-align: justify; text-indent: -18.0pt;">
<!--[if !supportLists]--><span style="background-color: #666666; color: white;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-bidi-theme-font: minor-latin;">1.<span style="font-size: 7pt; line-height: normal;"> </span></span><!--[endif]--><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%;">Noś zawsze przy sobie drugą koszulkę
(nie koniecznie z zespołem), żeby mieć w czym chodzić.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpLast" style="margin-left: 54.0pt; mso-add-space: auto; mso-list: l0 level1 lfo3; text-align: justify; text-indent: -18.0pt;">
<!--[if !supportLists]--><span style="background-color: #666666; color: white;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-bidi-theme-font: minor-latin;">2.<span style="font-size: 7pt; line-height: normal;"> </span></span><!--[endif]--><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%;">Jeżeli ktoś zada ci pytanie, nie
uciekaj – i tak cię złapie. A twoja ucieszka będzie sygnałem, że nie znasz
zespołu i może się okazać, że poleci za tobą całe stado.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"><span style="background-color: #666666; color: white;">KROJENIE = ZABIERANIE, a nie kaleczenie koszulki w
jakikolwiek sposób!<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"><span style="background-color: #666666; color: white;">Więcej dowiesz się, gdy ktoś będzie chciał skroić ci
koszulkę, lub też:<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"><span style="background-color: #666666; color: white;">GG: 5609126<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #666666; color: white; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Mail: <a href="mailto:hedgehog98@tlen.pl">hedgehog98@tlen.pl</a><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 14pt; line-height: 115%;"><span style="background-color: #666666; color: white;">
~ Erin <o:p></o:p></span></span></div>
<div style="border-bottom: solid windowtext 1.5pt; border: none; mso-element: para-border-div; padding: 0cm 0cm 1.0pt 0cm;">
<div class="MsoNormal" style="border: none; mso-border-bottom-alt: solid windowtext 1.5pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm; text-align: justify;">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #666666; color: white;">To tyle na dzisiaj ode mnie..;*</span></div>
<div align="center" class="MsoListParagraph" style="text-align: center;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14887555591757550484noreply@blogger.com53tag:blogger.com,1999:blog-5748040063685343345.post-61799320945225772282012-12-07T18:52:00.007+01:002012-12-27T23:44:48.681+01:00Rozdział 11<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Napisałąm! Spieprzyłam to. Mi się nie podoba... Ale ocenę pozostawiam wam. Taki... Dziwny ten rozdział. No nic...</span></i></b><br />
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Będę niedługo robić nową ankietę, także możecie zaglądnąć.</span></i></b><br />
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jeżeli ktoś chce być informowany, to niech się łaskawie wpisze do zakładki INFORMOWANI.!, bo inaczej informować.</span></i></b><br />
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wrzuciłam zdjęcia bohaterów do zakładki Bohaterowie. Oryginalna nazwa, wiem..;p</span></i></b><br />
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Rozdział dla Ady, bo zaraz lecę po ciebie do 'Klubu Muzycznego Kino' ..xD I spędzimy ciekawą no - nie wątpię..x) I nie, Skarbie. Nie mam żadnej dziewczyny na boku..:D Pierdolłam, nooo..xD Kocham Cię.;*</span></i></b><br />
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dobra, zapraszam do czytania.;)</span></i></b><br />
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><b><i><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></i></b>
<b><i><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">_______________________________________________</span></i></b></span></span><br />
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><b><i><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></i></b>
</span></span><br />
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Axl:</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Co się z tobą dzieje? Ogarnij się, chłopie. Nosz kurwa mać!
Tak słodko się uśmiecha. Normalnie mam ją ochotę przytulić. Tak, przytulić. Nie
wyruchać. Chociaż w sumie wyruchaniem też bym nie pogardził. O, dmucha na
niesforny kosmyk, który wpada jej do oka. Chwyciłem go w palce i odłożyłem za
ucho. Uśmiechnąłem się tak, jak podobno większość kobiet lubi. Tak, tak. Znów
dobrze słyszycie. Powiedziałem kobieta. Ale ludzie… Przecież dziwką jej nazwać
nie można. Z resztą gówno mnie obchodzi, co sobie myślicie. Będę mówił i
myślał, co mi się będzie żywnie podobać. Ma takie ładne oczy. Patrzy nimi na
mnie nieśmiało, ale jednocześnie jakby czegoś chciała. Czemu nie umiem czytać w
myślach? </span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Rozejrzałem się po lokalu. Towarzystwo już zalane. Nie ma co
się dziwić. Gdyby nie Michelle, to też bym był. Slasha i April gdzieś wsysło.
Aha, poszli na „spacer”, zapomniałem. Thony gadał z tym całym Andrew, popijając
jakieś dziwne drinki. Reszta zespołu Chelle rozmawiała w swoim gronie. Jakoś
niezbyt ich lubiłem. Podobno mieli u nas mieszkać kilka dni. Co my kurwa?
Hotel? Nie wiem, gdzie się pomieszczą, ale dowiedziałem się, że to jedyna
opcja, żeby Michelle u nas została. Więc się zgodziłem, no bo co? Duff chrapał
sobie, przytulając whisky. Ślina kapała mu na ramię. Piękniejszego widoku nie
widziałem, mniam. Izzy polazł dilować, bo ta jego Molly miała dzisiaj próbę i
nie miał co liczyć na seks. Chyba, że poszedł na dziwki… Nie. Jakby go jego
laska złapała, to zgon zapewniony. A przecież „on jest zbyt zajebisty, żeby
umierać”, pff… Steven naćpał się cukiereczkami od Snake’a. Chwilę mu totalnie
odpierdalało i skakał po stołach, uciekając przed stadem wiewiórek. Teraz
zrobił się bardziej potulny. Siedział spokojnie, okręcając kosmyk włosów wokół
pałeczki [pacz – teledysk do Patience, if You know what I mean. Dop.aut.].
Takiej perkusjowej oczywiście. Perkusjowej? Mniejsza z tym. </span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- …chać? – zapytała nagle blondynka.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Że co, że co, że co? Czy mógłbym ją wyruchać? W sumie nie
jestem pewny. Lepiej nie ryzykować. Chociaż… Raz się żyję.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dobrze, kotku. Ale nie tutaj, chodźmy do łazienki – zaproponowałem,
wstając.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Po co? – popatrzyła na mnie z zaskoczeniem w oczach.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- No… Żeby… Wiesz… - nie mogłem się wysłowić.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie wiem.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Żeby się pieprzyć, no. Trudno zrozumieć? </span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Taa… Nie wiesz czegoś? Spytaj Adlera. Po „witaminkach” powie
ci wszystko. Rzuciłem mu wkurwione spojrzenie. Dziewczyna strzeliła facepalma.
Czyli skucha. Dzięki, Stevie, jesteś bogiem. </span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Się domyślam po co mam iść z tobą do łazienki. Tylko nie
wiem, co ma piernik do wiatraka.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Bo się wiatrak może rozpierniczyć? – jesteś genialny, Axl.
Król Sucharów. – A o co pytałaś? – westchnąłem.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Pytałam, czy mógłbyś mnie posłuchać, bo się wyłączyłeś –
wyjaśniła z uśmiechem.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Rose, Rose, Rose. Tobie to już się wszystko z ruchaniem
kojarzy. Nie ma co… Brawo. Mara nieprzeciętna. Kiwnąłem głową, siadając z
powrotem obok dziewczyny. Opowiadała mi jakieś pierdoły, ale słuchałem. Taki
tam wysiłek z mojej strony. Nie mały wysiłek. Ale laska ładna, fajna… Można się
postarać. Co chwilę jednak odlatywałem myślami w jakieś inne miejsce. Starałem
się od czasu do czasu kiwnąć głową, czy wymamrotać „Mhm”, „Aha”, „Naprawdę?”,
„Co ty nie powiesz?”. Żeby nie myślała, że jej nie słucham. Bo przecież
słucham, nie? </span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Kilka godzin później zaczęliśmy się zbierać. Powód ten, co
zawsze. Czyli? Kto wie, no kto wie? Brawo. Steven. Z zawziętością i agresją
dzikiego zwierza na polowaniu, rzucił się na jakiegoś menagera. Podobno
spiskował coś przeciw „malutkim, słodziaśnym pingwiniątkom”. A my musieliśmy
tłumaczyć, że normalnie jest bardzo grzeczny, bo go oswoiliśmy. I tak wylecieliśmy
na zbity ryj z lokalu. </span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Bez większych komplikacji udało nam się dotrzeć do domu. Nie
uwierzycie w moje pieprzone szczęście. Wmówiłem Chelle, że nie ma już wolnych
miejsc i musi spać ze mną. Uwierzyła, kurwa, czujecie to? Rzuciła swoją torbę
na podłogę, po czym wspólnie zeszliśmy do salonu. Może niezupełnie. Gdy byłem w
połowie schodów, zadzwonił telefon. Niech to będzie coś ważnego, bo zajebię.
Podniosłem słuchawkę.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co, kurwa?</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Axl… Bo ja i April. Ten tego… No znowu w pierdlu jesteśmy
– wyrzucił z siebie Hudson. </span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Znowu?</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- No tak…</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wiesz co? Mam to w dupie! Nara! – wydarłem się do
słuchawki. </span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Odrzuciłem ją na widełki. Pojebańce. Ledwo co wyszli, to
znowu siedzą. To jest tylko i wyłącznie mój przywilej, nie dociera? Będzie
jakaś sprawa, przy której bez Slasha się nie obejdzie, to ich wyciągniemy.
Teraz niech sobie siedzą.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Gliniarz Jerry:</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jeszcze jeden telefon. Tylko jeden, kurwa! – darł się ten
cały mulat.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Kim on jest, że może mi rozkazywać? To ja tu mam mundur.
Brzydzę się nim. Jakim cudem wyrwał taką ładną dziewczynę? Pewnie ją
szantażował, albo coś. Nie dam mu telefonu. Przynajmniej dłużej sobie na Jonson
popatrzę. Teraz coś jej szepta do ucha. Zaraz go normalnie wsadzę do osobnej
celi. Dziewczyna się uśmiecha. Z czego tu się cieszyć? No nie ma z czego.
Podchodzi do mnie. Uśmiecha się słodko, robi maślane oczy.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- A ja mogę zadzwonić? Proszę, Jerryyyy – przygryza
seksownie dolną wargę.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Uśmiecham się i oddaję jej telefon. Wykręca numer. Czeka aż
ktoś odbierze, uśmiechając się do mnie.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Izzy, kotku?... No tak, to ja… Mam do siebie prośbę,
kochanie… Wyciągnąłbyś mnie i Saula?... No znowu… Wiem, przepraszam… Postaram
się… Przyjedziesz?... Dzięki, kocham cię – świergotała do słuchawki.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Oddaje mi telefon. Coś się we mnie gotuje. Czemu ja nie jestem
na miejscu tamtego Izzy’ego? Czy tego tu Hudsona? Jonson ma taki zgrabny tył. Z
miłą chęcią zabrałbym ją na zaplecze.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Slash:</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Myślałem, że go kurwa zajebię. Wgapiał swoje pieprzone oczy
nie tam, gdzie trzeba. Był obleśny. Przeliteruję: o-ble-śny! A nie… To chyba
sylabowanie. Chuj z tym. Istotny jest sam fakt. Gruby, łysy, stary. Uwaga,
rzygam! Jeszcze śmie bezczelnie patrzeć na mój tyłek. To znaczy na tyłek April.
Ale tyłek April to mój tyłek, bo April moja jest. A może nie jest? W sumie, to
nie jesteśmy razem. Czy jesteśmy? Ja i kobieta (kobieta, nie dziwka) to
zupełnie obcy mi temat. W sumie do czasu pieprzyłem co noc, ale dziwkę. Aż
spotkałem ją – kobietę. Slash, Slash, Slash… Co ty pierdolisz? Wracając do
tematu – nie mogłem patrzeć na mordę Jerry’ego. Wkurwiał mnie jak mało kto. </span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Izzy przyszedł po jakiejś godzinie. Bez słowa wręczył
zaliczkę. Jerry nam otworzył i czym prędzej wyszliśmy z komisariatu. April
przytuliła rytmicznego, dziękując mu, ale ten tylko lekko ją objął. Coś było nie tak ze
Stradlinem. Ukrywał coś, wiem to na pewno. Zawsze się tak wtedy zachowywał. Nic
nie mówił, nie zwracał na nikogo uwagi. Raz się uśmiechał, raz chodził
wkurwiony. Ale cały czas milczał.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co jest? – zapytałem. Spojrzał na mnie, udając że nie wie
o co mi chodzi. – Izzy, znam cię. Masz okres, jesteś w ciąży, albo coś
ukrywasz. Ostatnia opcja jest najbardziej prawdopodobna. Więc?</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- No dobra – poddał się. – Gramy jutro koncert i tylko
dlatego wydałem na was kolejnego tysiąca. Inaczej bym was tam zostawił. Ale nie
poradzimy sobie bez ciebie.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- A czemu to ukrywałeś? – nie rozumiałem jego toku myślenia.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Bo nie chciałem, żebyś powiedział Axlowi. Wiesz, jak z
nim. Zaraz nam tu zacznie gwiazdorzyć. Lepiej mu powiedzieć jutro. Także macie
siedzieć cicho, jasne? – upewnił się głosem, który nie znosił sprzeciwu.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jasne – zapewniliśmy go z April.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jonson się podjarała, ale to chyba nie dziwne, bo nie była
wcześniej na naszym koncercie. A my to na koncertach jesteśmy zajebiści. Zawsze
jesteśmy zajebiści. Ale na koncertach to szczególnie, moim skromnym zdaniem.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Weszliśmy do Hellhouse’u, a tam impreza na całego. Ludzi od
cholery. Koga ja tu widzę? Mötley Crüe, Cindrella, Skid Row, Metallica… Mniej
ważni ludzie, dziwki. Izzy stanął jak wryty. Pewnie zostawił to wszystko w
innym stanie. Ale wszyscy wiemy, że Axl potrafi zrobić rozpierdol w pięć
sekund, więc co to dla niego jest godzina na zorganizowanie popijawy? Nie ma
problemu. Duff był zabawiany przez jakąś kurwę, Steven siedział w kącie ze
Snake’iem (wymieniali się narkotykami), Axl rozmawiał z Michelle… Zaraz, zaraz.
Rozmawiał?! Co się dzieje z tym człowiekiem? Goście z Metalliki zabrali dziwce
stanik. Hammett i Burton stali po jednej stanie pokoju, Ulrich i Hetfield po
drugiej. Robili wyrzutnie rakiet ze wspomnianego wcześniej stanika. Tak więc
Kirk i Cliff naciągali ‘procę’, załadowaną alkoholem i strzelali, a James z
Larsem łapali butelki, zanim rozbiły się o ścianę. Cieszyli z tego, jak małe
dzieci. Jakby nie patrzeć – fajna zabawa. Trzeba kiedyś wypróbować. Mötley’ów
pewnie zaprosił Steven, bo Rose raczej za nimi nie przepada. Wszyscy, poza
Tommy’m (który dosiadł się do Cindrelli), oglądali taniec na stole dwóch
zalanych w trzy dupy lasek. Skid Row siedzieli w miarę spokojnie, zawzięcie o
czymś dyskutując. Cindrella dowiaduje się w zaskakującym tempie o każdej
imprezie, więc ich obecność była niezbyt zadziwiająca. Ale nie mieliśmy nic
przeciwko temu, bo wszyscy lubiliśmy tych gości. Wprowadzali pozytywną
atmosferę, podobnie jak Meta. </span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Usiadłem z April obok Axla i Chelle. Rose spojrzał na nas
zdziwiony. Tak, Axl. Nie tylko ty mogłeś nas wyciągnąć. Jonson nie chciała już
pić, chyba miała dość na dzisiaj. Ja zdążyłem wytrzeźwieć, to co się będę?
Chwyciłem Jacka, później drugiego… I tak jakoś poszło. </span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nagle w drzwiach pojawiła się Adriana. Oj, będą kłopoty.
Szukała kogoś wzrokiem. Pewnie Adlera. Niedobrze. Trzeba by było coś z tym
zrobić. Podniosłem się niechętnie z kanapy. Zacząłem iść w kierunku dziewczyny.
Uśmiechnęła się na mój widok. Nie masz się z czego cieszyć, kochanie.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Slash – przytuliła się do mnie. – Nie widziałeś gdzieś
Stevie’go?</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Adriana… - odsunąłem ją od siebie. – Tam są drzwi –
wskazałem palcem. – Wypierdalaj!</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wkurwiła się. Zamachnęła się mocno i dostałem z liścia.
Syknąłem z bólu. A Smith stała sobie dalej, jak gdyby nigdy nic. Chwyciłem ją w
pacie i zaciągnąłem do drzwi. Wypchnąłem ją brutalnie na zewnątrz, po czym
zatrzasnąłem drzwi. Otrzepałem ręce. Po kłopocie.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">April:</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dzisiaj koncert, dzisiaj koncert! Postanowiłam najpierw się
ogarnąć z Michelle, a dopiero później obudzić chłopaków. Ona brała już
prysznic, a ja miałam zrobić nam kawę. Nawet się nie przewróciłam, krocząc nad
śpiącymi gośćmi z wczoraj. Nastawiłam wodę, przygotowałam kubki i usiadłam na
blacie. Ziewnęłam. Moje spanie do najdłuższych nie należało. Zgasiłam gaz,
zanim czajnik zagwizdał, żeby nikogo nie obudzić. Chelle tym czasem wyszła z
łazienki. Rozmawiałyśmy przyciszonym głosem nad kawą. W końcu zostawiłam ją z pustymi
kubkami w zlewie i poszłam się umyć. Po drodze potknęłam się o Sixxa, ale wymamrotał
coś tylko, śpiąc dalej. Odetchnęłam z ulgą. Zamknęłam za sobą drzwi łazienki.
Zrzuciłam z siebie wczorajsze ubrania, po czym weszłam pod prysznic. Ciepłej
wody nie było, ale to u nich norma. Umyłam się szybko, a następnie owinęłam się
ręcznikiem. Prawdopodobnie był już wcześniej używany, ale nie mogę mieć za
dużych wymagań wobec chłopców. Wyszłam do salonu i skierowałam się na górę,
wołając Michelle. Zamknęłyśmy się w jednym z nielicznych pokoi z lustrem.
Zrobiłam sobie smoky eye, czy jakoś tak. Nie ważne, jak się nazywa, ważne jak
wygląda. Chelle pomalowała się w ten swój specyficzny sposób. Nie wiem, jak to
nazwać. Wplata w to wszystkie możliwe kolory, a nie wygląda pstrokato, ani nic
z tych rzeczy. Ślicznie jej w tym. Teraz gorsza część – ubrania. Wywaliłyśmy
wszystko z torb na łóżko. Przebierałyśmy się przez kilka godzin z jednego
zestawu w drugi, aż trafiłyśmy na taki, który nam odpowiadał. Ja miałam na
sobie kabaretki, shorty z ciemnego jeansu, czarną bluzkę z dekoltem, ramoneskę
i szpilki. Michelle ubrała potargane rajstopy, mini w biało-czarną kratkę,
czerwony top, jeansową kurtkę i koturny. Chelle usiadła na krześle i zaczęła
tapirować włosy.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Daj, tobie też natapiruję – powiedział, gdy skończyła.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Pojebało cię? Ja i tapir? – roześmiałam się.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie. Chodź – pociągnęła mnie na krzesło.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Muszę przyznać, że efekt nie był tak zły, jak myślałam.
Nawet wyglądało całkiem… Dobrze. Bez przesady, ale przyzwoicie. </span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Kurwa! – podskoczyłam nagle.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie kurwa, tylko Michelle – powiedziała.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie o to chodzi! Za dwie godziny koncert, a oni dalej
śpią! </span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Kurwa! – zerwała się z łóżka.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Mówiłam – roześmiałam się. </span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ktoś walił pięściami w drzwi wejściowe. Zbiegłyśmy na dół. Otworzyłam,
a do środka weszła ciemnowłosa dziewczyna. Ubrana była w spodnie w panterkę,
czarną koronkową bluzkę i czarne obcasy. Ciągła za sobą duży worek.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Hej, jestem Barbi – rzuciła, przechodząc obok nas. –
WSTAWAĆ! – krzyknęła na pół ulicy.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wszyscy zaczęli pomału się przebudzać. Gdy ujrzeli Barbi,
ich tępo kilkakrotnie wzrosło. Dziewczyna rozwiązała worek i rzucała w Gunsów
jego zawartością. Pozostali stopniowo opuszczali Hellhouse. Okazało się, że w
worku były ubrania. Dla każdego miała coś przygotowane. Poprosiła nas, żebyśmy
pomogły im się ubierać, bo sami mogą nie dać rady. Godzinę później siedzieliśmy
gotowi w salonie, bo Axl uznał, że nie można być na czas, tylko trzeba się
modnie spóźnić. Skoro mowa o Axlu, to ten jeszcze nie był gotowy. Chwycił
ubrania i wyszedł na górę, twierdząc że co jak co, ale ubrać to on się potrafi.
Po jakimś czasie dołączyła do nas Molly.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Hej, kochana. Ty już tu? – zapytała na widok Barbi.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- A myślisz, że by się sami przygotowali? – odpowiedział
pytaniem.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dziewczyny się roześmiały. Okazało się, że mają razem zespół
Rocket Queen, a Barbi jest nieoficjalną stylistką Guns N’ Roses. W końcu
szanowny pan Rose zszedł gotowy na dół i mogliśmy wychodzić. </span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- A co z nimi? – zapytałam, spoglądając na śpiących jeszcze
członków kapeli Chelle.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- A zostaw ich. Chłopcy i tak nigdy nie zamykają drzwi –
odpowiedziała mi Barbi, puszczając do mnie oczko.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Axl chodził cały wkurwiony. Zapewne się obraził, że nikt mu
wcześniej nie powiedział o koncercie. Z resztą cholera go wie. On ma nie po
kolei w głowie i posrane priorytety.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jonson? – zagadnął przy drzwiach.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak mam na nazwisko – stwierdziłam.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co ty masz na głowie? </span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To samo, co i kurwa ty. Tapir – odpowiedziałam.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wyglądasz jak pół dupy zza krzaka – uśmiechnął się
brzydko.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Spierdalaj – błysnęłam ząbkami.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wkurwił się, było widać. Na szczęście Michelle go zagadała i
atmosfera się rozluźniła. Doszliśmy do The Troubadour, po czym rozwaliliśmy się
po całej garderobie. Barbi robiła jakieś ostatnie poprawki. Axl rozmawiał z
Chelle. Steven tłumaczył coś Duffowi, zawzięcie przy tym gestykulując. Molly
siedziała na kolanach u Izzy’ego. Slash grał na gitarze, a ja mu się
przyglądałam. Thony milczał na fotelu. Odnosiłam wrażenie, że trochę go
skrzywdziłam, odciągając go od świata i życia, które znał. Musiałam z nim
porozmawiać. Może powinien wrócić do Seattle? Po pewnym czasie do garderoby
wszedł facet i oznajmił, że muszą wychodzić na scenę, bo tłum się denerwuje.
Chwyciłam Michelle i Molly za nadgarstki i pociągnęłam je przez drzwi, żeby
później przepychać się między ludźmi w lokalu.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zespół wyszedł na scenę dokładnie w momencie, w którym pod
nią dotarłyśmy. Rose rzucił tandetnym tekstem, ludzie krzyczeli zadowoleni.
Emocje ogólnie zajebiste. Zaczęli od Welcome to The Jungle. Axl szalał po
scenie z mikrofonem, próbując w tym trochę naśladować Stevena Tylera. Nie mogłam
przestać się z niego śmiać. Mimo wszystko, frontmanem był bardzo dobrym,
chociaż mieszkając z nim stwierdzam, iż na ogół nie da się z nim wytrzymać.
Uśmiechnęłam się do Stevena, który właśnie do mnie mrugał. Miał straszny
zaciesz z gry. Mamrotał sobie pod nosem ‘dum dum da da da da tss’… Uwielbiam to
w perkusistach. Izzy… Zero kontaktu z publicznością. Slash miał włosy na
twarzy, chyba norma, nie? Duff po każdej piosence pił piwo, postawione na
wzmacniaczu. Ogólnie był raczej skupiony na grze. Zakończyli Move to The City,
zaszli ze sceny. Saul jeszcze na chwilę został, podziękował motherfuckerom i
rozpoczął monolog. Steven po niego wrócił i siłą zaciągnął go za kulisy. </span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Thony:</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Musimy porozmawiać – stwierdziła April, ciągnąc mnie w
kierunku kuchni.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">GnR robili powtórkę z wczorajszej rozrywki i do Hellhouse’u
zleciało się nawet więcej ludzi niż ostatnio. Spowodowane to było tym, że
koncertem całkiem sporo zarobili i wystarczyło na dużą ilość alkoholu. Nie
myślcie, że wydają pieniądze tylko na alkohol. Nie. Kupili też nowe krzesła i
wymienili szybę w oknie. Co prawda te szkody wyrządzili pod wpływem
procentowych napoi, ale to mniej istotne. </span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Moja siostra usiadła na blacie i pokazała gestem, żebym
zajął miejsce na stołku. Opadłem na niego z głośnym westchnięciem. O czym ona
znowu chce rozmawiać? Cały czas ma jakiś problem. Niech się zajmie sobą, mi to
nie przeszkadza. Co prawda nie czuję się tu za dobrze. Tyle ludzi wokół mnie, a
jednak jestem sam. </span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Thony, chcesz wrócić do Seattle? </span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie spodziewałem się, że zapyta wprost. Zawsze minimum
godzinę krążyła wokół głównego tematu. Nie tym razem. Widać, że ciężko było jej
o to pytać. Bała się odpowiedzi. Pobladła, przygryzała wargę i nerwowo
poprawiała sobie bluzkę. Kochałem ją. Końcem końców, była moją siostrą i zawsze
chciała dla mnie dobrze. Nie potrafiłem zranić jej ot tak. Chciała mieć mnie
przy sobie, ale najwyraźniej widziała, iż trochę się tutaj męczę. Ja myślałem
podobnie. Najchętniej bym stąd wyjechał i nie oglądał się za siebie, ale
przecież nie mogłem jej tak zostawić.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dlaczego pytasz?</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Młody, nie jestem ani ślepa, ani głupia! Dobrze cię znam.
Wolałbyś być teraz w domu i świetnie o tym wiem. Nie mam serca cię tutaj
trzymać …</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Przy ostatnich słowach jej głos zaczął się łamać. Szybko
przetarła łzę, która wbrew jej woli spływała po bladym policzku. Na jednej się
nie skończyło. Za nią popłynęła kolejna. I kolejna. Aż rozpłakała się na dobre.
Nie mogłem znieść tego, że płacze z mojego powodu. Podszedłem do niej.
Przytuliłem ją, próbując uspokoić. Szlochała mi w ramię, a ja nie mogłem nic na
to poradzić. Odsunąłem ją trochę od siebie, żeby móc spojrzeć jej w twarz.
Miała zaczerwienione i podpuchnięte oczy, a jej policzki były mokre od łez.
Popatrzyłem jej prosto w oczy.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- April. Jesteś moją siostrą i bardzo cię kocham. Ale masz
rację – chcę wyjechać. I zrobię to. Wiem, że zrozumiesz. Będę dzwonił. Niedługo
cię odwiedzę. A teraz nie płacz już, proszę – powiedziałem bardzo wolno, żeby
moje słowa do niej dotarły.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Uśmiechnęła się lekko przez łzy. Otarła oczy rękawem i raz
jeszcze mocno się we mnie wtuliła. Postanowiłem wyjechać już dziś. Nie miałem
na co czekać. Co prawda wątpię, żeby o tej godzinie ktoś cudownie jechał do
Seattle i miał ochotę mnie zabrać. Ale spróbować nie zaszkodzi. Poszedłem na
górę i zacząłem zbierać swoje rzeczy. Wszystko szybko poszło, gdyż nie miałem ich
zbyt wiele. Zarzuciłem torbę przez ramię, po czym zszedłem na dół pożegnać się
z wszystkimi. </span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- A gdzie ty się, chłopie, wybierasz z tą torbą? – zdziwił się
Andrew.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Do Seattle – wyszczerzyłem do niego zęby.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To czekaj! My też zaraz wracamy do domu. Mamy wóz,
zabierzesz się z nami – postanowił. – Chelle, zbieraj się. Zaraz wyjeżdżamy! –
krzyknął do przyjaciółki.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Michelle szepnęła coś Axlowi do ucha i wstała, żeby do nas
podejść. Miała niepewny krok, zmieszany wyraz twarzy… Coś kombinuje.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wiesz, Andrzej… - zaczęła spokojnie słodkim głosem. – Nie obraź
się, ale ja tu zostaję. Przynajmniej na razie. Rozumiesz – April. Nie mogę jej
tu zostawić – uśmiechnęła się lekko.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Andrew to Andrew. Nigdy nie robił problemów. Pożegnaliśmy
się z ludźmi i czym prędzej ruszyliśmy w kierunku samochodu. Obejrzałem się za
siebie, żeby ostatni raz spojrzeć na siostrę. Uśmiechała się smutno, przytulona
do boku Slasha.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Duff:</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- STEVEN, OGARNIJ SIĘ, KURRRRWAAA! – wrzasnąłem raz jeszcze
na blondyna.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie mogłem z nim wytrzymać. Darłem na niego ryja od pół
godziny, a ten nic sobie z tego nie robił. Wręcz przeciwnie – wkurwiał mnie
jeszcze bardziej. Naćpał się czegoś (nie wnikam czego) i totalnie mu odwaliło!
+10 do zacieszu, +50 do energii. Dla Adlera to stanowczo za dużo! Hasał sobie
uśmiechnięty po salonie i wykrzykiwał jakieś głupie hasła. Ale to na początek.
Teraz skakał najwyżej, jak potrafił, śpiewając: „Skaczmy do góry, jak kangury!”
i zachęcał do przyłączenia się do zabawy. Może wydaje się to być śmieszne i
rzeczywiście – na początku było. Ale już po 5 minutach można zwariować. A tu
mowa o 30 minutach! </span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- STEVEEEEEN! MÓWIĘ COŚ!</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- …W górę, w górę! Skaczmy do góry, jak kangury! Dalej,
Duffie! Skacz ze mną! To super zabawa! Skaczmy do góry, jak kangury…</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dość! Chwyciłem kurtkę i wyszedłem na zewnątrz. Usiadłem na
schodkach przed domem, wyciągając z kieszeni papierosa i zapałki. Już po chwili
z moich ust wydobywał się siwy dym. Usłyszałem za sobą trzask drzwi i kroki
osoby, zmierzającej w moją stronę. Obstawiałem, że to kobieta. Nie myliłem się.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co jest, Duff? – zapytała April, siadając koło mnie i
próbując wyciągnąć mi z ręki szluga. W końcu jej się to udało. Teraz ona
paliła, a ja się przyglądałem. Lubię patrzeć, jak kobieta pali. To takie
seksowne. </span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nic, honey. Popcorn mnie wkurwiał i tyle – odpowiedziałem,
odpalając drugiego papierosa. – Hudson ma za dwa dni urodziny – zacząłem z
innej beczki.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak? – zdziwiła się. – Nic nie mówił.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Pewnie sądził, że jest tak zajebisty, iż wszyscy wiedzą
kiedy zaszczycił ten świat swoim istnieniem.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Roześmiała się wdzięcznie. W sumie już poprawiła mi humor.
Ale wolałem siedzieć tutaj, niż wracać do środka. </span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Trzeba by mu było coś kupić – stwierdziła po chwili
zastanowienia. </span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tym będziemy przejmować się jutro – powiedziałem.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Chodź do domu, zimno mi – zadecydowała, wstając.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Podniosłem się z głośnym westchnięciem i ruszyłem za
brunetką. </span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Izzy:</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ktoś budził mnie, gwałtownie mną potrząsając. Niechętnie
otworzyłem oczy i zobaczyłem nad sobą April. Jęknąłem. Kto jak kto, ale ona na
pewno nie pozwoli mi dłużej spać. Ziewnąłem, przeciągając się, po czym wstałem
z podłogi za kanapą. Moje ulubione miejsce do spanie po imprezie. Tak więc
jeśli jesteś ze mną na imprezie, to nawet nie próbuj spać za kanapą, bo
obudzisz się na ulicy. Żeby nie było, że nie ostrzegałem. Rozejrzałem się po
salonie. Michelle budziła ludzi, a Molly stała przy drzwiach, pokazując na nie
i informując którędy trzeba wypierdalać. Tylko Slash dalej spał. Temu to
dobrze.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co jest? – zapytałem April.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Saul ma juto urodziny – przypomniała mi.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- No i? – nigdy nie zrozumiem kobiet.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Trzeba mu kupić prezent? – spojrzała na mnie, jakbym był
jakiś niedojebany. </span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ale trzeba o… - rzuciłem okiem na zegarek – Czternastej ran-oooooooo?
– ziewnąłem. Jasne, że nie trzeba. Ale ona zapewne sądzi inaczej</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Po pierwsze nie rano, tylko po południu – roześmiała się. –
Po drugie idź się ubierz. A po trzecie – TAK, TRZEBA – powiedział z naciskiem.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">I co tu zrobić, człowieku? Z nimi nie wygram. Posłusznie
poszedłem się umyć i ubrać. Gdy wróciłem do salonu, wszyscy siedzieli ‘zwarci i
gotowi’ na kanapie, krzesłach i podłodze. Oczywiście oprócz Slasha, który wciąż
spał. Michelle gestem poprosiła bym usiadł. Opadłem na krzesło.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Więc jakie macie pomysły? – spytała Molly, stojąc z kartką
i długopisem w ręce. Ty też, kochanie? Pranie mózgu ci zrobiły?</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Gita-aaaaa-ara – ziewnął Axl.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To jest oczywiste, skarbie – powiedziała z litością
Chelle. </span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Alkohol – rzucił pomysł Duff.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Alkohol i tak będzie – stwierdziłem. – Bez sensu.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- WĄĄĄŻ! </span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jak Steven z czymś wyskoczy, to bój się narodzie. Chociaż…
Slash zawsze miał zamiłowanie do dziwnych zwierząt. Szczególnie gadów. Mówił,
że w dzieciństwie uwielbiał udawać dinozaura. Więc na przykład taki dusiciel
pewnie by mu się spodobał.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie! – krzyknął Axl. – Już wystarczy, że Stradlin trzyma tu
tego swojego Psa!</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Masz coś do Psa? – zapytałem wkurwiony.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ale wąż to za dużo! Nienawidzę węży! – Rose i tak mnie nie
słuchał.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Pieprzony egoista z ciebie. I siedź cicho, bo Hudsona
obudzisz – upomniała go Molly.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To kupujemy gitarę i węża? – upewniłem się. </span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jonson potwierdziła skinieniem głowy. Ja, Duff i Molly
mieliśmy zająć się skombinowaniem gada, a April, Steven i Michelle poszli do
muzycznego kupić gitarę. Axl się obraził i Weszliśmy niepewnie do zoologicznego.
Przy okazji kupię karmę dla Psa. Wybraliśmy takiego… Wiecie. Długiego,
zielonego i bez jadu. Idealny. Starszy człowiek za ladą trochę podejrzanie na
nas patrzył. Sprzedał mi 10 kilo karmy i mogliśmy wychodzić. Ja niosłem karmę,
wąż zawinął się wokół ramienia Michelle, a Duff taszczył to całe terrarium,
które nie wiem po jakiego chuja kupiliśmy, bo i tak zaraz się zepsuje. </span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Patrz, jakiego boskiego Les Paula mu wybrałam – usłyszałem
na progu słowa Adlera.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jaaasne, Popcorn. Ja wybierałam – przypomniała mu April.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ale pomagałem przecież – nadąsał się Steven.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie płacz, kotek – Jonson go przytuliła.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ale muszę przyznać, że gitarka niezła. Hudson się ucieszy,
jak nic. </span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">…Dzień później…</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Steven:</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- WSTAWAJ! – krzyknąłem do mulata.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Spierdalaj… - wymruczał, nie otwierając oczu.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Spojrzałem na resztę. Wszyscy, jak na zawołanie, przewrócili
oczami. Miałem go obudzić. Zostałem WYBRANY. Jestem WYBRAŃCEM. Super, nie? Nie
mogę zawieść tych niewinnych mieszkańców kuli ziemskiej.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ale Slash… Masz urodziny! A my coś dla ciebie mamy, ale
nie to nie… - spróbowałem inaczej.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Otworzył jedno oko, potem drugie. W końcu się podniósł.
Udało się! Mission complite. Brawo, Popcorn! Piątka! [Pozdrowienia dla
Magdy..;). Dop.aut.] Zaśpiewaliśmy mu głośne „Sto lat”. Śmiał się z nas i z
niecierpliwością czekał, aż skończymy. Nie ma tak łatwo Saulie. Trzeba się nacierpieć,
żeby dostać nagrodę. Później każdy z osobna podchodził i składał mu życzenie,
przeciągając to najdłużej, jak się dało. Nie wytrzymał, wiedziałem, że tak
będzie.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dajcie mi już te prezenty!</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Roześmialiśmy się. April wyciągnęła zza kanapy Les Paula i
wręczyła mu go z szerokim uśmiechem na twarzy. Slash gapił się z otwartymi
ustami to na gitarę, to na nas. Wymamrotał coś, co zabrzmiało trochę jak ‘Thanks,
motherfuckers’ i chwycił gitarę najdelikatniej, jak potrafił. Z taką czcią,
jakby to co najmniej flaszka była. Molly stała jak głupia z tym dusicielem, a
Hudson nawet nie raczył obdarować jej spojrzeniem. </span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Slash, jeszcze jeden prezent – powiedziała.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zero reakcji.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Mam coś dla ciebie.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zero reakcji.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- HUDSON, DO JASNEJ CHOLERY!</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Szybko przeniósł na nią spojrzenie. Wyciągnęła w jego
kierunku rękę z wężem. Gitarzysta momentalnie się uśmiechnął, chwytając gada. </span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nazwę go Clyde – postanowił.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Czemu Clyde? – zaciekawiłem się.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Booo… - zastanowił się. – Bo Clyde – stwierdził.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wzruszyłem ramionami. Ładne imię. Wąż obwinął się wokół ręki
Slasha. </span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To co? Party hard! – Duff zatarł ręce.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dobry pomysł. Dawno nie ćpałem. W sumie chciałbym z tym
skończyć, bo wiem, że to złe, że to mnie niszczy i w ogóle wszystko, ale jakoś
nie potrafię… Ale teraz nie o tym. Party hard!</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Michelle:</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Chelle, chodź na słówko – poprosił Axl.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Odłożyłam drinka na stolik i udałam się za nim do kuchni. Zamknął
za mną drzwi, uśmiechając się podejrzanie. Nagle podszedł do mnie i przycisnął
mnie do ściany. Musnął moje usta swoimi. Oddałam pocałunek. Nie mam nic
przeciwko temu, w końcu mi się podoba. Przygryzłam jego dolną wargę, poczułam
jak się uśmiecha. Zaczął składać pocałunki na mojej szyi. Mruknęłam zadowolona.
Jednak, gdy ściągał ze mnie bluzkę, coś się we mnie obudziło. Ledwo go znałam.
Mimo wszystko, nie jestem dziwką i nie pójdę do łóżka z pierwszym lepszym. Odepchnęłam
go od siebie. Spojrzał na mnie wkurwiony. Nie poznawałam go, przecież nie był
taki.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jeszcze przed chwilą ci się podobało, a teraz to kurwa co?
– warknął na mnie.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Axl… Nie dzisiaj. Wróćmy do reszty, proszę – chciałam złapać
go za rękę.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wiesz co? W dupie cię mam! – wyrwał mi się i chciał wyjść
z pomieszczenia.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Łzy stanęły mi w oczach, Myślałam, że on był inny. Jak
bardzo się myliłam… Był taki sam, jak wszyscy! </span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Więc tylko o to ci chodziło?! Byłam tylko kolejną do
zaliczenia?! Nikim więcej?! Wiesz co?! Jesteś kurwa pojebany! – wydarłam się na
niego.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Odwrócił się w moją stronę. Nozdrza rozszerzyły mu się pod
wpływem złości. Zamachnął się i… Uderzył mnie. Chwyciłam się za policzek,
sycząc z bólu. O nie, kochanie. Tak to się bawić nie będziemy. Oddałam mu.
Tylko bardziej go to rozwścieczyło. Dostałam w brzuch. Była impreza, więc i tak
nikt nie usłyszałby moich krzyków. Musiałam szybko coś wymyślić. Przypomniały
mi się słowa mojego ojca, które powiedział do mnie, gdy pierwszy raz szłam do szkoły.
„Jak jakiś chłopak cię zaczepi, to pamiętaj – kop w jaja i uciekaj”. Tak też
zrobiłam. Rose stęknął z bólu. Miałam pięć sekund na ucieczkę. Zatrzasnęłam za
sobą drzwi kuchni i jakby nic wmieszałam się w tłum imprezowiczów. </span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie mogłam w to uwierzyć, nie mogłam po prostu. Był taki
miły… Bawił się mną! A ja myślałam, że coś do mnie czuje! Idiotka ze mnie! Jak
mogłam być taka głupia? Skierowałam się w stronę Stevena, który właśnie dawał
sobie w żyłę.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co tam masz? – zapytałam.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Morfinę – uśmiechnął się błogo. – Chcesz?</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Skinęłam głową.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<o:p><b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> __________________________________________</span></i></b></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<o:p><b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></i></b></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<o:p><b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">I jak? KOMENTUJCIE, proszę..!</span></i></b></o:p></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14887555591757550484noreply@blogger.com18tag:blogger.com,1999:blog-5748040063685343345.post-56163839688389729732012-11-28T19:09:00.001+01:002012-12-27T23:45:35.137+01:00Mamy to.! :D<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="background-color: #666666; color: white;">Kocham Was, kocham po prostu.! Mamy 1000 wyświetleń i ponad 50 komentarzy.! Nigdy bym się nie spodziewała, serio. W sumie byłam pewna, że napiszę 3 rozdziały i przestanę, a tu proszę... Nie wyobrażam sobie życia bez tego. Z ałego serca DZIĘKUJĘ..<33</span></span></span>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14887555591757550484noreply@blogger.com26tag:blogger.com,1999:blog-5748040063685343345.post-36567435395107882452012-11-28T09:28:00.003+01:002012-12-27T23:46:08.952+01:00Rozdział 10<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Ten rozdział dedykuję kilku osobom:</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">1. Pewnej Zboczonej Osobie, którą prześladuje liczba 69. Ty wiesz, że chodzi o Ciebie.. Przytoczę naszą rozmowę:</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Jest jakiś seks w tych twoich opowieściach?</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- No jakiś jest. Od następnego rozdziału będzie bardziej szczegółowy.</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Yea. To od następnego zacznę czytać, ok?</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Uwielbiam Twoje odpały...xD I tańce na religii..:D..;*</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Fatum.. Badum tss..xD</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">2. Mojemu kochanemu Axlowi, który zagra naszą Michelle. Bo jest zakochana w tym rudym skurwielu i chuj. Za nic zdania nie zmieni..;) Kocham Cię poprostu, siostra.;D..^^</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">3. Oczywiście Stevenowi/Slashowi... Bo Li******* będzie sprzątaczką w Hellhousie. I 'Co ty robisz mojej kochanej Madzi.? Weź babcię pod paszkę, idziemy do kościółka'..xD Kocham, że za mną sprzątasz i dalej czytasz ten szajs..:) .No w ogóle Cię kocham.<33</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">4. KaganowiMcKaganowi. Za te wszystkie spacery, if U know what I mean. I za owczarza. I wgl. za to, że dalej ze mną jesteś, pomimo tego, że często jestem dla Ciebie tak cholernie chamska.. Przepraszam.:( Cóż... Nasza miłość przetrwa wszystko...;) ..:**</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">5. I Wam, bo dotrwaliście do 10-tego rozdziału.:)</span></em></span><br />
<span style="background-color: #666666; color: white;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><br /></em></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em>Przypominam o ankiecie.;) Z tamtej wynika, że najbardziej lubicie sceny Guns + laska, lub sami Izzy, sam Duff itp. Postaram się sprostać.:)</em></span></span><br />
<span style="background-color: #666666; color: white;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><br /></em></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em>Bez dłuższych wprowadzeń ---> Miłego czytania..;x</em></span></span><br />
<span style="background-color: #666666; color: white;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><br /></em></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em>_________________________________________________________</em></span></span><br />
<span style="background-color: #666666; color: white;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><br /></em></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em>Izzy:</em></span></span><br />
<span style="background-color: #666666; color: white;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><br /></em></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em>Obudziłem się z pieprzonym bólem w kościach, ale to chyba nic dziwnego, skoro spałen na betonie. Uśmiechnąłem się na widok Molly, która leżała na plecach z lekko rozchylonymi ustami. Nie chciałem jej budzić, ale przecież nie zostawię jej tu samej. Po pierwsze się na mnie wkurwi, a po drugie jeszcze zaćpa i co? Poza tym musialem zamknąć drzwi, żeby Stevenowi nic głupiego znowu do głowy nie przyszło. Ja tu dzielnie zarabiam na alkohol i panienki, a on mi extasy podpierdala. </em></span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Szturchnąłem ją lekko. Nic. Krzyczałem do niej. Nic. Normalnie czołgiem bym tu przyjechał, a ona dalej by spała. Musiałem zrobić to trochę drastyczniej. Przeciągnąłem ją za długą nogę przez pomieszczenie pod kran. Odkręciłem zimną wodę na twarz dziewczyny. Efekt natychmiastowy. Zerwała się na równe nogi, przy okazji przypierdalają głową w kran. Stłumiłem jakoś śmiech. To jeszcze pogorszyłoby moją sytuację.</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Stradlin, skończony idioto! Zajebię cię, jak tylko cię złapię! - krzyczała Molly, próbując mnie znaleźć w ciemnościach.</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Tak na marginesie, to zacząłem być ciekawy, która jest godzina. Narazie jednak podszedlem cicho do dziewczyny od tyłu, chwytając ją za nadgarstki i przyciskając do ściany. Chwilę się miotała, ale w końcu odchyliła głowę, żebym mógł pocałować ją w szyję. Cmoknąłem kilkakrotnie jej ramię, po czym przejechałem językiem wzdłuż szyi Molly. Zatrzymałem się w jednym miejscu, robiąc jej malinkę. Zajęczała cicho. Poczułem, że niebezbieczeństwo już minęło, więc rozluźniłem uchwyt,</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Musiałem cię jakoś obudzić, skarbie. Po co marnować czas na spanie, kiedy można robić coś innego? - wymruczałem jej do ucha.</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Skinęła głową i zaczęła zbierać swoje rzeczy z podłogi. Ubraliśmy się szybko, a następnie zatrzasnęliśmy drzwi. Upewnilem się z 50 razy, czy na pewno są zamknięte. Przeszliśmy przez skąpany w słońcu ogród. Ogród? No nie. Może jakieś nieokrzesane krzaki. Otworzyłem drzwi i przepuściłem dziewczynę przodem. Oczywiście poszła do łazienki, w celu 'lekkiego ogarnięcia się'. </span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Rozejrzałem się po Hellhousie. Ludzie wciąż spali na podłodze, meblach i sobie nawzajem. Jak zawsze to mi przypadł zaszczyt obudzenia ich. Miałem na to specjalny sposób. Podpiąłem gitarkę do wzmaczniacza, podgłośniłem na maxa, wybrałem najbardziej jazgoczący efekt i zacząłem grać. Wszyscy od razu się obudzili, błagając bym przestał. Odłożyłem instrument, po czym wyszedłem na stół.</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Koniec imprezy, ludzie! Brać dupy w troki i do widzenia! Idę na górę, schodzę za 10 minut, a was ma już tu nie być! Ciebie też to się tyczy, Affuso! No już! Ruszać się! - prawie nikt nie zaczął się nawet zbierać. Miałem jeszcze asa w rękawię. - Kto zaraz nie wyjdzie, ten sprząta!</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Wszyscy z prędkością światła rzucili się po swoje rzeczy. Zbadałem teren, wychodząc na górę. Duffie siedział na kanapie. Ruszyłem po schodach, ale na piętrze nikogo nie zastałem. Wszystkie pokoje były puste, przeszukałem dokładnie. Nagle rozbrzmiał dźwięk telefonu. Pobiegłem do pokoju i poderwałem słuchawkę.</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Halo?</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Dzień dobry. Pan Jeffrey Isbell?</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Tak - skrzywiłem się na dźwięk prawdziwego nazwiska. - Co się stało? Kto mówi?</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Dzwonię ze szpitala Cedars-Sinai Medical Center w Los Angeles. Pański przyjeciel Steven Adler przedawkował wczoraj narkotyki. Obecnie jest w śpiączce. Wezwała nas niejaka Kelly Thomson i podała nam pański numer. Myślę, że byłoby dobrze, gdyby pan tutaj przyjechał.</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Oczywiście. Już jadę - rzuciłem słuchawkę na widełki, nawet się nie żegnając.</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Cholera, Stev w śpiączce. Co mu znowu odjebało? Trzeba jechać. Ubrałam jeansową katanę i już schodziłem na dół. Kurwa mać, Stradlin, idioto! Przeież jedziesz vanem. Musisz znaleźć kluczyki. Kto ostatnio prowadził? Ah.. Saulie. No tak. Zastrzyk adrenalinki gwarantowany. Pobiegłem do pokoju mulata i wywróciłem tam wszystko do góry nogami. Po kilku minutach teleportowałem się na parter.</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Duff, rusz dupę. Jedziemy do szpitala. Popcorn w śpiączce - rzuciłem do basisty, kierując się w stronę łazienki. - Molly, wyjdź, kochanie. Musimy jechać po Stevenka! - krzyknąłem waląc w drzwi.</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Dziewczyna szybko wyszła i poleciała ubierać buty. McKagan był już gotowy do drogi.</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Gdzie Slash, April i ten rudy chuj? - zapytałem blondyna.</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Wzruszył ramionami, wychodząc z Hellhouse'u. Rzuciłem mu kluczyki, żeby mógł wejść już do vana. Chwilę później Molly przebiegła koło mnie i również wsiadła do samochodu. Ja wołałem szanownego pana wokalistę Skrzeczę-Jak-Kretyn-Ale-I-Tak-Dupy-Na-Mnie-Lecą. Po pewnym czasie uslyszałem głos tego rudego sukinkota, dobiegający z... Dachu!? Nie wnikam.</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Co drzesz mordę, cioto narodu [Hahahah.. Ada 'cioto narodu..;D dop.aut.] - spytał zaspanym głosem.</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Zapierdalaj do vana, już! Jedziemy do Adlera! Albo znowu mi towar podwędził, albo znalazł nowego dilera. Tak, czy siak - dobrze z nim nie jest. No złaź ty nimfomanistyczna wiewiórko!</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Pół godziny później byliśmy w drodze. Ja prowadziłem. Nie wiem, czy to był dobry pomysł, bo cholernie się denerwowałem, ale chuj z tym. Nikogo nie zabiłem. Molly siedziała obok mnie, a Rudzielec z Duffem z tyłu. Nie wiem, czemu wywieźli go do tamtego szpitala. Zawsze lądowaliśmy w innym. Zaparkowałem samochód, cudem unikając zderzenia z czerwonym kadilakiem. Wysiedliśmy z wozu i pobiegliśmy w stronę budynku.</span></em></span><br />
<span style="background-color: #666666; color: white;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><br /></em></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em>Axl:</em></span></span><br />
<span style="background-color: #666666; color: white;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><br /></em></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em>Zjebiemy koncert, jesli się nie wybudzi. Niech się kurwa wybudzi! Będzie miał później detox jak nic. Nie pozwolę mu wziąć ani grama niczego. W sumie kogo ja oszukuję? I tak zaćpiemy wszyscy razem Na to nie było lekarstwa. Taki nasz pieprzony los.</em></span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em>Siedzieliśmy właśnie dookoła łóżka perkusisty. Był podłączony do tych wszystkich gównianych urządzeń robiących biiiiiip. Laska Izzy'ego miała aż łzy w oczach. Poczułem się jak ostatni skurwiel. Mój przejaciel leży nieprzytomny, lekarze nic nie obiecują, a ja się martwię o pieprzony koncert. Przyszła stara babka w białym kitlu, żeby sprawdzić coś na wykresach, czy innych chujstwach. Spojrzalem na nią pytająco, ale pokręciła tylko głową. Adler wyglądał, jakby spał i przysiągłbym, że miał zaciesz na twarzy. Molly wtulała się w Stradlina, który obejmował ją ramieniem. Duff patrzył pustym wzrokiem w ścianę. Ja kłóciłem się sam ze sobą w myślach, jednocześnie wkurwiając się, że gadam sam do siebie. </em></span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Kilka godzin później weszła pielęgniarka, mówiąc, że musimy już iść. Nie chciało nam się kłócić, więc wyszliśmy bez awantur. Po drodze do hellhouse'u zauważyłem, że na drzwiach baru wywieszony był plakat: "Polish Songs - Friday Night!". Z racji tego, że mam polskie korzenie, postanowiłem tam pójść. Teraz jednak ściągałem kowbojki, bo ta cała Molly uwzięła się, że trzeba posprzątać i "nie będziemy jej tu syfić butami". Się laska rządziła... Masakra. Jako, że nikt mi kurwa nie będzie rozkazywał, zamknąłem się w swoim pokoju. Izzy zbierał śmieci, Duff mył gary, a ona robiła wszystko pozostałe. Zadzwonił telefon, ale nie chcialo mi się ruszyć ręką. Ten dźwięk był tak wkurwiający, że ostatecznie odebrałem.</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Co kurwa? - spytałem grzecznie.</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Axl, kuźwa. Co za ulga - Slash wydawał się być przeszczęśliwy. - Pozwolili mi jeszcze raz zadzwonić. Siedzę z April i Bazzem w pierdlu. Gdybyś był tak miły i po nas przyjechał...</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Dobra, stary. Nie kończ. Zaraz będę - odrzuciłem słuchawkę.</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Taki nasz pieprzony, rodzinny obowiązek. Oni mnie zawsze wyciagają, to teraz mogę się odwdzięczyć. Chwyciłem kluczyki i poszedłem do wozu. Już prawie byłem na ulicy, gdy zorientowałem się, że nie był to najlepszy pomysł. Axl bez niańki + gliny = wkurwiony Axl w pace. Wyskoczyłem z samochodu i pobieglem po Duffa. Wybuchnąłem niepochamowanym śmiechem na ich widok. Stradlin wlókł wielki wór na śmieci po podłodze i z grymasem na twarzy zbierał zużyte gumki z podłogi. Molly właśnie pouczała McKagana, że szklanki się odkłada, a nie rzuca. Basista słuchał udając, że rozumie.</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Sorry, Molly. Porywam Duffa - przerwałem jej wykład.</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Dziewczyna popatrzyła na mnie tak, że gdyby wzrok mógł zabijać, to w tym momencie leżałbym martwy na podłodze, wśród szklanek rozbitych przez Żyrafę. McKagan natomiast uśmiechnął się z wdzięcznością. Bez wyjaśnień pociągnąłem basistę w stronę samochodu. Wsiedliśmy i z piskiem opon jak najszybciej odjechaliśmy. Minąłem muzyczny, a na skrzyżowaniu skręciłem w lewo. Zaparkowałem na chodniku przed komisariatem.</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Slash? - zapytał Duff, odzywając sie po raz pierwszy.</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- I April - dopowiedziałem.</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Wszedłem z hukiem na miejsce. Saul i Jonson wyszczerzyli się na mój widok. Bazz rzucił mi "Przyprowadź potem Snake'a". Nie wiedział, że dzisiaj jest jego szczęśliwy dzień i ja go wyciagnę. Spojrzałem porozumiewawczo na McKagana, a ten skinął głową. Miało to oznaczać, że ma mnie powstrzymać, gdybym chciał zrobić coś głupiego. Dzielnicowy siedział za biurkiem, pijąc kawę i czytając szmatławca.</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Dzień dobry, panie Rose - powiedział, spoglądając na mnie z nad gazety.</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Nie zdziwilem się. Wszyscy mnie tu znają. A zwłaszcza w TYM miejscu. Może tylko w burdelach bardziej.</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Ile? - spytałem tylko.</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Zależy za kogo. Pan Hudson 500. A panna... - tu spojrzał na kartkę. - Jonson 400.</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- A Bazz?</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Kto?</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Pan Bach, kurwa mać! - wydarłem się, waląc pięścią w biurko.</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Duff odciągnął mnie kilka kroków do tyłu mowiąc, że nie warto.</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Proszę opanować emocje, panie Rose. Bo za chwilę za PANA będzie 1000 - uśmiechnął się Tim (ja też ich wszystkich znałem). - Za pana Bacha również 500.</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Czyli 1400. Nie tak źle. Tzn. bywało gorzej. Rzuciłem mu banknoty na stół. Wstał i wypuścił moich kumpli. Nie żegnając się wyszedłem jak najszybciej mogłem. Zapakowaliśmy się do vana i ruszyliśmy. Wysadziłem Bazza koło domu Affuso, a resztę cudem szczęśliwie dowiozlem do hellhouse'u. Otworzyliśmy drzwi, a tam... Nosz kurwa mać! Mogli nam tego oszczędzic! Chociaż... Molly miała niezły tyłek.</span></em></span><br />
<span style="background-color: #666666; color: white;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><br /></em></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em>Izzy:</em></span></span><br />
<span style="background-color: #666666; color: white;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><br /></em></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em>Axl z Duffem wyszli z domu, trzaskając drzwiami. Zostałem sam... Z Molly. Akurat sie po coś schylała i spodnie tak seksownie opinały jej tyłek. Nie mogłem się powstrzymać, musiałem klepnąć. Jakby nie patrzeć jestem facetem, nie? Zaśmiała się, kręcąc głową. No nie widziała, że mam ochotę? Odwróciła się w moją stronę i patrzyła na mnie tym swoim zajebistym spojrzeniem. Czyli jednak wiedziała.</em></span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Co ty na to, kochanie... - zaczęła, podchodząc seksownym krokiem. - Żebyśmy sobie zrobili przerwę w sprzątaniu?</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Ostatnie słowa wypowiedziała mi już prosto do ust. Poczułem jej zapach, już samo to mnie podniecało. Przejachała mi opuszkami palców po policzku. Wsunęła ręce pod moją koszulę, a po chwili zrzuciła ją ze mnie. Ja również pozbawiłem jej bluzki. Jedną ręką zataczałem przedziwne wzory na jej brzuchu, drugą wsunąłem w jej włosy. Skoczyła na mnie, oplatając mnie nogami. Musnęła mnie kilka razy ustami, po czym namiętnie wczepiła się w moje wargi. Lubiłem, gdy przejmowała inicjatywę. Pociągnąłem ją ze sobą na kanapę. Jednym, sprawnym ruchem rozpiąłem jej stanik. Stradlin potrafi. Chcialem nas obrócić tak, żebym to ja był na górze. Niestety zapomniałem, że jesteśmy na kanapie i zdrowo przypierdoliliśmy o podłogę. Mimo to dziewczyna zawzięcie próbowała rozpiąć mój pasek, żebym mógł pozbyć się zbędnej części garderoby. Przewróciłem oczami. Po cholerę ja zawsze ubierałem pasek? Tylko wszystko utrudniał. Przestałem na chwilę ją pieścić i sam go rozpiąłem. Molly zsunęła ze mnie spodnie, podczas gdy ja całowałem ją w brzuch. Dziewczyna zajęczała cicho, gdy celowo ją 'torturowałem', wodząc językiem przy linii spodni.</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Izzy, proszę cię... - wyjęczała.</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Uśmiechnąłem się, pozbawiając jej rurek. Zostawiłem ją w samych czarnych stringach, jednak spojrzała na mnie karcąco i ściągnąłem również je. Przetrzepałem spodnie w poszukiwaniu gumek. Kurwa... Mruknąłem, że zaraz wrócę i pobiegłem do pokoju Slasha. Na półce leżały trzy. Wróciłem na dół. Udchyliła głowę do tyłu, wzdychając z zadowoleniem, gdy w nią wszedlem. Na ciele pojawiła jej się gęsia skórka, mięła palcami szmatkę, która służyła nam za dywan. A ja ją pieprzyłem i nie miałem zamiaru przestawać. Molly zaczęła poruszać biodrami, idealnie wpasowując się w mój rytm. Wszystko było tak cholernie zmysłowe... Aż otworzyły się drzwi.</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Ja pierdolę.. To znaczy ty pierdolisz, Stradlin. Ale mógłbyś w pokoju, a nie na środku salonu, kurwa! - zaskrzeczał Axl.</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Przykryłem dziewczynę swoją koszulą, a ja bez większego skrępowania poszedłem ubrać spodnie. Molly poprosiła ich, żeby zasłonili oczy, kiedy się ubierała. Jadnak byłem pewien, że Rudy podglądał przez palce. No bo skąd taki uśmiech na jego twarzy? Zarzuciłem coś na siebie i wyszedłem na papierosa. Usiadłem na schodkach przed domem, zaciągając się czerwonym. Wiatr mocniej zawiął i potargał mi grzyweczkę. Kurwa jego mać! Znowu trzeba będzie się uczesać.</span></em></span><br />
<span style="background-color: #666666; color: white;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><br /></em></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em>...Kilka dni później...</em></span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><br /></em></span></span><br />
<span style="background-color: #666666; color: white;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><br /></em></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em>April:</em></span></span><br />
<span style="background-color: #666666; color: white;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><br /></em></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em>Obudziłam się przed południem. Spałabym pewnie dłużej, ale jakiś idiota chciał zrobić mi na złość i odsłonił okno. Promienie słoneczne na chwilę mnie oślepiły. Ukryłam twarz w poduszce, próbując zasnąć, ale gówno z tego wyszło. Wstałam i rozejrzałam się dookoła. Znalazłam swoją bieliznę oraz przydużawą koszulkę Slasha. Otworzyłam drzwi z buta, albo raczej ze stopy w skarpetce i wyszłam do salonu. Nikogo sie było. Na górze też nie. Chwila, chwila. Przecież dzisiaj był czwartek... To co oni kurwa robią poza domem? I to jeszcze beze mnie. Taa.. Będą jeszcze kiedyś coś ode mnie chcieć. Niech mnie w dupę pocałują. Albo lepiej nie. Korzystając z okazji poszłam do łazienki. Pierwszy raz nie musiałam się spieszyć. Wzięłam prysznic, rozczesałam włosy, zrobiłam staranny make-up. I przez ten czas nikt nie wszedł, ani nawet nie próbował mi tu wejść. Normalnie cud. Przeszłam do kuchni i zrobiłam sobie kanapkę. Z samym masłem. Nic innego nie było. Może poszli na zakupy? Zaśmiałam się nad własną głupotą. Chyba w snah. Wzięłam jeszcze piwo, po czym trzasnęłam drzwiczkami lodówki. Poszlam usiąść na kanapie, włączając telewizor. Zmieniłam kanał z pornolami (ulubione zajęcie chłopaków, chyba że urządzali sobie pornole na żywo) na program muzyczny. Akurat lecieli Doorsi. Śpiewałam 'Alabama Song' z pełną gębą. Pół godziny później leżałam na kanapie, bezmyślnie patrząc się w telewizor. Usłyszałam trzaśnięcie drzwiami. Nawet nie chciało mi się dupy ruszać.</em></span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Gdzie wyście kurwa byli tyle czasu? - zapytałam leżąc i nie podnosząc wzroku.</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Axl spojrzał na puste puszki po piwie i uśmiechnął się w ten złośliwy sposób.</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Bo ci brzuszek piwny urośnie i nie wiem, czy cię Hudson zechce - powiedział, umyślnie prowokując kłótnię.</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Nie miałam jednak siły ani ochoty się z nim kłócić. Pokazałam mu tylko środkowy palec. Ktoś głośno się roześmiał. Chyba miałam jakieś omamy słuchowe, bo wydawało mi się, że to...</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Steven!</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Od razu zerwałam się z kanapy i pobiegłam rzucić się w ramiona perkusisty. Niechcący go przewróciłam, ale to nic. Najważniejsze było to, że znów był z nami. Tak cholernie się o niego bałam i tęskniłam. Aż mi się łezka szczęścia w oku zakręciła. Otarłam ją szybko, zanim ktokolwiek zauważył. Po wielu prośbach, zgodziłam się zejść z Adlera.</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Nie wiedziałem, że tak mnie lubisz - zaśmiał się Popcorn.</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- No co ty, Steven! Ja cię kocham! - ponownie rzuciłam mu się w ramiona, jednak tym razem utrzymaliśmy równowagę. - Jak brata - dodałam, widząc minę Slasha. - I spróbuj jeszcze raz mnie tak nastraszyć to cię zabiję długopisem - zagroziłam.</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Steven spojrzał na mnie przestraszony. Zdążyłam zapomnieć, że on wszystko bierze na serio.</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Żartowałam, kochanie - uspokoiłam go. - Ale nastepnym razem weź połowę, proszę. Nie przeżyłabym beeeee...</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Skoczyło na mnie jakieś wielkie coś. Przypieprzyłam o podłogę, a niezidentyfikowany stwór zaczął lizać mnie po twarzy.</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Pies, zejdź z niej! - krzyknął Izzy. - On jest grzeczny, naprawdę - próbował nas przekonywać.</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Jaki kurwa pies i co on do kurwy nędzy robi w naszym domu!? - wydarł się na rytmicznego Axl.</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Stradlin spojrzał na niego skruszonym spojrzeniem.</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- No bo jeszcze nie wymysliłem dla niego imienia. Znalazłem go teraz na ulicy. Może tu zamieszkać? - prosił Izzy.</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Wszyscy wlepiliśmy wzrok w zwierza. Był ogromny, czarno-brązowy. Ale wyglądało na to, że zdążył się już przywiązać do Stradlina. Machnęłam ręką i poszłam na górę. Axl chyba pół godziny kłócił się z rytmicznym, ale w ostateczności przypuszczalnie się zgodził, bo zaraz usłyszam wołanie Izzy'ego "Chodź, pies!" i tupot sześciu kończyn na schodach. Jeszcze nam tu kurwa konia brakuje. Tfuu, Tfuu! Żeby nie wykrakać. Nigdy nie wiadomo, co Steviemu przyjdzie do głowy.</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">
</span></em></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;"><br /></span></em></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">…Kilka dni później…</span></em></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">
</span></em></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;"><br /></span></em></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Axl:</span></em></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">
</span></em></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Dostałem od kogoś w twarz. Momentalnie zerwałem się z
podłogi. Aż się trząsłem ze złości. Zorientowałem się, że to jakże kochany
Steven wiercił się przez sen. Podniosłem się i chwyciłem szklankę z wodą,
leżącą na stoliku (a raczej czymś, co kiedyś było stolikiem). Stałem chwilę nad
Adlerem, po czym z uśmiechem na twarzy wylałem monotlenek diwodoru na twarz kumpla.
Ten otworzył oczy z bezcennym wyrazem twarzy. Spojrzałem na niego wkurwiony, a
ten w porę ogarnął sytuację i zaczął spierdalać na czworaka, przy okazji
krzycząc w niebogłosy.</span></em></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">
</span></em></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Morda, Popcorn! – zawołał Slash z kanapy. – Niektórzy mają
kaca – stwierdził, przewracając się na drugi bok i ponownie zapadając w głęboki
sen. </span></em></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">
</span></em></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666; color: white;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em>Przez chwilę miałem zamiar obudzić go w jakiś okrutny sposób,
ale porzuciłem ten plan. Dzień Litości Dla Kudłatych Zwierząt. Kurwa, co tak
śmierdzi? Nawet nie mówcie, że to ja. Przeszedłem kilka kroków przy okazji
zerkając na zegarek. 15.44. Nie powiem… Nieźle wczoraj zabalowaliśmy. Po drodze
do łazienki ujrzałem ciemnowłosą dziewczynę. Spała przytulona do buta
Duffa.</em></span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em> </em></span></span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em>Ja pierdolę… Pewne też wczoraj
dużo wypiła. Może dalej była pijana… Wpadłem na geneanialny pomysł. Bo jeśli
dalej jest pijana…</em></span></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">
</span></em></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- April! Pobudka! – zawołałem, trącając ją lekko nogą.</span></em></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">
</span></em></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Jeszcze 5 minut… - wymamrotała, mocniej obejmując but.</span></em></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">
</span></em></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Chodź, nie marudź. Pójdziemy razem pod prysznic –
wymruczałem seksownym głosem.</span></em></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">
</span></em></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Dziewczyna momentalnie usiadła. „Udało się” pomyślałem. A
jednak nie… Spojrzała na mnie spojrzeniem p.t. „Are you talking to me, bitch?”
spod rozczochranych włosów. Czyli zdążyła wytrzeźwieć. Nie ma co, Axl – ty to
zawsze masz cholerne szczęście. </span></em></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">
</span></em></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Chyba cię pojebało – stwierdziła i poszła spać dalej. </span></em></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">
</span></em></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Wzruszyłem ramionami. Jak nie ta to inna. Udałem się
SAMOTNIE (Kuźwa, a liczyłem na mały seks z rana) do łazienki. Zrzuciłem z
siebie wczorajsze ubranie. Chwilę podziwiałem się przed rozbitym lustrem. W
końcu wszedłem pod prysznic. Odkręciłem zimną wodę, która zawsze skutecznie
zmywała ze mnie bród i pozbawiała zmęczenia. Nawet nie zdążyłem porządnie się
opłukać, a usłyszałem natrętne walenie w drzwi. </span></em></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">
</span></em></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Axl! Otwieraj! Kurwaaa! Muszę sikuuuu! – Steven rozpaczał
pod drzwiami łazienki.</span></em></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">
</span></em></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Westchnąłem. Wyszedłem spod prysznica, niezbyt się spiesząc.
Chwyciłem jakiś ręcznik, którym się owinąłem. Właśnie miałem otworzyć drzwi,
kiedy usłyszałem coś jakby szum wodospadu.</span></em></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">
</span></em></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Upss… Dobra, Axl! Nie spiesz się! Już nie muszę!</span></em></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">
</span></em></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666; color: white;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em>Ja pierdolę. Jaki idiota. Z kim ja muszę pracować?
Stwierdziłem, że dla własnego dobra powinienem przebywać w kiblu najdłużej, jak
to możliwe, żeby</em></span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em> </em></span></span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em>dać im czas na
posprzątanie. Kopnąłem moje brudne ciuchy pod umywalkę. Mam nadzieję, że
niedługo ktoś je wypierze. Rozczesałem wolnymi ruchami włosy grzebieniem. „Nie
pies! Nie pij tego!”. Izzy się obudził, jak miło. Pies, dumnie nazwany „Psem”,
miał pewnie zamiar wypić szczyny Adlera. Aż mi się go szkoda zrobiło. Przynajmniej
teraz na pewno ktoś posprząta. „Popcorn, ty pedale! Znowu się zeszczałeś?!
Przecież mówiłem, że jak Axl się pindrzy w łazience, to masz iść w krzaki, bo
szybko nie wyjdzie!” wujek Stradlin strzelił inteligentny wykładzik o sikaniu.
Chwilę później Slash zaczął siarczyście klnąć. Wywnioskowałem, że chciał iść na
papierosa i wszedł w kałużę. Roześmiałem się. Jeszcze brakuje Duffa, który… O
jakurwajebię! Jaki ze mnie jasnowidz! McKagan, ten.. Jak on to nazywał? Przez
długość kończyn niezbyt zgrabny, właśnie! No więc McKagan potknął się na psie o
imieniu Pies i zarył twarzą w… Sami się domyślacie co. April została obudzona
ich krzykami i kazała Saulowi iść do sklepu po mopa. Hudson, nie kłócąc się
zbyt długo, wyszedł. Mógłbym się założyć, że po drodze wstąpi do monopolowego
na rogu. Jak się okazało 10 minut później, nie myliłem się. Saul oddał mopa
April twierdząc, że „ona lepiej wie, co z nim zrobić”.</em></span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em> </em></span></span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em>Potem zawołał chłopaków na popijawę.
Odczekałem jeszcze 5 minut, żeby mieć pewność, iż nie wdepnę w żadną
niespodziankę i wyszedłem z łazienki. Poleciałem do salonu najszybciej, jak
potrafiłem. Na szczęście została mi jeszcze jedna butelka Danielsa. Usiadłem na
uparciu kanapy. Steven siedział skulony w kącie. Pewnie Izzy dał mu karę.
Przecież on jest kurwa dorosły! Chociaż z drugiej strony… To takie duże
dziecko. Duże wiecznie naćpane dziecko. Niech sobie siedzi w tym kącie.
Przynajmniej spokój jest. Olśniło mnie. Dzisiaj piątek</em></span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em>. Miał
być ten.. No ci.. Wiecie… Polska i tak dalej. Wstałem, ażeby ogłosić to wszem i
wobec. Wszyscy przenieśli na mnie wzrok. Slash CHYBA też, ale ciężko
stwierdzić. Ten nieogar na głowie. </em></span></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">
</span></em></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Idziemy dzisiaj do Rainbow – oznajmiłem.</span></em></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">
</span></em></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Gdzie? – zapytała średnio przytomna i już trochę wstawiona
April z kanapy.</span></em></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">
</span></em></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Do The Rainbow Bar and Grill – zabłysnął Adler ze swojego
kąta.</span></em></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">
</span></em></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Chyba ci mówiłem idioto, że za karę masz tam siedzieć
cicho! – wrzasnął na niego Stradlin.</span></em></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">
</span></em></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Chłopak normalnie był cichy, spokojny, opanowany i w ogóle,
ale kiedy się kurwił to bardziej obawiali się tylko mnie. Slash pomarkotniał.
Osunął się lekko w fotelu, wzdychając.</span></em></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">
</span></em></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Stary, po cholerę do Rainbow? Chciałem iść dzisiaj do The
Troubadour…</span></em></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">
</span></em></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Gdzie? – April niezbyt kontaktowała.</span></em></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">
</span></em></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Do Doug Weston’s World Famous Troubadour! – krzyknął
Steven myśląc, że dziewczyna nie dosłyszy.</span></em></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">
</span></em></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Kurwa mać! Mówiłem coś! – Izzy podniósł się z miejsca.</span></em></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">
</span></em></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Perkusista skulił się w kłębek prosząc, żeby nie bił. Stradlin
opanował się i opadł z powrotem na kanapę. Adler otwierał usta, chcąc coś
powiedzieć. Na szczęście zdążył zrezygnować z tego pomysłu, widząc wkurwione
spojrzenie Izzy’ego.</span></em></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">
</span></em></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- No więc po cholerę do Rainbow? – ponowił pytanie Slash.</span></em></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">
</span></em></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- A widzisz, mój ty kudłaty przyjacielu. Otóż grają tam dzisiaj
polskie zespoły, a jak powszechnie wiadomo, Polki są najładniejsze, więc może
znajdzie się coś do wyru… - przechwyciłem spojrzenie Jonson. –
Wychwalania, oczywiście.</span></em></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">
</span></em></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Tak! Idziemy! – ożywił się Steven.</span></em></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">
</span></em></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Popatrzył przestraszony na Izzy’ego, po czym wybiegł z domu,
drąc się jak baba. Chwilę później drzwi lekko się uchyliły, a w nich pojawiła
się głowa Adlera.</span></em></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">
</span></em></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Nie widzieliście gdzieś moich pałeczek? – zapytał,
spoglądając na wszystkich po kolei. Jego wzrok zatrzymał się na Stradlinie. – Dobra,
wiem! Już spierdalam! – krzyknął i trzasnął drzwiami.</span></em></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">
</span></em></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666; color: white;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">
</span></em></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">…Kilka godzin później…</span></em></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">
</span></em></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666; color: white;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">
</span></em></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">April:</span></em></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">
</span></em></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Zajęliśmy miejsca przy stoliku w rogu sali. Było to ulubione
miejsce chłopaków. Nie chcecie wiedzieć dlaczego. Z resztą… Pewnie, skoro to
czytacie, to chcecie wiedzieć. Ok: tutaj dziewczyny mogły im obciągać pod
stołem i nikt nic nie widział. Jak miło. Już trochę wypiliśmy, wiadomo. Takie
tam… Kilka litrów wina na głowę. Plus litr ruskiej wódki dla Duffa. Jakiś gość
wyszedł na scenę rozstawić sprzęt. Podłączył te wszystkie kabelki, sprawdził
mikrofon. Wszystko w porządku. Na scenę wyszło trzech facetów i dwie młode
dziewczyny. No oko w moim wieku. O kurwa! Czy to alkohol, czy ja serio ich
widzę? Chris, Andrew, George, Beatrice i… Moja mała Michelle. A właściwie to Krzysiek,
Andrzej, Jerzy, Beata i Magda… Jak to śmiesznie brzmi. Chris grał na basie.
Miał proste, czarne włosy, sięgające do ramion. Przetarte jeansy, czarny
T-shirt, glany… Klasa sama w sobie. Andrew walił po garach. Był dość
tajemniczym człowiekiem. Taki typ samotnika. Kiedyś długie włosy nosił, ale jak
spał, to babcia zaczaiła się na niego z maszynką do golenia. Powoli
zarastał, jednak włosy ledwo sięgały linii ucha. Ubierał się w spodnie moro,
koszulki z tekstami typu „Możesz mi possać…”, albo „Nie wkurwiaj mnie, bo jak
cię kopnę w dupę, to będziesz miał bezpłatny lot do Afryki” własnego wyrobu,
ciężkie buty, a do tego bardzo często długi płaszcz. Bardzo fajny gość. George
wymiatał na solowej. Gość, którego wszędzie było pełno. Roztrzepany jak nie wiem
co. Blondyn, duże oczy. Na ogół miał na sobie skurzane spodnie, T-shirt z
zespołem i kowbojki. Beatrice była bardzo seksowna, jednak większość mężczyzn
nie lubiła jej towarzystwa, gdyż była zbyt pewna siebie. Miała piękne, brązowe
włosy do pasa. Ubierała się różnie. Najczęściej w rurki, długą, ale opinającą
wszystko co możliwe bluzkę i trampki. W zespole pełniła funkcję rytmicznej.
Został jeszcze wokal. Tak, tak… Moja mała Michelle. Dość drobna blondynka. Gdy
nie było specjalnej okazji malowała się lekko, włosy zostawiała w spokoju.
Natomiast, gdy trzeba było gdzieś wyjść… Mocny make-up, tapir… Ubierała się w
stylu glam rock. Uwielbiałam ją. Była miła, otwarta, gadatliwa i zawsze
wywoływała uśmiech na mojej twarzy. Tak było i tym razem. Może nie miała jakiegoś
superpięknego głosu, ale i tak wszyscy się nad nią zachwycali. Skąd ich znam?
Mieszkałam koło nich, zanim uciekłam. Ta grupa przyjaciół nagle zniknęła z
domów w Polsce i dziwnym trafem znalazła się w Seattle u cioci Chrisa. Bardzo
ciekawa kobieta, tak na marginesie. Chodzą plotki, że spała ze Złotym Bogiem.
Pozazdrościć. Nauczyłam się kilku tekstów, przebywając w ich towarzystwie,
chociaż średnio wiedziałam o czym śpiewam. Z radością zaczęłam z Michelle „Arahję”
Kultu. Dopiero po chwili zorientowałam się, że chłopcy patrzą na mnie z
niedowierzeniem, a szczęki im na parkiet opadły. Trochę się zmieszałam.</span></em></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">
</span></em></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Nic nie mówiłaś, że jesteś Polką. Moja babcia była Polką,
wiesz? </span></em></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">
</span></em></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Taa… Nie ma to jak podryw na babcię Axla.</span></em></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">
</span></em></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Przecież ci mówiłam, idioto, że jestem z Seattle –
wywróciłam oczyma.</span></em></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">
</span></em></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- To skąd znasz polski? – dopytywał Slash.</span></em></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">
</span></em></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Spędziłam kilka pięknych lat z tymi oto ludźmi – tu
wskazałam na muzyków.</span></em></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">
</span></em></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Wszyscy skierowali wzrok w tamtą stronę, a ja mogłam w
spokoju kontynuować śpiewanie. Slash badał dokładnie każdy ruch palców
George’a, kiwając głową z uznaniem. Duff chwilkę spoglądał na Chrisa, później
na Beatrice, ale szybko się znudził i poszedł do baru po szkocką. Izzy
marszczył brwi i uśmiechając się lekko, patrzył gdzieś w przestrzeń. Pewnie po
prostu zachwycał się muzyką. Steven tańczył energicznie, wkurwiając tym
siedzących najbliżej niego ludzi. Kiedy dostał z pięć razy w potylicę, na parę
minut się uspokoił i pił soczek z rurką. Axl lustrował wzrokiem Michelle. Ani
na chwilę nie odrywał od niej wzroku. Nie patrzył na nią jak na dziwkę (co było
dość dziwne). Patrzył na nią w TEN sposób. Tak, ten sam Axl, który rano jak
gdyby nigdy nic proponował mi prysznic. Uśmiechnął się lekko do mojej
przyjaciółki, a ona odwzajemniła ten miły gest. Thony tylko skinął ręką Andrew,
z którym się kumplował. </span></em></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Skończyli grać, ładnie podziękowali i zeszli ze sceny.
Czekałam na to z niecierpliwością. Podleciałam do Chelle i przytuliłam ją.
Chichrałyśmy się, piszczałyśmy i w ogóle. Może teraz to zbywam, ale wtedy to
był jeden z najpiękniejszych momentów w moim życiu. Nagle dziewczyna spojrzała
na mnie z wyrzutem. Ojoj, Michelle się wkurzyła. Nie jest dobrze, spieprzaj
póki czas!</span></em></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">
</span></em></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Coś ty do cholery zrobiła?! Byłaś, byłaś, wszystko ok. Na
drugi dzień patrzę, a tu nigdzie nie widać szanownej dupy panienki April! –
powiedziała, po czym zaklęła po polsku.</span></em></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">
</span></em></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Przepraszam, Chelle. Ale skarbie… Przecież znasz mnie i
moją rodzinę… - próbowałam wyjaśnić.</span></em></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">
</span></em></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Dobra, daj spokój. Lepiej opowiadaj co tu robisz –
uśmiechnęła się.</span></em></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">
</span></em></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- No więc spakowałam się, wzięłam Thony’ego i poszliśmy na
drogę, czekając aż ktoś się zatrzymał. Zrobił to nijaki Paul i podwiózł nas do
Los Angeles, gdzie zostawił nas u swoich znajomych. Jest to pieprzona i
cholernie nie wychowana banda rockmanów, jednak da się z nimi żyć – przez
dłuższą chwila wszystko jej opowiadałam. – A z resztą… Chodź to ich poznasz.</span></em></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">
</span></em></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Chwyciłam ją za ramię i zaciągnęłam do stolika. Reszta jej
zespołu już tam siedziała. Przedstawiłam Chelle wszystkim i wszystkich. Usiadła
obok Axla i zaczęła z nim rozmawiać. Normalnie nie poznawałam Rudego. Wydawał
się byś miły i… Spokojny?! Coś mi tu nie gra. Saul zaczepił kelnerkę i poprosił
o 24 butelki Jacka (po wcześniejszym dokładnym przeliczeniu ludzi). Pewnie znów
zajebali komuś portfel. </span></em></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">
</span></em></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666; color: white;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">
</span></em></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">…Godzinę później…</span></em></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">
</span></em></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #666666; color: white;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">
</span></em></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Kręciło mi się w głowie. Brakowało mi tlenu. Musiałam się
przewietrzyć. Chyba nie powinnam był tyle pić. Koniec. To był ostatni raz. Od
jutra nie piję. Kogo ja oszukuję? Zawsze tak mówię, a potem przy pierwszej
lepszej okazji jestem zalana. Trudno. Muszę nauczyć się żyć sama ze sobą, co w
moim przypadku wcale nie było takie proste. Podniosłam się ostrożnie, ale i tak
poczułam zawroty głowy. Musiałam przytrzymać się krzesła, żeby zaraz nie leżeć
jak długa na parkiecie. Skoro mowa o parkiecie i leżeniu… Raz w takim stanie
zachciało mi się tańczyć do „Piece of my heart” Janis Joplin. Wyruszyłam na
środek sali. Nie zdążyłam przejść pięciu kroków i poleciałam na szczupaka.
Prawie straciłam jedynkę. Znajomi do tej pory mają ze mnie polew. Ta sytuacja
nie mogła się powtórzyć. </span></em></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">
</span></em></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Slash… Muszę się przejść. Chodź ze mną – poprosiłam
mulata. </span></em></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">
</span></em></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Skiną głową, sprawdził czy ma fajki, po czym wstał od stołu.
Przecisnęliśmy się przez tłum różnych, kontrastujących ze sobą ludzi. Byli tu
młodzi buntownicy, ćpuny, pijacy, wielkie gwiazdy, osoby, które chciały
przełamać rutynę, dziwki, dilerzy i wiele innych. Dotarliśmy do drzwi i z ulgą
wyszliśmy na zewnątrz. Łapczywie wciągałam powietrze. Zrobiło mi się słabo.
Uwiesiłam się boku Hudsona, który miał o wiele mocniejszą głowę niż ja. Byłam
tak pijana, że aż zdawałam sobie z tego sprawę. Ma ogół myślałam „Co ty
pierdolisz? Jestem trzeźwa jak mało kto!”, a rano okazywało się, że nic nie
pamiętam z poprzedniego wieczoru. Wolnym krokiem spacerowaliśmy wzdłuż ulicy.
Niespodziewanie Saul zagrodził mi drogę, intensywnie się we mnie wpatrując.</span></em></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">
</span></em></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- April – powiedział poważnie. – Chcę cię pieprzyć. Tu i
teraz.</span></em></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">
</span></em></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Niewielka trzeźwa część mojego mózgu podpowiadała, że to nie
najlepszy pomysł, ale serce i ciało krzyczały „zgódź się, zgódź się!”. Nie mogłam
odmówić. Wiedziałam, że później będę tego żałować, jednakże starałam się o tym
nie myśleć. Wskoczyłam na niego i oplotłam go nogami, wczepiając się w jego usta. Błądził dłońmi po moich plecach i pośladkach. Wsunął mi język do ust i pieścił nim podniebienie. Szybkim ruchem pozbawiłam go koszuliki, a on nie pozostał mi dłużny. Całował mnie w szyję, rozpinając stanik. Odrzucił go w pizdu i zajął się pieszczeniem moich piersi. Jęknęłam z zadowoleniem, na co on się uśmiechnął. Zeskoczyłam z niego i zdjęłam z niego spodnie. Przechodnie dziwinie patrzyli, bo nie miał w zwyczaju nosić bielizny. Miałam ich głęboko w dupie. Slash zsunął ze mnie rurki, razem z figami. Przycisnął mnie do słupa, ja ponownie na niego wskoczyłam. Wszedł we mnie. Odchyliłam głowę, jęcząc z przyjemności. Poruszał szybko biodrami, czułam go w sobie. Był stanowczy, ale za razem delikatny. Doszliśmy prawie w tym samym momencie. Jego głowa opadła na moje ramię, wtuliłam się w jego loki. Odstawił mnie na ziemię. Pierwszą osobą, jaką zobaczyliśmy był... Moher. Gapił się na nas od dłuższej chwili, stojąc z parasolką. Popatrzyłam na Saula, odwzajemnił spojrzenie i zanieśliśmy się śmiechem. Chyba uraziliśmy starszą panią w berecie, bo dźgnęła mnie parasolem w żebra. Po chwili Hudsona. Zaczęliśmy spierdalać. Całe szczęście była stara i szybko się zmęczyła. Poszukałam swoich ubrań w okolicy. Gdy miałam już na sobię bieliznę, usłyszałam radiowóz na sygnale. No pięknie.</span></em></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- No nie... Znowu wy? - jęknął gliniarz Jerry ze zrezygnowaniem, wychodząc z samochodu.</span></em></span></div>
<span style="background-color: #666666; color: white;"><br /></span>
<span style="background-color: #666666; color: white;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><br /></em></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em>__________________________________________________</em></span></span><br />
<span style="background-color: #666666; color: white;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><br /></em></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em>Jest jaki jest, ale chciałam coś dodać. Jak zawsze proszę o komentarze (pozytywne i negatywne). </em></span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">WAŻNE!!!</span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Wprowadzam strony na bloga. Na górnym pasku możecie je zmieniać. Wprowadzę zakładkę z bohaterami, zmienię Thony'ego i April chyba też... Kiedy to czytacie to post z bohaterami, który kiedys dodałam, jest już usunięty. Niedługo powinny się te zakładki pojawić. Dam Wam znać, jak będzie gotowe. </span></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Jeszcze raz: komentuuuuujcie.! ;)</span></em></span>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14887555591757550484noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-5748040063685343345.post-80061816318285042122012-11-10T23:19:00.001+01:002012-12-27T23:47:33.541+01:00Rozdział 9<strong><em><span style="font-family: "Courier New", Courier, monospace;"><span style="background-color: #666666; color: white;">Macie rozdział 9..;) Jest o... Hmm... Delfinach..xD Nagrywaniu Rocket Queen, powstaniu kawałka Nightrain i ogólnie party hard (jak co sobotę w hellhousie). Pojawia się postać Nathaly, którą na początku wzorowałam z wyglądu na Mojej Prywatnej Kobiecej Wersji Axla, ale później zmieniłam, a z tekstów na Natalii K. ;D Polecam Wam zespół Siekiera. Taki polski, punkowy. Jak to ludzię mówią: Punk nie umarł, tylko leży gdzieś pijany..;) Kilka godzin do końca głosowania w ankiecie. Niedlugo zrobię nową. Zapraszam do czytania..</span></span></em></strong><br />
<strong><em><span style="font-family: "Courier New", Courier, monospace;"><span style="background-color: #666666; color: white;">__________________________________________</span></span></em></strong><br />
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><br /></em></strong></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em>April:</em></strong></span></span></span><br />
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><br /></em></strong></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em>Te kilka godzin było najdłuższymi godzinami w moim życiu. Nigdy czas mi się tak nie dłużył. Nawet na egzaminach, w kiepskim teatrze, czy w operze. Gdyby nie zioło Stradlina to bym się chyba pochlastała. Wpatrywałam się w Slasha. Mulat siedział pod ścianą z gitarą w rękach i coś improwizował. Włosy seksownie opadały mu na twarz, odsłaniając tylko pełne, apetycznie wyglądające usta. Przyduża czarna koszula zebrała się wokół niego na deskach. Moją uwagę trochę rozpraszał rozpięty rozporek jeansów, ale przesunęłam się bardziej na przeciwko niego, żeby zasłaniała mi go gitara. W spokoju smakowałam dźwięków strun, delikatnie trącanych przez gitarzystę. On nie grał na gitarze. On ją pieścił. Ona była najpiękniejszą, najdelikatniejszą i najbardziej wymagającą kobietą na świecie, a on perfekcyjnym kochankiem - jedynym, który może spełnić jej oczekiwania. Nie było piękniejszego widoku niż Slash z gitarą. Podczas gdy ja podziwiałam Saula, w Hellhousie panowała napięta atmosfera. Axl siedział zamknięty w swoim pokoju, darł się i rzucał we wszystkich szklankami. Steven zaraz po powrocie poleciał na górę. Izzy poszedł za nim 5 minut później. Adler zdążył się za ten czas naćpać jak cholera. Pomogliśmy znieść go na dół i teraz leżał pod ławką przy pianinie, pieprząc coś o delfinach, które poznały go z syrenami (ale te syreny były facetami, na dodatek gejami, jak się później dowiedziałam), nauczyły go czuć muzykę wszystkimi zmysłami (dowiedziałam się też, że popcorn ma 8 zmysłów <okeeej>) i dały słone masło orzechowe. No spoko.. Nie wnikam. Duffa wszędzie było pełno. Nie wiesz, gdzie jest McKagan? Idź gdziekolwiek - on jest wszędzie. Izzy jak zawsze milczał. Siedział w fotelu i mierzył wszystkich wzrokiem. Ktoś trzasnął drzwiami frontowymi. Niechętnie się podniosłam i poszlam zobaczyć kto to. Ujrzałam wysokiego, bladego faceta z długimi, ciemnymi włosami i brązowymi oczyma.</em></strong></span></span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Paul!</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Cześć, młoda. Jak tam moi kumple? Poznaję po oczach, że jeśli chodzi o używki to są bardzo chojni.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Objął mnie krótko i przeszedł do salonu. tam przywitał się ze Stradlinem, który nie wyraził głębszych emocji (dziwne, nie? No właśnie nie!). Idąc w kierunku Slasha potknął się o Stevena. Popcorn wygrzebał się spod ławki i stanął wpatrzony w Paula szeroko otwartymi oczyma. Nie było mu widać tęczówek. Czyżby znowu kokaina? Adler okrążył Paula, skoczył mu na plecy, po czym uciekł, ponaglając toważyszące mu delfiny. Paul wzruszył ramionami i przywitał się z Hudsonem.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- No to co, ludzie? Słyszałem, że Rocket Queen dzisiaj kręcicie? A podobało się Welcome to the Jungle w TV? - chłopak się uśmiechnął.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- To twoja zasługa? O Ericu Claptonie! Gościu! Jesteś niesamowity! - mój bóg gitary patrzył na Paula z podziwem.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- A co myśleliście? Samo się puściło? Aha. W tym miesiącu gracie w NY trzy koncerty. Tak na początek. Później załatwię wam trasę.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Ja pierdolę.. O Ericu Claptonie, Hendrixie i wszystkie inne bóstwa! W całym naszym pieprzonym życiu Ci się nie odwdzięczymy - Slash kręcił głową z niedowierzeniem.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Przygarnęliście moją kochana przyjaciółeczkę. To mi wystarczy - mrugnął do mnie. - Ale narazie... Chyba powinniśmy iść do studia.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Axl zszedł z góry, Staevena znaleźliśmy przy Thony'm w szafce pod zlewem, a Duff wyskoczył spod schodów, krzycząc "Wciąż tu jestem".W końcu wyszliśmy wspólnie z Hellkouse'u. Słońce było już nisko na niebie, więc przestało być tak cholernie gorąco. Izzy nagle się zatrzymał.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Idźcie. Ja was dogonię. Zapomniałem, że mam skoczyć po Molly - rytmiczny powiedział szybko i odbiegł.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Wzruszyłam ramionami, po czym wskoczyłam mulatowi na plecy. Paul spojrzał zaskoczony, ale po pewnym momencie wszystko zrozumiał.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Szybcy jesteście - wyszczeżył do nas zęby.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Axl przez całą drogę strasznie się puszył, pokazując wszystkim, że on jest najważniejszy. Nie było to nic nowego, więc nikt nie zwrócił na to szczególnej uwagi. Śmialiśmy się i żartowaliśmy z zabieganych ludzi i nastolatek słuchających Madonny. W końcu nawet Axl z Popcornem wspólnie napierdalali się z jakiejś blondynki w balerinach, różowych rurkach i koszulce Mety, która na dodatek nuciła jakiś popowy szajs. Chwilę później dogonił nas Stradlin z dziewczyną. Zmierzyłam ją wzrokiem i oceniłam, że była naprawdę ładna. Miała delikatne rysy twarzy, ale nie brakowało jej też "pazura". Ubrana na czarno, w szpilkach, czerwone wlosy, przekuty język, nos i kilkakronie uszy.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Izzy ma dobry gust. Jestem April - wyciągnęłam do niej dłoń.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Dzięki. Prawdziwego imienia ci nie podam, bo go nienawidzę. Znajomi mówią do mnie Molly - uśmiechnęła się, ściskając moją rękę.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Dziewczyna przywitała się kolejno z chłopakami i poszliśmy dalej. Wraz ze Slashem zostaliśmy na chwilę w tyle, zauważając boskiego Gibsona na wystawie muzycznego.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Slash...? - zagadnęłam.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Hmm...?</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Nauczysz mnie kiedyś grać tak zajebiście jak ty? - poprosiłam, wtulając się w jego loki.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Jasne. Możemy zacząć kiedy chcesz, sweet child o' mine.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Dzięki - pocałowałam go w szyję.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Zamruczał zadowolony, a ja zeskoczyłam z niego, żeby nie zaryć głową o framógę drzwi studia, go którego właśnie wchodziliśmy. Wszędzie było cicho i pusto.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Hej, hej! Hop, hop! - zawołał Duff, na co wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- No co? - zapytał oburzony.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Nic, nic, Duffie - odpowiedzieliśmy chórem.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Nagle z drugiego pomieszczenia wyskoczyła niska, drobna dziewczyna koło 20-tki. Miała brązowe oczy i brązowe włosy. Nosiła T-shirt Black Sabbath, czarne rurki i glany. Była wyraźnie roztrzepana i ruchliwa.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Yyyy... Cześć. Jesteśmy Gn'R. Mamy tu dzisiaj nagrywać kawałek - poinformował Rose.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Serio? Nie no, kurwa. Nobla, nobla! - powiedziała dziewczyna z sarkazmem, mierząc wzrokiem wokalistę. - Wyobraź sobie, że o tym wiem. Ojciec nie może dzisiaj tu być, bo ma ważną konferencję, więc przysłał mnie. Jestem Nathaly.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Laska wypowiedziała to z prędkością światła. Stanęliśmy jak sparaliżowani. Chyba jeszcze nie dotarły do nas jej słowa.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Yyyy... Chyba powinniście brać się do roboty - odezwał się w końcu Thony.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Nie no. Kurwa. Nobla, nobla! - widać bardzo lubiła to wyrażenie. Wciąż nikt się nie poruszył. Dziewczyna westchnęła, przewróciła oczyma i zaklaskała w dłonie, ponaglając zespół.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Chwytać za instrumenty i zaczynać, kurwa!</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Po kilku sekundach rytmiczny chwycił za gitarę, a za nim podążyła reszta zespołu. Usiadłam na kanapie, ale zaraz przypomniałam sobie, co nad ranem robili tam Steven, Axl i Adriana. Zerwałam się na nogi i przyniosłam sobie krzesło. Nathaly latała z miejsca na miejsce, poprawiając coś przy sprzęcie.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Molly - zaczęłam. - A w ogóle to jak się z Izzym poznałaś?</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Axl ma kumpelę. Jast moją przyjaciółką. Założyłyśmy zespół Rocket Queen. Tak, dlatego taka piosenka - roześmiała się, widząc moje spojrzenie. - Szłam z Kate po parkingu, a z naprzeciwka szedł Izzy z Axlem. Rudy, gdy zobazył Kate, zaczął cholernie energicznie machać i walnął Stradlina w nos. Izzy był pijany, więc sie wypierdolił. Później zwrócił na mnie uwagę, bo wszyscy próbowali mu pomóc, a ja pokładałam się ze śmiechu. Jak już się pozbierał, to podszedł i się ze mną umówił.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Uśmiechnęła się do swoich myśli, westchnęła i poprawiła się na kanapie. Thony siedział wpatrzony w ścianę, z kamianną twarzą pijąc piwo. Zerknęłam na chłopaków. Nie widziałm Saula, bo pewna roztrzepana laska mi go zasłaniała.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Hej, Nath!</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Hmmm...? - mruknęła.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Nie jesteś przezroczysta, wiesz? - spytałam z ironią.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Nie no. Co ty? Nobla, nobla... - pomału wyszeptała, machając lekceważąco ręką, ale na jej pieprzone szczęście się przesunęła. Steven grał z uśmiecham na ustach. Jak zawsze. Twarz Slasha zasłaniały jego włosy, spod których wystawała tylko fajka. Jak zawsze. Izzy grał totalnie bez emocji. Też jak zawsze. Tak szczerze mówiąc, to chętnie bym go zobaczyła wypierdolonego. Axl... Te jego kocie ruchy. Seksowny był, nie powiem. Ale ten jego charakter... Masakra. Pierwszy raz zwróciłam uwagę na Duffa. Był najmniej egoistyczny z całej piątki. Miał w sobie coś tajemniczego. Takie... "COŚ". Wszystko poszło dość szybko. Tylko jedna, krótka przerwa, podczas której Hudson wyskoczył po Marlboro. Skończyli przed 20-tą. Klasnęłam w dłonie ucieszona. Czyli party hard! Zajebiście, kurwa!</span></em></strong></span><br />
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><br /></em></strong></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em>Axl:</em></strong></span></span></span><br />
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><br /></em></strong></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em>Siedziałem z Nathaly w kuchni Hellhouse'u. W naszym domu zebrało się od cholery ludzi - jak co sobotę. Wyciągnąłem z lodówki Nightraina. Niestety wszystkie kieliszki i szklanki wyszły do salonu, więc musieliśmy pić z gwinta. Kurwa, lubię to wino. Nie najgorsze i tanie przede wszystkim. Siedzieliśmy na podłodze koło szafki.</em></strong></span></span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- I co? Smakuje ci? - spytałem, obejmując dziewczynę ramieniem.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- No, kurwa, niezłe. - wtuliła się we mnie.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- A chcesz mi obciągnąć? - spytałem żartobliwie, ciekawy odpowiedzi.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Chyba nie jestem jeszcze aż tak pijana...</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Nie no. Żartowałem przecież.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Zapadła niezręczna cisza. Tak naprawdę, to gdyby się zgodziła, nie miałbym nic przeciwko temu. Zacząłem gwizdać jakąś melodię. Dziewczyna zapatrzyla się na stół. Nie mogłem tak, kurwa. Co to ma być do jasnej cholery? Sobota, a ja się praktycznie wcale nie bawię. Wstałem energicznie, spychając ją z siebie. Laska potoczyła sie kawałek po podłodze. Roześmiałem się jak wariat, widząc jej wkurwione spojrzenie.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- I z czego kurwa rżysz!? - krzyknęła do mnie.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- To jest śmieszne, skarbie.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Zostawiłem ją na płytkach i z hukiem wleciałem do salonu. Tam to dopiero była biba. Wyłączyłem muzykę, wywołując niezadowolenie ludzi. Wskoczyłem na stół, strącając przy okazji kilka szklanek. Wszyscy się na mnie patrzyli. I tak powinno być. Uśmiechnąłem się.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Ludzie, ludzie, ludzie. Spokojnir. To tylko ja, wielki Axl - niepodzielny pan i władca na scenie i w zespole - wyszczerzyłem zęby do Slasha. - Trochę tu u nas nudno. Nie wiem, jak tam z wami, ale ja już trochę wypiłem i</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">"I'm on the nightrain</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Bottoms up</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">I'm on the nightrain</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Fill my cup</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">I'm on the nightrain</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Ready to crash and burn</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">I never learn</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">I'm on the nightrain</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">I love that stuff</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">I'm on the nightrain</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">I can never get enough</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">I'm on the nightrain</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;"> Never to return-no"</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Slash, Izzy i Duff chwycili za gitary, a Steven wybijał rytm na stole. Wziąłem kilka głębszych oddechów.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">"Loaded like a freight train</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Flyin' like an aeroplane</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Feelin' like a space brain</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">One more time tonight</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Well I'm a west coast struttin'</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">One bad mother</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Got a rattlesnake suitcase</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Under my arm</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Said I'm a mean machine</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Been drinkin' gasoline</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">And honey you can make my motor hum</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">I got one chance left</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">In a nine live cat</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">I got a dog eat dog sly smile</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">I got a Molotov cocktail</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">With a match to go</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">I smoke my cigarette with style</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">An I can tell you honey</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">You can make my money tonight</span></em></strong></span><br />
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><br /></em></strong></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em>Wake up late</em></strong></span></span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Honey put on your clothes</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Take your credit card</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">to the liquor store</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">That's one for you and</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">two for me by tonight</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">I'll be loaded like a freight train</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Flyin' like an aeroplane</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Feelin' like a space brain</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">One more time tonight</span></em></strong></span><br />
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><br /></em></strong></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em>I'm on the nightrain</em></strong></span></span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Bottoms up</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">I'm on the nightrain</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Fill my cup</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">I'm on the nightrain</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Ready to crash and burn</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">I never learn</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">I'm on the nightrain</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">I love that stuff</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">I'm on the nightrain</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">I can never get enough</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">I'm on the nightrain</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Never to return-no</span></em></strong></span><br />
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><br /></em></strong></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em>Loaded like a freight train</em></strong></span></span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Flyin' like an aeroplane</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Speedin' like a space brain</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">One more time tonight</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">I'm on the nightrain</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">And I'm lookin' for some</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">I'm on the nightrain</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">So's I can leave this slum</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">I'm on the nightrain</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">And I'm ready to crash and burn</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Nightrain</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Bottoms up</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">I'm on the nightrain</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Fill my cup</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">I'm on the nightrain</span></em></strong></span><br />
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><br /></em></strong></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em>Whoa yeah</em></strong></span></span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">I'm on the nightrain</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Love that stuff</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">I'm on the nightrain</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">An I can never get enough</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Ridin' the nightrain</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">I guess I</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">I guess, I guess, I guess</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">I never learn</span></em></strong></span><br />
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><br /></em></strong></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em>On the nightrain</em></strong></span></span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Float me home</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Ooh I'm on the nightrain</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Ridin' the nightrain</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Never to return</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;"> Nightrain"</span></em></strong></span><br />
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><br /></em></strong></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em>Zeskoczyłem ze stołu, pocałowałem jakąś laskę i wybiegłem z Hellhouse'u. Wyszedłem po drzewie na dach. Odpaliłem Marlboro, które wcześniej zajebałem oczywiście Saulowi. Ujrzałem radiowóz w krzakach. Będę musiał później powiedzieć reszie, żeby nigdzie nie wychodzili. Ostatnio cholernie się na nas zawzięli i aresztuja każdego, kto wychodzi z naszego domu z sobotę. Ludzie to są jednak pojebani. Ktoś trzasnął drzwiami. Gliniarze też to usłyszeli i wyciągnęli szyje. Skurwiele. Wychyliłem się, zaczepiając się nogą o nierówny fragment dachu, żeby nie jebnąc, jak kiedyś. Nathaly wychodziła z domu. Stwierdziłem, że chyba mogę uratować jej ładną dupę. Chwyciłem ją za kurtkę i wyciągnąłem do góry. Dziewczyna szarpała się i krzyczała. Zasłoniłem jej usta dłonią.</em></strong></span></span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Zobacz tam. Widzisz radiowóz? Więc przestań kurwa dramatyzować! Lepiej podziękuj.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Spojrzała mi w oczy, po czym musnęła ustami mój policzek. Położyłem się na niej, ale cały swój ciężar oparłem na rękach. Pocałowałem ją. Jeszcze nie pieprzyłem się na dachu. Cóż... Kiedys musi być ten pierwszy raz.</span></em></strong></span><br />
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><br /></em></strong></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em>Duff:</em></strong></span></span></span><br />
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><br /></em></strong></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em>Całkiem niezły kawałek nam wyszedł. Czasem potrzeba bycia w centrum uwagi Axla wychodzi nam na dobre. Cholera... Zgłodniałem trochę.</em></strong></span></span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- April! - krzyknąłem do brunetki, siedzącej obok Slasha. - Chodźmy zrobić coś do jedzenia!</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Dziewczyna szepnęła coś mulatowi do ucha, zanim wstała. Poczułem się cholernie zazdrosny. Naprawdę nie wiem dlaczego. A może wiem? Weszliśmy do kuchni, a ja zamknąłem za nami drzwi na klucz. Była już wstawiona. Dość porządnie. Podszesłem do April i położyłem jej rękę na ramieniu. Spojrzała na mnie trochę rozbawiona i zaskoczona, ale się nie odezwała. Czekala, aż ja zrobię to pierwszy.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- April... - przemogłem się. - Bo my... Ja bardzo cię lubię. Tak naprawdę bardzo. If you know what I mean.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Duff... Jesteś naprawdę świetnym przyjacielem.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Dawała mi szansę, żebym cofnął swoje słowa, ale ja nie chciałem tego robić. Musnąłem palcem jej policzek i przycisnąłem swoje wargi do jej. Dziewczyna nie protestowała, kiedy wsunąłem jej język do ust, ani kiedy posadziłem ją na blacie, żeby było nam wygodniej. Dopiero po chwili coś jej odjebało.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Chyba nie powinniśmy...</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Chuj z tym - stwierdziłem, całując ją w szyję.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">April przyciągnęła mnie do siebie, ale po chwili znów odepchnęła.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Co zn... - przerwałem.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Laska zgięła się w spaźmie i zwymiotowała. Pomogłem jej dojść do łazienki i przytrzymałem włosy. Brunetka przepraszała mnie i dziękowała za każdym razem, kiedy na chwilę przestawała żygać. Stałem przy niej, kiedy się myła, a później obserwowałem, jak odchodzi do Slasha. Kiedy upewniłem się, że wszystko z nią okej, wróciłem do kuchni. Połowa pomieszczenia była zażygana. Niezły miała rozrzut. Chyba żygała dalej niż widziała. Roześmiałem się, wchodząc do salonu. Ciekawe, kto to posprząta..</span></em></strong></span><br />
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><br /></em></strong></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em>Slash:</em></strong></span></span></span><br />
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><br /></em></strong></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em>April bardzo się zataczała, ale udało jej się do mnie dojść. Chwyciłem ją, chroniąc przed upadkiem i siłą posadziłem na kanapie. Przytuliła się do mnie, ale cały czas kiwała się na boki i kręciła głową.</em></strong></span></span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Chba siee naebaam - stwierdziła, patrząc bezmyślnie na stolik.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Wiem - westchnąłem, wstając.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Ej, ej, ej! Dzie jdzieeesz? - dziewczyna złapała mnie za rękę, prawdopodobnie próbując wstać.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Pokazałem jej puste butelki po trunkach.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Czyykaaaaj. Idee z t-tbąą - postanowiła.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Chwyciła kilka butelek w rękę i przy mojej pomoy wstała. Wyszliśmy na zewnątrz, po czym okrążyliśmy budynek, żeby znaleźć się przy ścianie bez okien. Ustawiliśmy się pod nią, chwytając flaszki w lewe dłonie. Zamachnęliśmy się i na 'trzy-czte-RY' przyjebaliśmy nimi w ścianę. Butelkę April zniosło trochę w prawo, ale zachaczyła o róg romu i rozprysła się we wszystkie możliwe strony. Roześmialiśmy się, ale kilka sekund później nie było mi aż tak wesoło. 'Skuj ich, Jerry!'. Tyle usłyszałem, zanim zostałem powalony na ziemie przez pieprzonego glinę. Założyli nam kajdanki i przeszukali nas. Na szczęście zostawiłem narkotyki w salonie. Zaprowadzili nas do wozu, a 5 minut później byliśmy w drodze na komisariat. Przez jebane rozpieprzenie butelki o pierdoloną ścianę. Nie powiedzieli nam, o co nas oskarżają. Zapytali tylko, kto jeszcze był na party hard. Ozywiście nie wsypaliśmy kumpli, więc nas zamknęli. Mój nowy przyjaciel gliniarz Jerry pozwolił mi wykonać jeden telefon. Wykręciłem numer do Hellhouse'u, modląc się do Hendrixa, żeby ktoś odebrał. I odebrał. Pijany Thony. Zajebiście, kurwa.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Ha-ha-halo.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Thony, kuźwa. Jest koło ciebie Izz, albo Żyraf *?</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Cisza.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Thony. To ważne do jasnej cholery!</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Jest - stwierdził. - Aaaale... Nie daaam ci go do tleeefonuu.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Myślałam, że dzieciaka zajebię z czystą satysfakcją.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Dlaczego? - wycedziłem.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Booo... - zawachał się. - Demoralizujesz mi siorę.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Pierdolony Jerry dawał mi znać, że muszę już kończyć.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Thony. Nie rób sobie ze mnie jaj, tylko daj mi Iz...</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Przerwało rozmowę. No zajebiście. To trochę sobie tu poczekamy. Usiadłem w celi na ławce, koło April, która śpiewała 'Bebe, I'm gonna leave you' Zeppelinów, wygłupiając się i zanosząc się przy tym śmiechem. Podziwialem jej pozytywne nastawienie do sytuacji. W sumie była bardziej zalana, niż ja.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Lepiej niż Page i Plant - zaśmiał się ktoś.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Odwróciłem się i ujrzałem blondyna z długimi włosami i jasnymi oczyma. Uśmiechał się do April.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Cześć, Bazz - rzuciłem. - Masz może fajki?</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Rzucił mi paczkę jakiś dziwnych szlugów, ale zawsze szlugów, nie? Poczęstowałem też April i odrzuciłem mu resztę.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- To jest Sebastian Bach. Wokalista Skid Row - powiedziałem do dziewczyny. - A to April Jones, nasza nowa współlokatorka.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Tyyyy... - szatynka, czy tam brunetka (chuj wie, jak to się mówi. Ja jestem.. Szatynem, tak?) wytrzeszczyła oczy. - Ja cię kurwa znam! Ba! Jeszcze kilka tygodni temu cię kochałam! - krzyknęła do Bazza.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- A juz nie? - roześmiał się blondyn.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Nie.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- A to dlaczego? - dopytywał.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Wiesz... Przerzuciłam się na Slasha - mrugnęła do mnie, a ja uśmiechnąłem się pod nosem.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Cóż...To dla mnie wielka strata. Nie przelecę laski Slasha. Nie jestem typem samobójcy. W ogóle, za co siedzicie?</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- W sumie nie wiemy. Wiesz, dzisiaj sobota - przypieprzają się o byle co. A ty? - odpowiedziałem.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Atak na funkcjonariusza na służbie - wzruszył ramionami.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Ty!? - zdziwiłem się. Sebastian nie miał na ogół kłopotów z prawem.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Chyba trochę przesadziłem z Mr. Brownstone'm. Ten pan nie lubi ze mną tańczyć.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Ty!? - z tego co mi wiadomo, to nie ćpał za dużo.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Oj, Slashie. Się przyczepiasz. Raz się może zdarzyć. Z resztą... Wpłacą okup to wyjdę. Tylko nie wiem kiedy. Jestem tu od 4 dni. Miałem jechać do NY, tylko tak trochę... Nie dojechałem. Dzisiaj miałem wrócić i wbić do was na party hard. Reszta zespołu pewnie tam teraz jest. Zanim wytrzeźwieją i zorientują się, że nas nie ma, miną pewnie jeszcze ze 3 dni.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Czyli czekamy - stwierdziłem.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Westchnąłem i oparłem się o ścianę.</span></em></strong></span><br />
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><br /></em></strong></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em>Izzy:</em></strong></span></span></span><br />
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><br /></em></strong></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em>- Kto dzwonił? - zapytałem Thony'ego.</em></strong></span></span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Slash - odpowiedział.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- A co chciał?</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Nie wiem - chłopak wstał i odszedł.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Whatever.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Objąłem Molly, która prychnęła, kręcąc głową i popijając naszego ulubionego drinka - szklankę z wódką.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Co znowu? - westchnąłem.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Odrzuciła szklankę, która potoczyla się po stole i rozbiła na podłodze.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Co znowu!? Co znowu!? - wykrzyczała mi w twarz, podnosząc się z miejsca. - Whatever, whatever! Jetseś tak cholernie beznamiętny! Wszystko masz w dupie! Nigdy nie powiedziałeś mi, co do mnie czujesz! Nie proszę cię, żebyś wygłaszał jakieś pieprzone poematy, bo wiesz, że tego nie lubię! Ale mógłbyś jakoś wyrazić swoje pierdolone emocje!</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Nie mogę wyrażać swoich pierdolonych emocji - powiedzialem spokojnie.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Dlaczego!?</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Bo nie mogę.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Dlaczego!?</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Poprostu nie mogę.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Do diabła z tobą, Stradlin! Powiedz mi: dlaczego!?</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Bo jestem dilerem, kurwa! - krzyknąłem do niej, zrywając się z miejsca. Spojrzala na mnie szeroko otwartymi oczyma. - Przez ciebie się unisłem. Widzisz, jak mi zależy? - uspokoiłem się trochę.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Molly stała przede mną z otwartymi ustami. Może powinienem jej o tym powiedzieć wcześniej. Pocałowałem ją. Chyba mogłem jej zaufać. Wziąłem ją za rękę i pociągnąłem w stronę piwnicy. Moja dziewczyna biegla za mną, nie mogąc wyjść z szoku. Z tylnej kieszeni spodni wyciągnąłem klucz, którym otworzyłem drzwi. Wprowadziłem Molly do miejsca, w którym przechowywałe cały swoj towar. Do tej pory był tu tylko Stevenek, który podczas mojego spania podpierdolił mi kluczyk i zajebał extasy. Pomieszczenie było ciemne. Tylko jedna, słaba lampa je oświetlała. Pod ścianami poustawiane były kartony pełne narkotyków.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Kupuje u mnie wiele osób. Kiedyś sprzedawałem kazdemu, kto się nawinął. Teraz mam już stałych, sprawdzonych klientów - wyjaśniłem.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Sprzedajesz towar komuś znanemu? - dopytywała.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Tak.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Np.?</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Joe Perry, Steven Tyler, Joey Kramer, Ian Gillan, Ian Paice, Jon Lord, Jimmy Page, John Bonham, Robert Plant...</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- O kurwa. Jesteś ich bogiem - była pod wrażeniem. - Ale... Wiesz co jest najważniejsze? - spytała.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Co?</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Molly przejechała językiem po zębach, pieprząc mnie wzrokiem. Pchnęła mnie stanowczo na ścianę. Położyłem się, ciągnąc ją za sobą. Usiadła na mnie okrakiem. Pochyliła się nade mną.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Że jesteś też moim bogiem. Moim bogiem seksu - wyszeptała mi do ucha, ściągając bluzkę.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Doszło do mnie, że ten związek to na poważnie. Dlatego w końcu się przemogłem.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- I love you every single part of my body, Molly.</span></em></strong></span><br />
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><br /></em></strong></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em>Steven:</em></strong></span></span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Siedziałam w kącie, przyglądając się reszcie ludzi. Nikt nie zwracał na mnie uwagi, chyba że się o mnie potknął. Wtedy zabijał mnie spojrzeniem i wracał się bawić. Czy nikt już nie kochał biednego Popcorna? Co ja im takiego zrobiłem? Przecież dzielę się z nimi narkotykami, przytulam się do wszyskich i w ogóle. Eh.. Stev. Przestaniesz kiedyś gadać sam do siebie? Chyba nie. Zawsze tak mam, jak jestem naćpany. Czyli ogólnie mam tak zawsze. Dziwki już były zalane. Część dawno wyszła z Hellhouse'u, a te które zostały, leżały pólnagie przy ścianach. Taa... Najpierw im sie płaci, a później co? Lecial właśnie Hendrix. Przy nim zawsze miałem silniejsze doznania po narkotykach, więc zawiesiłem oczy na ścianie, obserwując pojawiające się wizje. Coś jednak musiało zepsuć tę chwilę rozkoszy. Zobaczyłem przed sobą nogi, zdecydowanie należaly do mojej byłej dziewczyny. Podjąłem próbę teleportu. Kiedyś mi wyszło, ale niestety nie tym razem. Zrezygnowany powoli uniosłem wzrok i spojrzałem Adrianie w oczy. Miała na sobie pomiętą koszulę, sprane jeansy oraz trampki. Makijaż rozmazał jej się od łez, a włosy bylo poczochrane. Nigdy jej takiej nie widziałem. Zawsze wszystko musiała mieć zapięte na ostatni guzik. Chyba, że guzik ten rozpinałem. Usmiechnąłem się, ale zaraz spoważniałem. Albo Axl rozpinał.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Czego chcesz? - warknąłem na nią.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Wróciłam - probowała się uśmiechnąć.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Świetnie. A teraz spierdalaj do Axla - powiedziałem, odpychając ja nogą.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Nie! Kocham ciebie i tylko ciebie!</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Zaciekle chciała się położyć na moim dywaniku na klacie. No nie! Tylko nie mój dywanik! Jak narazie skutecznie się przed nią broniłem. Nawet nie wiedziałem, że mam tyle siły. Zobaczyłem przechodzącego niedaleko Thony'ego. Może choć raz się na coś darmozjad przyda.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Thony! Ej, stary! Weź ode mnie tą napaloną dziwke. Jak cchesz, to możesz ją nawet przelecieć.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Chłopak podszedł do nas, chwycił moją byłą w pasie i zaciągnął ją na górę. I w końcu miałem pieprzony spokój. Laska wyprowadziła mnie z równowagi. Coś czułem, że to nie koniec kłopotów z nią związanych. Wyciągnąłem rękę po LSD i władowałem sobie w kanał. Później HTC... Potem Mr. Brownstone... Nastepnie Krucha Blondynka**... Potem morfina... Amfa... Znów LSD... Aż film mi się urwał.</span></em></strong></span><br />
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><br /></em></strong></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em>Thony:</em></strong></span></span></span><br />
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><br /></em></strong></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em>Rzuciłem Adrianę na łóżko, po czym zmierzyłem ją wzrokiem. Wcale nie miałem ochoty jej przelecieć. Po alkoholu do mojej głowy wpadają przedziwne pomysły. Zastanowiłem się co mogę z nią zrobić...</em></strong></span></span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Szatańska lista, zrodzona z mojej głowie:</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">1. Przywiązać do krzesła i zostawić.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">2. Przywiązać do kaloryfera i zostawić.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">3. Zamknąć w kiblu na klucz.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">4. Utopić ją w sedesie.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">5. Przywiesić pod sufitem głową w dół.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">No powstało tych pomysłów od cholery dużo. W końcu postanowiłem wyrzucić ją przez okno. Chwyciłem wrzeszczącą dziewczynę i wziąłem ją na ręce. Byłem właśnie w połowie drogi do okna, gdy do pokoju wpadł Snake***.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Chłopie! Co ty robisz z laską Adlera? - zapytał, nie wiedząc, co robić.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- To już nie jest laska Adlera, bo puściła się z Axlem. Teraz to zwykła szmata. Wyrzuam ją przez okno - odparłem, wzruszając ramionami.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Ej. Spokojnie. Może nie musimy wyrzucać jej przez okno. Może wystarczy przez drzwi? - zaproponował.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- No nie wiem, stary. Ta suka może tu wrócić - nie byłem przekonany.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">- Chodź. Zamkniemy jej drzwi. A potem schlejemy się w trzy dupy.</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Zgodziłem się i razem wynieśliśmy tą kurwę z budynku. Zatrzasnęliśmy drzwi i udaliśmy się w kierunku kanapy, chwytając po drodze cztery butelki Jacka Danielsa.</span></em></strong></span><br />
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><br /></em></strong></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em>___________________________________</em></strong></span></span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">* Duff. Tak dla jasności..x)</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">** Znów przypominam: Mr. Brownstone - heroina, Krucha Blondynka - kokaina.</span></em></strong></span><br />
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em>*** Przesexowny gitarzysta Skid Row. No dobra - dla mnie wszyscy są sexowni..xD .. Wrzucam photos: </em></strong></span><a href="http://carrie-tempest.tumblr.com/"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em>http://carrie-tempest.tumblr.com/</em></strong></span></a><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em> </em></strong></span><a href="http://www.legendaryrockinterviews.com/wp-content/uploads/2012/03/Snake...theres-that-brick-wall-again....-267x300.jpg"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em>http://www.legendaryrockinterviews.com/wp-content/uploads/2012/03/Snake...theres-that-brick-wall-again....-267x300.jpg</em></strong></span></a><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em> </em></strong></span><a href="http://www.rankopedia.com/CandidatePix/25972.gif"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em>http://www.rankopedia.com/CandidatePix/25972.gif</em></strong></span></a><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><em>... Mrr..xD</em></strong></span></span></span><br />
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><span style="font-family: "Courier New", Courier, monospace;"><strong><em><br /></em></strong></span>
<span style="font-family: "Courier New", Courier, monospace;"><strong><em>___________________________________</em></strong></span></span></span><br />
<span style="background-color: #666666;"><span style="color: white;"><span style="font-family: "Courier New", Courier, monospace;"><strong><em><br /></em></strong></span>
<span style="font-family: "Courier New", Courier, monospace;"><strong><em>Przepraszam, że tak długo czekaliście. Na poprawę humoru: mam już pomysl na Rozdział 10.:) Postaram się go napisać jak najszybciej. Aj promys.;D</em></strong></span></span></span><br />
<span style="font-family: "Courier New", Courier, monospace;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Na koniec muszę podziękować Stevenowi/Slashowi i Axlciowi.. Kocham Was.. really..;* I wszystkim innym moim inspiracją.. ^^</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: "Courier New", Courier, monospace;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">I jak.? Piszcie komentarze, please. Nie trzeba mieć konta. Piszcie co byście zmienili, co wam się podoba, co czujecie w odniesieniu do kolejnych postaci, jak macie jakieś pomysły to również mile widziane... No pleeaaase..;)</span></em></strong></span><br />
<span style="font-family: "Courier New", Courier, monospace;"><strong><em><span style="background-color: #666666; color: white;">Już wiem, co napiszecie moje kochane zboczuchy.. Tak więc. Od następnego rozdziału więcej seksu. Czytam Wam w myslach, I know..:D</span></em></strong></span>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14887555591757550484noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-5748040063685343345.post-33448308366683260632012-10-23T09:04:00.003+02:002012-12-27T23:48:29.521+01:00...:...<span style="background-color: #666666; color: white;"><b><i><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Przepraszam Was bardzo, że tak długo nic nie dodałam. Obiecuję, że wrzucę R9 do końca tygodnia. W nagrodę za długie oczekiwanie będzie dłuższy niż pozostałe. :)</span></i></b><b><i><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span></i></b></span><br />
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">W sobotę byłam na koncercie Bongo Jerusalem i Chilitoy. Co to jest.? Hmm... Myślę, że można powiedzieć, że coś pod rock. Energia zajebista i ogólnie mi się podobało..:D</span></i></b><br />
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=_OLOL1lIItk&feature=relmfu"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">http://www.youtube.com/watch?v=_OLOL1lIItk&feature=relmfu</span></i></b></a><br />
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=RQZBLRhY9gI"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">http://www.youtube.com/watch?v=RQZBLRhY9gI</span></i></b></a><br />
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Jak będziecie chcieli, to sami poszukacie więcej..;) </span></i></b><br />
<b><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Dziękuję za głosowanie w ankiecie. Z Waszych głosów wynika, że najbardziej lubiecie osoby typu Molly, Adriana, zaraz po nich Axl, później wszyscy po równo, poza Paulem, który nie uzyskał w ogóle głosów.xD Ale i tak pojawi się w R9.;) I wrzucam nową ankietę, so znów głosujcie.;></span></b><br />
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Tak więc czekajcie, właźcie na bloga, bo niedługo dodam rozdział.</span></i></b><br />
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">I wszystko, na ten temat wszystko..;D</span></i></b><br />
<b><i><span style="background-color: #666666; color: white; font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Kocham Was..\m/</span></i></b>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14887555591757550484noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-5748040063685343345.post-87782415536925372332012-10-06T14:18:00.002+02:002012-12-27T23:48:52.156+01:00Rozdział 8<span style="color: white; font-family: "Courier New", Courier, monospace;"><b><i style="background-color: #666666;">Co do ekranizacji - piszcie do mnie, jeśli znacie ludzi, którzy nadawaliby się do ról (chodzi mi bardziej o facetów, bo z dziwczynami nie ma problemu.;)).</i></b></span><br />
<span style="color: white; font-family: "Courier New", Courier, monospace;"><b><i style="background-color: #666666;">Zachęcam do głosowania w ankiecie, którą macie w prawym górnym rogu.</i></b></span><br />
<span style="color: white; font-family: "Courier New", Courier, monospace;"><b><i style="background-color: #666666;">I przypominam: czytasz - komentujesz, bo widzę, że to nie działa.</i></b></span><br />
<span style="color: white; font-family: "Courier New", Courier, monospace;"><b><i style="background-color: #666666;">Sorry, że nie ma Thony'ego. Postaram się, żeby go było dużo w Rozdziele 9.</i></b></span><br />
<span style="color: white; font-family: "Courier New", Courier, monospace;"><b><i style="background-color: #666666;">Ten rodział - cały, piękny o jękach..x)</i></b></span><br />
<span style="color: white; font-family: "Courier New", Courier, monospace;"><b><i style="background-color: #666666;">Zapraszam do czytania.</i></b></span><br />
<span style="color: white; font-family: "Courier New", Courier, monospace;"><b><i style="background-color: #666666;">___________________________________________________________________</i></b></span><br />
<span style="background-color: #666666; color: white;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><br /></i></b></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i>Axl:</i></b></span></span><br />
<span style="background-color: #666666; color: white;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><br /></i></b></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i>Nie ma mowy, że to Steven ją przeleci. On na pewno wszystko spierdoli. Albo nie włączy nagrywania, albo będzie za dużo gadał, albo nie doprowadzi jej do odpowiedniej rozkoszy. Poza tym: co to ma kurwa być? Slash posuwa April, Izzy tą całż Molly, Duff pewnie dołącza się do Saula, Steven ma pieprzyć Adrianę, a ja? Tylko dziwki pierdolę. Ja, kurwa - najlepszy wokalista jaki stąpał po tej ziemi, najseksoniejszy facet na świecie. Spojrzałem na zegarek. 5 rano. Wygrzebałem się niechętnie z łóżka, ubrałem i po cichu, żeby nikogo nie obudzić, wyszedłem z Hellhouse'u. Gdzie ta laska mieszka? Steven coś kiedyś mówił. Kurwa, czemu nigdy go nie słucham? Wszedłem do budki telefonicznej. Dobrze, że kiedyś dała mi swój numer. Wtedy jeszcze nie była z Adlerem i mówiła, żebym dzwonił jak będę miał ochotę. No czyli teraz. Odebrała po trzech sygnałach.</i></b></span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white;">- Kto do mnie dzwoni o 5.30 nad ranem? Zginąć chcesz? - spytała wkurwiona zaspanym głosem.</span></i></b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white;">- Niekoniecznie. Chcę czegoś innego. Tu Axl.</span></i></b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white;">- Aa... Axl. W takim razie chodź do mnie. Mieszkam...</span></i></b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white;">- Nie - przerwałem jej. - Mam lepszy pomysł. Może trochę dziwny, Spotkajmy się... - rozejrzałem się. - Koło tego starego budynku, gdzie się poznaliśmy. Za 20 minut. Czekam - rozłączyłem się, nie czekajac na odpowiedź.</span></i></b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white;">O tak. Już ją mam. Usiadłem na krawężniku i zaciągnąłem się czerwonym Marlboro, którego wcześniej zajebałem Slashowi. Czekałem niecierpliwie na laskę Adlera. W końcu przyszła, wynagradzając mi wyglądem 5 minut spóźnienia. Była w czerwonej, obcisłej sukience i czarnych szpilkach. Ciemne włosy powiewały za nia na każdym kroku. Pocałowała mnie lekko na powitanie, ale mi to nie wystarczyło. Przyciągnąłem ją do siebie za biodra, a ona zarzuciła mi ręce na szyję. Przecisnąłem język między jej zębami i przejechałem nim po podniebieniu. Poddała mi się. Po chwili zaczęła odpowiadać. Najchętniej przeleciałbym ją zaraz tutaj, na ulicy, ale Adriana oderwała się ode mnie.</span></i></b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white;">- Chyba miałeś jakiś dziwny pomysł - przypomniała.</span></i></b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white;">Potwierdziłem skinięciem głowy i poprowadziłem ją w stronę studia. Spojrzała na mnie zaskoczona.</span></i></b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white;">- Jak tam wejdziemy? To najlepsze studio w LA - spytała zdziwiona.</span></i></b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white;">- Może za pomocą tego? - odpowiedziałem pytaniem, uśmiechając się szeroko i pokazując jej klucz.</span></i></b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white;">- Jak dla mnie może być - odwzajemniła uśmiech.</span></i></b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white;">Weszliśmy do studia i zapaliłem światło. Adriana usiadła na kanapie. Otworzyła usta, żeby oś powiedzieć, ale przerwałem jej namiętnym pocałunkiem. Odwzajemniła go i położyła się, a ja na niej. Zdjąłem z brunetki sukienkę, dyskretnie włączając przycisk nagrywania. Niczego nieświadoma dziewczyna wygięła się w łuk, ułatwiając mi rozpięcie stanika. Całowałem ją w szyję, pieszcząc piersi. Adriana zamknęła oczy zadowolona. Rozpiąłem spodnie i zrzuciłem bokserki, podczas gdy ona pozbywała się skąpych majtek. Z powrotem znalazłem się na niej i wszedłem w nią. Na początku szybko, później zwolniłem tylko po to, żeby potem znów przyspieszyć. W końcu zaczęła jęczeć. Brzmiało to całkiem nieźle.</span></i></b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white;">"Here I am</span></i></b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white;">And you're Rocket Queen" - zaśpiewałem.</span></i></b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white;">Tak. Będzie zajebiście. Uśmiechnąłem się. Adler na pewno by tak tego nie zrobił.</span></i></b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white;">- Co się tak uśmiechasz - zapytała, przerywając na chwilę swoje westchnienia.</span></i></b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white;">- Nic, nic. Poprostu robisz to dobrze - skłamałem (w końcu to ja robie to dobrze). - Jęcz dalej.</span></i></b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white;">Posłuchała mnie, ale w tym momencie do studia wpadł (dosłownie wpadł) Steven. Na początku chyba nie zdał sobie sprawy, że pieprzę jego laskę.</span></i></b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white;">- Hej, Axl. Już tu jesteś? Adriany nie ma w domu i nie odbiera ode mnie telefonów, to co robimy? - spytał, podchodząc bliżej. - ADRIANA!?</span></i></b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white;">Popcorn nieźle się zdziwił i wkurwił. Nigdy nie widziałem go w takim stanie.</span></i></b></span><br />
<span style="background-color: #666666; color: white;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><br /></i></b></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i>Izzy:</i></b></span></span><br />
<span style="background-color: #666666; color: white;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><br /></i></b></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i>Wstalem i cicho poszedłem się odlać. Po drodze zerknąłem na zegarek. 6.30. O cholera! Przecież dzisiaj nagrywamy Rocket Queen! O której...? Aa... Dopiero o 18-tej, bo wcześniej wchodzi chyba Skid Row. Whatever.</i></b></span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white;">- Molly?</span></i></b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white;">- Hmm...? - mruknęła przez sen.</span></i></b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white;">- Ja idę do domu. Spotkajmy się jeszcze, dobra? Przyjdziesz do mnie? Może pójdziesz z nami do studia? Poznasz resztę zespołu, April i tego... Yyyy... Thony'ego.</span></i></b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white;">Wymamrotała coś i przewróciła sie na drugi bok. Chwyciłem więc coś do pisania i zostawiłem wiadomość. Mam nadzieję, że wstanie przed 18-tą. Wyszedłem z jej mieszkania, przerzucając kurtkę przez ramię. 6.40. Dżizys... Co się stało, że tak wcześnie wstałem? Jakis pedał prawie przejechał mnie czerwonym cinquecento. Rzuciłem pod jego adresem kilka niewybrednych słów i poszedłem dalej. W końcu dotarłem do naszego jakże zajebistego Hellhouse'u. Ledwo przeszedłem przez próg, usłyszałem krzyki. Widać nie tylko ja dzisiaj wcześnie wstałem.</span></i></b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white;">- Mówię wam, kurwa! Rudy coś kombinuje! - przekonywał Duff.</span></i></b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white;">April i Slash siedzieli na kanapie, popijając browara. Zawsze mówiłem Saulowi, że na kaca najlepsze sa placki ziemniaczane, ale nie chce mnie słuchać, to nie. Niech sobie żłopie to piwo.</span></i></b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white;">- Co Rudy znowu kombinuje? - spytałem.</span></i></b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white;">- Steven miał przelecieć Adrianę w studiu. 6 rano, a tu szanownego pana Rose'a nie ma. Co ciekawe - Adriana też nie daje znaku życia. Ale nie! Kolega Hudson twierdzi, że nie ma w tym nic podejrzanego! - wyjaśnił mi podjarany McKagan.</span></i></b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white;">- Nie mówię, że nie ma w tym nic podejrzanego - sprostował Slash. - Wręcz przeciwnie. Poprostu uważam, że to sprawa Axla, Adriany i Stevena. Nie ma po co się tam wpierdalać.</span></i></b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white;">Duff chyba całkiem sfiksował. Nie wiem, czego się naćpał, ale nosiło go jak nigdy. Chodził z miejsca na miejsce i cały czas tłumaczył wszystkim, że tylko on na tym świecie ma rację. Westchnąłem i usiadłem obok April, która spojrzała na mnie porozumiewawczo i przewróciła oczyma. Roześmiałem się.</span></i></b></span><br />
<span style="background-color: #666666; color: white;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><br /></i></b></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i>Duff:</i></b></span></span><br />
<span style="background-color: #666666; color: white;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><br /></i></b></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i>Myślałem, że z nimi nie wytrzymam. Biedny, kurwa, Steven. Rudy w tym tygodniu wyjątkowo się zawziął, żeby wszystkich powkurwiać i poranić. A oni nic z tym nie chcą zrobić. Czy tylko ja, miłosierny wujek Duff, myślę o innych? Poszedłem do kuchni i zacząłem robić ciasto na placki ziemniaczane. Saul ma kaca, a Izzy kiedyś wspominał... Kurwa mać! Znowu myślę o innych. Odrzuciłem łyżkę w kąt i przeszedłem do salonu. Slash przykładał sobie szklankę do głowy i pił tego cholernego browca. Może jednak zrobie te placki... Nie! Nie ma mowy! Dzisiaj McKagan myśli tylko i wyłącznie o sobie.</i></b></span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white;">- Zawołajcie mnie, jak będziecie wychodzić - rzuciłem, wychodząc po schodach.</span></i></b></span><br />
<span style="background-color: #666666; color: white;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><br /></i></b></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i>Steven:</i></b></span></span><br />
<span style="background-color: #666666; color: white;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><br /></i></b></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i>Tylko nie Adriana... Tylko nie moja kochana Adriana... Dziwka jebana! Nie... To moja kochana Adriana... Tylko nie moja Adriana...</i></b></span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white;">- Co ty odpierdalasz!? - spytałem Rudego.</span></i></b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white;">- Noo... Pieprzę Adrianę.</span></i></b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white;">Miotałem się jak szalony po studiu. Jeden z moich, kurwa, najlepszych przyjaciół rucha moja laskę! Nic mnie w życiu bardziej nie zabolało. A przeżyłem już niejedno.</span></i></b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white;">- Dlaczego moja Adriana? - zapytałem wkurwiony. - Czy ja kiedyś pieprzyłem się z jakąś twoją laską?</span></i></b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white;">- Nic mi o tym nie wiadomo. Ale to nie oznaza, że nie.</span></i></b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white;">Ja pierdolę.. Nie! Nie pierdolę! To on pierdoli! Rzuciłem w niego mikrofonem.</span></i></b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white;">- Ty skurwysynie! Sukinkocie jebany! - krzyczałem.</span></i></b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white;">- Steven, spokojnie. Jak chcesz, to możesz się przyłączyć - zaproponował Rudy.</span></i></b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white;">Zastanowiłem się nad tym. Chyba nic lepszego nie mogłem w tej sytuacji zrobić. Adriana to dziwka. Moja kochana dziwka. Ostatni raz mogę ją przelecieć. Skinąłem głową i zacząłem ściągać spodnie.</span></i></b></span><br />
<span style="background-color: #666666; color: white;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><br /></i></b></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i>Slash:</i></b></span></span><br />
<span style="background-color: #666666; color: white;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><br /></i></b></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i>Izzy wytrzasnął skądś marihuanę. Kuźwa, tak dawno tego nie jarałem! Ale jeszcze pamiętałem... To zajebiste uzucie... Inna, niż inne narkotyki. Towar skończył się, zanim Duff po raz piąty zszedł na dół, więc nie znał przyczyny naszego śmiechu i ponownie się obraził. Ahh... McKagan i te jego humorki... Normalnie gorzej niż kobieta w ciąży. Sięgnąłem na szafkę po paczkę fajek. April leżała na mnie, a Izzy siedział w fotelu.</i></b></span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white;">- Chcesz? - pokazałem karton dziewczynie.</span></i></b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white;">Spojrzała najpierw na fajki, potem na mnie, a później znowu na fajki.</span></i></b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white;">- Ty i Camele? - spytała zaskoczona.</span></i></b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white;">- Ktoś mi zajebał moje Marlboro, a poza nimi tylko Camele toleruję... Może jeszcze Dunhille. Chyba, że nie ma żadnych z nich, to wtedy jaram co popadnie - wyjaśniłem.</span></i></b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white;">Wyciągnęła papierosa, a ja podałem jej ogień.</span></i></b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white;">- Nie najgorsze - skomentowała.</span></i></b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white;">Ktoś jebnął drzwiami. Wychyliłem się i zobaczyłem Axla, ściągającgo buty. Przebiegł przez salon i wyszedł na górę, krzycząc tylko: "Nie przeszkadzajcie mi!". April spojrzała mi w oczy. Pozostało tylko czekać, aż wróci Steven.</span></i></b></span><br />
<span style="background-color: #666666; color: white;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><br /></i></b></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i>Steven:</i></b></span></span><br />
<span style="background-color: #666666; color: white;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><br /></i></b></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i>- Gówno mnie to obchodzi, rozumiesz? Zdradziłaś mnie! I to jeszcze z Axlem! Pierdol się!</i></b></span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white;">Pierwszy raz na nia krzyczałem. Nie potrafiłem tego robić. Ale musiała zrozumieć. Adriana płakała. Nie mogłem na to patrzeć. Nie mogłem jej też przebaczyć. Musiałem od niej odejść. Wszystko, żeby zrozumiała. Nie zdradza się ludzi, ot tak, z najlepszym kumplem.</span></i></b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white;">- A- Ale ja c-cię k-k-kocham. Proszę... N-n-n-nie z-zostawiaj m-mn-mnie...</span></i></b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white;">- Nie, Adriano. Kocha się dziewczyny z klasą. Bez emocji pieprzy się dziwki. A ty, po tym co zrobiłaś, jesteś zwykłą dziwką - powiedziałem bez najmniejszych emocji.</span></i></b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white;">Wyrwałem się jej, pozostawiając ryczącą na chodniku i poszedłem do Hellhouse'u. Jaki ze mnie idiota. W salonie zastałem Slasha, April, Izzy'ego i Duffa. Wszyscy stali w miejscu, ajkby na mnie czekając. Poza McKaganem. On chodził tam i z powrotem po schodach. Wiedziałem, o co im chodzi. Usiadłem na kanapie, chwyciłem Danielsa i wszystko im opowiedziałem. Nikt sie nie odezwał. Rozumieliśmy się bez słów. Axl to chamski sukinkot i tyle. Wyszedłem na górę do pokoju, prawie wpadając na Duffa. Zamknąłem za sobą drzwi i rozpocząłem piękny taniec na szkle z zawsze mi oddaną, wierną Kruchą Blondynką.</span></i></b></span><br />
<span style="background-color: #666666; color: white;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><br /></i></b></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i>April:</i></b></span></span><br />
<span style="background-color: #666666; color: white;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><br /></i></b></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i>- Jak można zrobić coś takiego przyjacielowi? I to jeszcze takiemu, jak Steven? - nie mogłam zrozumieć.</i></b></span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white;">Siedziałam z chłopakami w salonie. Duff na chwilę przestał chodzić po schodach i właśnie robił coś konstruktywnego - kanapki.</span></i></b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white;">- April... To u nas normalne, kochanie. Sex, drugs and rock n' roll. Nic na to nie można poradzić. Chłopak zrobił najlepsze, co można było - przyłączył się. A potem zostawił Adrianę. Taka jest kolej rzeczy. Kochamy kobiety, dopóki nie staną się dziwkami, a potem pieprzymy po raz ostatni i do widzenia. Może to dla ciebie trochę brutalne, ale nie potrafimy inaczej - tłumaczył mi Saul.</span></i></b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white;">- To jest chore - miałam łzy w oczach. Slash mnie przytulił. Naprawdę kochałam tego gościa. - Czyli co? Axl mnie gwałci, uznajesz, że jestem dziwką i z nami koniec?</span></i></b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white;">Nie rozumiałam ich logiki.</span></i></b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white;">- Słuchałas Adlera uważnie? - dopytywał się Izzy.</span></i></b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white;">- Może nie bardzo. Co za różnica?</span></i></b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white;">McKagan wszedł do salonu, niosąc kanapki. Spojrzał mi prosto w oczy. I zrozumiałam. Ale i tak mi to powiedział.</span></i></b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><i><span style="background-color: #666666; color: white;">- Taka, że Adriany nikt nie zgwałcił. I tu tkwi problem.</span></i></b></span><br />
<span style="background-color: #666666; color: white;"><span style="font-family: "Courier New", Courier, monospace;"><b><i><br /></i></b></span>
<span style="font-family: "Courier New", Courier, monospace;"><b><i>________________________________</i></b></span></span><br />
<span style="background-color: #666666; color: white;"><span style="font-family: "Courier New", Courier, monospace;"><b><i><br /></i></b></span>
<span style="font-family: "Courier New", Courier, monospace;"><b><i>I jak.??? </i></b></span></span><br />
<span style="background-color: #666666; color: white;"><br /></span>
<span style="background-color: #666666; color: white;"><br /></span>
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14887555591757550484noreply@blogger.com6